Więcej RPG w RPG. Czego CDPR może nauczyć się od Rockstara

Krzysztof Mysiak

Więcej RPG w RPG

Że niby sugeruję, jakoby Red Dead Redemption 2 zaliczało się do gatunku role-playing games? Ależ skąd. A czy RPG „Redów” mogłyby nauczyć się od najnowszej gry Rockstara, jak być lepszymi RPG? Owszem, jak najbardziej.

Na tym świecie (Dzikiego Zachodu) są dwa typy ludzi, mój przyjacielu – ci, którzy witają się, i ci, którzy podjudzają. Ewentualnie jeszcze ci, którzy bez słowa wcelowują broń w bliźnich. W każdym razie Arthur Morgan może zagaić prawie każdego spotkanego człowieka, i to na dwa różne sposoby – czyż nie jest to cecha, którą do tej pory łączyliśmy w zasadzie wyłącznie z grami RPG? No właśnie. A czy Wiedźmin 3 oferował taką opcję? Nie dość, że Geralt nie miał w tej kwestii wyboru i nigdy się de facto nie odzywał do przechodniów – zawsze padała tylko odpowiedź na niewypowiedziane pozdrowienie – to jeszcze prawie nigdy nie dowiadywał się niczego ciekawego. (Do tego odnosiły się wcześniejsze „chrząkające kukły”, jakby ktoś się zastanawiał). Oczywiście ten system komunikacji w RDR2 też nie jest bardzo pożyteczny, ale przynajmniej wydatnie podnosi immersję. A to jest wartość sama w sobie.

Przyznaję, nawet bezimienni w Wiedźminie 3 czasami mieli coś ciekawego do powiedzenia - ale imitowanie życia w świecie gry wychodziło im tak średnio.

Chociaż nie, pozdrawianie/podjudzanie Amerykanów ma co najmniej jedną praktyczną funkcję – wpływa na wskaźnik honoru. I to jest kolejna rzecz, której brakowało w Dzikim Gonie i która powinna znaleźć się w Cyberpunku 2077 (na szczęście już są pod nią podwaliny w postaci poziomu reputacji – tzw. street cred). Jako się rzekło, Red Dead Redemption 2 nie jest „rolplejem”, więc dość swobodnie podchodzi do wyborów moralnych i odgrywania roli – ale i tak czasami dostarcza za sprawą tych elementów więcej satysfakcji niż Wiedźmin.

W RDR2 na honor bohatera wpływają nawet jego „relacje" ze zwierzętami, zwłaszcza końmi.

Dzięki systemowi honoru praktycznie każdy czyn i każda, nawet najbardziej błaha, decyzja ma znaczenie, bo może odbić się na całym otaczającym bohatera świecie – zarówno na tym, jak odnoszą się do niego „szarzy obywatele”, jak i na jego kluczowych dla fabuły stosunkach z towarzysz(k)ami z gangu. Okazjonalnie wpływa też na przebieg misji, wliczając w to wielki finał historii Arthura Morgana. Dziki Gon, owszem, sprawdzał się przyzwoicie, gdy chodziło o wybory i ich konsekwencje w obrębie poszczególnych zadań i głównej linii fabuły, ale brakowało mechanizmu, który spinałby ogół moralności Geralta jedną klamrą i rozciągał konsekwencje na całokształt rozgrywki.

Być może trudno w to uwierzyć, ale Geralt z Rivii mógł być jeszcze bardziej wyrazistą postacią. Wystarczyłby dziennik na wzór tego prowadzonego przez Arthura Morgana, odsłaniający w wyrafinowany sposób głębię osobowości bohatera i jego wewnętrzne przeżycia.

A MOŻE I TY BYŚ SIĘ CZEGOŚ NAUCZYŁ, ROCKSTARZE?

Przeczytawszy kilka poprzednich stron tego artykułu, możecie odnieść wrażenie, że próbuję kreować Red Dead Redemption 2 na jakiś ideał gry wideo i wzór do naśladowania w absolutnie każdej dziedzinie. Nie odnoście takiego wrażenia. Owszem, tytuł ten prawie przebija głową skalę ocen, ale i on ma swoje bolączki – również takie, których mógłby uniknąć, gdyby wziął przykład z konkurencji. Chociażby z Wiedźmina 3.

Gdyby projektanci i designerzy Rockstara pograli więcej w Dziki Gon, może doszliby do wniosku – tak jak Ubisoft, gdy majstrował Assassin’s Creed Origins – że da się skonstruować świat bez wyświechtanych, oldskulowych znajdziek. Wystarczy rozbudować system ekwipunku (na modłę RPG) i przyszykować na użytek bohatera więcej elementów wyposażenia opisanych zróżnicowanymi statystykami – mając takie rzeczy, nie potrzeba pierdółek w rodzaju kart kolekcjonerskich czy kości dinozaura, by zachęcić gracza do eksploracji. I wcale nie musi cierpieć na tym realizm. Wystarczyłoby, żeby broń składała się z większej liczby wymiennych elementów, jak np. w Falloucie 4.

