Najciekawsze materiały do: Lords of the Fallen (2014)
Lords of the Fallen (2014) - 100% Save
modrozmiar pliku: 781,1 KB
Save do Lords of the Fallen przygotowany przez użytkownika Stalker0111.
Lords of the Fallen (2014) - poradnik do gry
poradnik do gry24 listopada 2014
W poradniku do gry Lords of the Fallen znajdą się szczegółowe opisy wszystkich etapów, informacje na temat występujących w grze przeciwników, liczne porady na temat walki oraz ekwipunku, a także strategie niezbędne do pokonania licznych bossów.
Recenzja gry Lords of The Fallen - najlepsza gra CI Games w historii
recenzja gry28 października 2014
Światowa premiera 28 października 2014. Przy recenzowaniu Lords of the Fallen nie da się nie uniknąć porównań do Dark Souls. Całe szczęście, gra broni się jako samodzielna produkcja. To kawał niezłego, zręcznościowego RPG-a.
Oryginalne Lords of the Fallen za 15 zł, zagraj, zanim naprawią tę nowszą odsłonę
wiadomość6 listopada 2023
Czekasz na poprawę optymalizacji nowego Lords of the Fallen? Umil sobie ten czas, grając w oryginalne Lords of the Fallen. Jest ono obecnie dostępne za jedyne 14,99 zł.
Mobilne Lords of the Fallen zadebiutowało na Androidzie i iOS
wiadomość8 lutego 2017
Zapowiedziana ponad dwa lata temu mobilna wersja RPG akcji Lords of the Fallen zadebiutowała w sklepach Google Play i App Store. Produkcję wyceniono na niecałe 49 zł (Android) i 9,99 euro, a więc około 43 zł (iOS).
Lords of the Fallen: Complete Edition trafi do USA w tym miesiącu
wiadomość16 października 2015
Studio CI Games zapowiedziało Lords of the Fallen: Complete Edition. Kompletna edycja polskiego RPG-a akcji ma zawierać podstawową wersję gry plus wszystkie DLC. Nowe wydanie ukaże się na konsolach PlayStation 4 i Xbox One 27 października w Ameryce Północnej.
- Lords of the Fallen – kompendium wiedzy [Aktualizacja #4: wersja X360/PS3, GOTY Edition i inne] 2015.06.05
- Wieści ze świata (2K Games, Lords of the Fallen, SOMA) 26/5/15 2015.05.26
- Enemy Front „komercyjną porażką”, ale twórcy są na plusie – CI Games podsumowuje rok 2014 2015.03.24
- Lords of the Fallen – dziś premiera dodatku Ancient Labyrinth 2015.03.03
- Lords of the Fallen - data premiery pierwszego fabularnego DLC 2015.02.24
- DLC Ancient Labirynth do Lords of the Fallen opóźnione 2015.02.02
- Wieści ze świata (Call of Duty: Advanced Warfare, Lords of the Fallen, Bladestorm: Nightmare) 9/1/2015 2015.01.09
Najlepsze gry soulslike dla każdego. Nasz ranking od najłatwiejszej do najtrudniejszej
artykuł15 lipca 2024
Seria Dark Souls wsławiła się wysokim poziomem trudności, uczącym pokory i cierpliwości. Inspirowane nią gry soulslike starają się również nie dawać taryfy ulgowej, czasem stanowiąc większe, a czasem mniejsze wyzwanie od dzieł FromSoftware.
- 15 najpopularniejszych polskich gier w historii, które... nie są Wiedźminem!
- Najciekawsze gry RPG, które pojawią się w 2014 roku - część I
- Najciekawsze gry RPG, które pojawią się w 2014 roku - część I
- Polska siła! Przegląd gier tworzonych nad Wisłą - część I
- Polska siła! Przegląd gier tworzonych nad Wisłą - część I
Mam tę grę na Steam (kiedyś dawali ją w CD-Action). Pograłem trochę i mi nie podeszła. Teraz tanio można ją kupić na GOG.com, więc ponownie zainstalowałem ją najpierw na Steam, aby się upewnić, czy chcę, czy nie chcę wydawać na nią 16 zł. No i nie chcę. Zupełnie mi nie podchodzi.
