Studio BioWare potwierdziło, że opcje romansów w Dragon Age: The Veilguard nie będą ograniczone ze względu na płeć naszej postaci. W grze ma nie zabraknąć także nagości i scen seksu.
Dragon Age: The Veilguard, jak na grę studia BioWare przystało, zaoferuje liczne opcje romansów. Teraz dowiedzieliśmy się nieco na temat tego, na jakich zasadach będą one funkcjonować.
Gra nie zablokuje żadnych romansów ze względu na płeć naszej postaci. Oznacza to, że każdy członek drużyny będzie panseksualny, co może wydawać się trochę dziwne, ale trudno mieć o to pretensje do deweloperów. Takie rozwiązanie zaoferuje nam po prostu pełną swobodę kształtowania relacji romantycznych.
Tak było w przypadku Baldur’s Gate 3 i nikt na to nie narzekał. Natomiast Cyberpunk 2077 poszedł w innym kierunku i gracze szybko opracowali mody, pozwalające np. na romansowanie z Judy, gdy graliśmy mężczyzną (obecnie najlepiej działa to w Project CyberCAT-SimpleGUI).
Scenarzyści z BioWare nie chcieli jednak, aby postacie były „graczoseksualne” – w takim wypadku ich preferencje zmieniałyby się w zależności od tego, jaką postać sobie stworzymy. Zamiast tego każda z nich została od podstaw zaprojektowana jako panseksualna i fabuła to odwzoruje.
Dragon Age: The Veilguard powstaje z myślą o pecetach oraz konsolach Xbox Series S, Xbox Series X i PlayStation. 5. Premiera odbędzie się jesienią tego roku.
Gra okazała się jedną z najgłośniejszych zapowiedzi „pseudo-E3”, ale niekoniecznie z pozytywnych powodów. Wpierw graczy bardzo rozczarował zwiastun pokazany na Xbox Games Showcase, który stylem i klimatem był porównywany do Fortnite. Okazało się jednak, że ten trailer nie był reprezentatywny i obszerny gameplay pokazał, że sama gra będzie poważniejsza. Ten zapis rozgrywki wzbudził jednak inne kontrowersje, demonstrując, że gra pójdzie w kierunku akcji, mocno ograniczając elementy RPG.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
1

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.