O tym, dlaczego Ciri musiała znaleźć się w Brokilonie. Sceny z Wiedźmina, o których chcemy zapomnieć
- 15 scen z Wiedźmina, o których chcielibyśmy zapomnieć
- Yennefer I Niezniszczalna
- Eyck z Denesle dobry rycerz być
- Jak poznałem swoją córkę?
- O tym, dlaczego Ciri musiała znaleźć się w Brokilonie
- Foltest – drania historia (nie)prawdziwa
- Węgorze w Aretuzie
- Wiecznie młody Jaskier
- Miłość w rytmie Aard
- Powiem mu prawdę, na pewno nic mi nie zrobi
- Orgia w Kaer Morhen
- Śmierć ważnej postaci
- Zagubiony Vesemir
- Obrażony i bohaterski Jaskier
- Prześladowania elfów
O tym, dlaczego Ciri musiała znaleźć się w Brokilonie

- Kiedy: w czwartym odcinku
- Co się dzieje: Ciri trafia do Brokilonu i... niedługo potem go opuszcza
Driady z Brokilonu to jedna z ciekawszych społeczności literackiego pierwowzoru. Odizolowane, niezależne, żyjące zgodnie z ustanowionym przez siebie prawem. W serialu zostało to pokazane pobieżnie, ale przyjmijmy, że wtopy nie było. Szkoda tylko, że wizyta Ciri stanowiła jedynie pretekst, by w ogóle Brokilon pokazać. Bo tak naprawdę – co wniosła ona do fabuły?
Na początku dziewczyna znajduje tam schronienie. To wydaje się logiczne. Potem driady dyskutują o tym, czy jej pobyt nie naraża społeczności. Ostatecznie jednak Ciri po prostu Brokilon opuszcza. Ten wątek niczego nie wnosi, stanowiąc w sumie fabularną dziurę. Nie sprawdza się ani jako mała historia zawarta w dużej, ani jako spoiwo większej całości. Tak naprawdę wszystko to można by pokazać w ciągu minuty. Ciri równie dobrze mogła po prostu przez Brokilon przejść... albo twórcy mogliby zabrać się za ten wątek od zupełnie innej strony.
Jak to powinno wyglądać
Ciri dociera do Brokilonu w ostatniej chwili. Szybko okazuje się, że kiedyś trafił tutaj również Geralt (mile widziana retrospekcja). Dzięki rozmowie z driadami dziewczyna dowiaduje się o nim więcej, co pomogłoby też zbudować między tą dwójką jakąś więź. W końcu jednak musi odejść, kiedy niektóre z driad starają się za wszelką cenę pozbyć jej z Brokilonu.

Krótko: wycięcie spotkania Geralta i Ciri w Brokilonie to największy błąd twórców. Nić sympatii i niepewność wiedźmina oraz ufność, jaką Lwiątko pokłada w białowłosym, to fundament wszystkiego, co wydarzyło się później.
Hubert Sosnowski
