Carmageddon: Reincarnation wykorzysta najnowsze rozwiązania technologiczne
W sieci pojawiły się nowe wieści o następcy legendarnego Carmageddona. Jeden z twórców gry opowiada o postępach w pracy nad tytułem i nowatorskim systemie jej produkcji, wykorzystującym znaną z Rage’a technologię Mega Texturing.
Robert Matuszak
Na oficjalnej stronie gry Carmageddon: Reincarnation udostępniono właśnie sporo świeżych informacji dla wszystkich osób wyczekujących powrotu króla samochodowej destrukcji. Twórcy ze studia Stainless Games opowiadają nam o tym, co w grze udało się już zrobić, jakie informacje o Carmageddonie przyniesie rok 2013 oraz zdradzają sekrety rozwiązań technologicznych, z jakich skorzysta produkcja.

Ekipa odpowiedzialna za Reincarnation zdradziła właśnie, że wykorzysta w grze znaną z Rage studia id Software technologię Mega Texturing. Ten, przygotowany swego czasu przez Johna Carmacka, system pozwala na tworzenie przestronnych map i teksturowania dla nich (wraz z oświetleniem) bez zbędnego obciążania pamięci jednostki, która je oblicza. Cały teren pokryty jest bowiem jednym, wielkim „kawałem” tekstury, zamiast szeregiem pomniejszych. Ponadto nowy Carmageddon skorzysta z techniki oświetlenia zwanej Deferred Shading, która pozwala na stosowanie teoretycznie dowolnej liczby dynamicznych źródeł światła. Znamy ją z najlepszych obecnie silników graficznych, jak np. Unreal Engine 3 czy CryEngine 2.

Nie da się ukryć, że wszystkie z tych technologicznych nowości udało się osiągnąć przy pomocy zebranego na grę budżetu. Grę, która, jak informują twórcy, faktycznie już istnieje - posiada zaimplementowane procedury AI podatnych na destrukcję przeciwników, podlicza nam punkty za wykonywane akcje, umożliwia zapis jak i powtórkę z nich oraz wyposażona jest w nowe mapy. Prócz zaprezentowanych już lokacji miejskich, szaleć będzie też można na bliżej nieokreślonym jeszcze obszarze przybrzeżnym jak i na sporej liczbie deathmatch’owych aren.

Najnowsze wiadomości z powstającej rezurekcji Carmageddona nie kończą się w tym miejscu. Twórcy opowiadają również o premierze gry wyznaczonej na koniec 2013 roku oraz o szeregu innych informacji, które w czasie oczekiwania na nią pojawiać będą się na ich oficjalnej stronie. Wszyscy niecierpliwi nowej części jednej z brutalniejszych gier w historii wypatrywać mogą tam screenów jak i wieści prezentujących nowe fury, lokacje i elementy rozgrywki. Pożegnalnym słowem Stainless Games wspomina o postępujących pracach nad portem pierwszej części gry na Androida, który mimo wszystko ma mniejszy priorytet niż równolegle opracowywany Reincarnation.
Poniżej znajduje się teaser gry zaprezentowany w czerwcu ubiegłego roku. Porównując go do nowych screenów od razu rzuca się w oczy zmiana stylu graficznego, wynikająca z wprowadzanych zmian technologicznych.
Więcej:Wielkie zwolnienia w mediach gamingowych. Globalna pula dziennikarzy growych skurczyła się o 25%

GRYOnline
Gracze
Steam
Komentarze czytelników
wcogram Generał
@xKoweKx A ja tu widzę 3 platformy docelowe X360, PS3 i port PC z X360.
https://www.gry-online.pl/gry/carmageddon-reincarnation/z0277 gdzie to masz napisane, że powstaje tylko na PC.
Na PC to by nawet nie zarobili na automat do kawy.
PC, MAc a później X360 i PS3 im więcej kasy na kickstarter zbiorą. Więc śmiało możesz powiedzieć iż wiodącymi platformami w tej chwili będą konsola. Zwłaszcza, że korzystają z silnika robionego pod konsole a nie PC.
Szejmi Pretorianin

Ale bym już pograł xD Poza tym ponawiam prośbę o zaprezentowanie Carmageddona w "Zimie z padem" xD
Azerath Senator

Cóż, to de facto jedyne "wyścigi", jakie przypadły mi do gustu w historii tego gatunku +1
W dwójkę przegrałem dziesiątki godzin, możne nawet setki. Czysty geniusz. Nie lubię gier sportowych, zaliczam do nich wyścigówki, ale Carmageddon kompletnie mnie oczarował, w głównej mierze dzięki temu, że zapożycza tak wiele z innych gatunków. W sumie to nawet nie jestem pewien czy określanie tej gry wyścigówką jest rzeczą sprawiedliwą. Samo ściganie się z oponentami jest (przynajmniej dla mnie było) tylko pretekstem do całej reszty, którą gra oferowała. Zbieranie pieniędzy na podniesienie atrybutów posiadanych pojazdów i kupno nowych. Duże, świetnie zaprojektowane mapy z masą sekretów. Od cholery różnych ulepszaczy i "uprzykrzaczy" porozrzucanych po mapie, które nie tylko zachęcały do eksploracji, ale też znacznie ją ułatwiały, a w niektórych przypadkach umożliwiały (były koniecznie, żeby dostać się w niektóre miejsca), nie wspominając o tym, jak bardzo urozmaicały rozgrywkę i potęgowały frajdę wyniesioną z gry. Do tego polowanie na ludzi (w celu otrzymania dodatkowych sekund) i przeciwników (w celu ukończenia rundy). Tak swoją drogą, to oprócz THPS jest to jedyna gra, w której tolerowałem limit czasowy. Dodatkowo system zniszczeń był naprawdę świetny. Już jakiś czas w dwójkę nie grałem, ale jestem prawie pewien, że gra pod tym względem zbytnio nie odstaje od dzisiejszych produkcji.
Dlatego jeśli chodzi o Reincarnation, to mam nadzieję, że twórcy już na początku procesu tworzenia gry nakreślili sobie na tablicy tych kilka podstawowych punktów:
- duży wybór pojazdów, gdzie każdy ma różne atrybuty i każdym steruje się inaczej.
- EKSPLORACJA - ten aspekt gry musi być dopracowany do perfekcji.
- ulepszacze i "uprzykrzacze" - muszą być tak samo dużą częścią gry jak w poprzednich odsłonach.
- nie odchodzić na siłę od sprawdzonej formuły.
W sumie to drugi raz zgadzam się z Minas Morgulem: Jeśli mieliby odświeżyć nieco dwójkę na nowym silniku graficznym i dodając parę smaczków, to dla mnie jest to gra na kolejne 10 lat ;). Jeśli daliby tą grę na Vitę, to po konsolkę szedłbym do sklepu w dniu premiery.
raziel88ck Legend

Carmageddon, ahh. W dobie crapowatych klonów i upadku wyścigów samochodowych, bardzo liczę na czwórkę.
maviozo Legend

Trójka zła nie była, ale jedyne co tam naprawdę spieprzono, to dość wyśrubowane limity czasowe, przez co nigdy nie poznałem wszystkich map tak dogłębnie, jak w dwójce, tylko zawsze było to gnanie żeby przejść. Co nie zmienia faktu, że też przeszedłem cały kilka razy.
Dwójka i tak była lepsza, znam ją na pamięć i kibicuję tej produkcji. Po screenach zapowiada się bardzo dobrze, bo ten filmik to jakieś gówno.