czorny50

czorny50 ostatnie wypowiedzi na forum i w komentarzach

14.10.2025 13:16
czorny50
1
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

Mi z kolei się podobają te wieksze ikony. Scenny z artykułów bardziej przyciągają wzrok. Niestety pod artykułem wyświetlaja się max pięć komentarzy, a i tak w większości są ucięte. Do odczytania choćby jedego pełnego komnetarza potrzeba przenosić się na inną strone.

Profil urzytkownika też jest poszatkowany. między innymi nie znalazłem rozwiniecia pełnej listy obserwowanych gier.

18.09.2025 09:49
czorny50
czorny50
153

"Divinity Original 3 nie powstało, bo razem z Fallen Heroes zostało skanibalizowane przez produkcję Baldur's Gate 3."

DOS 3 raczej powstanie.

Może wyraziłem się nie jasno. Nie grałem jeszcze w PiIlarsów 2, a wiem że cześc trzecia nie powstanie wcześniej z powodu sukcesu Original Sin 2, a teras BG III. I włąsnie z tego powodu jestem torche rozczrowany bo pierwsze Filary były dobra grą z ciekawszym i bardziej klimatycznym światem oraz niezłymi towarzyszami. W moim prywatnym rankingu lepszy niż seria Divinity

15.09.2025 18:25
czorny50
😐
odpowiedz
8 odpowiedzi
czorny50
153

Rok temu grałem w Original Sin 1 i zaskoczyły mnie dość pomysłowe mechaniki, a całkiem zawiodła narracja. Toteż wydaje mi się iż zawyżyłem wtedy ocenom 7. Do kontynuacji po wysłuchaniu wielu opinii i recenzji miałem spore nadzieje, a tu nadal klops. Wszystko to jest sztuczne. Imersja w tej grze jest na poziomie mchu. Dodatkowo mechaniki po pierwszej części już mnie specjalnie nie zaskakiwały i nie miałem efektu łał.

Nie zaprzeczalnie fabuła jest bardziej spójna i na ostatnich dwóch mapach pokazuje pazury, to do tego czasu tytułem ciężko było mnie zaciekawić. Towarzysze są lepiej napisani, ale do poziomu dobrego jeszcze trochę brakuje. Mimo że pod koniec osobistych historii mają olbrzymie znaczenie dla swych ras to jakoś nie potrafiłem sympatyzować z nimi. Świat też troszkę mniej bajkowy, ale dalej kolorowy z infantylnymi postaciami w obliczu kataklizmów nawiedzających ten świat. Może niesprawiedliwe się wypowiadać bo oprócz dwóch części Orginal Sin nie grałem w nic wcześniejszego wiec nie ma odnośników by móc traktować to uniwersum poważnie.

Wychowałem się na obu Baldurach, Fallout'ach Neverwinderze, KOTOR'ach, Evil Islands. Ogrywałem Dragon Age Początek i pierwszych Pillarsów . Nie wiem jak twórcy tego ostatniego musieli zmienić kontynuacje względem oryginału że Original Sin 2 sprawił że trzecia cześć nie powstanie.

I strasznie nie przeszkadza mi turowy system walki bo grałem w Xcom 2 gdzie tam ten system jest znacznie uboższy, ale od tamtej gry trudno było się oderwać. Tu z kolei druga wyspa jest strasznie rozwleczona ( nie wyspa tylko mapa, bo nie mamy wpływu gdzie płyniemy naszym statkiem )
Być może wybrałem złych towarzyszy i przygoda nie sprawiała mi przyjemności. Po zdobyciu statku i opuszczeniu pierwszej wyspy tracimy definitywnie możliwość doboru towarzyszy z szóstki dostępnych. Toteż grę raczej trzeba przejść dwa razy. Pierwsze przejście zajęło mi 172 godzin . Na ten moment waham się miedzy oceną 6, a 7. Wiec za jakiś rok (gdy troszeczkę pozapominam tej historii ) spróbuje znaleźć tą iskrę za którą tak wielu pokochało tego wydawcę wybierając inną ekipę i inne wybory moralne, bo zakończenia sprawdziłem chyba wszystkie. Wtedy dopiero napisze pełną opinie z oceną.

Baldur’s Gate III było moim „must have”, lecz teraz mam małe obawy.

post wyedytowany przez czorny50 2025-09-15 18:28:01
25.06.2025 09:03
czorny50
czorny50
153

Szkoda że nic nie słychać w sprawie kontynuacji. Pomimo zakończania pewnego etapu, ten świat ma naprawdę wiele potencjału i szkoda by było zamknąć tą zacną serie.

25.06.2025 09:01
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 19:31

Gra jest dość immersyjna. Zasługą jest dubbing oraz świat reagujący na nasze zachowania. Zabójstwa są naprawdę „mięsiste”. Już potrafię doceni także tą oprawę artystyczną.

Fajnie wygląda ręka Bille, choć oko jakoś mogliby poprawić. Musiałem wspomóc się Internetem bo już nie pamiętam jak „odzyskała” te dwa członki w poprzedniej części. Grałem ponad dwa lata – starość i demencja :(

Nasze rodzime udźwiękowienie kontynuuje wadę z Dishonored 2 . Czyli chaotyczna wysokość dźwięków w rozgrywce. Szczury i Odmieńca trudno zrozumieć bez napisów w miejskim zgiełku.

Ciekawa mechanika z przejmowanie twarzy. Nowa gra + sprawia iż głownie ta moc jest zamieniana toteż do ponownej rozgrywki trzeba podejść inaczej. Choć osobiście nie lubię powtarzać gry. Pierwsze przejście zajęło mi niecałe 13 godzin.

