Dwa świeże projekty z gatunku symulatorów życia planują wyprzedzić ociągającą się konkurencję. The Sims, Life by You i Paralives korzystają z okazji, aby nieco zwolnić tempo.
Marzec w świecie symulatorów życia był jak dotąd zdecydowanie najspokojniejszym miesiącem tego roku. Mogliśmy się tego spodziewać, biorąc pod uwagę huczne otwarcie 2024 r. w wykonaniu większości z analizowanych przez nas produkcji. Mimo to jest o czym rozmawiać.
Jednym z najciekawszych wydarzeń w świecie life-simów ostatniego miesiąca było pojawienie się w sieci informacji o nowej grze – Vivaland. Na samym początku marca zadebiutowało jej pośrednie demo, prezentujące tryb budowania.
Chociaż według wpisów na karcie społeczności Steam twórcy zaczynali publicznie wspominać o tytule jeszcze w zeszłym roku, to dopiero premiera darmowego Vivaland: Dream House pozwoliła zyskać grze poważniejszy rozgłos.
Zarówno budownicze demo, jak i nadchodzącą, pełną wersję gry znajdziemy na Steamie.
Jak na razie mam mieszane uczucia co do samego projektu. Wygląda obiecująco i tak jak każdy z pozostałych konkurentów The Sims chce stawiać na pełną dowolność. Największą zauważalną dotychczas zaletą jest zdecydowanie unikalna dla Vivaland decyzja o implementacji systemu multiplayer.
Sama rozgrywka jest jednak opisywana dość ogólnikowo, wręcz podejrzanie przybliżając nam tylko te najbardziej podstawowe z mechanik. Na podstawie wydanego już demo można odnieść wręcz wrażenie, że aspekt życia jest jedynie doklejany do wypracowanego systemu budowania. Mój niepokój budzi także grafika, która z braku dominującej wizji stylistycznej, może popaść w skrajność, przez którą cierpi obecnie Life by You.
Mimo to zdecydowanie będę śledzić rozwój tego tytułu i wspominać o nim obok innych przedstawicieli gatunku.
Po długim okresie ciszy koreański symulator InZoi został nam ponownie zaprezentowany, wraz z obszernym komentarzem twórców.
30-minutową rozmowę z twórcami, wraz z fragmentami rozgrywki, znajdziecie tutaj.
Z każdym nowym materiałem osobiście coraz bardziej ekscytuje mnie rozwój InZoi. Twórcy zdają się mieć szeroką wiedzę i doświadczenie w tym zakresie, a także są świadomi potencjalnych problemów i zagrożeń.
Mniej więcej od momentu, w którym gra The Sims 4 przeszła na model free-to-play, twórcy zaczęli także regularnie udostępniać DLC, które możemy dodać do swojej biblioteki za darmo. Dwa tygodnie temu do tego grona dołączyły akcesoria Zabawa na podwórku, a już niedługo zdobędziemy kolejne.
Informacja o akcji promocyjnej jak na razie została zawarta w łatwym do przeoczenia wpisie na stronie EA (nie podstronie dedykowanej The Sims) i łączy się z nadchodzącym zastąpieniem aplikacji Origin na komputerach Mac przez EA App.
Z tej okazji zarówno użytkownicy komputerów Apple, jak i PC będą mogli odebrać za darmo kolekcję Kwitnące Wnętrza. Nie wspomniano jednak nic o graczach konsolowych. Nie podano także konkretnej daty trwania akcji, jednak zapewniono, że odbędzie się ona w najbliższych tygodniach.

To stosunkowo nowe DLC, które zadebiutowało w listopadzie 2021 roku. Jako kolekcja posiada jedynie estetyczne elementy bez wpływu na rozgrywkę, ale w mojej ocenie to jedno z najpiękniejszych rozszerzeń, jakie kiedykolwiek trafiło do gry.
Jak sama nazwa wskazuje, zawiera przede wszystkim rośliny doniczkowe w różnych postaciach oraz unikalne, kwitnące meble, które są w stanie odmienić każde wirtualne wnętrze.
Ten przegląd nie jest częścią naszego działu Premium. Decydując się na zakup abonamentu, możesz jednak pomóc w tworzeniu większej liczby takich tekstów. Dziękujemy.
Kup Abonament Premium Gry-Online.pl
Jeśli mimo wszystko nie wierzycie w to, jak ogromnym fenomenem obecnie są symulatory życia, Wasze wątpliwości powinny rozwiać ostatnie doniesienia dotyczące potencjalnej ekranizacji The Sims.
Amerykańskie Variety i Hollywood Reporter odkryły, że firma producencka Margot Robbie nabyła prawa do stworzenia filmu na podstawie kultowej serii Maxis. Internauci i dziennikarze nie byli wstanie powstrzymać się od natychmiastowego porównywania tego projektu do zeszłorocznego filmu Barbie, w którym aktorka odgrywa główną rolę.

Porównania te są moim zdaniem trafione, nie tylko ze względu na wspólny mianownik w postaci Margot – dla wielu symulatory życia wciąż pozostają wirtualnymi domami dla lalek.
Dotychczasowe doniesienia są oparte jednak przede wszystkim na poprzedzającym samą produkcję procesie nabywania praw. Stąd właśnie mamy duże pole do spekulacji na temat choćby fabuły.
To kolejne podobieństwo zauważalne w przypadku The Sims i kultowych zabawek – oba produkty w dużym stopniu pełnią funkcję narzędzia do tworzenia własnych historii. Może to więc oznaczać, że ekranizacja wykorzysta markę do przedstawienia własnej historii, lub jak w Barbie skupi się na przeanalizowaniu niuansów życia jako podmiot czyjejś nieskończonej wyobraźni.
Inna możliwość jest jednak zdecydowanie bardziej ciekawa. Seria The Sims, a przede wszystkim jej druga i trzecia część, zawsze posiadała nienachalną, acz skomplikowaną fabułę, łączącą światy gry i postacie wprowadzone do nich przez twórców. Wielu z graczy do dziś zaznacza, że The Sims 4 kompletnie nie wykorzystało potencjału, by kontynuować te historie, mające miejsce w dziwnym, oddzielnym uniwersum, po części sprzecznym z wcześniej zadeklarowanymi wydarzeniami.
Jeśli chcielibyście się przygotować na potencjalne zgłębianie sekretów The Sims w nadchodzącym filmie, lub słyszycie o ukrytych w serii historiach po raz pierwszy, z całego serca mogę polecić serię filmów youtuberki Plumbella, która w bardzo dokładny sposób stale analizuje poszczególne rodziny i sekrety światów. (Filmiki są po angielsku, jednak z moich krótkich testów wynika, że generowane przez Youtube polskie napisy dają radę.)
Osobiście, ze względu na moje podejście do gier, dość krytycznie podchodzę do publikowania i oceniania przecieków z nieskończonych jeszcze projektów. Mimo to w przypadku dość tajemniczego i innowacyjnego następcy The Sims 4 ciężko nie zainteresować się szczątkowymi informacjami, które mamy.
W ostatnim miesiącu do sieci trafiły nowe fragmenty rozgrywki, pochodzące z odbywających się w 2022 roku testów Project Rene. To krótkie klipy przedstawiające przede wszystkim kolejne próbki systemu budowania, w wersji na urządzenia mobilne.
Nowe klipy są zgodne z oficjalnie przedstawianą przez Maxis wizją projektu, ukazując bardzo dużą dowolność w ustawianiu i edytowaniu poszczególnych przedmiotów. Sęk w tym, że od tamtego czasu wizja gry mogła zostać kompletnie zmieniona.
Wraz z materiałami wideo w internecie pojawiło się także kilka nowych screenów oraz potencjalne fragmenty ścieżki dźwiękowej, na które możecie sami natrafić. Ja jednak nie czuję się wystarczająco pewna w tym jak realne są to próbki, więc nie uważam, że warto jest je porównywać do budzących mniejsze wątpliwości filmików.
Od testów, z których mają pochodzić nowe przecieki, Maxis unika tematu Project Rene. Wciąż nie znamy daty premiery, ani nawet faktycznego tytułu. Nasza ciekawość jeszcze nie zostanie w pełni zaspokojona.
W marcu twórcy Life by You ogłosili, że tymczasowo zmniejszą liczbę materiałów przybliżających bieżące zmiany w projekcie. Mimo to na Youtubie pojawiło się kilka filmików, a najciekawszym z nich w mojej opinii okazał się ten, ukazujący działanie telefonu w grze.
Pełny materiał znajdziecie tutaj.
Zwolnienie tempa i zajmowanie się pomniejszymi elementami rozgrywki w wykonaniu członków studia Paradox Tectonic zaczęło powoli niepokoić graczy, co możemy zaobserwować między innymi w komentarzach publikowanych pod ostatnimi wpisami na Twitterze.
Nie jest to w żadnym wypadku bunt – gra wciąż otrzymuje dużo wsparcia, jednak – najprawdopodobniej w związku z kolejnymi opóźnieniami zapowiedzianymi w zeszłym miesiącu – entuzjazm społeczności jest widocznie mniejszy niż kiedykolwiek.
Podobnie jak w przypadku Life by You, twórcy Paralives po wielkim ogłoszeniu, które przedstawili nam na początku roku, postanowili odrobinę zwolnić tempo. Mimo tego otrzymaliśmy drobną aktualizację postępów – tym razem poświęconą jedzeniu.
Pomimo tego, że każdy z najpopularniejszych projektów z gatunku symulatorów życia coraz bardziej zaznacza swój indywidualny charakter, to wciąż ciężko nie porównywać ich poszczególnych elementów z gigantem, jakim jest marka The Sims.
W tym przypadku niezależni twórcy nie byliby raczej urażeni – wychodzą znacznie na plus. Od samej premiery The Sims 4 społeczność zwracała uwagę na to, jak nieapetycznie prezentują się potrawy w najnowszym wydaniu serii (nawet w porównaniu do jej wiele lat starszych poprzedników). Przez ostatnie kilka lat ta sytuacja zaczęła się powoli zmieniać na lepsze, jednak wciąż warto pogratulować twórcom Paralives za zadbanie także o ten szczegół jeszcze na etapie produkcji.
Wraz z zakończeniem zimy i powolnym wchodzeniem w nowy kwartał możemy spodziewać się wielu wydarzeń bezpośrednio lub pośrednio związanych z symulatorami życia. Na razie jednak musimy zadowolić się głównie zapowiedziami.

Symulatory życia według Soni
Cykl Symulatory życia według Soni rozwijamy od września 2023 roku. Teksty wchodzące w jego skład znajdziecie tutaj. Poniżej linkujemy do pięciu poprzednich odcinków:
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
11

Autor: Sonia Selerska
Swoją przygodę z zawodowym pisaniem dla GRYOnline.pl rozpoczęła w 2022 roku, ale od zawsze interesowała się wszelkimi formami słowa pisanego. Studentka kierunku Film i Multimedia na specjalizacji Tworzenie Gier Wideo, głęboko śledzi zacierającą się granicę między tymi dwoma światami. Czasami wstydliwie docenia przerost formy nad treścią. W przypadku mediów częściej niż rzadziej wchodzi w skrajności; nigdy nie może wybrać między filmami dokumentalnymi i horrorami a cozy grami, symulatorami życia i animacjami. Częściej niż przy tytułach AAA znajdziecie ją przy oldskulowych konsolach i perełkach indie. Wolny czas poświęca swojej miłości do mody i szeroko pojętej sztuki. Uważa, że fabuła to najważniejszy element gry, a najlepsze historie to te, które czerpią z życia codziennego.