

Najciekawsze materiały do: Kingdom Come: Deliverance

Kingdom Come: Deliverance - UHG Reshade 2023 v.1.1
modrozmiar pliku: 10,2 KB
UHG Reshade to modyfikacja do gry Kingdom Come: Deliverance, której autorem jest yavor4eto.
- Kingdom Come: Deliverence - Save z trybu Hardcore (wszystkie negatywne perki) - mod 5,4 MB
- Kingdom Come: Deliverence - Save z trybu Hardcore bez negatywnych perków - mod 5,4 MB
- Kingdom Come: Deliverence - Save z osiągnięciem Duch pana Jana - mod 6,3 MB
- Kingdom Come: Deliverence - Save z osiągnięciami Dręczyciel i Słowo Harcerza - mod 6,2 MB
- Kingdom Come: Deliverence - Save z Rataj bez popełniania przestępstw - mod 5 MB

Kingdom Come Deliverance - poradnik do gry
poradnik do gry25 lutego 2020
Poradnik i solucja do Kingdom Come to porady, które pomogą w walce. Nasz opis przejścia przeprowadzi Was przez wszystkie zadania główne, questy poboczne i pomoże odkryć sekrety i easter eggi. Walka w Kingdom Come, umiejętności i romanse również tu są.

Recenzja gry Kingdom Come: Deliverance - między Gothikiem a Wiedźminem
recenzja gry13 lutego 2018
Światowa premiera 13 lutego 2018. Realistyczne RPG dziejące się w dodatku w średniowiecznej Europie? Twórcy z czeskiego Warhorse zmierzyli się z tematem i z tej próby wyszli prawie zwycięsko.

Twórcy Kingdom Come: Deliverance wspominają o nowej grze w ofercie pracy
wiadomość16 kwietnia 2023
Nowa oferta pracy w studiu Warhorse mówi troszkę o tym, nad czym pracują obecnie twórcy Kingdom Come: Deliverance. Wielu graczy obstawia, że chodzi o sequel tego RPG-a, ale nie zostało to jeszcze oficjalnie potwierdzone.

Kingdom Come: Deliverance obchodzi 5. urodziny, zobacz specjalny film
wiadomość13 lutego 2023
5,5 miliona sprzedanych egzemplarzy i wiele pozytywnych opinii. Tyle i jeszcze więcej zdobyli twórcy w ciągu 5 lat od premiery RPG Kingdom Come: Deliverance, a teraz rewanżują się fanom czeskim dubbingiem.

Kingdom Come: Deliverance The Board Game sfinansowane, będzie polska wersja
wiadomość21 września 2022
Planszowe Kingdom Come: Deliverance uwzględni „niewidzialną” aplikację mobilną, która zapewni m.in. polskie głosy NPC.
- Twórcy Kingdom Come: Deliverance świętują świetną sprzedaż konkursem 2022.06.27
- Gra o czeskim bohaterze narodowym to jednak nie Kingdom Come 2 2022.05.07
- Kingdom Come 2 może opowiadać o czeskim bohaterze narodowym 2022.05.06
- Kingdom Come także otrzyma planszówkę 2021.09.22
- PayDay 3, nowy Painkiller i Kingdom Come na Switch - Prime Matter ujawnia plany 2021.06.10
- Kingdom Come 2 na E3? Twórcy i wydawca teasują kontynuację 2021.06.09
- Modderzy przenoszą mapę Kingdom Come Deliverance do Minecrafta 2021.01.03

Najlepsze gry RPG wszech czasów - lista top 100 erpegów. Edycja 2023
artykuł20 stycznia 2023
Najlepszym RPG-iem w 2022 roku bez wątpienia był Elden Ring. We wielu plebiscytach zdobył on nawet tytuł Gry Roku – bez podziału na gatunki. Produkcja oczywiście znalazła się w naszym rankingu. Jakie miejsce zajęła? Przekonajcie się sami.
Porady dotyczące wydajności oraz optymalizacji
Jak rozwiązać problem z doczytywaniem się textur w locie?
Gra działa wyraźnie lepiej po zainstalowaniu na dysku SSD więc jeśli masz taką możliwość zrób to.
Co zrobić jeśli nie mam dysku SSD a chciałbym zniwelować ten problem ?
Alternatywną metodą jest instalacja moda Texture streaming improvements - No more texture pop in https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/27
Znane sposoby na zwiększenie wydajności gry
Co zrobić by zwiększyć wydajność gry?
Jednym ze znanych sposobów na zwiększenie wydajności w gry jest wyłączenie efektu Global Illumination - SVOTI. Zabieg ten wiąże się z zauważalnym pogorszeniem grafiki ale zyskujemy do 30% wydajności.
Niestety nie da się tego wyłączyć w samych opcjach gry więc będziecie musieli zrobić to ręcznie za pomocą wpisania komendy e_svoti_apply 0 w konsoli poleceń dostępnej w grze po naciśnięciu klawisza ~
Możliwa jest też zmiana jakości okluzji otoczenia lub całkowitego jej wyłączania r_ssdo 0,1,2 do wyboru do koloru, 0 to wyłączenie.
Czynność trzeba powtarzać jednorazowo po każdym ponownym włączeniu gry.
Kolejnym znanym sposobem na poprawę wydajności jest wyłączenie V-Sync https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/25
Istnieje też modyfikacja zwiększająca ilość klatek od 15 do 20 dla silnika CryEngine 3 którym jest napędzany Kingdom Come: Deliverance
FPS Tweaks https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/77
Jakie opcje graficzne mają największy wpływ na wydajność?
Najbardziej zasobożernymi ustawieniami dla sprzętu są - oświetlenie, fizyka, jakość zaćmienia (shader) oraz cienie. Zmniejszenie tych ustawień gwarantuje wzrost wydajności. UWAGA! - Należy pamiętać o ponownym uruchomieniu gry po ich zmianie.
Czy mój procesor da radę i jakie ustawienia odpowiadają za moc CPU?
Ustawieniami które obciążają głownie procesor są tak zwane suwaki z zakresem rysowania obiektów itp.
[img]https://i.imgur.com/UTqBXpW.jpg[/img]
Im mocniej zmniejszacie dystans widoczności obiektów tym bardziej spada obciążenie procesora. Dodatkowym ustawieniem mającym wpływ na wydajność CPU jest fizyka
Pozostałe porady dotyczące gry
Mam mało czasu na grę i chciałbym ją zapisywać w dowolnym momencie jak to zrobić?
Istnieje modyfikacja która umożliwia zapisywanie gry w dowolnym miejscu i czasie https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/1
Nie podoba mi się otwieranie zamków w skrzyniach czy można temu jakoś zaradzić?
Istnieje modyfikacja która pomija mini-grę z otwieraniem zamków (nie zastępuje mechaniki gry) https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/3
Nie mam wprawy w celowaniu z łuku bez celownika jak go włączyć w grze?
Istnieje modyfikacja która pozwala na wyświetlanie celownika podczas celowania https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/13
Lubię grać immersywnie jak uzyskać lepszą kontrolę nad wyświetlaniem HUD?
Istnieje modyfikacja którą możecie znać z Skyrima lub Wiedźmina 3 https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/50
Nie lubię limitu udźwigu wole grac jak w Gothic i zbierać wszystko co może się przydać czy można temu jakoś zaradzić?
Istnieje modyfikacja która pozwala zwiększyć udźwig lub całkowicie go wył. https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/12
Konsola poleceń
lista komend:
wh_pl_showfirecursor 1 - wprowadza znacznik na środku ekranu pomagający przy celowaniu z łuku. Domyślnie gra nie wyświetla żadnego celownika i to na graczu ciąży odpowiedzialność wymierzenia trafienia. Aby z powrotem wyłączyć wspomaganie, należy wprowadzić komendę z „0” zamiast „1”. Aby zaszły zmiany w przypadku tego polecenia, należy jeszcze schować i ponownie wyciągnąć łuk.
wh_ui_showCompass 0 - chowa kompas umiejscowiony na górze ekranu i pokazujący aktualne cele. Gracz będzie musiał w takim przypadku polegać tylko na mapie aktywowanej konkretnym przyciskiem. Aby przywrócić kompas, należy zamienić „0” na „1”.
g_showHUD 0 - sprawia, że znika cały interfejs w grze. Może się przydać do robienia zdjęć lub do klimatycznych spacerów w lesie. Zmiana z „0” na „1” przywraca HUD.
r_vsync 0 - wyłącza synchronizację pionową. Wprowadzenie tej komendy może poprawić wydajność gry, kosztem jakości obrazu wyświetlanego na monitorze.
e_ViewDistRatio X - zmienia odległość pojawiania się obiektów w świecie gry. W miejsce „X” należy wprowadzić wartość. Domyślna wynosi 500.
e_ViewDistRatioVegetation X - podobna komenda, która zmienia odległość rysowania drzew i krzewów. Domyślną wartością ponownie jest 500.
e_MergedMeshesInstanceDist X - Zmienia promień widzenia animowanej trawy. Twórcy ustalili ją na 20.
e_VolumetricFog 1 - umożliwia włączenie dodatkowego efektu graficznego wolumetrycznej mgły.
e_svoti_apply 0 - pozwala na wyłączenie SVOTI.
r_ssdo 0,1,2 pozwala na wyłączenie lub zmianę jakości okluzji otoczenia (0 to wyłączenie).
sys_MaxFps = komenda do odblokowania ilości klatek wpisywać najlepiej wielokrotność odświeżania inne mogą nie działać.
Dodatkowe:
r_BatchType
0 - CPU friendly.
1 - GPU friendly.
2 - Automatic.
Ustawienie 1 podobno pomaga jeżeli mamy wąskie gardło ze strony CPU.
Upiększanie grafiki
Istnieje sposób na znaczne poprawienie zasięgu rysowania obiektów (LOD) wykraczający poza standardowe ustawiania Ultra.
Domyślne wartości dla ustawień Ultra wynoszą 500 limit ten można zwiększyć do 100000 powodują to jednak spadek k/s maksymalnie o 10.
Wciskamy ~ w czasie gry i wpisujemy
e_ViewDistRatio 100000
e_ViewDistRatioVegetation 100000
e_MergedMeshesInstanceDist 100000
Czy istnieją już jakieś modyfikacje poprawiające wygląd gry np. wyostrzające obraz, zmieniające oświetlenie, kolorystykę oraz dodające nowe efekty?
Tak. Jest już kilka takich modyfikacji
https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/61
https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/59
https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/52
Więcej cieni
https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/65
Modyfikacje dla słabszych PC'tów
Mam słaby komputer a chciałby w to zagrać czy da się temu jakoś zaradzić?
Tak. Powoli zaczynają się też pojawiać modyfikacje umożliwiające grę i poprawę klatek na słabszych maszynach.
Lepsza płynność i wygląd cieni na niskich ustawieniach https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance/mods/41
Wyszedłem z domu, sprzedałem luja wieśniakowi, spłonąłem w więzieniu. Polecam, 10/10 ale troche krótka jak na grę za 200zł.
Gra jest fenomenalna. Jeżeli ktoś lubi trudniejsze gry, to proszę nie sugerować się oceną 7.5. Obstawiam że została zaniżona przez casuali którzy by chcieli mieć wszystko i na już.
Jej główną zaletą jest kwestia RPG i odgrywania postaci. Dawno, naprawdę dawno, nie grałem w grę w której mógłbym wcielić się w postać i mieć wrażenie że to ja przemierzam tę krainę. Jak nie lubię zapychaczy w stylu minigierek, tak tutaj są cudowne. Przygotowanie mikstur, gra w kości czy rozmowa z npc czy dbanie o jadło i spanie, to wszystko urozmaica grę, a nie przeszkadza. Piękne cut-scenki pozwalają na czerpanie fabuły garściami. Bardzo podoba mi się też motyw gry. Nie zaczynamy jako heros i ostatnia nadzieja ludzkości, tylko wieśniak który na wszystko musi zapracować. Cały czas otaczasz się ludźmi o większym statusie od siebie i przez to nie ma wrażenia overpowerd.
Drugą najważniejszą zaletą jest mapa. Tak dobrze zrobionego terenu nie widziałem chyba nigdy. Na początku nie było zachwytu, bo myślałem że są to małe, dokładnie wymodelowane mapy, ale gdy okazało się że to świat otwarty to nie mogłem pozbierać szczęki z podłogi. W żadnym miejscu nie ma wrażenia że jest to wytwór poprawiony z generatora, tak jak w przypadku skyrim czy innych super otwartych gier. Miasta są dobrze rozplanowane, tak powstałyby gdyby ludzie się naprawdę osiedlali. Drogi to samo, główne pomiędzy miastami z niewielkimi wydeptanymi skrótami gdzie ludzie chodzili pieszo. Tam gdzie były główne szlaki, widać było zniszczone od wozów nawierzchnie. Góry, lasy wszystko przypomina to co możemy zobaczyć naprawdę w naszym klimacie, a nie jakieś wygenerowane badziewia.
Na początku wspomniałem że gra jest trudna. Tak naprawdę to trochę nadużycie. To nie jest dark souls w którym będziemy ginąć co kilka minut, a przy bosie co chwilę. Ginie się rzadko, bo nie każda przegrana kończy się śmiercią. Walki są skomplikowane, ale to jest smaczek, bo naprawdę da się nauczyć tego systemu, a daje to fajną imersję bo zaczynając nie znamy się na fechtunku, a gdy kończymy, to już coś tam powojowaliśmy. Do najlepszych nadal nam jednak trochę brakuje. Więc generalnie nie tyle gra jest trudna, co nie da się pokonać każdego kogo spotkamy. Tutaj ucieczka przed bandytami to po prostu rozsądne wyjście. Gry przyzwyczaiły nas jednak do tego że każde starcie trzeba wygrać. Co ciekawe, tryb hardcore jest w moim odczuciu łatwiejszy. On nie tyle utrudnia rozgrywkę (nie odnosimy więcej ran, czy zadajemy mniej), co ją spowalnia. A jeżeli gramy wolniej, to więcej uczymy się o grze i gdy dochodzi do obowiązkowych walk, umiemy już wcześniej. Jeżeli chcecie wyciągnąć z gry więcej, polecam ten tryb nawet na początku.
Gra ma jednak trochę minusów:
- Widać że kończył się czas i budżet. Początek gry jest mega dopracowany. W końcowej fazie pojawiają się kwiatki w stylu biedna babinka za pomoc daje nam ogromną sumę pieniędzy, czy bandyci mają sprzęt lepszy niż niejeden woj. To drugie jest właściwie wymagane żeby było jakieś wyzwanie, ale jednak jest to zbyt łatwy zarobek. Podobno gra miała też dużo błędów po wydaniu, ale teraz się tego nie doświadczy.
- Brak języka czeskiego! Eh, jak ja bym chciał posłuchać dialogów w ich języku. Naprawdę, ta gra ma takim poziom imersji, że gdyby był do wyboru czeski i polski, to wybrał bym ten pierwszy.
W grę zagrałem na premierę teraz chciałem odswierzyć tylko na modach a mianowicie mod na zwiekszenie uidzwigu , mod na sznapsy oraz na widok bez prztysłony oczu w zależnosci jaki hełm nosimy.Mody pobrałem z nexusa tylko one nie działają pod najnowszą wersję gry,Po premierze nie było problemów z tymi modami teraz jest.Ktoś cos poradzi a może da linki do tych modów???
Problem rozwiązany-w głównym katalogu gry tworzymy folder" mods" i tam wypakowujemy mody.Po odpaleniu gry wyskoczyl mi komunikat ze mody zostały przeniesione do folderu mods old i mi nke działały, więc stworzyłem nowy folder Mods i wypakowałem tam mody ponownie i wszystko działa,moze komuś sie przyda.
Gdy gra wyszła na Epic Store za free oczywiście ją przygarnąłem do biblioteki i zainstalowałem. Nie wiem od czego to zależało bo nie zauważyłem z początku, ale wersja z Epica wymaga połączenia z internetem aby grać, (serio? gra singleplayer online?) inaczej crashuje przy każdej próbie lootowania zwłok czy skrzyń. Tak się dzieje gdy się grę odpali przy działającym łączu i po odpaleniu wyłączy router, bez internetu gra nie pozwoli się odpalić wogóle. Jedyne rozwiązanie sytuacji dał zakup gry na GOGu gdzie niema żadnych problemów z graniem offline.
Podobny problem jest z Cities Skyline z Epica, gdzie w offline są dezaktywowane kupione DLC, ale to już poza tematem Kingdom Come.

ta giera jest mega niedopracowana,coś jak Cyberpunk,ja się dziwie ze została wydana w takim stanie jaki jest,mnóstwo błędów i irytujących dupereli które sprawiają że masz ochote usunać gierkę w cholerę,nie dziwie sie ze wciskali ją za darmo.Mega irytujący,papierowy głowny bohater,zresztą nie ma w tej historii nikogo kto by sie wyrózniał,czuć niski budżet,strasznie mało intuicyjny kursor podczas walk,ciagle mi przeskakiwało z jednego typa na drugiego i byl problem z wygraniem walk,grafika też pozostawia wiele do życzenia.BTW ta gra ma chyba najgorszy z możliwych systemów z wyłamywaniem zamków ever
Ok, przeszedłem KG:D z większością misji pobocznych i w miarę długim zwiedzaniu świata i niestety im bliżej końca, tym gorzej. 6/10
+ Świat piękny i żywy. "Interesujące miejsca", wypadki, bandyci, pielgrzymi, sporo zwierząt.
+ Duże skomplikowanie, co w RPGach uznaję za plus: dużo różnych mechanik, przedmiotów od groma i rzadko się powtarzają.
+ Średniowieczny klimat. Nawet mapy wyglądają jak średniowieczne ryciny, duży nacisk na odwzorowanie realiów.
+ Kilka misji wyróżnia się pomysłem: infiltracja klasztoru, te o kacie spod Ratajów.
Teraz minusy.
- Cały ciąg fabularny zmierzający do finału to jeden wielki żart. Zasadniczo jak masz wielką fabułę, to na koniec liczysz na jakieś fajerwerki. W KC:D ostatnie misje poprzedzające finał polegają na byciu kurierem. Jedź przez pół mapy żeby poprosić medyka o pomoc. Jedź przez pół mapy żeby poprosić księdza o pomoc. Jedź przez całą mapę żeby znaleźć odpowiednią ilość mięska. Jedź przez całą mapę, żeby znaleźć miętkę do eliksiru. Fabuły w tym 0, a gdy skończysz wojaże, to dochodzi do oblężenia. Oblężenie wygląda jak rozbicie dowolnego obozu bandytów z poprzednich etapów gry.
- Powtarzalność ogółu questów. Od CD Projektu i Wieśka mogliby się uczyć jak wyglądają emocjonujące zadania. Jedź, przynieś, kup, połowa questów to nuda. Za większością z nich nie stoją jakieś dobre historie, stawiam że za dwa miesiące nie będę nic pamiętał.
- Na pewnym etapie gra przypomina tamagotchi: Henryczek musi iść spać, jak się obudzi to jest głodny, ale jedzonko w inwentarzu jest nieświeże, wykąp Henryczka, Henryczkowi zniszczyła się zbroja po dwóch potyczkach z poprzedniego dnia, idź to naprawić. Załatwiamy wszystko, idziemy wychować questa, mija prawie cały dzień, Henryczek chce spać. Serio, ja rozumiem postawienie na realizm, ale koniec końców z fabuły niewiele zostaje, bo najważniejsze jest załatwiania potrzeb dnia codziennego.
- Ogółem kompozycja fabuły nie poszła: zaczynamy od tego, że główny bohater poprzysięga zemstę na Markwarcie, ale więcej go nie spotykasz. Nagle pojawia się jakieś oblężenie, które okazuje się być punktem kulminacyjnym gry, chociaż spadło z sufitu nagle. Zemsta nie dochodzi do skutku, a za epilog robi wysłanie jakiegoś listu z długą jazdą koniem, podczas której Janek robi wykład z sytuacji polityczneja w regionie. Serio? To jakby "Drużyna pierścienia" skończył się napadem jakiś bandytów na Rivendell a po pokonaniu ich wszyscy sobie gaworzyli przy kolacji i na tym się skończyła książka.
Ostatecznie skończyłem grę zirytowany i pod koniec co raz częściej nie mogłem się doczekać aż ją skończę. Zmarnowany potencjał, max coś pomiędzy 5 a 6 na 10.
Jak z optymalizacja tyle czasu po premierze ? Na gtx 1060 i5 9600 jest możliwość 60 klatek stałych ?


Podobno screen z drugiej części. Nie powiem, o ile nie fejk nieźle to wygląda, mimo że klimat praktycznie jak z jedynki.

Wymagająca, ciekawa, wierna historycznie choć miejscami irytująca ale na pewno nietuzinkowa. Ja tam bawię się po raz drugi świetnie, ale wiadomo gra nie dla każdego.
Gdybym miał wskazać potencjalną grupę docelową to miłośnicy Gothica, bo ta gra pod względem konstrukcji świata i drogi od zera do bohatera jest bardzo zbliżona. Ma również podobne bolączki jak powtarzalność w drugiej połowie gry oraz kwestie techniczne.

Wspaniała gra, spędziłem w niej wiele godzin odkrywając teren i polując na zbirów. Wspaniała muzyka, grafika, widoki, ciekawy, choć dość trudny system walki, łucznictwo również wymagające. Bardzo dużo zadań pobocznych, wiele możliwości ich rozwiązania. Niedorzeczny wątek z szarlatanem, generalnie 10/10.
W końcu zabrałem się za tę grę. Od dawna jest na mojej liście gier i to bardzo wysoko ale zawsze coś innego miałem na tapecie albo nie miałem akurat ochoty na tak duży tytuł. Aktualną promocje na Steam uznałem w końcu za znak, kupiłem całość i dziś zacząłem.
Pierwsze co się rzuca w oczy to... wciąż masa bugów, głownie graficznych:) Gry Bethesdy wcale tak źle już nie wyglądają;) Przenikające się postacie albo w ogóle niewidoczne w przerywnikach bądź znajdujące się w dziwnych miejscach. Oczywiście przymykam na to oko bo klimat mnie urzekł od samego początku. Gra wciąż wygląda pięknie i działa bardzo dobrze.
Z większych wad, bardzo żałuję, że gra nie ma czeskiego dubbingu bo bym się 3 sekund nie zastanawiał i od razu go włączył. Angielski w ogóle tu nie pasuje.
Na razie dopiero 3h za mną, dotarłem do Talmbergu i dochodzę do siebie. Jeśli nie pokonają mnie błędy, to myślę że czeka mnie przygoda na wiele tygodni. Zamierzam porządnie wsiąknąć w ten świat.
Lubię realistyczne gry, ale ta gra mnie przerosła. Zostawiłem tam z 20 może 30 godzin życia i pokonało mnie chodzenie. Pójdź tam, podejdź tam, umyj się, idź napraw zbroję/broń, wróć tam, musisz iść spać, zjeść. Ilość czynności, jakie trzeba zrobić, miejsc, które trzeba odwiedzić, by zrobić cokolwiek jest tak duża, że po prostu przestało mi się chcieć.
Nie mówię, że ta gra jest zła. Ma masę ciekawych rzeczy i mechanik, ale jak ktoś, tak jak ja, nie ma tak dużo czasu do poświęcenia, by chodzić z punktu do punktu i wczuwania się w świat, to gra mu się średnio spodoba.


Pora dać grze drugą szansę. Wczoraj 3h i oderwać się nie mogłem, dzisiaj kolejne 2h. Przyswajam sobie system walki bo to główny powód dla którego zrezygnowałem z dalszej gry. Póki co jest nawet dobrze.

Długo można rozpisywać się dlaczego jest to świetna gra, ale jest jeden najważniejszy powód. Gra nie jest fantasy syfem dla debili. Takie perełki wychodzą może raz na dekadę, a w ciągu roku wychodzi za to kilkadziesiąt pozycji fantasy syfu, przez co nie ma w co grać.

Gra wyjątkowa. Można poczuć namiastkę średniowiecza. Dobra muzyka, ciekawy system walki i wciągająca fabuła. Kilka błędów, ale do pominięcia. Warto w nią zainwestować.
Nie wiem, jak w tej grze można dostrzec coś więcej niż zabugowanego średniaka.
Po około 10-12h spędzonych w grze miałem dosyć: bugów, identycznych zadań, żenująco prostego wątku głównego, całkowicie zepsutego systemu walki, blokowania się postaci i konia na co 2giej mijanej teksturze krzaczka, by wymienić jedynie kilka mankamentów.
Ta gra jest zwyczajnie słaba. Twórcy porwali się z motyką na księżyc tworząc coś może faktycznie ambitnego (w założeniu), ale zrobionego NA ODWAL. Cyberbug w porównaniu do tej gry jest majstersztykiem. IMO nie powinno się dawać wyższych ocen grom tylko dlatego, że są ambitne, podczas gdy twórcy dostarczają produkt zwyczajnie niedopracowany... Kingdom Come zasługuje maksymalnie na naciągane 5/10.
3 lata czekałem na kompa, na którym mogę w to pograć. Czekałem i się zawiodłem, poziom trudności w tej grze jest tak kurwa przesadzony, że to się w pale nie mieści. M&B 1000x lepsze, kogo obchodzi fabuła, jeśli nie da się jej ukończyć?

Jestem praktycznie przy końcu gry, ale już teraz chcę opisać co tu wg mnie najbardziej działa a co niezbyt. Na początek będzie "beczka miodu". No a na koniec chochla piołunu, dziegciu i goryczy życia.
Jakby co, grałem na poziomie normalnym. Choć teraz byłbym się w stanie pokusić o trudniejsze wyzwanie. Ale to może następnym razem.
Klimat jak i oddanie średniowiecznego świata robi tutaj robotę. Jak kogoś to przekonuje, to od strzała gra zyskuje w oczach. Do tego takie detale, jak ludzie po wodę chodzą. Kowal coś tam kłuje w kuźni, przekupki się przekrzykują, straż robi obchód, a cała reszta sobie chodzi, a na koniec dnia udaje się do karczmy. Fajne to.
Walka! O tak! to jest coś nowego. Pięć kierunków ataku, obrona, kontratak. Jak się już trochę dostanie po mordzie, ponarzeka, potrenuje i zdobędzie ciut lepsze wyposażenie, to nagle zaczyna się to podobać. Wiadomo, dalej się dostaje po mordzie, ale już nie aż tak, a i częściej wychodzi się zwycięsko z tych potyczek.
Ale na początku? O matko! Jeśli był jeden przeciwnik, to ledwo, ale dawałem radę. Leczy gdy było ich dwóch lub więcej ? No to mnie nie ma. W sumie dość życiowe i wpisuje się w powiedzonko "gdzie wrogów kupa, tam i Herkules dupa" :P
No niewiele to pomaga, trzeba to jakoś przełknąć. Przemykać się gdzieś bokiem, omijać niebezpieczne zagajniki.
Ale jak się nagle dowiedziałem, że jest trening umiejętności i moje skille poszły w górę oraz ogranie, to na turnieju z DLC prawie zwyciężyłem z Czarnym Piotrem :-)
No brakło mi nieco. Ale następnym razem już wygrałem :-) Ręka bolała jak diabli, bo się tu trzeba nieźle namachać, ale satysfakcja była :-)
Dbanie o jedzenie jest fajne i nawet bym się pochylił nad tym, by była jeszcze statystyka pragnienia/nawodnienia organizmu. Tak, teraz będzie przemawiał przeze mnie duch "jak tu jeszcze utrudnić by zbliżyć się do realizmu" :D
Nie jestem znawcą metalurgii, ale czy np zbroja albo miecz mogą zardzewieć gdy przebywają przez dłuższy czas w deszczu bądź w rzece ? Może dodać jeszcze rdzewienie :P Nie żartuję, podniosłoby to immersję bardziej :-)
Do tego może odżywianie konia i dbanie o niego, jak mycie czy czyszczenie.
Ale to może jak powstanie druga część :-)
Jest tu też skradanie i złodziejstwo. I powiem szczerze, że jest tu zaimplementowana jedna z lepszych mechanik otwierania zamków (zaraz rozwieję wątpliwości, że nie grałem chyba w Thiefa).
Otóż jest jedna misja, opcjonalna, wykradnięcie pewnej książki z klasztoru.
Sama misja i jej dowolność przypomniała mi właśnie wspaniałe części Thiefa (1 i 2) gdzie dowolnie możemy się skradać, uważać na mnichów i do tego jeszcze mamy cel, co ukraść. Serio, ta jedna misja dała mi więcej radości niż cały Thief z 2014 roku. A to chyba coś znaczy.
Dobra, była beczka miodu, to teraz ta gorzka część.
Postać blokuje się na wielu elementach :/ Czasem to schody, czasem krzaki, czasem deska jest nierówna, a czasem jakiś podest.
Krzaki... właśnie... wiele z nich jest pancernych. Postać na nie wchodzi. Albo jak ugrząźnie, to wylatuje z nich, jak z katapulty. Wystarczyłoby dać, że krzaki spowalniają KAŻDEGO i ranią co niektóre i byłoby git.
Przeciwnicy .... to są terminatory na cheatach. Poruszają się na segway-ach, mają instynkt Spidermana, wzrok Wiedźmina i każdy to urodzony szermierz :-/ To jest chyba największa bolączka. Szczególnie na początku, gdy wszystko jest przeciw Tobie, a na dodatek gra oszukuje - przykład - skradałem się od około 200m do dwóch bandytów w lesie (zlecenie od smolarzy). Zaczaiłem się w krzaczorach, strzeliłem z łuku w jednego i nawet nie zdążyłem naciągnąć drugiej strzały, a oni we dwóch (w tym ten ze strzałą w ciele) byli przy mnie z wyciągniętymi mieczami! A ja byłem w krzakach!
Pod koniec też nie jest lepiej, gdy zasadzki są już grubsze i najlepszą taktyką to poginać na koniu i strzelać do tych gnojków z łuku :D Wiem, że to słabe, ale oni widzą w ciemnościach, wiedzą gdzie jestem i jeszcze potrafią do mnie trafić z łuku. W nocy.
Inna sprawa to jazda konno. Wg mnie ciut lepsza ale też nie doskonała była w RDR2. Tutaj ten koń to taki karton z głową i uszami.
No i na koniec - "cutscenki" O_o czyli każda nasza czynność, jak siadanie, wyciąganie miecza/łuku, dosiadanie konia, alchemia, przeskakiwanie - to jest mechanika animacyjna. Nie możesz nic w tym czasie zrobić. Do tego kamera trzęsie się jak by ktoś popił grubo. A co do picia, to przy strzelaniu z łuku, to łapy trzęsą się postaci, jak menelowi przy delirce. I nagle znika jakikolwiek punkt odniesienia. Ja rozumiem, że celowników w oczach nie było, ale wskaźnika jak trzymamy miecz, też nie było. Bardzo to psuje immersję strzelania. Jak masz monitor, który se może taki celownik walnąc na środek, to masz już ułatwienie. Niezbyt duże, bo te trzęsawki i tak utrudniają, ale masz przynajmniej punkt odniesienia.
Uff... to chyba tyle. Mimo wszystkich tych wad, wydaje mi się, że miało być to coś wielkiego. Coś ciekawego i dopracowanego na tyle, na ile było to możliwe.
Samą grę dostałem na Epic za darmo, ale potem zakupiłem na GOGu. Bo myślę, że warto. I to chyba jest ostateczna rekomendacja :-)

Fajna na początku.Jednak liczyłem na coś więcej.Odpaliłem gierkę na maksymalnym poziomie trudności,i nie było tak ciężko.Walka jak walka.Kwestia
przyzwyczajenia,wytrenowania się,oraz zaopatrzenia w dobry sprzęt.Trochę zbyt łatwa,jak na mój gust.Gra wygląda wyśmienicie z pakietem bardzo wysokich tekstur.Muzyczka może być na parę,parenaście godzin.Później zaczyna nużyć i trochę denerwować.Dobrze jest ją całkowicie wyłączyć żeby wczuć się w grę i to daje jeszcze chwilę czasu by przy niej pozostać,ponieważ odbiór jest wtedy całkiem innym. To tyle z pozytywów.Gra się zaczyna nudzić przy jakichś 30 godzinach.Robienie głównego wątku i zadań pobocznych przyprawia o ból ze względu na ogromną powtarzalność.Czas który trzeba poświęcić żeby przemieścić się z punku A do punktu B zajmuje za dużo czasu.Nie miałem nigdy problemu z orientacją w terenie. Trzeba nadmienić że na najwyższym poziomie trudności trzeba orientować się na zasadzie punktów orientacyjnych. Po prostu za długo to trwa.Henry jest tak płaski że nie ma mowy o nawiązaniu z nim jakiejkolwiek więzi. Trochę lepiej to wygląda jeśli chodzi o postacie drugoplanowe.Zdradzają od czasu do czasu trochę emocji.Niestety ta gra po jakimś czasie zamienia się w kolejny obowiązek dnia codziennego.Nie wchodzisz do gry żeby się bawić.Ciągle powtarzający się tekst Heńka że jest głodny przyprawić może o kolejne uczucie irytacji.Jeść-spać-jeść,wycieczka z pkt. A-B między tym znowu jedzenie, powrót i tak w kółko.Brakuje jeszcze żeby Henry robił kupę.Może nie było by to takie męczące gdyby mapa nie była taka pusta.
Miasta i wsie coś tam oferują.Są jacyś ludzie,gdzieś zaszczeka pies,jednak na trakcie nic się nie dzieje.Mija się od czasu do czasu jakiegoś pojedynczego wędrowca.Raz na 30 godzin zdarzyło mi się losowe spotkanie z bandytami,i raz jakieś łanie przebiegły w grupie.Trochę to słabe.Brakuje więc tej grze więcej interakcji z otoczeniem przez co gra szybko się nudzi przez powtarzalność. Ta gra może podobać się komuś kto ma nieograniczony czas,żadnych innych obowiązków,oraz nie ma dużego doświadczenia z obcowaniem z grami wideo.
Dla kogoś kto zjadł zęby na grach wideło będzie to kolejna gra z otwartym światem na chwilę. Przychodzi mi jeszcze na myśl że to wszystko przez Wiedźmina trzeciego.Każda gra tego typu wygląda przy nim jak średniak.

W końcu podjąłem decyzję o nadrobieniu dodatków do tej wspaniałej gry i już wysupłałem 89 złotych groszy, gdy mym oczom ukazała się promocja w wysokości 70%. Zapłaciłem niecałe 27 złotych i gdyby ktoś chciał, to polecam jak najszybciej to zrobić. Jeden z deali życia chyba.
Na PS4.
Jest w Kingdom Come: Deliverance coś, co sprawia, że cały czas do tej gry wracam.Jednocześnie jest coś, co sprawia, że za każdym razem, kiedy wracam, przestaję grać po najwyżej 20-30 godzinach.
Gra posiada jedne z najciekawiej i najlepiej zrobionych mechanik w grach w ogóle. Jasne, łatwo nie jest, ale w tym właśnie cały urok, że naprawdę trzeba się postarać, żeby coś tutaj osiągnąć. Nawet potyczka z jednym gościem może się okazać małym wyzwaniem, ale system walki jest na tyle złożony, że po wygranej "bitwie" czuć satysfakcję z tego, że daliśmy radę. Nie liczy się tylko i wyłącznie szybkość wciskania przycisku myszy. Ba! Wręcz przeciwnie, podczas walki trzeba być ostrożnym i pomyśleć nad swoimi ruchami.
Podobnie ma się sprawa ze skradaniem. Mało jest gier, w których nawet to, co na sobie mamy, decyduje o powodzeniu włamywania się gdzieś. Dzięki takim smaczkom gra potrafi mile zaskoczyć i - tak jak podczas walki - sprawić dużą satysfakcję z przejścia danego etapu.
Wszystkie mechaniki bardzo opierają się na statystykach. NPC-e zwracają uwagę na takie detale jak to, czy nasz ubiór jest zakrwawiony. Retoryka, rozmowy z NPC-ami, handlowanie i targowanie się - to wszystko także zostało odpowiednio rozbudowane i nie ogranicza się do przeklikania opcji dialogowych i może jakiegoś rzutu kostką. Słowem: mechaniki zostały wykonane tutaj na medal i to właśnie główna rzecz, która przykuwa do gry.
Niestety, o ile mechaniki są zadziwiająco świetne, tak już obcując ze światem, fabułą, questami oraz postaciami (nie licząc może paru wyjątków) czuję się właściwie jak na festiwalu żenady i nierówności. Rozumiem, że w założeniach gra miała wiernie odwzorowywać życie w średniowieczu, ale czy to oznacza, że questy muszą być tak cholernie nudne? Podchodziłem do gry kilka razy, a i tak nie pamiętam żadnego wykonanego questu, a z fabuły w pamięć zapadł mi jedynie początek gry (i to też pewnie bardziej dlatego, że to początek). Może w późniejszych partiach gry, do których nie doszedłem, dzieje się coś ciekawszego, ale skoro przez parędziesiąt pierwszych godzin żaden quest nie potrafił mnie zainteresować i zachęcić do innych questów, to jakie są na to szanse? Zwykłe "przynieś, podaj, pozamiataj" i tylko mechaniki gry sprawiają, że w ogóle chce się te questy przechodzić.
Tak samo nudne są postacie, lokacje i sama fabuła. Tutaj właściwie nie wiem, jak opisać swoje wrażenia, ale wydaje mi się, że twórcy za bardzo zafiksowali się na swoim "dungeons, but no dragons". Tak bardzo, że odarli i postacie, i lokacje, z charakteru i wyrazistości. Pewnie dlatego, że na siłę starali się zrobić wszystkich i wszystko "zwyczajne". O ile jednak podoba mi się zamysł, żeby zrobić taki bardziej symulator średniowiecza, tak już nie rozumiem, czemu od razu miałoby to przekreślać wrzucenie do gry ciekawych, zapadających w pamięć postaci, albo upiększenie miejscówek w taki sposób, żeby każda wyróżniała się na tle innych.
Fabuła to dla mnie festiwal sprzeczności. Henryk to niby zwykły, wiejski chłopak, który miał się wpasować w tą ideę zwyczajnego średniowiecza. Ot, jeden z wielu wieśniaków, którzy padli ofiarą najazdu i musieli uciekać z rodzinnej wioski. Chłopak, który nagle, ni stąd, ni zowąd, robi karierę typu "from zero to hero". Chłopak, którego ojciec okazuje się mieć nie lada bogatą przeszłość (nie będę tutaj za bardzo spojlował). Z jednej strony, historia zdaje się starać przedstawiać wszystko tak, jakby faktycznie doświadczał tego zwykły, wiejski chłopak, ale z drugiej stara się być niepotrzebnie filmowa. Wychodzi to tak, że scenariusz nie buduje w graczu odpowiednich emocji (o ile właściwie jakiekolwiek), nie tworzy jakiejkolwiek więzi emocjonalnej między graczem a Henrykiem (bo niby wszystko ma być "zwyczajne", taka zwykła, szara codzienność), a potem nagle raczy nas prawie że epickimi, mega filmowymi ujęciami i wciska Henryka w wydarzenia tak subtelnie, że Wiedźmin przy tym swoimi przekleństwami jedynie lekko akcentuje niezbyt przychylną postawę niektórych bohaterów. Nie chodzi tylko o sam sposób, w jaki Henryk znajduje się w tylu ważnych społecznie i politycznie wydarzeniach, ale także o sam fakt, że zwykły, wiejski chłopak miałby chyba raczej małe szanse na to, żeby ot tak uczestniczyć w tych wydarzeniach. Może później aż tak to nie razi, ale w tych pierwszych 30 godzinach sposób przedstawiania fabuły był dla mnie zbyt żenujący i nierówny, żebym mógł ją brać na poważnie.
Sam Henryk też nie wzbudził mojej sympatii. Nie wiem, czy był sens robić z głównego bohatera takiego wiejskiego chłopaczka, który nawet nie wie, ile to "2 + 2", skoro fabuła wyraźnie wolałaby przedstawiać wydarzenia z oczu kogoś wyżej urodzonego. I skoro Henryk dosyć szybko pnie się po kolejnych szczeblach drabiny społecznej, to czy nie lepiej było jednak wrzucić tutaj szlachcica? Nawet takiego niżej urodzonego? Zaoszczędziłoby to przynajmniej trochę żenady.
Kingdom Come: Deliverance ratuje się całym role playingiem, bo o ile warstwa fabularna i questy wołają o pomstę do nieba, tak już mechaniki skutecznie pozwalają na sporo godzin dobrej zabawy. Ponieważ jednak te dwie rzeczy (fabuła i questy - mechaniki) jakościowo tak się od siebie różnią, ciężko mi KC:D jednoznacznie ocenić. Mogę mieć tylko nadzieję, że w drugiej części autorzy trochę rozsądniej napiszą scenariusz i unikną błazeństwa, a mechaniki zostawią właściwie takie same.

Wyjątkowa przygoda, inna niż wszystkie i niezwykle immersyjna. Opowiada ciekawą, choć trochę sztampową historię osadzoną w pieczołowicie przygotowanych średniowiecznych Czechach. To tytuł niemal dosłownie przenoszący do innego świata, w którym chce się spędzić każdą kolejną godzinę, nawet po finale głównego wątku. Do tego wiele odważnych mechanik odzwyczajających od mainstreamu i niemały poziom trudności. Triumf twórców na przekór trendom. Z niecierpliwością czekam na kolejną część.
Co tu dużo pisać. Gra nie jest idealna, ale takiej jeszcze nie było. Twórcy poszli pod prąd i zrobili to, co zrobił kiedyś CD Projekt Red z Wiedźminem 3. Tak dobre gry jak Kingdome Come: Deliverance wychodzą maksymalnie raz na kilka lat. Ciekawa fabuła i zadania poboczne oraz dobry system walki (aczkolwiek po pierwszych zachwytach, zauważyłem pewne problemy), to są właśnie te rzeczy które sprawiły, że mam już na liczniku 90h i jeszcze sporo fabuły do ogrania. Nawet ciężko mi komentować oceny typu na poziomie 1-5. Ewidentnie wystawiają je dzieciaki, albo ludzie dla których assasins creed, to świetna gra. Ubisoft i inne firmy produkujące masówki powinni się uczyć od twórców Kingdome Come. Czekam na kolejną część i liczę na równie porządną przygodę :)
Tytuł mnie bardzo zaciekawił, chociaż nie lubie histori i tych klimatów. Widać ze tworcy włożyli w to serce. Gra wygląda miejscami słabo chociaż są i piękne miejsca, ale ma swojskość. Fabuła i misje mnie pochłonęły, trzeba jeść spać ogarniać ekwipunek ale idzie sie przyzwyczaić. Jest kilka mocnych momentów gdzie gracz staje i odczuwa daną sytuacje. Gra powinna być 2 razy dłuższa, czekamy na kontynuacje
Czytam i zastanawiam się ilu copywriterów wzięło kasę za te ,,opinie"? Atmosfera średniowiecza?! Rycerze tłumaczący się jakiemuś niedorośniętemu kowalowi, który tylko żre i pęta się bez celu?
A może ta nieczytelna mapa, z którą nigdzie nie można trafić?
Cokolwiek próbuję zrobić, zaraz trafiam na strażników...
Dialogi na poziomie dzieciaka, tylko te przekleństwa mają pewnie podnieść poziom...
System walki przypominający oganianie się od robactwa.
Przez takie opinie dałem się naciągnąć na parę groszy na coś, czego nie chcę nawet za darmo.
Szukałem czegoś w stylu Wiedźmina, a trafiłem na jakiś totalny gniot!
Witam mam problem z misja Przesłuchanie. Po przybyciu do Merchojedów w stajni nie ma chorego Macieja przez co nie mogę ukończyć zadania. Czy miał ktoś podobny problem i czy można go jakoś rozwijać ??


