Większe wrogiem dużego. Czego CDPR może nauczyć się od Rockstara

Krzysztof Mysiak

Większe wrogiem dużego

Wiedźmin 3 rodził się jeszcze w tych zabawnych czasach, gdy w zapowiedziach „hajp” wśród graczy budowało się przede wszystkim matematyką. Przygoda na 100 godzin! Cztery razy więcej animacji bojowych Geralta niż w poprzedniej części! Mapa o 20% większa niż w Skyrimie! Chcę zwrócić uwagę właśnie na tę ostatnią kwestię – czy Dziki Gon na pewno potrzebował tak wielkiej przestrzeni do zwiedzania?

Zgadzam się, krajobrazy były piękne i zróżnicowane, a deweloper wszędzie umieścił coś przyciągającego uwagę gracza (w myśl roztropnej zasady 27 sekund), i to nie zniżając się do atrakcji pokroju niesławnych ubisoftowych znajdziek – ale czy mimo to świata gry nie dało się zagospodarować znacznie lepiej? Po co było rozsiewać po Velen czy Skellige kilkadziesiąt osad, skoro w wielu z nich nie mieliśmy nic do roboty? Okej, prędzej czy później gracz mógł tam trafić podczas wykonywania któregoś zadania, jednak taka wioska odwiedzona w toku swobodnej eksploracji nie miała nic do zaoferowania.

Parę chrząkających kukieł udających ludzi, może jakiegoś bezimiennego kupca i dwie postacie prowadzące wciąż tę samą, zapętloną rozmowę – i to by było na tyle. A słynne znaki zapytania na mapie? Jak nie gniazdo potworów albo obóz bandytów (sterczących tylko przy ogniu w oczekiwaniu, aż przyjdzie ten wiedźmin i zakończy ich bezcelowy żywot), to porzucona nie wiedzieć przez kogo kontrabanda lub zatopiony skarb. Mechanizmy sterujące tym lunaparkiem były jednak przed nami zbyt słabo ukryte, za szybko odkrywaliśmy rządzące zabawą schematy.

W RDR2 też są obozy bandytów, a jakże - tylko że tam również gra ma do zaoferowania coś więcej niż strzelanie i łupienie. Nawet wrogowie prowadzą ciekawe rozmowy, a starciom z nimi towarzyszą skrypty i zwroty akcji, niczym w misjach.

Na tle liczb dotyczących Dzikiego Gonu ostatnie dzieło Rockstara może wypadać blado. Jedno duże Saint Denis i raptem sześć (nie liczę rachitycznego Armadillo) mniejszych miasteczek? Phi! Ale jest jedna drobna różnica – za istnieniem każdego z tych miejsc w Red Dead Redemption 2 stoi jakiś powód. Każde ma do odegrania niebagatelną rolę w głównym wątku fabularnym, wszędzie można też liczyć na pełnowymiarowe zadania poboczne, hazardowe minigry, różnorakich sklepikarzy i usługodawców czy unikatowe losowe spotkania. Nie gorzej mają się sprawy z połaciami „dziczy” rozdzielającymi owe miast(eczk)a. A przy tym wszystkim Rockstar nie potrzebował znaków zapytania – zarezerwował je dla garstki największych atrakcji, resztę eksploracyjnej roboty zaś zostawił w rękach gracza. Co najwyżej wskazuje mu czasem drogę subtelnymi sygnałami, jak bazgroły na mapie czy słupy dymu bijące w niebo.

Choć CD Projekt RED zapewnia, że obszar Night City bynajmniej nie wyda się nikomu skromny, Cyberpunk 2077 siłą rzeczy nie będzie mieć tak przepastnego świata jak Wiedźmin 3. I całe szczęście, bo odstępując od walki na kilometry kwadratowe z innymi sandboksami, polski deweloper ma szansę pokazać klasę w materii zagospodarowania przestrzeni nie mniejszą niż „gwiazdy rocka”. Przy odpowiedniej kompresji sześciu dzielnic miasta (jakkolwiek ta, wiadomo, nie może być za duża, bo wciąż musi tu zostać trochę terenu na samochodowe szaleństwa) powinno znaleźć się w nim miejsce na optymalną liczbę zadań, „rozmownych” NPC, losowych spotkań itp. – optymalną to jest taką, przy której „Redzi” zdołają dopieścić wszystko do granic możliwości, choćby od strony animacji, i nie pójdą z torbami... Byle tylko nie strzelił im do głowy durny pomysł otwarcia przed graczami każdego budynku w Night City.

Jeszcze jedna ważna rzecz - niech CDP RED zrezygnuje z szatkowania świata na strefy dla postaci na różnym poziomie. Utopce potężniejsze o 20 leveli od Geralta nie pomagają immersji...

Skazą na perfekcyjnym obrazie świata RDR2 jest zachodnia część mapy (New Austin). Po co Rockstar umieścił w grze ten pustawy, pozbawiony fabularnej treści obszar? Pod niedoszły remaster "jedynki"? Tylko dla Red Dead Online? Może kiedyś się dowiemy...