Rzuciłem jeszcze okiem na kilka let's playów na YT z Lords of the Fallen i dodatkowo przeraziło mnie to, czego sam - z racji zbyt krótkiego grania - nie doświadczyłem. Mianowicie monotonia lokacji - ciągle tylko wnętrze zamku i dziedziniec zamku, wnętrze zamku i dziedziniec zamku, wnętrze zamku i dziedziniec zamku, wnętrze zamku i dziedziniec zamku... Koszmar!
Zbyt wysoki poziom trudności, by cieszyć się rozgrywką. Do grafiki i klimatu nic nie mam.
Bierzesz dark souls, wkładasz 3/4 mechaniki z Gothica i ustawiasz poziom trudności z Gothica + respawn mobów i masz LOTF. Gierka mocno niedoceniona. Zasługuje na 8. Na steamie ma ocenę zdecydowanie za niską, niższą niż nie jeden chłam. Zdecydowanie nie dla fanów soulsów ale mi odpowiada.
Nawet nie spodziewałem się, że tak mnie wciągnie dla mnie gra się o wiele lepiej niż w Sekiro bo w obu grach i tak musimy grindować, nasza postać nie zawiesza się o ściany ogólnie gra jest o wiele przystępniejsza w takich aspektach jak grafika, fabuła, fajne misje poboczne, walka, przeciwnicy itd. I najważniejsza ma coś czego nie posiada Sekiro super wyposażenie, szkoda jedynie, że Gra tak nie zostało dobrze odebrana jak na to zasługuję bo co najważniejsze gra się świetnie zapraszam [link]
Grę kupiłem na GOGu za 12 zeta. ZA 12 ZETA!!! Fakt, że w promocji ale tę grę można kupić i za 10 zł. Toż to woła o pomstę do nieba! Byle jaki gniot, tyle że rozreklamowany, potrafi kosztować u nas ponad 100 złotych. A Lords of the Falen to naprawdę dobra gra, tyle że trzeba przebrnąć przez początek, który jest naprawdę trudny dla kogoś kto nie grał w Soulsy ani w nic podobnego. Ale potem jest coraz lepiej, żeby przeżyć w grze trzeba się nieźle nagłówkować, zastosować myślenie taktyczne i strategiczne. Oczywiście jest kupa zręcznościówki i to może zniechęcać ale dzięki temu grę można polecić wszystkim dla rozwinięcia zdolności psychomotorycznych, hehe. Polecam gorąco. Aha, do gry nadaje się tylko pad, na klawiaturze to męka.
Po 21 godzinach spędzonych nad tą produkcją (W chwili pisania recki) myślę, że można zamieścić dość dobrą recenzję.
Przechodząc do rzeczy, moje odczucia są bardzo dobre, mimo że Dark Soulsy sobie darowałem prawie na starcie tej grze dałem szanse... i bawiłem się doskonale. Walka, wybór taktyki i dość spory (choć mniejszy niż w Soulsach) poziom trudności mimo początkowego odrzucenia, sprawdziły się znakomicie i dały mi sporo satysfakcji. Od strony wizualnej gra wygląda naprawdę bardzo dobrze po tych kilku latach i można podziwiać ładne widoki czy szczegółowych bossów i przeciwników. Od sprawy optymalizacyjnej, gra nie sprawiała problemów ze spadkami klatek czy błędami w ładowaniu tekstur, natomiast od strony technicznej tu grze się oberwie. Walka z Bestią nie mi jednemu przyprawiła wnerwienia, gra ma zdolność do crashowania podczas tej walki, co jest niedopuszczalne, bo zmienienie na własną rękę ustawień niedostępnych z poziomu gry, tylko plików dopiero naprawia problem z crashami, co dość wyraźnie psuje wrażenia z gry.
W krótkim streszczeniu:
PLUSY:
- ładna wizualnie
- ciekawy wygląd przeciwników i bossów
- ciekawie zaprojektowany świat
- satysfakcjonująca walka
- Wysoki, ale nie wygórowany poziom trudności
- Spora ilość taktyk i możliwych buildów naszego bohatera
- bardzo dobre udźwiękowienie
- dość ciekawa fabuła...
