Gra robiona na podstawie filmu Wanted, który został z kolei zrealizowany na bazie komiksu Marka Millara, została zapowiedziana na tegorocznych targach E3. Od tego momentu zbyt wiele informacji o grze nie było. Aż do dziś.
Gra robiona na podstawie filmu Wanted, który został z kolei zrealizowany na bazie komiksu Marka Millara, została zapowiedziana na tegorocznych targach E3. Od tego momentu zbyt wiele informacji o grze nie było. Aż do dziś.
Wanted: Weapons of Fate będzie bezpośrednio kontynuować historię opowiedzianą w filmie – Wesley Gibson odkrył prawdę o sobie i organizacji zwanej bractwem, a przed nim jeszcze mnóstwo wymagających zakrzywiania lotu kuli strzelanin. Wanted montowane jest przez studio GRIN, twórców m.in. Ghost Recon Advanced Warfighter, i pierwotnie zapowiedziane było na koniec tego roku. Dziś wiemy, że premiera się opóźni – debiut gry na PC, PS3 i X360 jest obecnie ustalony na pierwszy kwartał roku 2009.
Co znajdzie się w grze? Jeśli wierzyć twórcom – same smakołyki dla miłośników napakowanych akcją gier:
Wysoką jakość produktu ma zapewnić obecność Pete’a Wanata, człowieka maczającego palce w powstaniu takich gier, jak Chronicles of Riddick czy The Thing. A jak rzecz wygląda w akcji możecie się przekonać oglądając pierwszy zwiastun: połączenie prerenderowanych scen oraz tych żywcem wyjętych z gry wygląda nieźle (a scena w spadającym samolocie nawet bardziej niż nieźle). Jeśli gra będzie trzymać przesadzony, hiper-efektowny poziom filmu, to możemy spać spokojnie.

GRYOnline
Gracze
0

Autor: Filip Grabski
Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko), choć nie stroni od pisania tekstów. W 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj, choć w międzyczasie polubił Switcha. Prywatnie ojciec, podcaster (od 2014 roku współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).