Najpiękniejsze amerykańskie bezdroża z intrygą w tle. Potrzebujesz chwili spokoju? Oto 5 pięknych, małych gier na długie zimowe wieczory
- Wypasanie puchatych stworzeń w majestatycznych krajobrazach
- Chwytająca za serce opowieść o wychodzeniu z żałoby
- Turowe RPG od wirtuozów absurdu
- Najpiękniejsze amerykańskie bezdroża z intrygą w tle
- Klasyka autorstwa mistrza gatunku gier muzycznych
- Niech spokojne indyki będą z Wami tej zimy
Najpiękniejsze amerykańskie bezdroża z intrygą w tle
Wypuszczony w 2003 roku film Droga bez powrotu uświadomił mi (i zapewne nie tylko mnie), że w amerykańskiej dziczy mogą się kryć zagrożenia, na które nikt nie jest gotowy. Niejako po drugiej stronie barykady stoi Firewatch, który pokazuje rozległe lasy porastające Stany Zjednoczone jako obszary, gdzie z powodzeniem można odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku lub uciec od codziennych problemów. Nie oznacza to jednak, że nie trzeba się tu mieć na baczności, bo nawet w tak przyziemnej opowieści, jak ta snuta przez studio Campo Santo, szybko zaczynają się dziać dziwne rzeczy...
Na szczęście twórcy niespecjalnie „odlatują”, w związku z czym zarówno główny bohater, jak i jego towarzyszka, znajdująca się po drugiej stronie radiostacji Delilah, twardo stąpają po ziemi. Motyw przewodni gry stanowi stopniowe budowanie ich wzajemnej relacji,.
Firewatch może się podobać nie tylko dzięki interesującej fabule, lecz także za sprawą oprawy graficznej. Może i jest ona dość prosta z technicznego punktu widzenia, ale dzięki temu nie zestarzała się ani odrobinę nawet pomimo tego, że grze dostępnej w abonamentach Xbox i PC Game Pass niedługo „stuknie” 10 lat.
