Gdzie jest BioShock 4 czy Victoria 3? Oceniamy szanse na powrót lubianych serii
Gdzie jest nowy Deus Ex czy BioShock – pytają gracze. Serie, które dopiero co wydawały się „na topie” potrafią zniknąć zupełnie bez śladu. Dziś oceniamy szanse na ich powrót.
Spis treści
- Gdzie jest BioShock 4 czy Victoria 3? Oceniamy szanse na powrót lubianych serii
- Jakie są szanse na nowego Duke Nukem?
- Jakie są szanse na grę BioShock 4?
- Jakie są szanse na grę The Settlers 8?
- Jakie są szanse na grę Deus Ex 5?
- Jakie są szanse na grę Victoria 3?
- Jakie są szanse na grę Splinter Cell 7?
- Jakie są szanse na grę Fallout: New Vegas 2?
- Jakie są szanse na grę Painkiller 2?
- Jakie są szanse na grę Alan Wake 2?
Jakie są szanse na grę Splinter Cell 7?
Agent Fisher milczy od długich pięciu lat. Wprawdzie zaliczył gościnny występ w Ghost Recon: Wildlands, ale przecież nie o takim powrocie mówimy. Teraz, kiedy Konami – realnie rzecz biorąc – posłało Big Bossa i Solid Snake’a na emeryturę, Ubi ma wolną rękę. Przed tegorocznymi targami E3 krążyły plotki o zapowiedzi nowej części serii Splinter Cell, ale ostatecznie na konferencji Ubisoftu nie padło nawet słowo na ten temat. Dodajmy zresztą, że była to jedna z najbardziej zachowawczych konferencji tej firmy od lat.
Co działo się w cyklu przed zaginięciem? W 2010 roku ukazało się Conviction, w którym zdradzony przez swoich Fisher musi radzić sobie na własną rękę. Gra odbiegała od cenionej przez fanów formuły poprzednich części, co spotkało się z głosami krytyki. W 2013 roku Ubisoft wydał Blacklist, które skierowało serię z powrotem na bardziej standardowe tory. Tytuł miał kilka ciekawych rozwiązań, takich jak np. zarządzanie finansami, i dostał dobre recenzje.
MICHAEL IRONSIDE WRÓCIŁ
Na potrzeby krótkiego występu Sama Fishera w Ghost Recon: Wildlands Ubisoft zatrudnił Michaela Ironside’a, aktora który użyczał tej postaci głosu od pierwszej części aż do Conviction włącznie. W Blacklist zastąpił go Eric Johnson, bo Ubisoft bał się, że wiek Ironside’a nie pozwoli nagrywać mu scen w studio motion capture. Wygląda jednak na to, że jeśli kiedyś doczekamy się kolejnej gry, znów usłyszymy w niej Ironside’a
Jednocześnie jednak Blacklist cierpiało z powodu sztampowej fabuły, rodem z groszowej powieści szpiegowskiej, którą Clancy mógłby popełnić chyba tylko na ciężkim kacu. Być może właśnie dlatego gra nie spełniła oczekiwań finansowych Ubisoftu. W listopadzie 2013 roku firma ogłosiła, że tytuł sprzedał się w „zaledwie” dwóch milionach kopii. Od tego czasu słuch po Splinter Cellu zaginął i tak trwa to już pięć lat.
JAKIE SĄ SZANSE?
Splinter Cell to wprawdzie nie Assassin’s Creed, ale jednak wciąż stanowi silną markę, z której Ubisoft nie zrezygnuje. To, że firma zrobiła sobie dłuższą przerwę, prawdopodobnie wyjdzie serii tylko na zdrowie. Jesteśmy spokojni, bo niedawno sam Yves Guillemot mówił w wywiadzie, że pragnie powrotu Fishera, a to musi coś znaczyć.