Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 28 grudnia 2003, 12:45

Battleground: Command & Conquer – gra strategiczna w przeglądarce stron internetowych

Już od kilkunastu dni dostępna jest gra Battleground: Command & Conquer, którą obsługuje się za pomocą zwykłej przeglądarki stron internetowych. Program stworzony przez małą grupę o nazwie Outburst Entertainment zaskakuje oryginalnością i powinien stanowić ciekawe wyzwanie dla wszystkich fanów klasycznych gier strategicznych, którym niekoniecznie musi imponować wspaniała oprawa graficzna. Jako, że na oficjalnej stronie, zasady gry wytłumaczone są po macoszemu, postaram się je przy okazji trochę przybliżyć.

Już od kilkunastu dni dostępna jest gra Battleground: Command & Conquer, którą obsługuje się za pomocą zwykłej przeglądarki stron internetowych. Program stworzony przez małą grupę o nazwie Outburst Entertainment zaskakuje oryginalnością i powinien stanowić ciekawe wyzwanie dla wszystkich fanów klasycznych gier strategicznych, którym niekoniecznie musi imponować wspaniała oprawa graficzna. Jako, że na oficjalnej stronie, zasady gry wytłumaczone są po macoszemu, postaram się je przy okazji trochę przybliżyć.

Każdy z graczy wyrażający chęć dołączenia do gry, musi się wpierw zarejestrować. Proces jest bezbolesny i trwa kilkanaście sekund. Warto zaznaczyć, że nie potrzeba potwierdzać konta za pomocą e-maila. IP jest zapamiętywane przez serwer, dlatego też z danego komputera można zarejestrować tylko jednego użytkownika – biorąc pod uwagę możliwość tworzenia sojuszów w trakcie gry i tym samym zwiększanie swoich szans, jest to posunięcie jak najbardziej zrozumiałe.

Po zalogowaniu, otrzymujesz z góry określoną ilość pieniędzy, które możesz wydać na dwa sposoby: kupno jednostek niezbędnych do walki lub badania naukowe. Te ostatnie są koniecznością, jeśli chcesz mieć w arsenale coś więcej niż podstawowe jednostki piechoty. Po zakupie wojska można przystąpić do ataku. Polega on na wyborze przeciwnika i potwierdzeniu chęci podjęcia działań ofensywnych. Wynik starcia obliczany jest na podstawie siły ognia biorących udział w nim jednostek i różnych modyfikatorów, które można za odpowiednią opłatą rozwijać w dziale naukowym. Każdy atak zabiera pewną ilość punktów ruchu (od 1 do 20), im więcej ich przeznaczymy, tym większe wynagrodzenie dostaniemy po zwycięskiej bitwie. Zdobyta gotówka pomoże rozwijać armię, koło się zamyka...

Zasady gry są proste jak drut i już po kilkudziesięciu minutach spędzonych nad Battleground: Command & Conquer można je w pełni opanować. Mimo, że sama rozgrywka polega na niekończącym się ładowaniu stron, potrafi wciągnąć jak diabli. Fanów klasycznych strategii z pewnością nie trzeba będzie do niej namawiać, innym polecam ze względu na oryginalność i użycie jednostek znanych z pierwszej części Command & Conquer.

Linki do stron powiązanych z tematem:

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej