Nie tylko Marvel - najlepsze komiksy, od których warto rozpocząć przygodę (nie tylko) z superbohaterami
Zainspirowani filmami i serialami Marvela chcielibyście sięgnąć po komiksy, ale boicie się wskoczyć w sam środek wielkiej historii, która odnosi się do pięciu innych? Nasz poradnik pomoże Wam znaleźć odpowiedni punkt zaczepienia.
Spis treści
- Nie tylko Marvel - najlepsze komiksy, od których warto rozpocząć przygodę (nie tylko) z superbohaterami
- Superman
- Batman
- Wonder Woman
- Daredevil
- Spawn
- Watchmen
- Pojedyncze serie, od których można zacząć
- Sandman
- Kaznodzieja
- Transmetropolitan
- Życie i czasy Sknerusa McKwacza
- Baśnie
- Hellboy
- The Walking Dead
- Invincible
- 100 Naboi
Transmetropolitan
- Scenariusz: Warren Ellis, rysunki: Darick Robertson
Mówi się, że dziennikarstwo upada. Że to już tylko kolejna gałąź rozrywki, w najlepszym razie podporządkowana żądzy sławy i wyświetleń, a w najgorszym – trzymana na smyczy przez polityków. Cała? Otóż nie cała. Nie, dopóki na straży etyki dziennikarskiej stoi buntownik Spider Jerusalem.
Co to jest?
Cyberpunkowa opowieść o dziennikarzu imieniem Pająk Jerusalem. Facet gotów jest zrobić wszystko, co najgorsze, oprócz jednego – urągania rzetelności dziennikarskiej. To plugawy sukinsyn i geniusz jednocześnie, który wraca z kilkuletniego wygnania i wraz nowo poznaną asystentką rzuca wyzwanie establishmentowi, politykom, układom i wszystkim tym, którzy boją się prawdy. Wchodzi z powrotem w świat, w którym modyfikacje ciała, genów i umysłów to tylko środek w wielkich politycznych grach.
Dlaczego warto to przeczytać?
Bo to celny, bezwzględny komentarz Warrena Ellisa. Jerusalem to jeden z najbardziej charyzmatycznych bohaterów komiksowych, jakich dane Wam będzie poznać. Łysol w asymetrycznych okularach autentycznie uwodzi czytelnika plugawym urokiem i przeciąga go przez wszystko, co najgorsze. A jednocześnie potrafi pokazać wrażliwą część swojej natury – oraz jak się uprawia prawdziwe dziennikarstwo. I ile to tak naprawdę kosztuje.
Od czego zacząć?
W Polsce dostępne są wydania zbiorcze Egmontu – zaczynamy po prostu od pierwszego tomu.