LoL to nie tylko Arcane!. Fabuła w grze? A po co, skoro można dodać ją w książce, komiksie lub anime!
- PUBG dostało fabułę, ale po premierze
- Brandon Sanderson stworzył historię do gier mobilnych
- Blizzard robi to od dawna
- LoL to nie tylko Arcane!
- Seria .//hack to opowieść o MMORPG i AI
- W Wakfu i Defiance seriale tworzą trzon historii
- Komiksy i książki, które „musisz” przeczytać
- Fabuła obok gry to ciekawy pomysł
LoL to nie tylko Arcane!
Riot Games to również przykład studia, które postawiło na transmedialność historii. W samym League of Legends w zasadzie nie ma fabuły, bo ta opowiedziana została... na stronie gry. Tam otrzymujemy w miarę regularne aktualizacje z opisami postaci czy nawet serii skórek, ale także wydarzeń wpływających na całe uniwersum. Uniwersum, które otrzymało już przecież kilka gier (seria A League of Legends Story czy karcianka Legends of Runeterra), a także serial Arcane, składający się z dwóch sezonów! Co jest o tyle zabawne, że w samym LoL-u nadal niewiele z tego wszystkiego uświadczymy, bo fabuła prezentowana jest wszędzie indziej. To zresztą całkiem charakterystyczne dla gier sieciowych.
Co ważne, Arcane jest kanoniczne dla League of Legends i serial niejako starał się uporządkować historię z gry MOBA, przy okazji ją modyfikując. Do tego dochodzą także animacje towarzyszące kolejnym sezonom oraz dalsze pełnoprawne produkcje w stylu wspomnianego Arcane. Jak widać Riot Games planuje dalej rozwijać temat. Jest tego sporo i wygląda na to, że będzie jeszcze więcej. Aby się w tym wszystkim nie pogubić, polecam rzucić okiem (lub uchem) na kanał Marvecc, który specjalizuje się w League of Legends.
Jako ciekawostkę dodam, że fabuła League of Legends na przestrzeni czasu uległa sporej zmianie. Oryginalna Runeterra była światem trawionym przez kolejne wojny. Kiedy stało się jasne, że dalsze konflikty mogą całkowicie zniszczyć cywilizację, najpotężniejsi magowie z różnych regionów zjednoczyli się, by stworzyć Instytut Wojny. Tam narodziła się Liga, czyli system pojedynków rozgrywanych na specjalnie przygotowanych polach bitew. Zamiast armii na areny wysyłano wybranych bohaterów – postacie znane, wpływowe lub wyjątkowe w swoim świecie. Każdy z nich był prowadzony przez summonera, czyli maga kierującego jego działaniami (gracza) i utrzymującego go w bezpiecznym, magicznym połączeniu. My z kolei dostaliśmy wymówkę do grania w grę MOBA!
Riot Games uznało jednak, że to zbyt ograniczające, i rozbudowało świat, pozbywając się pierwotnego pomysłu. Dzisiaj League of Legends ma swoją historię z rozmaitymi krainami, herosami oraz ważnymi wydarzeniami na podobieństwo World of Warcraft. To wszystko z kolei stanowi ciekawy fundament pod MMO, które być może w pełni pokaże potencjał uniwersum Runeterry. O ile kiedykolwiek wyjdzie.