HISTORIA NAUCZYCIELKĄ ŻYC... DEWELOPERÓW

W zasadzie jest to rzecz gustu, ale w moim odczuciu Rockstar Games góruje nad CD Projektem RED jeszcze z jednego powodu – dzięki temu, że nie ucieka od prawdziwego świata. Nie przeczę, Wiedźmin 3 trzyma się blisko naszej rzeczywistości i na każdym kroku puszcza do niej oko (zresztą sam popełniłem ongiś rozprawę na ten temat) – ale w ostatecznym rozrachunku to wciąż „tylko” fantastyka. Tymczasem „gwiazdy rocka” nie cackają się i biorą na warsztat wszystko co amerykańskie, uderzając w najczulsze punkty z bezlitosną drwiną (wytykając palcami współczesność w serii GTA) i/lub poważną refleksją (szarpiąc historyczne rany w cyklu RDR). Co najwyżej przekręcają imiona czy znaki towarowe, by nie utonąć w pozwach sądowych.

A gdyby „Redzi” podążyli tym samym tropem? Gdyby wyściubili nos poza granice wyimaginowanych światów i zderzyli się z rzeczywistością? Najlepiej polską? Nie ukrywam, bardzo bym tego chciał. Naszych asów stać na obserwacje i komentarze nie mniej celne niż te, pod którymi podpisuje się Rockstar – a w moim przekonaniu branża gier powinna już dorosnąć do tego, by służyć czemuś głębszemu niż zabawianie pryszczatych nastolatków i mężów/ojców/żon/matek szukających okazji do wyżycia się na cyfrowych ludzikach po ciężkim dniu pracy. Red Dead Redemption 2 odwala kawał dobrej roboty na rzecz przeprowadzania „interaktywnej rozrywki” przez wiek dojrzewania, po którym świat przyzna jej wreszcie miejsce w szeroko pojętej kulturze na równi z filmem i literaturą. CD Projekt RED już przykłada jedną rękę do tego dzieła – mógłby wyciągnąć i drugą, gdyby sięgnął po trochę poważniejsze konwencje niż fantasy i science fiction.

Red Dead Redemption 2

Red Dead Redemption 2

PC PlayStation Xbox

Data wydania: 26 października 2018

Informacje o Grze
9.3

GRYOnline

8.8

Gracze

9.2

Steam

9.6

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

56

Krzysztof Mysiak

Autor: Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

Cyberpunk 2077 będzie lepszą grą od Red Dead Redemption 2?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2018-12-15
19:35

experty Legionista

experty

Jeśli już porównywać obie gry to znacznie bardziej podobał mi cię Wiedźmin 3 od RDR2 chociaż dziki zachód bardzo lubię, a pierwszą część wspominam do dzisiaj.
Jestem gdzieś w połowie RDR2 więc może się to zmieni w dalszym etapie gry (w co wątpię). Przyznaję, że R2R2 ma mnóstwo smaczków i dopracowanych szczegółów, ale generalnie pomimo tego wszystkiego oraz naprawdę ciekawej fabuły i świetnie wykreowanego świata "flow" gry jest dość monotonny i wywołuje u mnie nudę. W przypadku Wieśka nie mogłem się doczekać każdej kolejnej misji. W RDR2 jak widzę jaki kawał muszę przejechać, aby postrzelać się przez 5 min to zdarza mi się wyłączyć grę. Jeżdżenia jest znacznie więcej niż samego grania, a zepsuty moim zdaniem system reputacji dodatkowo powoduje zniechęcenie. Od Wieśka nie mogłem się odkleić. Stąd uważam, że w Cyberpunka będzie mi się grało znacznie przyjemniej niż w RDR2 :)

Komentarz: experty
2018-12-16
11:30

Markill Konsul

... Ale po co porównywać gry różniące 3! lata, które łączy w sumie jedynie 2 słowa - Open World :) Trzy lata to spory okres, szczególnie w dziedziny rozwoju gier. Podobnie bezcelowa jest wojna o to jaką grą będzie CP2077 - kiedy jeszcze nie jest znana oficjalna data premiery.

Komentarz: Markill
2018-12-16
16:17

zanonimizowany1255967 Generał

Bez sensu porównanie, Rockstar ma własną, unikalną "szkołę" robienia gier która wg nich jest najlepsza i jej nie zmienią chyba że przyciśnie ich brak pieniędzy. Dokładnie tak samo ma CP Project poprzednie ich gry odniosły sukces dzięki skupieniu się na fabule, postaciach i sensownych misjach więc dlaczego dodanie na każdym kroku imersyjnych animacji i minigierek miało by pomóc. Jak już mają gdzieś dążyć do do głębszego RPG gdzie istnieje wiele dróg rozwiązania zadań i rozwoju postaci, czego brakowało w Wiedzminie

Komentarz: zanonimizowany1255967
2018-12-16
17:29

Kompo Legend

Komentarz: Kompo
2018-12-18
12:37

zanonimizowany1124226 Junior

Cyberpunk 2077 jest już w pełni grywalny, więc cdp spędzi jeszcze z rok na samym tylko dopracowywaniu tego co już mają, podczas gdy wiele dużych studiów nie nadąża z ogarnięciem ostatnich etapów gier przed premierą. Materiały dotyczące Cyberpunka 2077 sprzed kilku miesięcy mają więcej wyświetleń niż dotyczące Wiedźmina 3 sprzed ponad 3 lat. Dlatego Cyberpunk na pewno odniesie większy sukces niż Wiedźmin 3 sam w sobie był traktowany jako rewolucja w branży gier.

Komentarz: zanonimizowany1124226

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl