Największa zmiana w historii League of Legends nadchodzi. Gracze boją się, że po 16 latach „zabije to grę”
League of Legends pójdzie śladem konkurencji, ale nie wszyscy fani LoL-a cieszą się z zapowiedzi wprowadzenia nowej-starej opcji sterowania.
Nowa opcja sterowania trafi do League of Legends, pozwalając fanom najpopularniejszej gry MOBA na rynku korzystać z klasycznego rozwiązania.
Studio Riot Games udostępniło świeży dziennik dewelopera, w którym omówiono nowości zmierzające do LoL-a w najbliższych łatkach. Te uwzględniają powrót niszczących botów (Doom Bots) w patchu 25.12, ale też ostrzejszą walkę ze smerfowaniem (a. smurfingiem;), włącznie z blokowaniem sprzedawanych lub udostępnianych kont. Deweloper planuje wprowadzić stosowne zmiany w wersji 25.18, ale studio przewiduje wprowadzenie kolejnych sposobów na walkę z manipulowaniem rangami. Szczegóły znajdziecie w osobnym wpisie twórców.
Riot Games planuje też zaimplementować garść usprawnień rozgrywki, w tym oficjalne timery dżungli we wszystkich bazach oraz ułatwienie śledzenia czarów przywoływacza (Summoner’s Spells) na ekranie podsumowującym ostatni zgon postaci gracza (Death Recap). Niemniej jedna zmiana przykuła uwagę fanów League of Legends: gra wreszcie pozwoli sterować czempionem za pomocą klasycznej kombinacji klawiszy WASD.
Stara rewolucja podzieliła graczy LoL-a
Dla laika LoL-a może to brzmieć zabawnie. Większość graczy zapewne nawet nie pamięta epoki sprzed czasów, kiedy te cztery klawisze stały się branżowym standardem – czyli co najmniej ery pierwszego Quake’a. Ba, jeśli ktoś zechce cofnąć się do pierwszego przypadku tytułu wykorzystującego taką (lub zbliżoną) kombinację do poruszania się cyfrowym bohaterem, nieopatrznie mógłby znaleźć się w połowie lat 80. XX wieku.
Jednakże należy pamiętać, że League of Legends to gra MOBA, a gatunek ten wywodzi się ze strategii czasów rzeczywistego, w których większość akcji wykonuje się z pomocą myszki. Nie inaczej jest w LoL-u, stąd opinie, jakoby mogła to być największa zmiana rozgrywki w historii League of Legends. Przesada? Nie w przypadku tytułu wydanego 16 lat temu.
Riot Games zamierza wprowadzić WASD jako alternatywną opcję, ale fani mają obawy, że ten nowy sposób będzie dawał znaczną przewagę nad graczami korzystającymi z klasycznego sterowania. Ich zdaniem deweloperzy będą mieć problem ze zbalansowaniem gry pod oba te ustawienia, tak jak twórcy strzelanek mają zagwozdkę z celowaniem na pecetach (myszką) i konsolach (gamepadem z dodatkiem wirtualnego asystenta).
Nie to, że WASD będzie uniwersalnie „lepsze”. Gracze wskazują już na przewagi takiej opcji sterowania, przede wszystkim przy tzw. kitingu, czyli atakowaniu wroga przy jednoczesnym zachowaniu stałego, bezpiecznego dystansu od niego. Niemniej fani zwracają również uwagę na mniejszą precyzję poruszania się (ograniczoną do de facto 8 kierunków: 4 klawiszy i 4 kombinacji dwóch z nich).
„Śmierć” League of Legends przez WSAD?
Niemniej większość graczy uważa, że WASD stanie się „optymalnym” sposobem sterowania w LoL-u, co martwi / frustruje wielu fanów gry. Niektóre komentarze zawierają dramatyczne deklaracje „śmierci” League of Legends lub końca przygody ich autorów z tym tytułem (via serwisy X / Reddit), jak również sugestie, by WASD nie było dostępne w trybie rankingowym.
Jednakże minie sporo czasu, nim będziemy mogli potwierdzić słuszność lub bezzasadność obaw graczy. Riot Games wkrótce wprowadzi WASD na serwer testowy i opcja pozostanie na nim na przestrzeni co najmniej kilku patchów. Istnieje bowiem sporo błędów i potencjalnie dziwnych interakcji, z którymi twórcy muszą się uporać, nim nowe sterowanie będzie gotowe na premierę w pełnej wersji LoL-a.
Warto przy tym dodać, że deweloper przeprowadził już liczne testy oraz konsultował się graczami, także z profesjonalistami – ich opinie znajdziecie we wpisie zamieszczonym na oficjalnej stronie League of Legends. Najwyraźniej ani twórcy, ani testujący fani nie podzielają obaw niektórych szeregowych internautów, aczkolwiek czekają na opinie graczy, gdy tylko funkcja trafi na serwer testowy.