MINUSY:
- Z słabą warstwą voice actingu
- Lekkie glithcze, głównie zapadające się ciała przeciwników nie przeszkadzające w grze, ale warte odnotowania jako -
- Walka z Bestią
Ogółem grę oceniam bardzo dobrze i ode mnie gra otrzymuje mocne 8+/10. Mogłoby być więcej, ale voice acting czasami psuje wrażenie świata.
Gra dla cierpliwych i wymagających, raczej też dla doświadczonych. Ja gram dla rozrywki i relaksu - ta gra zdecydowanie tego nie oferuje. Poziom frustracji 15/10. Przeszedłem ok. 80% i na tym prawdopodobnie zakończę. Poziom trudności na początku faktycznie może zniechęcić, ale jak się już ogarnie co i jak i rozbuduje trochę postać, robi się całkiem znośnie. Ale po jakimś czasie znowu dostajemy tym, jak obuchem. A po każdej śmierci cofamy się do punktu zapisu, tracimy doświadczenie, a wrogowie się odradzają. Odradzają się także, jeśli pomylimy drzwi i zmienimy lokację - jedna chwila i wszystko trzeba tłuc od początku.
Nie są to spokojne wieczory.
Jedyne plusy tej gry to grafika (choć same lokacje są monotonne) i momentami niezła muzyka.
Jest to pierwsza gra, w której zginąłem przez bugi. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. W żadnej grze. A tutaj zginąłem dwukrotnie w ciągu ok. godziny. I to nie że postać mi się zablokowała na przeciwniku, za późno zareagowała czy coś z tych rzeczy. Nie. Zginąłem, bo biegnąc przez dwa różne pomosty natrafiłem na dziury-błędy w teksturach, w które nie miałem prawa wpaść, a jednak wpadłem. I zginąłem. A że nie zapisywałem (bo zapisów można dokonać tylko w konkretnych miejscach), to dwukrotnie straciłem po ponad 20,000 tysięcy PD i wbrew woli oraz zamiast pchać fabułę do przodu, po kilkadziesiąt minut musiałem zachrzaniać po te chędożone PD, bo oczywiście ktoś mądry inaczej wpadł na pomysł, że w grze z tak frustrującym poziomem trudności "logiczne i fajnie będzie, jeśli ginąc, straci się całe PD (które z czasem będzie maleć, jeśli się go nie odzyska), a w miejscach już oczyszczonych z przeciwników, przeciwnicy będą się odradzać"...
Chciałem dać tej grze szansę. I dałem. Trzecią. I rzuciłem ją w cholerę. Po raz trzeci. Czwartej szansy temu badziewiu nie dam.
I to jest gra, zeby taki bohater byl w Wiedzminie 3 to bym gral , a tak nigdy nie zagram bo wyglad wiedzmina to wiocha.
Będąc mniej więcej w połowie gry dałem ocenę 8, bo choć gra bardzo mi się podobała to nie chciałem zapeszać i się rozczarować, ale po ukończeniu daje spokojnie 9/10 bo gra jest świetna. Na temat tej gry napisano strasznie dużo farmazonów, zwłaszcza o problemach technicznych których ja nie uświadczyłem, mimo że mam średni sprzęt i dlatego też na średnich ustawieniach grałem, bo nie chciałem go przeciążać, co najwyraźniej się sprawdziło.
Zapewne gra była zabugowana w dniu premiery, ale teraz już nie jest, tą "straszną" bestię rozniosłem w pył załączając szał bojowy i kręcąc młynki wielkim toporem, i żadne "glicze" mnie nie zatrzymały. To generalnie najlepsza taktyka dla "Tanków", bo jak się pakuje w siłę to gra jest trudna tylko na początku, a później to się spokojnie śmiga i skacze w ciężkich pancerzach i z ciężką bronią. Taki ciężkozbrojny wojownik jest w ogóle najlepszy dla tych co nie lubią się "zmęczyć klikaniem", bo magowie i łotrzycy choć fajni, to bardziej się nadają dla graczy lubiących typową zręcznościówkę, a grając tankiem to jest tego dużo mniej bo się po prostu idzie do przodu, i od czasu do czasu robi zasłonę lub unik.
Fabuła gry jest mocno uproszczona, ale jak się nie oczekuje zbyt wiele i ma świadomość że to rpg akcji a nie żaden super erpeg w starym stylu, to wtedy nawet taka uproszczona fabuła potrafi miło zaskoczyć. Jak na realia dark fantasy jest ona spójna i logiczna, choć powierzchownym graczom może wydać się głupia, ale to pozory bo znajdowanie i kompletowanie notatek wypełnia różne luki. Jest też kilka zakończeń, bo można stanąć po stronie boga lub buntowników, albo pośrodku.
To co czyni tą grę małym arcydziełkiem, to klimat i mnogość efektownych broni i pancerzy, połączone z fajnym i wymagającym systemem walki. Pod tym względem gra wymiata, takie prawdziwe rpg akcji. Po pokonaniu każdego bossa otwiera się portal wyzwań z przeciwnikami i nagrodami do zdobycia, jak się wszędzie włazi to nie dość że ma się dużo mieczy i toporów dla siebie, to jeszcze się widzi ile jest fajnych broni dla innych klas postaci, tak że ma się ochotę zagrać inaczej pakując w pozostałe atrybuty. Świat gry jest mały ale otwarty i pełen ukrytych skarbów, oraz niebezpieczeństw...
Dodatek do gry "prastary labirynt" też jest bardzo dobry, ale tylko dla tych co grają pierwszy raz i mają go od razu w pakiecie, bo wtedy jest on dodatkowym wzbogaceniem i tak bogatej zawartości. W przypadku późniejszego zakupu po ukończeniu gry, to prawie na pewno wyda się zbyt krótki w stosunku do całości, dlatego polecał bym kupić od razu wydanie "game of the year edition" w jakiejś promocji za 15-20 złotych. Znajdowane w labiryncie skarby są kiepskie tylko pozornie, bo średni pancerz ma największą ochronę przed żywiołami ze wszystkich, i choćby okazyjne go stosowanie może bardzo ułatwić walkę z magami, za to ten ciężki ma największe "opanowanie", co sprawia że nawet silni wrogowie nie są w stanie przerwać naszej sekwencji ataków.
Jeszcze co do polecania, to nie jestem pewien czy polecać tą grę fanom Dark Souls, tak raczej pół na pół ;) Za to na pewno można polecić ją fanom Gothica, bo zauważyłem że tym prawie zawsze się podoba jeśli już w nią zagrają ;) Polecił bym też ludziom lubiącym Divinity the Dragon Knight Saga, bo i poziom trudności jest taki sam jak w tych grach. Jeśli się należy do którejś z tych dwóch grup, to na pewno warto olać liczne farmazony na temat tej gierki i ją kupić w promocji.
Jedyne co mi się w tej grze nie podobało, to skalowanie poziomu przeciwników w miarę postępu w grze. A wygląda to tak: męczysz się z jakimś typem przeciwnika dopóki nie "przypakujesz" i znajdziesz jakąś wypasioną broń. Myślisz sobie eeee teraz jest łatwo. Po czym trafiasz na tego samego przeciwnika, który nagle okazuje się dużo wytrzymalszy i swoją nową wypasioną broń możesz sobie wsadzić w o..d..byt. Co wtedy robisz? Znowu poszukujesz lepszej broni i inwestujesz w skille. W DarkSoulsach wygląda to inaczej. Jak trafiasz na takiego np. Black Knighta, to ten Black Knight na każdym etapie gry jest tak samo silny. Generalnie w miarę postępu w grze, pojawiają się coraz to nowi przeciwnicy lub ew. "podrasowane" ich wersje (np. z czerwonymi oczami). Pomimo tego, grę oceniam bardzo pozytywnie.
Odpaliłem ta gierke wczoraj na Lapku i Bardzo Miłe zaskoczenie??!-Jest stamina wytrzymałość,magia,blok tarcza i bronią nie jest źle,szkoda że tylko jeden zwykły klasyczny unik a raczej przeturlanie !Klimat Fantasy jak w DS 3gitara.I Super Przyjemna dla oka Grafika.Sa 3 rodzaje postaci wojowników do wyboru czi zemozna zagrać z 3 .Fajnie jakby było kilka innych zakończeń wyborów ale Na to nie liczę .Jak na razie bardzo pozytywnie pozdro??????
Gra już na samym początku sprawia wrażenie taniej i prostej produkcji no i niestety pozostaje taka do samego końca.
Jest to typowy średniak, w który gra się całkiem przyjemnie, ale jak już chcieli tworzyć coś podobnego do Soulsów to mogli się w to bardziej zaangażować.
System walki jest bardzo przystępny tylko panuje tutaj straszna niesprawiedliwość, bo kiedy ja blokuje cios to koniec końców brakuje mi staminy na dalszy blok, a mój przeciwnik okładany dobre 5 minut ma totalnie wywalone, bo jakiś geniusz zaprojektował wrogów z nieskończonym paskiem wytrzymałości. Dodatkowo im więcej gracz ma poziomów i jak rośnie w siłę wrogowie przestają sprawiać jakiekolwiek wyzwanie. Grałam łotrzykiem i w pewnym momencie nawet już nie opłaca się robić uników, bo całe combo wpakowane w moba bardzo szybko pozbawia go życia i satysfakcja ze zwycięstwa gdzieś przepada. Bossowie są unikatowi i fajnie wyglądają, ale posiadają niesamowicie ubogi wachlarz zachowań że aż człowiek ziewa podczas epickiego starcia. Zazwyczaj są to 3 ciosy, jakiś atak obszarowy i szarża. Nie wiem czy to ja jako weteranka soulsów przeszłam wszystko z palcem w nosie czy wszystko jest po prostu zbyt łatwe? Najbardziej boli mnie to że nie da się już grać kiedy pokonamy ostatniego bossa. Gra jest ewidentnie zaprojektowana w stylu FromSoft gdzie mamy skróty, chceckpointy, "dusze", questy poboczne i odradzanie wrogów więc dlaczego do jasnej ciasnej nie dali opcji grania po ukończeniu fabuły? Żeby zagrać w DLC nagle dowiaduję się że po pokonaniu jakiegoś bossa trzeba pogadać z kowalem od run i on przenosi bohatera do nowej lokacji, tylko najgorsze w tym wszystkim jest to, że nigdzie nie ma o tym informacji, a jak zajdziesz w fabule za daleko to nie da się już aktywować tej linii dialogowej więc zaczynaj grę od nowa! Runy wymienia się raz na ruski rok więc skąd mam wiedzieć że ten npc przenosi do dodatku?! Gra wyrwana na przecenie steam i niby bawiłam się całkiem nieźle, ale 15 godzin i napisy końcowe to zdecydowanie za wcześnie. Gra posiada dwie(xD) lokacje po których kręcimy się w kółko, bo nikt nie wpadł na pomysł szybkiej podróży, przed obawą że ludzie by kończyli po 5 godzinach, a tak męcz się bieganiem w kółko i biciem tych samych wrogów. Można zagrać jak się komuś nudzi, ale koło soulsów to nigdy nie stało.
Nie mogę zedytować komentarza, mogę za to dodać nowy.
Po przejściu prawie całego GOW 4 na poziomie Give me god of war (prawie, bo poległem na wyzwaniach) siadłem do tej gry ponownie i stwierdzam, że LOTF nie jest jednak aż tak trudny, jak początkowo uważałem. Oczywiście nie grałem nigdy w żadną grę z serii "Soulsborne" i nie zamierzam :D
Teraz zdecydowanie bardziej doceniam mechanikę walki, prosty i zrozumiały rozwój postaci, ogólny klimat, sekrety i świetne lokacje. Dla mnie gra wciąż jest jednak dość wymagająca - weterani soulsów pewnie mają inne zdanie i nie ma się czemu dziwić.
Dzieki Bogu skonczyłem ta Denna Spapraną gre jak sie ciesze !!Nawet NG+ MNIE NIE ZACHECA ZEBY W TO BADZIEIWIE ZNÓW ZAGRAĆ!!
Dobra gra. Nie tak hardcorowa jak Soulsy ale i nie tak arcadowa jak Wiesiek. Coś pośrodku. Na plus też wielkość gry bo ostatnimi czasy producenci idę w megalomanię tworząc produkcje chyba dla bezrobotnych którzy całe życie siedzą dupą przed telewizorem :) Optymalizacja niestety słaba bo po 6 latach od premiery powinno to działać bez kaszlu non stop w 60 klatkach a nie jakieś skoki uzależnione od lokacji.
Gra jest dobra+, na tamte czasy grafika wypadała bardzo dobrze, w porównaniu do ds 2 przepaść. Modele postaci są piękne, ilość zbrój i detali na nich naprawdę jest na bardzo wysokim poziomie. Cała reszta to jak mozna było przypuszczać to w wielu miejscach gorszy klon dark souls, często twórcy przesadzali z zawiłością jednej z lokacji w której no ni... nie można sie odnaleźć. Super ze zapowiedziano następną część, twórcy ucząc sie na błędach powinni stworzyć hit na miarę dark souls przynajmniej na to liczę.
Ta gra nie jest dla poważnych ludzi. Z bossami to nie jest walka, można biegać w kółko i się leczyć, nikt nikogo nie zabije. Oczyściłem katakumby przed wejściem w portal jak znalazłem tego dziada i miałem zamknąć jakąś bramę, potem się okazuje że katakumby to jest kolejny rozdział. Na początku to się jeszcze trochę męczyłem, ale po 4-5 godzinach ustawiłem sobie kleryka na ciężką zbroję i dwuręczny kostur, z magiczną tarczą co leczy i odbija obrażenia - zacząłem się srogo nudzić. Ten cykl ( mam na myśli część drugą ) nie ma prawa być lepszy od Soulsów, a soulsy same w sobie nie są jakimś mega bestsellerem - tylko dla hardcore'ów.
Przez chwilę myślałem, że kroi się kolejna produkcja na miarę Dying Light 2, czy może nawet któregoś z pierwszych dwóch Wieśków. Po prostu nie można wyjść na wyżyny jak się nie wymyśla gry samodzielnie.
6.5 bo polska i bo da się grać. Nie łatwo zrobić soulsy
Wpadła mi w ręce znów wersja na PS4 za grosze dosłownie, no i dałem grze kolejną szansę. Wcześniej raczej bawiłem się średnio, ale teraz, bez porównywania co chwilę z soulsami, nawet się w to wkręciłem i jest spoko - do czasu. Walka z tym czarnym dziadem na cmentarzu. Gdy w powietrzu zaczynają latać zaklęcia, gra tak gubi klatki, że nie ma mowy by grać komfortowo. Szkoda, bo zacząłem wręcz doceniać tą produkcję. Najlepsze, że kiedyś w tym momencie nie miałem tego problemu.
Świetna gra , ja bym z niej wywalił jakikolwiek rozwój postaci a rozgrywkę prowadził jak w enclave czy Severance
Z perspektywy fana Soulsów uważam, że warto w tę pozycję zagrać. Gra jest ogólnie przyjemna poza pewnymi uciążliwościami.
Z wad wymieniłbym:
- ciasne, klaustrofobiczne lokacje w których trudność walki zasadza sie na kamerze i "biegania po ścianach".
- powtarzalność klimatu lokacji. Soulsy stawiają poprzeczkę wysoko jeśli chodzi o różnorodność - tu jest względnie monotonnie.
- backtraking niemożliwy. Nie, aby to był problem sam w sobie, ale czuć tu brak budżetu.
- wszystkie bronie "lagujące". Czuć straszną ociężałość - rozumiem, że soulsy są ociężałe, ale lords of the fallen z ociężałości chyba zrobiło swój sztandar.
- kiczowata oprawa fantasy. Nie lubię estetyki przegadżetowanych zbroi i zawodników szerokich jak szafa.
- dużo bugów. Znikający dźwięk / napisy, zwisy.. itd.
- czasem nie wiadomo gdzie pójść - o ile lubię logiczne zagadki to kręcenie się po labiryntach pomieszczeń jak g. w przeręblu niespecjalnie jest miłe.
- NPCe nie zapadający w pamieć. Wszyscy jacyś płytcy.
Poza tym przyjemna gra - muzyka i grafika na przyzwoitym poziomie, fabularnie też ok.
Właśnie spróbowałem tą grę. Prezentuje się średnio czyli ani dobrze ani źle. Przeciwnicy są niezbalansowani pod względem ,że wojownik musi uciekać się do magii i czekać na cd bo inaczej się nie da co jest idiotyczne. Bugi największy jaki zapadł mi w pamięć to otrzymanie obrażeń od przeciwnika, któremu stoję za plecami i zadaje mi obrażenia ciosem, którego animacja się skończyła. Kamera ciężko chodzi. Te postacie takie nudne i wrzucone na siłę ,że jak by ich nie było to bym różnicy nie odczuł. A lokalizacje to już w ogóle jakaś tragedia brak szybkiej podróży miedzy lokalizacjami brak podpisania lokalizacji i trzeba zgadywać czy idzie się w dobre miejsce związane z fabułą xd
Gra od której się odbiłem. Technicznie jest ok. Fabuła - jest, ale nie trzyma przy monitorze. Muzyka - OK. Wizualnie - może być. System walki i przeciwnicy - odpadłem w drodze do 5 bossa. Nie mój klimat, więc nie oceniam. Może kiedyś do niej wrócę.
Baaardzo słabiutka gra, bardzo nuuuudna i przewidywalna. Spodziewałem się czegoś ciekawszego i wciągającego. No niestety kompletna klapa.
Dla mnie straszna słabizna, bohater rusza się jak mucha w smole, nie cieszy mnie walka z takim poziomem dynamiki :/
Gra jest dużo lepsza niż głosi obiegowa opinia (głównie wydawana przez ortodoksyjnych fanów DS), jednak nie jest tak jakościowa jak pierwowzór w postaci gier From Software.
A nie musiało by tak być. Pewne jej aspekty i rozwiązania można nawet bardzo polubić niż w Soulsach. Jest przy tym nieco przystępniejsza i łatwiejsza. Jednak poza samą kwestią jakości, jeszcze są zgrzyty w postaci sporej liczby rozwiązań wzbudzających negatywne emocje. Przykładem tego jest fakt, że tylko w jednym miejscu (jak dobrze pamiętam) dało się zarządzać ulepszaniem ekwipunku. Aby zmodyfikować sprzęt do wygrania przedostanie walki musiałbym przedrzeć się przez dłuuugie i niebezpieczne katakumby a następnie wrócić... i to był moment kiedy odechciało mi się grać...
Pierwszy AAA soulslike, lepiej City Interactive (Ci sami od Rajdów na Berlin, Terrorist Takedown, Mortyrów) wyprzedzili w ogóle określenie sooulslike. Demon Souls, pierwsze Dark Souls, drugie Soulsy i kolejnym tytułem z tego podgatunku jest właśnie Lords of the Fallen, zmontowane przez CI Games, to jest tak dla mnie dziwny koncept, że to chuj XD. No ale do rzeczy, mam podejrzenia, że LotF jest jednym z podstawowych elementów składowych, wpływających na etymologię określenia „soulslike”, jako pierwsza, i w sumie średnio udana, kopia mechanik From Software, to też powoduje, że z pewnym szacunkiem podchodzę do samej gry... ALE. I tutaj się zaczynają schody, bo z Lords of the Fallen jest bardzo coś nie tak, i to jest takie coś, co trudno określić, więc od podstaw. Historia to przypowieść o zachowywaniu balansu dobra i zła w człowieku albo nie zgodzenie się z tą tezą, chociaż mam tutaj flashback z Gothica 3, gdzie niby jest wybór ale cała gra kieruje nas w konkretne miejsce i konkretną drogę. Twierdzę zresztą, że sam fakt, że najwięcej achievmentów ludzie mają za zakończenie z „zachowaniem balansu” coś mówi. Opowieść ma jakieś odnogi z bohaterami pobocznymi i wydarzeniami pobocznymi- wszystkie nudne i basic jak skurwysyn. Yetka chce sztylet, bo jej ktoś ukradł, nie wiadomo do końca gry kto i po co jej to ukradł, a nawet lepiej nie wiadomo po co jej sam sztylet, bo jak się jej go nie da, to w połowie gry mówi, że już nie chce. Tak wygląda każdy inny quest poboczny, są generyczne niebywale, a nagrody z nich w 99% przypadków nie mają żadnego przełożenia na rzeczywistość i są bezużyteczne. Harkyn, czyli bohater główny całego tego pierdolnika to jest jedna z najbardziej pozbawionych charyzmy i ikry postaci z jakimi miałem styczność w grach. Jest sporo gier z wypranymi z epy bohaterami głównymi (Baldury, Dragon Age, Mass Effect, a nawet o zgrozo Gothici) ale wtedy poboczne postacie dowożą cech charakteru i opowieści światopoglądowej, a tutaj jako, że postacie drugo i trzecioplanowe są żenująco złe i na dodatek sam Harkyn jest miernym pierdołą to wypada to strasznie źle. Świat przedstawiony za to jest nie koniecznie zły, a bardziej... generyczny? To jest taki podstawowy problem gry- o jej każdym elemencie można powiedzieć, że jest generyczny. W całości zawarte są ze dwie czy trzy cechy/mechaniki, które są trochę inne niż Dark Souls albo generalnie w dark fantasy rpgach i żeby nie być gołosłownym to mechanika związana z mnożnikiem expa w ramach nie wydawania go na nic- to jest niezły pomysł naprawdę dobry, tak samo mieszane klasy postaci zmieniające swoje statystyki zależnie od ekwipunku i magii, wyjebanie pierścieni ofiary w zamian za zużywalny item, który przenosi do Ciebie stracony exp i jeszcze pewnie co mniejszego by się znalazło. Cała reszta natomiast to jest mediana dark fantasy i rpgów akcji, każda zbroja, zachowanie, postać, potwór, pomieszczenie, moc, a nawet movement set broni, wszystko to jest dokładnie takie jakie masz w głowie myśląc o nijakim dark fantasy. Na dodatek większość rzeczy jest dokładnie taka jak w Dark Souls, co powoduje taki efekt, że w sumie po co grać w to jak można w Soulsy, które są lepsze. Przy okazji ta gra się wydaje tak ociężała, że wszystko porusza się jak czołgi i zero w tym gracji, a efekt jest podbijany przez wiecznie ruszającą się kamere. Biegasz- ekran drga, robisz ataki- ekran rusza się, skoczysz- kamera się majta, dostaniesz plombe w pysk- ekran wariuje i tak z każdą praktycznie rzeczą. DLC z labiryntem jest niezłe całkiem chociaż na początku się wkurwiałem na nie ale potem przekonany byłem i to jest też dosyć unikatowa rzecz nawet w stosunku do Dark Souls. Koniec końców to zła gra nie jest ale nie jest też dobra- jest średnia. Jest średnia we wszystkim co istnieje i zasiadanie do niej ma tyle sensu na ile chce się bawić rzeczami średnimi.
Czterokrotnie podchodziłem do tej gry, głównie dlatego że po prostu nie ma w co grać, współczesne gry to w większości badziewia a tutaj jeszcze czuć klimat gier z wcześniejszej epoki. Za jednym razem ukończyłem prawdopodobnie jakieś 60% . Poza tym świetna grafika, dobrze zbalansowana nie nawalona oczojebnymi detalami. Niestety gra ma za dużo minusów żeby dawała frajdę z rozgrywki. Ja rozumiem, że może stawiać wyzwania ale w tym wypadku wpędza głównie we frustrację. Plusy to:
- Grafika, ogólnie niezły klimat, walka jeszcze ujdzie pod warunkiem że używamy bardzo lekkiego pancerza i broni, inaczej postać rusza się jak w slow-motion
Minusy:
- Frustrujący bossowie i niektórzy wrogowie, nierównomierny poziom trudności, dialogi i postacie poboczne to okropne dno i drętwona, dosyć monotonne, ciasne lokacje, cały system zapisu i respawnowania się zrobiony tak żeby wydłużyć czas rozgrywki.
Podsumowując wg. mnie szkoda tracić czas na tą grę, ma swoje plusy i czasami potrafi na moment wciągnąć, ale ma też mnóstwo wad, które są w stanie totalnie zrazić do grania bo jaki jest sens grać po to żeby się męczyć i użerać z grą.