Wiedźmin 3 mógłby też podpowiedzieć Rockstarowi to i owo w kwestii prowadzenia fabuły – a zwłaszcza jej kończenia. Nie, nie, spokojnie, nie rzucę żadnym spojlerem. Chcę powiedzieć tylko jedną rzecz: jak dla mnie RDR2 mogłoby równie dobrze nie mieć epilogu. Finał robiłby miażdżące wrażenie, gdyby napisy końcowe pokazywały się wraz ze zwieńczeniem szóstego rozdziału. Zamiast tego gra daje nam mniej więcej minutę, by się otrząsnąć, i każe kontynuować rozgrywkę jeszcze przez kilkanaście rozwleczonych, mało ekscytujących i pozbawionych wielkiego sensu godzin – tj. pozbawionych sensu dla każdego, kto nie jest wielkim fanem „jedynki” i nie oczekuje pomostu łączącego ją z „dwójką” tak bezpośrednio, jak tylko się da. Na tym tle to właśnie Wiedźmin 3 staje się wzorem do naśladowania, ze swoimi trzema różnymi epilogami – rozbudowanymi, ale bez przesady – które stawiają idealną kropkę nad „i” reszty fabuły.

Red Dead Redemption 2

Red Dead Redemption 2

PC PlayStation Xbox

Data wydania: 26 października 2018

Informacje o Grze
9.3

GRYOnline

8.8

Gracze

9.2

Steam

9.6

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

56

Krzysztof Mysiak

Autor: Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

Cyberpunk 2077 będzie lepszą grą od Red Dead Redemption 2?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2018-12-15
19:35

experty Legionista

experty

Jeśli już porównywać obie gry to znacznie bardziej podobał mi cię Wiedźmin 3 od RDR2 chociaż dziki zachód bardzo lubię, a pierwszą część wspominam do dzisiaj.
Jestem gdzieś w połowie RDR2 więc może się to zmieni w dalszym etapie gry (w co wątpię). Przyznaję, że R2R2 ma mnóstwo smaczków i dopracowanych szczegółów, ale generalnie pomimo tego wszystkiego oraz naprawdę ciekawej fabuły i świetnie wykreowanego świata "flow" gry jest dość monotonny i wywołuje u mnie nudę. W przypadku Wieśka nie mogłem się doczekać każdej kolejnej misji. W RDR2 jak widzę jaki kawał muszę przejechać, aby postrzelać się przez 5 min to zdarza mi się wyłączyć grę. Jeżdżenia jest znacznie więcej niż samego grania, a zepsuty moim zdaniem system reputacji dodatkowo powoduje zniechęcenie. Od Wieśka nie mogłem się odkleić. Stąd uważam, że w Cyberpunka będzie mi się grało znacznie przyjemniej niż w RDR2 :)

Komentarz: experty
2018-12-16
11:30

Markill Konsul

... Ale po co porównywać gry różniące 3! lata, które łączy w sumie jedynie 2 słowa - Open World :) Trzy lata to spory okres, szczególnie w dziedziny rozwoju gier. Podobnie bezcelowa jest wojna o to jaką grą będzie CP2077 - kiedy jeszcze nie jest znana oficjalna data premiery.

Komentarz: Markill
2018-12-16
16:17

zanonimizowany1255967 Generał

Bez sensu porównanie, Rockstar ma własną, unikalną "szkołę" robienia gier która wg nich jest najlepsza i jej nie zmienią chyba że przyciśnie ich brak pieniędzy. Dokładnie tak samo ma CP Project poprzednie ich gry odniosły sukces dzięki skupieniu się na fabule, postaciach i sensownych misjach więc dlaczego dodanie na każdym kroku imersyjnych animacji i minigierek miało by pomóc. Jak już mają gdzieś dążyć do do głębszego RPG gdzie istnieje wiele dróg rozwiązania zadań i rozwoju postaci, czego brakowało w Wiedzminie

Komentarz: zanonimizowany1255967
2018-12-16
17:29

Kompo Legend

Komentarz: Kompo
2018-12-18
12:37

zanonimizowany1124226 Junior

Cyberpunk 2077 jest już w pełni grywalny, więc cdp spędzi jeszcze z rok na samym tylko dopracowywaniu tego co już mają, podczas gdy wiele dużych studiów nie nadąża z ogarnięciem ostatnich etapów gier przed premierą. Materiały dotyczące Cyberpunka 2077 sprzed kilku miesięcy mają więcej wyświetleń niż dotyczące Wiedźmina 3 sprzed ponad 3 lat. Dlatego Cyberpunk na pewno odniesie większy sukces niż Wiedźmin 3 sam w sobie był traktowany jako rewolucja w branży gier.

Komentarz: zanonimizowany1124226

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl