„Pierwsza od prawie 4 lat”. Twórcy Red Dead Redemption przynieśli wieści dla graczy po aktualizacji, ci mają swoje teorie
Coś ruszyło się w kwestii Red Dead Online – a przynajmniej na to liczą gracze po pierwszym od lat zwiastunie nowej aktualizacji.

Fani Red Dead Online są pozytywnie zaskoczeni nową aktualizacją – także z powodu niespodziewanego zwiastuna Strange Tales of the West.
O tym, dlaczego lipcowy zastrzyk zawartości zdziwił osoby wciąż bawiące się na sieciowym Dzikimi Zachodzie, pokrótce pisaliśmy wczoraj. Tutaj podsumujemy to krótko: Rockstar ledwie co zwracał uwagę (swoją i graczy) na sieciowy moduł Red Dead Redemption 2. Do tego stopnia, że fani dawno „pogrzebali” grę i wielokrotnie pomstowali na zmarnowanie potencjału RDO przez Rockstara, który skupił się niemal w całości na rozwoju serii Grand Theft Auto.
W zasadzie „rozwój” Read Dead Online sprowadzał się do „bonusów” do zdobywanych zasobów (wirtualnej waluty etc.) oraz tzw. misji telegramowych – w teorii będących nową zawartością, ale od lat niemal wyłącznie powtarzających stare dodatki.
Nieumarły trailer zwiastuje powrót RDO?
W teorii również nowa aktualizacja wpisuje się w ten trend. Z tą różnicą, że wraz ze Strange Tales of the West do RDO miała trafić nowa postać (choć znana z kampanii RDR 2) oraz „tajemnicze” zjawiska pokroju nieumarłej plagi. Niemniej, mimo okazjonalnego entuzjazmu, część fanów pozostawała sceptyczna i bez większej radości oczekiwała „kolejnych misji telegramowych”.
Jednakże nawet ci gracze zdziwili się, gdy Rockstar opublikował zwiastun Red Dead Online: Stranges Tales of the West – pierwszy trailer RDO od blisko 4 lat. Najwyraźniej sam deweloper traktuje to uaktualnienie jako coś więcej niż tylko kolejną kroplówkę dla „zabitej” gry.
Rzut oka na komentarze pod filmikiem oraz w mediach społecznościowych nie pozostawia wątpliwości co do reakcji fanów. Tak, nadal pojawiają się głosy, że „to tylko telegramowe misje” – ale większość graczy wskazuje, że nawet półminutowy zwiastun to znacznie więcej, niż Rockstar zrobił dla RDO przez blisko 4 lata. Ostatnia duża aktualizacja z własnym trailerem ukazała się 7 lipca 2021 roku.
Zaraz też – wzorem zdesperowanych fanów GTA – zaczęto snuć teorie na temat tego, co zwiastuje to nagłe zaangażowanie Rockstara. Część internautów obstawia port Red Dead Redemption 2 na konsole 9. generacji, a wraz z tym: debiut RDO na PlayStation 5 i Xboxach Series X/S.
Inni gracze wskazują na nieumarły motyw aktualizacji i łudzą się, że być może jest to „teaser” (jakżeby inaczej…) kontynuacji cenionego dodatku do jedynki. W zeszłym roku Red Dead Redemption trafił na pecety razem z tym rozszerzeniem, co w teorii mogłoby zachęcić dewelopera do wydania podobnego DLC do „dwójki” – aczkolwiek to chyba zbyt daleko idąca spekulacja.
Co bardziej zachowawczy fani mają nadzieję jeśli nie na powrót do aktywnego rozwoju gry, to przynajmniej ostatnią, wielką aktualizację na pożegnanie RDO. Co wiele mówi o dotychczasowych nastrojach miłośników tej produkcji.