Command and Conquer: Generals w Niemczech – bunt robotów? No prawie. 5 najbardziej absurdalnych przykładów cenzury w grach. Przy tych podmiankach trudno zachować powagę
- Devil May Cry 5 – promień światłości na straży skromności
- Command and Conquer: Generals w Niemczech – bunt robotów? No prawie
- Wolfenstein 3D na SNES-a – bojowe szczury zamiast psów i brak pewnego wąsa
- Pathologic – tej sceny nie zniesie wrażliwe serce gracza
- Fortnite i Peacemaker – nie do końca pokojowe biodra
Command and Conquer: Generals w Niemczech – bunt robotów? No prawie

Niektóre posunięcia osób odpowiedzialnych za cenzurowanie gier były tak kuriozalne, że nie zdołały zapaść w pamięć graczom – widocznie mózg starał się jak najszybciej wyprzeć absurdalne informacje. Taka sytuacja miała miejsce przy okazji strategii Command and Conquer: Generals wydanej w 2003 roku. Zmiany objęły jedynie niemiecką wersję produktu.
Nasi zachodni sąsiedzi ubzdurali sobie, że w grze wydanej na ich rynek nie może być m.in. portretów przedstawiających ludzi. Zamiast nich pojawiły się zrobotyzowane wersje i głosy postaci. Co stało za tak bezsensownym posunięciem? Wytłumaczył to jeden z producentów. Według niego istnieje duże prawdopodobieństwo, że niemiecki regulator wpadł w szał i kazał podmienić portrety, bo według niego gra mogła być potraktowana jako propaganda wojenna. Premiera zbiegła się bowiem z amerykańską inwazją na Irak.
Warto przypomnieć, że seria Command and Conquer już wcześniej miała problemy z cenzurą. W jednej z wcześniejszych części autorzy zostali zmuszeni do podmiany krzyków ginących żołnierzy na odgłosy androidów. Po takich zabiegach eksterminowanie zastępów przeciwników miało być już bezpieczne dla kruchej psychiki graczy.
