Plymouth Fury – Christine. Kultowe samochody

- Kultowe samochody, bez których filmy nie byłyby takie same
- 1970 Chevy Nova – Grindhouse: Death Proof
- Aston Martin DB5 – seria o Jamesie Bondzie
- Ford Mustang – Bullitt
- Batmobil – seria o Batmanie
- Plymouth Fury – Christine
- Ecto 1 (Cadillac Miller-Meteor Sentinel) – seria Pogromcy duchów
- 1977 Pontiac Trans Am – Mistrz kierownicy ucieka
- DeLorean – seria Powrót do przyszłości
- 1994 Toyota Supra MK IV – Szybcy i wściekli
- 1970 Dodge Charger R/T – seria Szybcy i wściekli
- Freightliner FL86 – seria Transformers
Plymouth Fury – Christine

- Reżyser: John Carpenter
- Rok premiery filmu: 1983
- Gdzie obejrzeć: TV
Każdy człowiek, który zrobił w życiu prawo jazdy i zarobił konkretne pieniądze, może pozwolić sobie na kupno pierwszego samochodu. Takowy zakup nieraz wiąże się z wyrzeczeniami, ale zazwyczaj powoduje, że nowy właściciel darzy swoje nowe auto ogromną miłością. W tym filmie natomiast reżyser zadaje pytanie: co by było, gdyby auto darzyło swojego kierowcę takim samym, a może i silniejszym, a do tego toksycznym uczuciem?
Christine to jeden z bardziej zwariowanych tytułów Johna Carpentera – reżyser nakręcił swój film na podstawie opowieści napisanej przez samego Stephena Kinga. Kiedy młody bohater kupuje Christine, jego fascynacja samochodem nie zna granic, co mocno wpływa na jego relacje. A kiedy okazuje się, że auto potrafi być nieco zazdrosne, zaczyna się dziać…
Bądźmy szczerzy – marka i wygląd samochodu są tutaj pretekstem (auto po prostu ma być „ładne” i „dobrze się prezentujące”), aby nakręcić pewną dywagację nad nadnaturalnymi zjawiskami i relacją maszyna – człowiek. Do tego Carpenter po prostu dobrze się bawi, po kolei zabijając swoje postaci. To mocna rzecz, ale satysfakcjonująca – nawet jeśli niektóre sekwencje w ogóle nie wyglądają apetycznie.
Dziś, tak naprawdę dzięki Christine, Plymouth Fury stał się kultową marką. Mało kto nie kojarzy tego samochodu – w filmie nie stoi on zbyt długo w płomieniach, dlatego trudno jest nie wyryć sobie w pamięci jego sylwetki! Nie zmienia to faktu, że w dniu premiery niewiele osób o nim słyszało – łącznie wyprodukowano jedynie 5303 modeli – mówi się nawet, że samo sprowadzenie auta do filmu było nie lada wyczynem.