W Dragon Age: The Veilguard pomaganie naszym towarzyszom będzie bardzo opłacalne

W nadchodzącym RPG-u od studia BioWare ważną rolę odegra „moc przyjaźni”. Twórcy wytłumaczyli zasady działania tzw. Poziomu relacji w Dragon Age: The Veilguard.

Maciej Gaffke

10 lipca 2024 12:05

W Dragon Age: The Veilguard pomaganie naszym towarzyszom będzie bardzo opłacalne Źródło: BioWare.

Lipiec obfituje w informacje na temat gry Dragon Age: The Veilguard (pol. Straż zasłony). Ostatnio dowiedzieliśmy się, że gra pozwoli nam na spersonalizowanie poziomu trudności oraz zapewni pełną swobodę, jeśli chodzi o ustawienia wyglądu naszej drużyny.

Teraz studio BioWare ujawniło więcej szczegółów o tzw. „Poziomie relacji”. Mechanika będzie wymagała od nas nawiązywania kontaktów z naszymi towarzyszami (nie tylko tych miłosnych), np. poprzez wykonywanie zleconych przez nich misji czy rozwiązywanie ich problemów.

W efekcie zdobędziemy punkty, które będzie można przeznaczyć na rozwój towarzyszy. Zaznaczmy, że ich drzewka umiejętności nie będą tak rozbudowane jak Rooka (głównego bohatera gry). Każdemu z kompanów udoskonalimy do 5 talentów.

Jak powiedziała reżyserka produkcji Corinne Busche w rozmowie z serwisem Game Informer, relacje z towarzyszami będą kluczowe z punktu widzenia rozgrywki. Co ważne, nawiążą oni bliższy kontakt nie tylko z naszą postacią, ale także między sobą (o czym pokrótce wspominaliśmy już wcześniej).

Relacje są kluczowe, nie tylko romanse, ale też przyjaźnie. Chcieliśmy zadbać o relacje bohaterów z graczem, a także relacje między nimi. To przyszywana rodzina i ostatecznie muszą mieć pewność, że wszyscy mogą się wspierać.

System romansów między członkami drużyny pojawił się też w innych tytułach BioWare. Był on obecny chociażby w Mass Effect 3 oraz Dragon Age: Inkwizycja. Więcej o rozwiązaniu zastosowanym w The Veilguard przeczytacie w jednej z naszych poprzednich wiadomości.

Dragon Age: The Veilguard ma zadebiutować w listopadzie 2024 roku na PC, PlayStation 5 oraz Xboxach Series X/S. Na ogłoszenie dokładnego dnia premiery musimy jeszcze poczekać.