9 rzeczy o Starcrafcie, które chcielibyście wiedzieć, ale baliście się zapytać
Miłośnicy Starcrafta mają całkiem niezły powód do świętowania. W tym roku marce stuknęło okrągłe 20 lat, a nie tak dawno oryginał powrócił w wersji Remastered. Dlatego warto zaprezentować kilka ciekawych, mniej znanych faktów na temat gry Blizzarda.
Spis treści
- 9 rzeczy o Starcrafcie, które chcielibyście wiedzieć, ale baliście się zapytać
- StarCraft trafił na automaty, a Blizzard nic o tym nie wiedział
- W StarCrafcie pojawiły się sekretne misje
- StarCraft trafił na uniwersytety i do koreańskich obozów
- Marines to zwykli przestępcy
- W Korei Południowej StarCraft to sport narodowy i profesja
- RTS-y Blizzarda czerpały garściami z obu Warhammerów
- StarCraft wybrał się na wycieczkę w kosmos
- Fabuła StarCrafta to rojenia starego alkoholika?
W Korei Południowej StarCraft to sport narodowy i profesja
W Korei Południowej StarCraft stał się czymś więcej niż pasją. Więcej nawet niż platformą e-sportową dla wybranych maniaków. Jest tam bowiem ścieżką kariery. W tym kraju już od dawna działa sporo profesjonalnych i półprofesjonalnych drużyn. Wielu ich przedstawicieli, nawet tych mniej wybitnych, zarabia zdecydowanie więcej niż przeciętny zjadacz chleba.
W 2007 roku Blizzard chwalił się, że na całym świecie sprzedał 9,5 miliona kopii oryginalnego StarCrafta. Południowokoreański wydawca gry, firma HanbitSoft zdradziła ze swojej strony, że 4,5 miliona egzemplarzy tytułu trafiło do obywateli tego kraju. To robi wrażenie.
Własną drużynę e-sportową miały tutaj nawet siły powietrzne. Mowa o zespole Air Force ACE, który niestety nigdy nie osiągnął wysokiego poziomu i wielkich sukcesów. Przez całą historię swego istnienia według danych witryny esportsearnings.com lotnicy e-sportowcy wygrali zaledwie 9413 dolarów.
SIEDEMNASTU NA DWUDZIESTU
Na dwudziestu najlepiej zarabiających zawodników StarCrafta II aż siedemnastu to Koreańczycy. Dodajmy, że pierwszy nie-Koreańczyk na liście znalazł się dopiero na 15 miejscu. W przypadku StarCrafta: Brood War dominacja tego narodu jest jeszcze lepiej widoczna. Tutaj na liście 100 najlepiej zarabiających graczy zaledwie ośmiu pochodzi spoza Korei Południowej, a pierwszy w zestawieniu jest dopiero na 30 miejscu.
W Korei rozgrywki w StarCrafta transmitowane są w telewizji (specjalizuje się tym kanał OGN), a Moon Jae-in, w ramach prezydenckiej kampanii wyborczej wypuścił dwie darmowe mapy do StarCrafta. Warto dodać, że dziś Moon jest prezydentem, więc ten ruch został raczej nieźle przyjęty.
Dziś jednak tytuł ten nie jest już aż tak popularny jak dawniej. Według witryny gametrics.com, śledzącej popularność gier w koreańskich kafejkach internetowych, dziś największym zainteresowaniem w tym kraju cieszą się są LoL, Playerunknown’s Battlegrounds i Overwatch. StarCraft na liście znajduje się dopiero na siódmym miejscu z niezbyt imponującym wynikiem 2,71%.