Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Dying Light 2 Publicystyka

Publicystyka 4 lutego 2022, 17:57

10 rzeczy, które chciałabym wiedzieć przed zagraniem w Dying Light 2

Dying Light 2 to naprawdę duża gra. Z jednej strony daje więc sporo swobody i możliwości, a z drugiej łatwo przeoczyć parę ważnych mechanik, systemów i elementów gameplayowych. Oto więc lista dziesięciu rzeczy, które warto wiedzieć na starcie.

Spis treści

6. Wypatrujcie żółtego

Wingardium Leviosa! Obrazek niezwiązany z nagłówkiem – to po prostu mój ulubiony bug z wczesnej wersji gry. <3

To drobna rada, ale część z Was sama się przekona, że przydatna. Jesteście gdzieś i nie możecie doskoczyć? Nie wiecie, gdzie się wspiąć? Utknęliście i macie dość próbowania, a jesteście zbyt dumni, by skorzystać z poradnika; zaczynacie powoli nienawidzić tej gry, świata, wszystkiego dookoła? To znak, że powinniście poszukać czegoś żółtego; żółty zaraz poprawi Wam humor i sprawi, że wszystko będzie dobrze.

W momentach zwątpienia szukajcie każdej oznaki żółtego, niezależnie od przedmiotu, na którym się znajduje (no, może poza roślinami – na nie się nie wespniecie). Jeśli widzicie na czymś kolor żółty, to znaczy, że możecie się tego przytrzymać albo na to wdrapać.

LINIOWY PROLOG

W prologu, gdy wspinacie się po skałach, jeśli gdzieś nie możecie wskoczyć, oznacza to, że po prostu nie macie tam wskakiwać. Właściwie w późniejszych etapach gry też należy uznać to za wskazówkę. Jeśli ciągle giniecie albo spadacie, próbując się gdzieś wspiąć – albo poszukajcie żółtego koloru, albo po prostu idziecie w złą stronę.

Julia Dragović

Julia Dragović

Studiowała filozofię i kierunki filologiczne. Pisanie trenowała, rzeźbiąc setki prac zaliczeniowych. Dziennikarka GRYOnline od 2019 roku. Zaczynała w newsroomie, by ostatecznie osiąść w dziale publicystyki jako felietonistka i recenzentka, a wkrótce również jako etatowa redaktorka działu poradników i anglojęzycznego Gamepressure. Gra od kiedy pamięta, we wszystko oprócz strzelanek i RTS-ów. Kociara, simsiara, betoniara. Kiedy nie czyści map ze znajdziek i nie gra w symulatory wszystkiego, strategie ekonomiczne, RPG-i (papierowe też) oraz romantyczne indyki, lata z aparatem po polskich i zagranicznych miastach w poszukiwaniu brutalistycznej architektury i postkomunistycznych reliktów.

więcej

TWOIM ZDANIEM

W razie apokalipsy zombie:

Zostałbym jednym z nich, nie lubię się wyróżniać.
5,4%
Uznałbym, że Valve po prostu przegięło z realizmem L4D 3.
15,2%
Kupiłbym Project Zomboid celem szybkiego opracowania planu działania.
0,9%
Lata spędzone przed monitorem doskonale mnie przygotowały, przeżyłbym minimum godzinę.
78,6%
Zobacz inne ankiety
Dying Light 2

Dying Light 2

Dying Light 2 - tu naprawdę można spędzić setki godzin
Dying Light 2 - tu naprawdę można spędzić setki godzin

Czy można spędzić 500 godzin w jednej grze – w dodatku single player? Dying Light 2 przekonał mnie, że tak. Dawno nie miałem bowiem takiej radochy z eksploracji.

„Przesadziliśmy z nocą” - mówi nam twórca gry Dying Light 2
„Przesadziliśmy z nocą” - mówi nam twórca gry Dying Light 2

Dying Light 2 kazał na siebie czekać długie siedem lat. Teraz, gdy oczekiwanie się kończy, a my już zdążyliśmy przetestować grę, czas na rozmowę z Tymonem Smektałą, lead designerem tego tytułu.

500 godzin w Dying Light 2 i wieczność w Valhalli? Sorry, ja wysiadam
500 godzin w Dying Light 2 i wieczność w Valhalli? Sorry, ja wysiadam

Techland zapowiedział, że na zapoznanie się z całą zawartością Dying Lighta 2 potrzeba 500 godzin, Assassin's Creed Valhalla to pasmo wiecznie ciągnących się zadań, a ja mówię: stop. Postawmy na otwarte światy w nieco mniejszym, ale lepszym wydaniu.