American Potterfly – komedia i teen drama w Hogwarcie. 10 pomysłów na filmy ze świata Harry'ego Pottera
- 10 filmów ze świata Harry’ego Pottera, które chcielibyśmy zobaczyć
- Magiczny mecz – film sportowy w świecie Pottera
- W Hogwarcie dziś nie zaśnie nikt – horror o mugolach
- Harry Potter i tajemnica Spellback Mountain – dramat o Snapie i Harrym
- Potterngers – czarodziejscy Avengers
- American Potterfly – komedia i teen drama w Hogwarcie
- Szwadron minus pięć i dwie trzecie – czarodziejski film wojenny
- Wiedźmy nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Hermiony Granger) – czarodziejski emancypacyjny akcyjniak
- Mr. Potter – historia rodziców Harry’ego Pottera
- Godfather corpse – Burtonowski animowany musical
American Potterfly – komedia i teen drama w Hogwarcie

- Jaki film najbardziej przypomina: American Pie
- Kto powinien to wyreżyserować: Lucia Aniello
- W rolach głównych: Kaitlyn Dever, Beanie Feldstein, Seann William Scott, Hailee Steinfeld, Asa Butterfield i gościnnie Matthew Lewis
Dwadzieścia lat po wydarzeniach znanych z ostatniej części Harry’ego Pottera grupa nastoletnich uczniów Hogwartu znajduje tajemniczą Księgę nieprzyzwoitości napisaną przez... Neville’a Longbottoma. Tak, tego Neville’a Longbottoma. Szybko okazuje się, że poza historią oficjalną, którą dobrze znali wszyscy młodzi czarodzieje, istniała również ta zakazana, traktująca o seksie, dorastaniu i zwyczajnych problemach nastolatków. Również tych obdarzonych magicznymi zdolnościami.
Czy budżet takiego filmu musiałby być duży? Zdecydowanie nie. Wystarczyłby wielki zamek, zgraja dorastającej młodzieży i kilka niespecjalnie wyszukanych niedozwolonych artefaktów. Proste magiczne sztuczki mogłyby pojawiać się gdzieś w tle. Zresztą główni bohaterowie mogliby zostać na przykład ukarani za szperanie w zakazanych rejonach Hogwartu tymczasowym ograniczeniem zdolności magicznych. Pod koniec filmu zapewne by je odzyskali, ale to oszczędziłoby już specom od CGI sporo pracy... a producentom pozwoliło zmieścić się w rozsądnym przedziale finansowym.
Jasne, ten film nie podbiłby boxoffice’owych zestawień. Z pewnością nikt nie zaliczyłby go też do kanonu, większość widzów zaś zarzekałaby się, że trafiła na seans przypadkiem. To jeden z tych pomysłów, których realizację każdy chciałby obejrzeć, ale prawie nikt się do tego przyzna. Ja wyznaję uczciwie – to tak głupie, że po prostu musiałbym to zobaczyć!
