Wprowadzanie nowych złoczyńców i superbohaterów. 8 problemów MCU, które mogą pogrążyć filmy Marvela

- 8 problemów MCU, które mogą pogrążyć filmy Marvela
- …i scenarzystów/reżyserów
- Powierzchowne traktowanie problemów społecznych
- Avengers, assemble
- Skomplikowanie fabuły
- Wprowadzanie nowych złoczyńców i superbohaterów
- Seriale bez własnej tożsamości
- Recasting
Wprowadzanie nowych złoczyńców i superbohaterów

- Gdzie działało to dobrze: Avengers: Koniec Gry, Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów, Avengers, Avengers: Czas Ultrona, Avengers: Wojna bez granic, Czarna Pantera, Doctor Strange, Strażnicy Galaktyki, Thor: Ragnarok
- Gdzie może to stać się poważnym problemem: Eternals, The Marvels, Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings, Fantastic Four, Hawkeye, Moon Knight, She-Hulk, Secret Invasion, Ironheart, Armor Wars, kolejne sezony WandaVision, The Falcon and the Winter Soldier i Lokiego, Wakandowy spin-off, serial o Echo, Ms. Marvel, Captain America 4, Blade, I am Groot, Thor 5
Thanos okazał się strzałem w dziesiątkę. Szalony Tytan, choć nie przypominał aż tak bardzo swojego komiksowego odpowiednika pod względem charakterologicznym, podbił serca fanów na całym świecie. Antagonista, którym kierują szlachetne pobudki i który jest w stanie poświęcić własne życie, by zrealizować swój cel, to wciąż gatunek na wymarciu. Kiedy w czasie jednego z Comic Conów zapytano uczestników, czy zgadzają się z Thanosem, prawie połowa odpowiedziała: „Tak”. Oczywiście można się zastanawiać, czy była to grupa reprezentatywna, i na ile samo pytanie nie sugerowało konkretnej odpowiedzi, ale niezaprzeczalnie największy marvelowy złol ostatnich lat nie zawiódł oczekiwań w nim pokładanych.
Czy da się go zastąpić? Gdyby chodziło o komiksy – jasne, bez problemu. Jest Galactus, Kang, Mistress Death, Doctor Doom, Selene czy Annihilus (jeżeli interesuje Was ten temat – o tym, kto może zostać następcą Szalonego Tytana, pisałem TU). Tylko że wprowadzenie nowego złoczyńcy do filmowej sagi jest o tyle trudniejsze, że jeżeli widzowie nie polubią postaci przewidzianej na bycie największym zagrożeniem przez następne 24 filmy… Cóż, Feige, mamy problem.
To samo tyczy się zresztą nowych (super)bohaterów. Eternals jeszcze nie ujrzało światła dziennego, ale cały zastęp potężnych istot, które do tej pory siedziały grzecznie i cicho, wydaje się gotowym materiałem na wyjątkowo skomplikowane fabularne wyjaśniacze. A sama liczba ważnych postaci przyprawia o ból głowy. Pierwsza faza MCU wprowadzała swoich bohaterów powoli. Szóstka z Avengers została przedstawiona światu po kilku solowych filmach. W momencie, w którym już ciężko ogarnąć wszystkie linie czasowe i to, czym aktualnie która postać się zajmuje, zaspamienie widzów tyloma superbohaterami może okazać się ikarowym lotem Marvela. Oby tak się nie stało! Choć akurat w tej kwestii ciężko o optymizm…