Szanse na powrót Battlefield: Bad Company są raczej marne, ale jeden z byłych twórców nie wyklucza tego całkowicie po sukcesie BF6.
Battlefield: Bad Company 3 to na razie mało prawdopodobny projekt, ale mimo swojego pesymizmu główny projektant „dwójki” nie wyklucza zupełnie powrotu kultowego podcyklu.
Deweloperzy z zespołu EA DICE zdradzili już, co planują na 2026 rok w kontekście Battlefielda 6. Niemniej, nawet pomijając ostatnie potknięcia studia, część fanów cyklu ma nadzieję na coś innego niż tylko nowa zawartość w „szóstce”. Na przykład powrót zapomnianego podcyklu. Aczkolwiek nawet jeden z oryginalnych twórców wątpi, by te marzenia graczy się spełniły w najbliższej przyszłości.
O przyszłości Battlefielda wspomniał także David Goldfarb, aczkolwiek jedynie w formie mało optymistycznych spekulacji. Twórca nie pracuje już bowiem w studiu EA DICE, tak więc może tylko zgadywać, co planuje Electronic Arts w kontekście BF-a.
Niemniej główny projektant Bad Company 2 w wywiadzie dla serwisu PC Gamer stawia sprawę jasno: jego zdaniem szanse na powrót ukochanego przez fanów podcyklu Battlefield: Bad Company są bardzo małe.
Po pierwsze, oryginalni twórcy rozpierzchli się po świecie i wielu studiach. Goldfarb założył zespół The Outsiders (Metal: Hellsinger; studio zostało zamknięte na początku października), a część z jego kolegów z DICE dołączyła do studia Embark, które wydało bardzo udane ARC Riders. Tak więc nie ma co liczyć, że oryginalna „paczka” zbierze się razem, by stworzyć nowe Bad Company.
Oczywiście nawet bez oryginalnych twórców EA mogłoby dać zielone światło dla nowej odsłony… tyle że, po drugie, potencjalna nowa odsłona Bad Company niemal na pewno nie sprzedałaby się tak dobrze, jak kolejne części głównego cyklu.
Nie jest tajemnicą, że choć „jedynka” zaintrygowała graczy, to jej sprzedaż wypadła średnio jak na taką markę (według dostępnych danych do graczy trafiło 2,6 mln egzemplarzy). Sequel poradził sobie o wiele lepiej w dłuższej perspektywie, ale umówmy się: 2,3 mln kopii w miesiąc to mniej niż 5 mln egzemplarzy w pierwszym tygodniu. Taki wynik uzyskał wydany rok później Battlefield 3, który też znacznie przebił ostateczny wynik BC2.
Krótko mówiąc, nowe Bad Company niemal na pewno trafiłoby do mniejszej liczby odbiorców, między innymi – zdaniem Goldfarba – przez specyficzny humor podcyklu, który nie każdemu przypadłby do gustu.
Jeśli zdecydują się to zrobić, to w głębi duszy wybierają stworzenie produktu, który będzie miał mniejszą grupę odbiorców, tylko dlatego, że humor jest subiektywny. Bad Company 1 nie sprzedało się dobrze. Bad Company 2 sprzedał się naprawdę dobrze, ale nie tak dobrze, jak Battlefield 3.
Mimo to Goldfarb nie wyklucza, że Vince Zampella (który przejął pieczę nad Battlefieldem) podejmie takie ryzyko, jako że ma być wielkim fanem Bad Company. Do tego po sukcesie Battlefielda 6 (który na pewno pomógł studiu po tym, jak problemy poprzednich odsłon nadwyreżyły zaufanie graczy… a zapewne i wydawcy) być może EA da zespołowi nieco większą swobodę i nawet pozwoli zrealizować już gotowy scenariusz Bad Company 3. O ile deweloper zadba, by BF6 pozostał sukcesem i nie zraził do siebie fanów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:„Jak śmiecie dawać nam taką papkę?”. Fani Battlefield 6 są wściekli na EA za jakość nowych grafik
GRYOnline
Gracze
Steam
1
Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
