18. Vampire The Masquerade: Bloodlines. 100 najlepszych gier RPG w historii – edycja 2023
Najlepszym RPG-iem w 2022 roku bez wątpienia był Elden Ring. We wielu plebiscytach zdobył on nawet tytuł Gry Roku – bez podziału na gatunki. Produkcja oczywiście znalazła się w naszym rankingu. Jakie miejsce zajęła? Przekonajcie się sami.
18. Vampire The Masquerade: Bloodlines
Choć emocje wokół nadchodzącego (nadal...) Bloodlines 2 uległy gwałtownemu ochłodzeniu po pierwszych pokazach rozgrywki i turbulencjach w produkcji, pierwsza część trzyma się mocno w rankingu.
I bardzo dobrze, bo dzieło studia Troika Games to cud i miód. Zachwycający jest w nim przede wszystkim klimat – gęsta i mroczna atmosfera nocnego Los Angeles, w którym równie często jak złaknionym krwi łowcą jesteśmy ofiarą istot silniejszych od siebie. Pochwalić trzeba też nieliniowość fabuły i rozgrywki oraz udane przeszczepienie mechaniki papierowego oryginału na kod binarny – mimo przyjęcia konwencji pierwszoosobowej gry z silnym pierwiastkiem akcji.
Wyciągnięte z forum
W ostatnim czasie postanowiłem wrócić do owej produkcji. [...] Po gruntownym spatchowaniu nieoficjalnymi patchami, gdyż studio niedługo po premierze gry upadło, gra staje się czymś naprawdę doskonałym. Ciekawa historia, możliwość stworzenia własnego wampira oraz półotwarty świat. [...] Mechanika walki czy animacje, pozostawiają wiele do życzenia, ale wszechobecny klimat zdecydowanie wynagradza te niedoróbki. Na koniec warto dodać, iż obecnie jest to najlepsza gra z wampirami w roli głównej, po prostu TRZEBA W TO ZAGRAĆ!!!
DeadSpace12
17. The Elder Scrolls 3: Morrowind
Notowania trzeciej odsłony The Elder Scrolls w ostatniej ankiecie nieco wzrosły i pozycja zdołała wyprzedzić m.in. Chrono Trigger w drodze na szczyt. Gra radzi sobie nieźle nawet bez wstawiennictwa moderów. Niby jest obarczona tymi samymi wadami „genetycznymi”, co jej słynne następczynie – z błędami i niezbyt porywającą fabułą na czele – ale ma coś, czym broni się skutecznie po dziś dzień.
Ową tajną bronią „Morka” jest klimat. Wyspa Vvardenfell od pierwszych chwil – gdy tylko schodzimy z pokładu statku na ląd w miasteczku Seyda Neen – budzi w graczach nie tylko fascynację i ciekawość, ale też respekt, a może i nawet niepokój. I nic to, że model walki wydaje się drewniany, system dialogowy przypomina Wikipedię, sztuczna inteligencja NPC nie istnieje, a w „żyjącym” świecie panuje straszna drętwota. W wędrowaniu po Gorzkim Wybrzeżu, Popielnych Ziemiach czy Pustkowiach można zatracić się na setki godzin, popadając w uzależnienie od tego świata. A z pomocą wspomnianych moderów Morrowind pozostaje żywą grą nawet dziś, przeszło dwie dekady po premierze.
Pierwsze słowa w grze:
Wake up, we’re here. Why are you shaking? Are you ok? Wake up.
Stand up... there you go. You were dreaming. What’s your name?
Jiub