Dodatki trzy do Diablo III. Diablo, których nie było - porzucone gry Blizzarda

Dodatki trzy do Diablo III

W 2014 roku ukazało się Reaper of Souls, trzy lata później zadebiutowało skromne Rise of the Necromancer – i wyraźnie dało się wyczuć, że między tymi dwoma dodatkami powinien był zmieścić się jeszcze jeden, solidnych rozmiarów add-on do Diablo III. Blizzard nie puścił na ten temat pary z ust, ale w sieci pojawiło się tyle doniesień – w tym od informatorów tak zaufanych jak Jason Schreier – że nie ma najmniejszych wątpliwości, iż projekt nazwany roboczo Diablo III: The King in the North jest prawdziwy.

To znaczy, był prawdziwy – dopóki nie trafił do niszczarki, ku niedowierzaniu ekipy deweloperskiej. Diablo III miało być wspierane przez „lata, lata i lata” (jak wyraził się przed premierą któryś z twórców), więc po nadspodziewanie ciepłym przyjęciu Reaper of Souls następne rozszerzenie wydawało się przesądzone. Cóż, sęk jakoby w tym, że pierwszy dodatek odniósł sukces artystyczny – ale nie komercyjny. A w każdym razie ponoć dla zarządu Blizzarda wyniki finansowe Diablo III nie były zadowalające na tyle, by przeznaczyć większe środki na produkcję kolejnego add-onu z prawdziwego zdarzenia (firma bolała nad brakiem mikropłatności, które byłyby źródłem stałego dochodu).

Niewiele brakowało, byśmy to miejsce odwiedzili w Diablo III w ramach kolejnego rozdziału opowieści zamiast w trybie przygodowym (Ruiny Seszeronu). - Diablo turowe? Diablo jak Dark Souls? Oto porzucone projekty Blizzarda - dokument - 2021-02-22
Niewiele brakowało, byśmy to miejsce odwiedzili w Diablo III w ramach kolejnego rozdziału opowieści zamiast w trybie przygodowym (Ruiny Seszeronu).

Zamiast tego zawartość, którą przygotowano, ostrza niszczarki poszły w ruch, rozkawałkowano i wypuszczono za darmo w aktualizacjach. W ten sposób do gry trafiły lokacje takie jak Ruiny Seszeronu czy Wyspa Szarej Pustki. Blizzard chciał jakoby zyskać w ten sposób poklask malkontentów. Czy mu się to udało? Nawet jeżeli, to aplauz nie trwał długo. Po premierze ubogiego Przebudzenia Nekromantów stało się jasne, że rozwój Diablo III, już od dłuższego czasu przebiegający w konwulsjach, de facto dobiegł końca.

Diablo i Dark Souls wchodzą do baru...

W ramach wielkiego finału został nam do omówienia najbardziej elektryzujący (tym razem bez ironii) projekt. Jeszcze zanim rozwój Diablo III dobiegł końca, zarząd „Zamieci” nakazał rozpoczęcie prac nad zupełnie nową grą z serii. Zakończenie ich również nastąpiło, zanim rozwój Diablo III dobiegł końca, ale z tego, co klecił Team 3 w latach 2014–2016, mogło zrodzić się jedno z najbardziej intrygujących przedsięwzięć Blizzarda w całej jego historii.

Na papierze Project Hades – bo taki otrzymał kryptonim – prezentował się bosko. Inspirowane serią Dark Souls trudne trzecioosobowe RPG akcji o mrocznym, gotyckim klimacie na miarę klasycznych Diablo – kto nie chciałby spróbować takiej gry? Och, na pewno znalazłaby się grupa ortodoksyjnych fanów, którzy wygwizdaliby taką zapowiedź na BlizzConie. Nie ulega jednak wątpliwości, że podobna grupa byłaby mniej liczna niż ta, która w 2018 roku wygwizdała Diablo Immortal.

Jak wyglądałoby zderzenie walki w stylu tej z Dark Souls ze zbieractwem łupów na miarę Diablo? Namiastkę odpowiedzi na to pytanie oferuje Nioh (na screenie). - Diablo turowe? Diablo jak Dark Souls? Oto porzucone projekty Blizzarda - dokument - 2021-02-22
Jak wyglądałoby zderzenie walki w stylu tej z Dark Souls ze zbieractwem łupów na miarę Diablo? Namiastkę odpowiedzi na to pytanie oferuje Nioh (na screenie).

Niestety, to, co na papierze elektryzuje, w rzeczywistości ponoć nie działało zbyt dobrze. Kilku deweloperów, od których Jason Schreier dowiedział się o tej grze, wyjawiło, że Project Hades rodził się w bólach i miał problemy z nabraniem zadowalających kształtów. Decyzja o jego skasowaniu wynikała raczej z tych przesłanek aniżeli z samej odmienności względem tradycyjnych Diablo. Więcej światła na tę sprawę mógłby rzucić Josh Mosqueira, który kierował owym przedsięwzięciem (a wcześniej trzymał pieczę nad Reaper of Souls), ale on jak dotąd odmawia komentarzy – mimo że już nie współpracuje z Blizzardem. Może za parę lat?

53

Krzysztof Mysiak

Autor: Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

Która gra z serii Diablo jest najlepsza?

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl