Richard Garriott, słynny deweloper, twórca kultowej Ultimy, postanowił w niecodzienny sposób wypromować grę Shroud of the Avatar: Forsaken Virtues. W tym celu sprzedaje ją wraz z dodatkami i - uwaga - własną krwią w serwisie eBay.
Kamil Zwijacz
Nie raz i nie dwa twórcy gier wideo w dziwny sposób starali się promować swoje produkcje – wystarczy wspomnieć edycję specjalną Dying Light za 1,5 miliona złotych czy też plik PDF rozprowadzany w ramach dodatku do Hadean Lands. Jednak to, co wymyślił Richard Garriott, twórca kultowej Ultimy, jest zdecydowanie bardziej nietypowe, gdyż deweloper postanowił sprzedawać… swoją krew. Podczas wczorajszego streamu (zapis wydarzenia znajdziecie na końcu newsa – akcja właściwa zaczyna się w około 19. minucie) związanego z ostatnią aktualizacją gry Shroud of the Avatar: Forsaken Virtues, fani produkcji byli świadkami nietypowego wydarzenia. Do studia wpadła ekipa medyczna i pobrała fiolkę krwi słynnego twórcy (i nie tylko jego, gdyż do akcji załapał się także Starr „Darkstarr” Long), która następnie została przekazana artyście Steveowi Brudniakowi, a ten stworzył sześć sztuk takich oto relikwii.
Jeżeli chcecie wejść w jego posiadanie, przyszykujcie 5 tysięcy dolarów (około 20 tysięcy złotych) i udajcie się na aukcję na eBay’u. Oprócz krwi Richarda „Lorda Britisha” Garriotta, w zestawie znajduje się szereg cyfrowych dodatków do Shroud of the Avatar: Forsaken Virtues, sama gra oraz możliwość odwiedzenia studia Portalarium w mieście Austin w stanie Teksas, przy czym wyjazd musicie opłacić sobie sami.
Nie wiem czy zestaw wart jest takich pieniędzy, tak samo jak nie jestem pewien czy w ogóle chciałbym trzymać coś takiego w domu, ale pomysłowości Garriottowi i spółce odmówić nie można. Co do samej gry, to jest ona dostępna od dłuższego czasu w ramach wczesnego dostępu na Steamie i sądząc po opiniach użytkowników, w obecnym stanie jest to po prostu średniak, choć należy pamiętać, że tytuł cały czas znajduje się w wersji pre-alfa.
Tak czy siak, Shroud of the Avatar: Forsaken Virtues jest klasyczną grą RPG połączoną z MMORPG. Twórcy obiecują ponad 40-godzinną kampanię fabularną, rozbudowany system rozwoju postaci, wymagającą walkę i szereg innych elementów mających zaowocować dobrą produkcją. Jak jednak będzie w rzeczywistości nie wiemy, gdyż projekt nie ma jeszcze ustalonej daty premiery finalnej wersji.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:„Tak, właśnie tego chcemy”. Narzekania na Kingdom Come: Deliverance 2 były muzyką dla uszu twórców
Gracze
Steam
3
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
