Miłe zaskoczenie czy kolejny zawód? Nowa zawartość trafiła do Red Dead Online
Nowa zawartość w Red Dead Online to raczej nie przełom, ale i tak rozbudziła nadzieje fanów wirtualnego Dzikiego Zachodu.
Aktualizacja (1 lipca, godz. 16:10)
Omawiany w tej wiadomości update do RDO jest już dostępny. Jego pełny opis sprawdzicie na stronie Rockstara. Poniżej możecie zaś obejrzeć zwiastun – zważcie, że jest to pierwszy trailer RDO od ok. 4 lat. Czyżby „gwiazdy rocka” naprawdę zamierzały zacząć mocniej wspierać ową grę?
Oryginalna wiadomość (1 lipca, godz. 10:15)
Rockstar szykuje nową, nieumarłą zawartość oraz powrót postaci z kampanii Red Dead Redemption 2 do Red Dead Online.
Sieciowy moduł Grand Theft Auto 5 to jeden z głównych powodów, dla których hit studia Rockstar Games pozostaje na topie jeszcze w tej dekadzie. Jednakże inny przebój amerykańskiego dewelopera wydawał się zapomniany przez swoich twórców.
Zapomniany Dziki Zachód
Powiedzieć, że sieciowy Red Dead Online nie był rozwijany równie aktywnie, co GTA Online, byłoby sporym niedopowiedzeniem. Już na przełomie 2021 i 2022 roku pojawiały się komentarze (i memy) mówiące o „śmierci” RDO oraz nawołujące do „ratowania” tej produkcji. Ba, gracze zorganizowali pogrzeb gry. A oficjalna strona z wiadomościami bynajmniej nie jest przepełniona wieściami z Dzikiego Zachodu Rockstara.
Ostatnia wielka aktualizacja trafiła do gry w 2021 roku, aczkolwiek trzeba uczciwie dodać, że nie był to ostatni zastrzyk nowej zawartości dla Red Dead Online. Co jakiś czas Rockstar wypuszczał tzw. misje telegramowe – zadania fabularne dostępne (zgodnie z nazwą) po sprawdzeniu telegramu w obozie gracza.
Tyle tylko, że te nie zawsze były przesadnie interesujące. Wiele telegramowych misji to zwykły „recykling” zawartości: Rockstar nie dodawał de facto niczego nowego, co mocno irytowało graczy.
Głównym powodem tego zaniedbania wirtualnego Dzikiego Zachodu przez Rockstar Games był inny, jeszcze niewydany przebój studia: Grand Theft Auto VI. Studio przekierowało bowiem swoje zasoby i uwagę na „szóste” GTA, by dopracować bodajże najbardziej wyczekiwaną produkcję tej dekady. Na nieszczęście dla fanów obu serii, prace nad grą przedłużyły się – na tyle, że GTA 6 trafi na rynek dopiero 26 maja, 4 lata po nieoficjalnym „pogrzebie” RDO.
„Nowy” NPC bada nieumarłe plagi
Na pierwszy rzut oka również kolejna zapowiedziana aktualizacja sieciowego Red Deada nie powinna wzbudzić ekscytacji graczy. I faktycznie, część z nich nie była przesadnie zachwycona kolejnym zestawiem misji telegramowych.
Jednakże znacznie więcej osób zostało przyjemnie zaskoczonych z jednego powodu. Strange Tales of the West oprócz nowych zadań fabularnych wprowadzi powiązaną z nimi postać: znanego z RDR 2 pisarza Theodore’a Levina (via ben w serwisie X).
Pomijając dywagacje, czy to faktycznie zupełna nowość (skoro znamy go z „dwójki”), Levin jest pierwszym NPC, który nigdy wcześniej nie pojawił się w Red Dead Online. Samo to mocno zaintrygowało graczy – co powinno dać Wam pojęcie o tym, jak bardzo fani tej produkcji są zagładzani przez Rockstara.
Co więcej, gracze pomogą Levinowi w badaniu „dziwacznych i niewyjaśnionych” zjawisk – w tym tajemniczych bestii oraz „nieumarłych plag”. Najwyraźniej fani zgniłego dodatku do pierwszego Red Dead Redemption otrzymają coś dla siebie.
Zasadniczo reakcje graczy wahają się między umiarkowanym zadowoleniem (i miejscami mocnym zdziwieniem) a lekkim rozczarowaniem (bez żadnego zaskoczenia). Tak, wygląda na to, że tym razem do RDO trafi faktyczna nowośc, a nie kolejny recykling zawartości. Tyle że to wciąż znacznie mniej, niż (zdaniem fanów) powinna otrzymać tak obiecująca produkcja. Moduł sieciowy GTA 5 stale otrzymuje nowe napady, a choć te nie zawsze są udane, to przynajmniej gra jest bardzo aktywnie rozwijana.
Oczywiście gracze nie byliby sobą, gdyby nie zauważyli żartobliwie, że nowa zawartość do Red Dead Online to kolejny „cud”, który wydarzył się przed premierą GTA 6. Strange Tales of the West powinno zadebiutować w RDO dzisiaj około godziny 11:00.