Kingdom Come stawia bardzo duży nacisk na zżycie się ze światem, na dobre przedstawienie realiów późnego średniowiecza. Ten aspekt wykonano z pieczołowitością. Świat jest piękny, miasta i wioski żywe, zgodne z historią, realistyczne. Pomimo tego, że eksploracja rzadko kiedy wynagradza gracza czymś więcej niż widokiem, to podróżowanie w nowe miejsca jest ciekawym elementem gry. Niestety twórcy postanowili zbyt często wysyłają gracza na przejażdżki po tych samych ścieżkach. Im dalej w grze, tym gorzej. Sztucznie wydłuża to grę o dodatkowe godziny, które zlatują głównie na jeżdżeniu na trasie Rataje-Sazawa. Część prostych zleceń mogłoby być zlecane w sposób: „Pozbądź się 4 obozów bandytów z tego regionu”, a jest podana w formie „Pozbądź się obozu A z regionu -> wróć do zleceniodawcy pozbądź się obozu B, który jest 300m od obozu A -> wróć do zleceniodawcy. Owszem, gra jest dłuższa, ale czas spędzony na tego typu misjach nie jest specjalnie przyjemny.
Wiele mechanik stara się jak najdokładniej odzwierciedlić rzeczywistość, dodać coś ciekawego do utartych, często prostych schematów z innych gier. Rozbudowana alchemia, strzelanie z łuku, statystyki widoczności i hałasu, charyzmy, powiązane z wyglądem nadają grze charakteru. Szczególnym przypadkiem jest walka bronią białą. Muszę powiedzieć, że wypada to dość dobrze. Łatwo zaangażować się w trudniejsze i rozbudowane systemy. Pojedynki na miecze są niezwykle emocjonujące i widowiskowe (chociaż spowolnienie czasu zupełnie do nich nie pasuje). Niestety w tej grze prawie w ogóle nie ma pojedynków. Większość starć odbywa się z przeciwnikami, którzy mają sporą przewagę liczebną. A system walki nie jest do takich starć dopasowany. Przez to walka staje się bardzo chaotyczna i frustrująca. Dodatkowo twórcy ewidentnie zdawali sobie sprawę, że większość walk nie jest pojedynkami i zbalansowali grę pod starcia przeciwko około sześciu przeciwnikom. Wszystko poniżej czterech jest bardzo prostym zwycięstwem, a większość pojedynków kończy się po dwóch, trzech uderzeniach. Jest to szalenie niesatysfakcjonujące. Dodatkowo walka przy użyciu konia jest jednocześnie nudna i szalenie potężna, a przeciwnicy nie dysponują wierzchowcami, ani możliwościami by nas skontrować. Dlatego konia powinno traktować się jedynie jako środek transportu. Brak balansu poziomu trudności jest widoczny w praktycznie każdej kategorii, gdzie mechanika z poziomu frustrującej, przeskakuje w zbyt prostą lub zbędną. Z zupełnym pominięciem satysfakcjonującego fragmentu.
Twórcy przyłożyli się jednak do ważniejszych misji pobocznych. Często istnieje kilka rozwiązań do napotkanych problemów, możliwość rozpoczęcia zadań z różnych stron i nawet zawalenie zadania można traktować jako część gry, a nie błąd gracza. Misje z katem, łowczym, inkwizytorem czy Ptaszkiem zdecydowanie zapadną mi w pamięć. Dodatkowo te zadania często są mocno oparte w codzienności, a mimo to potrafią zaciekawić. Inaczej jest jednak w wątku głównym. O ile całość wygląda dość dobrze. Intrygi, wątki fałszerstwa i polityki, wszystko wykonane przyzwoicie, to projekt misji nie pozwala w pełni tego odczuć. Początek otrzymał dość ciekawe zadania, ale późniejsza część gry wydaje się być niedokończona i twórcy tworzą iluzję rozbudowania poprzez zatrudnienie gracza jako posłańca. Brakuje również zakończenia z krwi i kości. Twórcy zbudowali sobie furtkę na kontynuację, ale w taki sposób, że brakuje jakiejkolwiek satysfakcji z ukończenia gry. Na horyzoncie nie widać też drugiej części gry, więc to może nie była najlepsza decyzja.
Postaci główne wydają się być bardzo naturalne, mają swoje motywacje, cele, a ich nastawienie do gracza i zmian w świecie jest dość dynamiczne. Niestety główny bohater – Henryk nie jest jedną z tych ciekawych postaci. Jest do bólu generyczny. Do tego stopnia, że aż dziwi brak opcji tworzenia swojego bohatera, bo gra mogłaby na tym jedynie zyskać. Reszta postaci pobocznych też jest bardzo prosta i zwykła. Można to traktować jako wadę i zaletę. Podnosi realizm świata, ale sprawia, że często potrafią oni przynudzać. Dodatkowo aktorzy głosowi w języku angielskim są, w zdecydowanej większości, fatalni. Nie da rady ich słuchać, z jakiegoś powodu mieszają akcenty i brak im spójności. Szczęśliwie w trakcie grania, wydano aktualizację z głosami czeskimi. One wypadają odrobinę lepiej, chociaż zdają się mieć problemy z dobraniem odpowiedniej głośności dialogów.
Muzyka jest przyjemna do słuchania, nic niezwykłego, ale pasująca do okresu i tworząca atmosferę. Niestety jest jej tak mało, że ledwie starczyłoby na wypełnienie kilkunastogodzinnej gry. Kingdom Come może zająć 5 razy tyle czasu. Wtedy ma się już dość odsłuchiwania w kółko tych samych utworów, które nawet na początku nie były wybitne.
Największą bolączką tej gry jest jednak natłok błędów. Minęło 5 lat od premiery, a ilość „niedociągnięć” jest zatrważająca i moim zdaniem blisko tej grze do statusu niezdatnej do grania. Dodatkowo wszystko jest potęgowane przez system zapisów, który nie osiąga żadnego z celów założonych przez twórców. Nie zachęca on do bardziej wyrachowanej gry, nie sprawia, że lepiej wczuwamy się w świat i nie karze nas za popełnione przez nas głupoty. Dostęp do zapisów jest zbyt powszechny i nigdy przed trudną akcją ich nie brakuje. Natomiast zapisy zachęcają do podejmowania akcji, których Henryk by się nie podjął, jak np. ciągłe odwiedzanie łaźni, nawet jak jest czysty. Możliwości zapisania się jest sporo, ale nie wystarczająco by zanegować błędy. Nigdy nie straciłem więcej niż 10 minut postępu w wyniku własnego błędu, ale często traciłem 15-30 minut w wyniku błędu gry.
Jako ostrzeżenie przed zagraniem w niedopracowaną grę, przedstawiam listę błędów, które udało mi się zapamiętać:
-Całkowity crash gry przy rozpoczęciu rozmowy podczas głównego wątku fabularnego. Udało się to obejść (tracąc ten dialog), ale inaczej gra byłaby nie do ukończenia.
-Dość częste wyrzucanie gry do pulpitu, które czasem powodowało utratę sporej ilości czasu.
-Skacząc (czasem też chodząc) po wzniesieniach gra odbija postać na dziesiątki metrów, co często może doprowadzić do śmierci. Podobnie stało się podczas jazdy koniem, gdzie na praktycznie prostej drodze, kamień wybił mnie wysoko ponad linię drzew.
-Możliwość wypadnięcia poza mapę i spędzenia resztki życia pod teksturami podłoża.
-Błędy w logice przynajmniej dwóch zadań pobocznych, które łatwo mogą doprowadzić do braku możliwości ich zakończenia.
-Część dialogów jest zepsuta i czytane są kwestie innych postaci lub w złej kolejności.
-Część dialogów ma źle dopasowane napisy. Np. w epilogu miałem napisy do finału wątku inkwizytora.
-Znikający ekwipunek (podczas treningu z Bernardem)
-Niedziałające perki
-Podczas grupowych walk (np. podczas oblężeń) postaci niezależne czasem teleportują się (wykonują animację ataku) do przeciwnika oddalonego o wiele metrów, byle tylko animacja się udała.
-Doczytywanie się świata na oczach gracza (szczególnie widoczne w przypadku fauny, która znikąd pojawia się metr od gracza.
-Przenikające przez siebie postaci (stojące w jednym miejscu niczym popularne przedstawienie superpozycji) – parę razy stali w idealnie tym samym miejscu i nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy dopóki nie próbowałem okraść jednego z nich, a drugi to zauważył.
-Wiele innych pomniejszych błędów (Blokowanie się na krzakach; Animacje ładowania trebusza bez interwencji operatorów; Martwy koń na placu Talmberka wczytywał się za każdym razem, gdy tam wchodziłem, spadał z nieba i czasem jeszcze wpadał w drgawki. Za każdym razem oddalał się od stajni i zbliżał do schodów; T-pose w ekranie ekwipunku; lewitujące postaci; cień padający na powietrze)
Wydaje mi się, że gra bez tych błędów byłaby dość dobra. Jako miłośnik tego okresu historycznego mógłbym patrzeć na nią przez różowe okulary, ale kolor czarny nie może zróżowieć. Jeśli ktoś ma ochotę na masochistyczne przeżycie, to polecam zapoznać się z Kingdom Come: Deliverence. Z pewnością ta gra stara się osiągnąć wiele. Niestety są to w dużej części starania nieudane.

czy ta gierka była kiedyś gdzieś rozdawana za darmo? Switalo mi że mam ją na Epicu, ale jednak nie mam. Pomyliłem się z tym rozdawaniem, czy po prostu musiałem przeoczyć?
Bardzo dobra gra polecam dostałem ją za darmo na epic games store i ta gra jest tak dobra że masakra wciąga od pierwszych minut i przez 100 godzin nie można się od tej gry oderwać kupiłem dopiero the legend of zelda tears of the kingdom i to będzie moja ostatnia gra którą kupiłem w 2023 roku bo teraz za nim ja ukończę te wszystkie gry które mam z epica jak i na switchu to mi się trochę zejdzie pozdrawiam i jak chcecie to mnie dodajcie na epicu DziedzicTronu Switch-Friend Code:SW7976=1915=8574 Steam-The_Last_kingdom Origin- Pro Gaminator Uplay- Rembowskii Pozdrawiam jeszcze raz cześć .