W dalszym ciągu gra dobra. Arkane wstępnie planował ją jako dodatek do dwójki, ale ostatecznie jest to osobna produkcja i jednocześnie epilog całej serii. Jako pełnoprawna gra jest trochę za krótka.

19.06.2025 09:28
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 27:18

Na początku trudno się dopatrzyć różnych rzeczy przez tą pikseloze. Z czasem jednak człowiek z każdym nowym dniem widzi coraz więcej, poznaje lokalnych ludzi, zżywa się z mieszkańcami dzielnicy. Dwadzieścia jeden dni to dużo, ale nie trwają one długo, a oprócz wypisywania mandatów sporo się dzieje na ulicach. Nudzić się nie sposób.

Nie ma normalnego zapisu, jednak można powtarzać dzień. Za pierwszym razem suche żarty są nawet ok, ale w czasie powtórzenia człowiek chce je tylko pominąć. Choć każdą odprawa przed wymarszem na rewir czyta się z przyjemnością.

Spodziewałem się lepszego soundtrack’u.

Może się nie znam na alimentach, ale dla mnie jest dziwne iż komendant grozi zwolnieniem jeśli nie będzie nas stać na ich spłacenie.

Grę przeszedłem prawie dwa razy i odkryłem pięć zakończeń. Pierwsze już w dniu dziewiątym, ale każde jest jakieś niejakie. Zdaje sobie sprawę że nie odkryłem wszystkich. Powtarzanie tych samych etapów i ciągłe przeklikiwanie dialogów, nie sprawia już takiej samej frajdy jak na przykład Beholder toteż dla mnie ta produkcja to jednak średniak.

17.06.2025 09:58
czorny50
😉
odpowiedz
czorny50
153

chujciwdupe - > chyba że grasz na najwyższym poziomie trudności. Wtedy wykorzystujesz każdą pukawkę do której została ci jakakolwiek amunicja.

07.06.2025 16:26
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
8.0

Moja ocena 8.0

W Life i Strange grałem dokładnie 8 lat temu i w komentarzu pod nim napisałem że postacie zapadają w pamięć. Nie pamiętam już nikogo prócz głównych bohaterek ( i może Kate i Nathan ).I w sumie to na plus bo podchodziłem do tego na świeżo i nie oceniałem pośrednich postaci od razu.
Pamiętam za to że postać Chloe osobiście strasznie mnie irytowała. Teraz jednak z czystym sumienie identyfikuje się bardziej z buntowniczką niż z Max. Może zmiana perspektywy, może zmiana wrażliwości.

Nostalgia dawnych czasów - pokoju Chloe, szkoła, krótka sesja planszowej gry RPG, dziennik Price i oczywiście soundtrack.

Jeden epizod to jeden dzień. Czas posuwamy fabułą, ale dzięki przychodzącym SMS’om wiemy jaką mamy godzinę.

Może to kryzys wieku średniego, ale strasznie potrzebowałem takich poruszenia i takiego powrotu do nostalgicznego wieku młodzieżowego. Opcjonalnym powodem jest pół roku nie grania w grę która miała szerzej zakreśloną fabułę.

Z minusów fakt iż podczas kontroli nad bohaterką tak naprawdę liżemy ściany w poszukiwaniu interakcji bądź komentarza. Nie ma już niewidzialnych ścian, lecz jak próbujemy pójść gdzie nie możemy Chloe zatrzymuje się i wkłada nudny komentarz. Ocena oczywiście nie wynika z złożoności rozgrywki lecz z fabuły i olbrzymiej dawki emocji. Gamaplay jest bezstresowy ale wydarzenia „na który mamy wpływ” naprawdę dają rade.

Przypuszczałem iż bonusowy epizod będzie nudny i się nie pomyliłem. Lecz zakończenie daje „ostro po mordzie” Paradoksalnie całkiem na odwrót ja trzy epizody z Amber. Tu droga była świetna, a zakończenie słabe. I właśnie za ten finał pół oczka w dół.

Dla mnie bardzo dobra produkcja. Zdaje sobie sprawę że głownie gra na emocjach, lecz robi to świetnie. Miałem w planach zakończyć Life is Strange na drugiej części. Teraz wiem że w swoim czasie ogram wszystkie gry z tej serii.

31.05.2025 17:31
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.5

Moja ocena 7.5 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 128:42

W podstawowa wersje grałem dwa i pół roku temu dzięki darmówce od Epika. Teraz wróciłem z wersją kompletną od Steam’a. Wiec to już wiele znaczy, iż chciało mi się wrócić do nie krótkiego tytułu po latach gdy kupka wstydu piętrzy się już bardzo wysoko.

W samej grze na początku człowiek nie wie w co ręce pierwsze włożyć.

Dzięki tajnym operacją można jeszcze łatwiej kontrolować poziom projektu AVATAR

W wersji kompletnej dochodzi kilka nowych mechanik wali.

- Hordy zombi – jeden kill w głowę daje nam kolejny strzał turze

- Wybrańcy – silni przeciwnicy z unikalnymi zdolnościami potrafiących ogłuszyć drużynę uprowadzić członków oraz najgorszym wypadku po zdobyciu pełnej wiedzy o nas – zaatakować Avengera

- Władcy obcych – obcy z dużą ilością zdrowia mogący po każdym naszym ruch wykonać swój.

Poza tym odblokowujemy cztery nowe klasy żołnierzy, unikalne bronie oraz okropne wizualnie pancerze.

Spora ilość nowych elementów kosmetycznych.

W szkole taktyk możemy rozgrywać pojedyncze mapy jaki i długie kampanie ( 28 misji ). Jednak jeśli występuje tu jakaś fabuła jest tylko pretekstem do kolejnych misji – ich ukończenie dodaje nam unikalny sprzęt do kampanii.

Mimo niektórych słabszych elementów dodanych w DLC to naprawdę dobry kawałek kodu. Powiem szczerze że mam ochotę tez sprawdzić Chimera Squad, choć dobrych opinii o nim nie słyszałem. Na pewno też będę pilnie wyczekiwał nowych informacji o STAR WARS Zero Company

post wyedytowany przez czorny50 2025-05-31 17:31:58
31.05.2025 08:48
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

Opinia do DLC – Pakiet taktycznego dziedzictwa
Moja ocena 5.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 51:54

Dodatek do dodatku – pierwszy raz się spotkałem.

Nowość to trzy tryby wyzwań . O wyzwaniach lokalnych nie warto wspominać. W archiwum wyzwań sterujemy drużyną składającą się z obcych ( ewentualnie renegatów ). Jednak dodatek stoi przede wszystkim Operacjami dziedzictwa. Są to cztery kampanie po siedem misji w którym Bratford i Lily Shan, opowiada o wydarzeniach dziejących się pomiędzy pierwszą, a druga częścią. Wiec tak – 28 misji to dość dużo roboty na wymuszonym Ironman.

Nie uświadczymy tu panelu strategicznego . Po każdej misji wybieramy jeden z dwóch możliwości doposażenia żołnierzy, wiec możemy skupić się na taktyce, a jest ona satysfakcjonująca. Gra decyduje o rozwoju postaci wmuszając na graczu adaptacje nowych strategii których w normalnej grze byśmy nie zastosowali. Niestety nasi wojacy nie mają żadnych opisów ( brak pochodzenia i biografii ) Szkoda bo poprzez tą przeprawę aż chce człowiek się z nim i jakoś zżyć.

Wielki zawód fabułą. Niestety jest tylko pretekstem to kolejnych wypraw. Niemal trzydzieści misji już w połowie zaczyna męczyć.

Słaby, ale i tak lepsze niż Podarunek Shen i Łowy Obcych.

27.05.2025 10:38
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

massu . Grę ogrywałem dwa lata temu i niezaprzeczalnie nie pamiętam już na czym polegał parkur. Jednak jestem pewien iż zepsuty nie był i na pewno po lekkiej praktyce stawał się intuicyjny. Pamiętam że wykonywałem wyzwanie sprintów które były ostro wyśrubowane. Gdyby poruszanie było niewygodne nie byłoby możliwości ukończyć ich. O The Bazak Horde nawet nie będę wspominał

14.05.2025 08:49
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

Opinia do DLC – Łowcy Obcych

Moja ocena 3.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 10:30

Analogicznie do Ostatniego daru od Shan, tym razem na jedną krótką misje dostajemy do zespołu John’a Bratford’a ( Łowce ) . DLC zawiera też trzy bronie - Pistolet, Topory ( bron biała ) Harpun ( karabin ). W porównaniu do pukawek Wybrańców raczej mało użyteczne. Zbroje pozyskane z trzech królów wyglądają groteskowo i psują imersje.

Wprowadzenie trzech silnych kosmitów z sporą ilością zdrowia daje trochę świeżości w rozgrywce zwłaszcza iż mogą wykonywać ruch po każdej naszej turze. Trzeba kombinować, ale przede wszystkim zanim zabierzemy się za pierwszą misje pasowałoby mieć sześcioosobowy skład i broń laserową.

I tu jest największy mój ból. DLC zaczyna się kilkudniowym skanowaniem. Wiele porad w Internecie wskazywało by dobrze się do tego przygotować wiec bardzo opóźniałem. Ostatecznie pierwsze skanowanie dotyczyło wyżej wspomnianych broni, a dopiero później miało wyskoczyć gniazdo obcych. No właśnie. Okazało się iź samo gniazdo na tak późnym etapie nie wchodzi i musiałem wywoływać go konsolą. Z@jebisty - dodatek w którego nie można odpalić.

Odnaleźć zaginionego naukowca oraz odkryć jego motywy też nie było przewidziane w toku tego dodatku.

Naprawdę zastanawiałem się dłuższa chwile który z tych dwóch dodatków jest bardziej słabszy. Ostatecznie gameplay’owo lepiej polowało mi się na obcych, niż rozwijało SPARK’i

post wyedytowany przez czorny50 2025-05-14 08:52:28
08.05.2025 09:03
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

Opinia do DLC – Ostatni podarunek od Shen

Moja ocena 3.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 37:36

DLC dodaje jedną trzypoziomową misje, oraz nakaz uczestnictwa w niej Lily Shen. Niezaprzeczalnie ładnie prezentuje się jej model jako żołnierza XCOM, jednak jest to tylko jedna misja. Fabularnie nic oryginalnego - zbuntowana sztuczna inteligencja.

Główną nagroda jest nowy typ żołnierza. a mianowicie robot ( SPARK ) Jednego dostaniemy po misji, a kolejne można tworzyć dość drogo na poligonie. SPARK najbliżej do żołnierza w pancerzu wspomaganym. Może od razu nosić ciężką broń. Nigdy się nie meczy, a i można wysyłać go uszkodzonego na misje. Daje nam to dość sporą przewagę jeszcze przed połową gry.

I to jest w zasadzie wszystko. Dodatek nie oferuje niczego innego, a i możliwość modyfikacji wyglądu maszyny są też ubogie. Dla mnie bardzo słabe DLC z powodu tej ubogiej zawartości.

07.05.2025 08:29
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0

Diametralnie to może nie zmienia podstawowego XCOM,a, ale i tak jest dobrze. W zależności od rejonu wpadamy na jednego z trzech wybrańców który pojawia nie w losowych momentach niektórych misji. Zazwyczaj gdy zostajemy wykryci. Potrafią nam zepsuć szyki, jednak na każdego jest jakaś metoda. Mamy także trzy moim zdanie trochę za silne nowe klasy żołnierzy oraz niezłe bonusy związane i ich frakcjami. Te z kolei wybieramy pod koniec miesiąca z puli zdobytych w czasie „tajnych operacji”

Najciekawsza moim zdaniem jest jednak misje na terenie hordy „zombi”. Jak nazwa wskazuje jest ich sporo, ale za każdy śmiertelny strzał w głowę dostajemy dodatkową turę. Umarlaki atakują również ADVENT wiec jest pole do ciekawych strategii.

Wydaje mi się iż zmęczenie nie występowało w podstawce wiec tutaj sprawia iż częściej musimy tasować naszym zespołem

Bardzo fajnie wyglądają też scenki z narad naszych oponentów. Choć po zlikwidowaniu pierwszego wybrańca jest juz ostatnia, a każdy kolejny atak na pozostałe twierdze wygląda niemal tak samo.

Bardzo liczyłem też na mechanikę więzi żołnierzy. Jednak występuje to tylko miedzy parami – dają jednak przy większej więzi niezłe profity.

Na początku kampanii jest tyle potencjalnych rzeczy za które można się zabrać iż ja czułem się lekko przytłoczony, jednak z rozwojem technologii oraz wywiadu na temat oponentów z czasem wróciło wszystko pod kontrole. Ogólnie dobry dodatek. Choć spodziewałem się większej innowacji to i tak dziękuje za pretekst by wrócić do XCOM’u.

12.04.2025 07:46
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.0

Moja ocena 6.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 98:30

Gra jest naprawdę rozbudowana. Mnogość i jednoczesna różnorodność dinozaurów robi wrażenie. Crafting to także olbrzymia tablica. Sporo oryginalnych mechanik. Niestety brak samouczka. Naprawdę czasem trzeba się wspomóc internatem by wszystkie rozczaić

Walka jest dość chaotyczna, tym bardziej jak w walce bierze duża ilość dino. Sztuczna inteligencja jaszczurów jest dość głupia. Czasami podróż przez puszcze z ekipą bywa mordęgą. To się ktoś zablokuje, trzeba wrócić i szukać. Czasami dino spocznie trochę w wodzie to go piranie do kostki obiorą. Łatwo dostać zabójczego kill'a. Nie jest to ani satysfakcjonuje ani przyjemne.

Co prawda gdy zginiemy, a nasz ekwipunek leży z truchłami naszych pupili w dość niebezpiecznym miejscu to dość łatwo i szybko z podręcznych zasobów stworzyć sobie podstawowe wyposażenie. Diflozaury i Raptory dość szybko też się oswaja.

Widoki są naprawdę ładne, ale tekstury np takich skał które możemy zcraftować doczytują się znacznie za późno. No i noce. One z kolei są strasznie czarne i praktycznie bez kombinowania z gammą nie jesteśmy w stanie poruszać się po tym świecie. ( nie da się przewinąć cyklu dnia na przykład poprzez sen )

Fabuła byłaby lepsza i klimatyczniejsza gdyby pasowała do niej rozgrywka. Mógłbym nazwać ją jako epicką, ale to tylko ukryte notatki w formie znajdziek. Lore świata jest strasznie zakręcone, a sposób jaki je odkrywamy wcale nie sprawia że chcemy go poznawać.

spoiler start

By walczyć z trzema bossami trzeba przynieś pod majestatyczne filary wymagane artefakty + trofea z największych drapieżników. Dzięki trofeom pozyskanym z strażników otwieramy grobowiec w wulkanie z którego przenosimy się do finałowego bossa w jego środowisku i chyba koniec podstawowej wersji. ( masakryczny grind )

spoiler stop

Co do multi nie udało mi się z nikim połączyć mimo że nieoficjalne serwery istnieją. Fakt iż twórcy porzucili wsparcie tego tytułu jednocześnie wymuszając na użytkownikach zakup remastera też nie jest na plus.

Naprawdę ciężko mi ocenić tą grę. Z jednej strony trudno się od niej oderwać, ale z drugiej jest na tyle chaotyczne że nie chce się do niej wracać. A myśl że mapa The Island jest tylko jedno z wielu sprawia całkiem opadniecie z sił i pełne zrezygnowanie. To co się pobawiłem to moje, ale prawie na pewno nigdy nie wrócą do tego tytułu. W porównaniu do takiego The Long Dark gdzie spędziłem setki godzin wydaje się trochę kiczowata. Może po kilkudziesięciu godzinach się jeszcze nie wkręciłem, ale jakby patetycznie to nie zabrzmiało, ta gra dla mnie nie ma tej przysłowiowej duszy. Jakbym nie miał w co pograć to pewnie zagłębiałbym się znaczniej w ten tytuł – ale mam. Toteż oceniam ją przeciętnie.

post wyedytowany przez czorny50 2025-04-12 07:50:02
11.03.2025 08:43
czorny50
czorny50
153

Czas który wyświetlił mi Epic jest łącznym czasem z DLC Talos from the Far Territory oraz dwiema pierwszymi odcinkami Wintermute , które były dodane na premierę gry. Posiadam oczywiście Epizod 3 i 4 ale z jego „konsumpcją” poczekam do wydania ostatniego odcinka i oczywiście do następnej zimy ( mam nadzieje )

11.03.2025 08:28
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
8.5

Moja ocena 8.5 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 362:54

Być może wyda się to dziwne ale, gdy dawno temu grałem w Skyrim’a tak mniej więcej chciałem go zmodować.

Sporo oryginalnych mechanik. Mimo wielu przedmiotów które przestawia gracz nie występują błędy, i nic nie znika ( poza tuszą która była ograbiona lub z czasem się zepsuła ). Niestety nowe aktualizacje po siedmiu latach które dodają nowe mechaniki czasami sprawiają błędy. Zdarza się też nie spolonizowane notatki.

Odświeżające jest iż mapa nie ma znaczników lecz za pomocą węgla drzewnego i spray’i możemy sami je ustawiać. Z nielicznymi wyjątkami naprawdę bardzo ciekawe miejscówki z niezłymi widoczkami. Świetnie wyglądają tez rozgwieżdżone noce

Słabo iż gra nie posiada samouczka. Od biedy może dwa pierwsze odcinki uznać za jakieś wprowadzenie dla gracza.
Mogę się doczepić iż musimy wskazać spożywanemu leku w czym ma nam pomóc. Animacja biegnącego wilka wyglądają nienaturalnie.

Nie przepadam za zimą, ale grając gdy za oknem wicher, obok grzane wino i strzelający ogień w kominku tworzy mi świetny klimat.

Po grze na najwyższym poziomie trudności (nieszczęście) zacząłem inaczej postrzegać otaczający świat. Podczas nie wirtualnego spaceru każde małe drzewko było dla mnie materiałem na bezcenny sprzęt myśliwski. Konserwy w biedronce stawały się atrakcyjne, a na widok przyjaznego owczarka sąsiada mój mózg wysyłał alarm „ o K@#wa wilk”

Podstawowa wersja mimo iż nie posiada fabuły, ani postaci, to potrafi wywołać niezłe emocje. Świat bez prądu z losowymi zorzami nocnymi dający nam go ułamek jest intrygujący. Osobiście dla mnie bardzo dobra gra.

post wyedytowany przez czorny50 2025-03-11 08:31:00
03.03.2025 14:45
czorny50
czorny50
153

Dodatek zainstalowałem chyba 17 stycznia i dziś wydaje mi się że zobaczyłem w nim chyba wszystko. Niestety nie jestem w stanie stwierdzić ile poświeciłem na niego godzin bo włóczyłem się międzyczasie po starej wyspie i próbowałem przetrwać nieszczęście. Przy The Long Dark spędziłem ogromną ilość czasu i jeszcze nie powiedziałem w tym temacie ostatniego słowa.

03.03.2025 14:44
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

Opinia do DLC – Tales from the Far Territory
Moja ocena 3.5

Dodatek skupia się na trzech opowieściach – polegających głownie na błądzeniu, szukaniu bunkrów i czytaniu tekstów po zmarłych nakreślające historię eksperymentów które miały miejsce przed apokalipsom . Wprowadza również handlarza (nie osobiście tylko przez radio ) z którym można wymieniać się przedmiotami i od którego po przekroczeniu pewnego progu zaufania można dostać kilka questów. Wszystkie historie są nudne i nie angażujące. Wydaje mi się iż tłumaczenie jest przez AI. Ciekawsze są już wyzwania z podstawowej wersji. Niektóre opowieści zależą od losowości występowania zorzy . Osobiście mi zdarzyło się na taką czekać prawie tydzień w grze. Na szczęście interes z handlarzem automatycznie ustawia nam to zjawisko na najbliższą noc.

DLC dodaje tez sporo przedmiotów, choć najbardziej mnie cieszy możliwość budowy sanek oraz występowanie w świecie termosów które z kolei ułatwią nam przetrwanie na wyższych poziomach trudności. Na plus wielka księga kulinarna wraz z dodatkowymi składnikami. Choć warzywa takie jak ziemniaki i marchew psują się wraz z mijającym czasem, przez co w późniejszej fazie ciężko ugotować sobie coś „wykwintnego„ Oprócz nieszczęsnej pumy w górach pojawiają się stada Pardw ( kuropatw ) z którego tworzymy bulion ( rosół ) jako bazę na każdą zupę. W zależności od posiadanej broni łatwiej bądź trudniej upolować niż zające.

Trzy nowe mapy są ok, choć dość drażnią bardzo długie wąwozy. Historia w kopalni Langstone zmusza nas do błądzenia po ciemnym radioaktywnym klaustrofobicznym labiryncie co mi raczej nie przypadło do gustu.

Dodatek wprowadza także parę błędów ( bug w wyzwaniu nomada w kościele na pustkowiach, brak możliwości kupienia specjalnego termosu z wilkiem, błąd mapowania na torfowisku ). Zdarzyło mi się iż za rozszarpującą nas pumę nie doganiają jej własne oczy i zęby ( to zdanie nie ma sensu :/ )

Ogólnie tryb historyczna jest bardzo słaby. Dodatek stoi przede wszystkim nowymi przedmiotami bez których chyba byłoby niemożliwe dotrwać do 46 dnia w trybie Nieszczęście

29.01.2025 09:28
czorny50
😱
odpowiedz
czorny50
153

Kub0304 -> jeśli uważasz że finał The Following jest stresujący to sprawdź sobie dodatek The Bazak Horde.

Podróż do tamy wydaje się spokojnym spacerkiem z po parku w porównaniu z poziomami na stadionie.

02.01.2025 10:25
czorny50
czorny50
153

Lista najlepszych gier które ograłem w 2024

1. Deus Ex: Rozłam Ludzkości
2. Styx: Shards of Darkness
3. Mass Effect: Andromeda

Lista najlepszych DLC gier które ograłem w 2024

1. Borderlands 2: Tiny Tina’s Assault on Dragon Keep
2. Deus Ex: Rozłam Ludzkości - Kryminalna przeszłość
3. Borderlands 2: Mr. Torgue’s Campaign of Carnage

02.01.2025 10:20
czorny50
odpowiedz
3 odpowiedzi
czorny50
153

Ten rok był chyba bardziej średni, ale zagłosowałem na gry w które pewnie zagram w niekreślonej przyszłości

GRA ROKU 2024

1. S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - grałem w wcześniejsze cześci jaki i w gry Seri Metro, lubię ten klimat

2. Star Wars: Outlaws – gry Ubisoftu ostatnio reprezentują średni bezpieczny poziom, ale jeszcze nie wyrosłem z Gwiezdnych Wojen

3. Fallout: London – jestem fanem Fallouta i jest spore prawdopodobieństwo że ten tytuł tez sprawdze

Manor Lords tez mógłby dostać od mnie głos, ale on tak naprawdę jeszcze nie wyszedł . W roku bardziej interesują mnie rema stery z konsol Red Dead Redaption oraz God of War

NAJBARDZIEJ OCZEKIWANA GRA 2025

1. Kingdom Come: Deliverance 2
2. Gothic Remake
3. The Wolf Among Us 2

17.12.2024 09:44
czorny50
1
czorny50
153

Także nie rozumiem większości zastrzeżeń autora. Przygodę załogi Tempest’a ukończyłem miesiąc temu pierwszy raz i może nie jest to najlepszy Mass Effect, ale to jednak dobra gra. Trudno porównywać fabułę jednej części z epicką historią Sheparta. Historia Raydera dopiero się zaczyna ( zaczynała ). Po ponad 120 godzinach gry nie mogę sobie przypomnieć żadnego błędu. Według mnie największa bolączka tej części są głupie mini questy

19.11.2024 10:22
czorny50
czorny50
153

W Multi prawe nie grałem. Samouczek plus dwie postacie do 5 poziomu . Nuda. Wolałem wysyłać grupy uderzeniowe APEX które także zdobywały zasoby

19.11.2024 10:18
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 121:19

Zaczynimy od tego że najlepszą grą tego studnia dla mnie jest świetne Dragon Age Origins, najsłabszą zaś średnia Inkwizycja. Odsłona z 2024 nawet nie zamierzam sprawdzać. Nie miałem większych nadziei dla Andromedy, lecz okazała się dobą odsłoną serii.

Ciekawa fabuła, z paroma zwrotami akcji. Chce się odkryć tajemnicy nowej galaktyki. Postacie jak w całej serii poprawne, ale nie wybitne (no może nie licząc Jack z MS II, ale to raczej kwesta dubbingu). Załoga często krzątają się po statku wykonując różne czynności oraz rozmawiając ze sobą. Moją także korespondencje grupową którą buduje iluzje żywej grupy z którymi chce się zżyć. W kreatorze postaci spędziłem równo zero sekund. Sara od razu przypadła mi do gustu. Moja Ryder była znacznie sympatyczniejsza i bardziej infantylna niż mój bezwzględny Shepard.

Walka jest dość efektywna i satysfakcjonująca. Nie tak sztywna jak w oryginalnej trylogii. Mnogość różnych umiejętności definiuje styl walki ( można przypisać tylko trzy zdolności ). No może system osłon nie zawsze jest intuicyjny. Przeszedłem grę na najwyższym poziomie trudności i szczerze po Voeld było tak ciężko że musiałem zrestartować bezmyślnie wydane punkty umiejętności i ułożyć je mądrzej.

Po przeciętnej Inkwizycji miałem już pewne nastawienie do Andromedy. Tutaj akurat pasuje odkrywanie, zasiedlanie, oraz zwiad w otwartym świecie. Podróż Nomadom też ok. W porównaniu do Wieku Smoka z 2024 wszystko jest zrobione ze smakiem. Wygląd postaci, pancerzy, przeciwników, i przede wszystkim krajobrazy ( No może ubranie Pioniera - piżama nie pasuje do pirackiego portu na Kadarze ). W gromadzie Helios spotykamy trzy rasy. Przyjaznych Angarów którzy są nudną kalka ras z Drogi Mlecznej, Porzuceni których tajemnicy najprawdopodobniej dopiero zaczynamy odkrywać , oraz wrogo nastawieni Kettowie. Ci ostatni robią na samy początku nieciekawe wrażenie jak Angarowie, jednak z rozwojem fabuły poznajemy parę zaskakujących faktów.

To co wkurza w nowej galaktyce to oczywiście sporo głupich questów, których już od samego początku traktuje się bezosobowo z powodu mnogości i braku złożenia. Jestem osobą która stara się robić wszystkie zadania, jednak tutaj jest to żmudne i w zasadzie bezcelowe. Kółko dialogowe w dalszym ciągu niema zbyt wiele wspólnego z odpowiedziami bohaterki . Nie jestem pewien, ale muzyki to tu też chyba nie ma.

Staram się zrozumieć żale wszystkich, iż to nie jest już ten Mass Effect ale tak naprawdę w moim rozumieniu jest to dopiero początek przygody w nowej galaktyce. Nie opuszczamy gromady Helios i wiele tajemnic nie zostało rozwiązane. Nie czuć też potęgi antagonistów i nieuchronnej zagłady. Może jest to też kwestia że za wiele dobrego o tej grze nie słyszałem, przez co nie miałem wielkich oczekiwań, a jednak bawiłem się dobrze. Pojedyncza gra nie jest w stanie przeskoczyć trylogii Sheparda, ale dla mnie była lepsza niż jedynka.

post wyedytowany przez czorny50 2024-11-19 11:07:26
07.10.2024 21:19
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
3.5

Moja ocena 3.5 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 53:56

Niezaprzeczalnie fajnie wygląda (podstawowy) przekrój samochodu, choć skakanie pomiędzy podzespołami nie zawsze jest wygodne. Sam samouczek jest strasznie biedny i nie nauczyłem się z niego żadnej mechaniki. Wszystko w praniu poprzez próby i błędy.

Jedyna interakcja z NPC to misje fabularne – czyli nakreślona lekko historia właścicieli uszkodzonych pojazdów którzy czasami do nas wracają. Jednak 42 misje to za dużo. Po 15 wkrada się monotonia. Dodatkowo wymagają grindu poziomu by dostać zlecenie.

Poza tym strasznie odczuwalny jest pusty świat, jesteśmy w nim sami, jak i na torach testowych jak i wyścigowych nie spotkamy nikogo. Gra nie posiada żadnego modelu człowieka.

Drzewko umiejętności sprawia że czuć jakiś rozwój, jednak nie rozumiem iż nowy sprzęt kupujemy za punkty umiejętności, a nie gotówkę.

Radio posiada dziewięć stacji które w większości sprawdzają się przy kręceniu śrub, jednak ja po 25 godzinach włóczyłem już swoją muzykę

Błędy praktycznie nie napotkałem, choć raz zdarzyło mi się wywalenie do pulpitu po zmianie stacji muzycznej i od tego momentu regularnie robię kopie zapisu ( istnieje jedno miejsce nadpisujące się w profilu )

Gra posiada sporą dawkę edukacyjną, choć odradziłbym się na niej uczyć naprawy pojazdu. Osobiście zacząłem się nużyć już po 1/3 i reszta była już tylko grindem by skończyć wszystkie misje fabularne. Wśród ogranych przez mnie symulatorów wypada ostatecznie bardzo słabo.

12.09.2024 09:41
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 02:38

Bardzo ładne podręczne drzewo genealogiczne, które z wspomnienia na wspomnienie uzupełniane jest portrecikami członków rodziny. Sporym zaskoczeniem jest fakt iż każda mini historia jest trochę w innym stylu artystycznym i gameplay’owym.

Same dłonie i tułów bohaterów którymi sterujemy jest zrobiony ze smakiem, lecz wszystkie postacie spotkane mają straszne modele niszcząc immersje.

Tempo jest dość powolne, w szczególności to drażni z samego początku, jednak potem gdy zaczynamy zwiedzać pojedyncze pokoje przestaje to przeszkadzać. Nie ma też możliwości zrobienia zapisu w czasie eksploatacji.

Lepsze niż Ethan Carter, ale dalej tylko średniak. Być może powodem była zbyt krótka więź z Finchami, a może jestem już po prostu startym nieczułym dziadem. Nie że historia mnie w finale nie poruszyła, ale znacznie bardziej preferuje dobrą książkę niż symulator spacerowicza.

post wyedytowany przez czorny50 2024-09-12 09:44:37
11.09.2024 09:10
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 04:59

Świetny pomysł umieszczenia Jenson’a w wiezieniu dla ulepszonych. Dla wytrwałych można odmówić wzięcia specjalnego narkotyku i cały dodatek przejść bez ulepszeń ( włącznie z brakiem możliwości ogłuszenia ) Występuje możliwość przebrać się, a i ubranie także zmienia się w przerywnikach, a nie tylko w gameplay’u.

Niby trzon rozgrywki pozostaje jak w podstawce, jednak jest trochę oryginalności. Przypomina mi się gra z Riddick’a ucieczka z Bucher Bay.

Ważne postacie zapadają w pamięć, a fabuła faktycznie jak z kina szpiegowskiego z niezłymi zwrotami akcji.

Widok Arizony z góry robi wrażenie i daje poczucie świeżości względem industrialnej otoczki tego uniwersum.

Naprawdę dobre DLC i najciekawsze do Deus’ów . Szkoda że jest tak krótkie i jest to na ten moment ostatnia przygoda Adama.

09.09.2024 15:56
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
3.0

Moja ocena 3.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 03:53

DLC dzieje się podczas głównego wątku mniej więcej po użyciu maszyny NSN, a następną wyprawą w teren. Jednak tutaj nie mamy tak jak w zagubionym ogniwie do danego questa lecz z poziomu menu uruchamiamy nową przygodę. To też mamy około 13 proxy do wydania od nowa.

Cieszyłem się na powrót Pichtchard jednak drażni mnie bardziej niż w wcześniejszej części. Jedynie riposty Adama sprawiały lekki uśmiech w kąciku ust.

Dostajemy malutką klimatyczną dzielnicę z barem, hotelem, kawiarnią oraz głównym bohaterem czyli
Ostrzem Palisade. I powiem szczerze że więcej trudności sprawił mi infiltracja w bank z podstawowej wersji. Mamy tutaj sporo hakowania to zaczyna w pewnym momencie nużyć, a i trafi się nielubiany przeze mnie tryb breach.

Troszeczkę lepsze niż zagubione ogniwo, ale i tak bardzo słaby dodatek. Niby dostajemy jeszcze troszeczke Deus ex'a ale króciutki z średnią fabułą.

07.09.2024 07:58
czorny50
1
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 87:27

Pierwsza rzecz na którą zwróciłem uwagę to dość długie pierwsze ładowanie się gry. U mnie ponad minutę. Na szczęście następne loading’i mieściły w 20 sekundach. Prawdopodobnie jest to cena grafiki, a ona robi wrażenie. Przerywniki filmowe, a w nich gestykulacja i mimika postaci na kinowym poziomie.

Niezaprzeczalnie gra jest skromniejsza niż Bunt Ludzkości jednak świat przedstawiony jest dużo bardziej bogaty w detale i bardziej klimatyczny. Także znacznie lepsze są poziomy ( mapy )

Jest parę nowych gadżetów lecz sam Tajfun stał się jakiś taki mało efektywny. Także hakowanie jest mniej czytelne i sprawiające znaczenie mniej frajdy.

Fabuła intrygująca z ciekawymi postaciami często o filozoficznym charakterze. Jest ona częścią jakiejś większej intrygi, ale zakończenie nie jest tak po prostu ucięciem historii lecz zamknięciem pewnego rozdziału. Ponowne przejście na najwyższym poziomie bez zbieractwa zajęło mi lekko ponad 17 godzin.

Głównym moim zarzutem jest pakiet Breach. Co to w ogóle jest ? Duża liczba labiryntów na czas z nieczytelnymi mapami i ogólnym oczopląsem. Deus Ex chciał mieć chyba swój poziom wyzwań punktowych tak jak np. Bioshock i Dying Light. Ostatecznie wyszło to najsłabiej. Dodatkowo zachęca by wydać prawdziwe pieniądze. Na szczęście ten tryb nie jest wymagany do zwykłej gry, lecz gdyby było inaczej ocena sporo by spadła. Trochę się z nim pomęczyłem by poznać histerie z Darknetu wykorzystując glich na olbrzymią paczkę energii. Z całego serca nie polecam się w niego bawić.

Dobra gra i moim skromnym zdaniem najlepszy Deus ex. Z chęcią poznałbym dalsze losy Adama Jensen’a, jednak od ośmiu lat nic w ty temacie nie słychać. Wiec raczej nie mam większej nadziej.

post wyedytowany przez czorny50 2024-09-07 08:00:36
25.07.2024 10:28
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 147:54

Jest to pierwszy kontakt z tą serią i powiem szczerze że zrobił wrażenie. Od zatrzęsienia mechanik których trudno szukać w innych RPG’ach. Zabieranie ze sobą skrzyń oraz wybuchowych beczek, możliwość przesuwania tych przedmiotów do dezaktywacji pułapek, piramidy teleportacyjne, możliwość teleportowania się za zamknięte drzwi i wiele wiele innych (na pewno wszystkich nie poznałem ) Tutaj zamrażanie wody, podpalanie oleju nie jest tylko dodatkową ciekawostką, lecz mechaniką na której trzeba polegać w każdej bitwie.

Rzemiosło także ciekawe lecz nie jest skomplikowane. Na przykład łączymy gwoździe z dowolnymi butami i możemy spokojnie podróżować po lodowej krainie bez strachu o przewrócenie się postaci. Niestety plecak jest olbrzymi i trudno wypatrzyć tam ikonę rzeczy która nas interesuje.

Turowe bitwy są znacznie ciekawsze niż w XCOM2 i nie mogłem powiedzieć by męczyły bądź nużyły, ale są naprawdę czasożerne. Poważnie. Wieczorem zaczynam podróżować kanionem pilnowanym przez kilka grup goblinów do kopalni Luculli. Gdy do niej dotarłem pykła trzecia godzina i pasowało iść spać. ( żadne zadanie nawet nie drgnęło ). Dobrze iż można zapisywać w czasie tur. Paradoksalnie nie można zastopować podczas zwykłej eksploracji. Często boli lawirowanie drużyną miedzy pułapkami. Brak także zmian pory dnia. Jedynie po wpisach w dzienniku można dowiedzieć się który mamy dzień i godzinę.

Przyjemne motywy muzyczne – nie nudzą, a i potrafią wpaść w ucho. Do grafiki też nie mam zastrzeżeń. Ładne widoczki, a i zbroje nieźle wyglądają na bohaterach. Choć wydaje mi się że osoby robią wrażenie jakby były zrobione z plasteliny.

Jednak Divinity poległ na elementach które w szczególności interesują mnie w RPG'ach . Towarzyszy mamy tylko czworo, a co gorsze są źle napisani przez co ich los nie są interesujące. Fabuła zła nie jest, choć rozwija się powoli. To też przedstawienie strasznie jest rozwodniona i staje się nieciekawa. Świat i zadania często infantylne. Na przykład obok składania ofiar z ludzi, rzeź wioski, przekleństwa zbłąkanych dusz mamy postacie które wypowiadają się jak z animacji Disneya. Po prostu mi się to nie klei.

Bardzo mało bohaterów zapada w pamięć. Dwójka protagonistów których tworzymy możemy przez swe wybory zachowani ukształtować co z kolei wpływa na premie statystyk. Jest to nawet niezłe do odgrywania ról, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić komfortowej gry z drugim graczem w taką produkcje.

Dobra gra, choć ocena siedem jest dość naciągana. Jednak nie mogę zrozumieć że tak oryginalny i ciekawe pomysły na rozgrywkę idą w parze z tak skopaną narracją. Na ten moment bardziej preferuje nowego Tormenta choć oceniłem podobnie. Aczkolwiek z pewnością za jakiś czas sprawdzę powszechnie uważaną za lepszą kontynuacje Divinity.

post wyedytowany przez czorny50 2024-07-25 10:52:27
08.07.2024 09:16
czorny50
😐
odpowiedz
czorny50
153

boy3 -> Regis jest świetnie napisana postacią i praktycznie głównym bohaterem tego DLC obok Deadlafa i Syanny . The Witcher bez Regisa to tak jak The Witcher bez Geralda.

CDPROJECT też wskrzesił Białego Wilka i wszyło to całej sadzie na dobre.

post wyedytowany przez czorny50 2024-07-08 09:17:07
11.06.2024 09:55
czorny50
😉
czorny50
153

Friskikx - > prawdziwi bohaterowie nie noszą peleryny.

a tak poważnie ja akurat nie żałuje Epica mimo że jest toporny to wpadają czasem gry które normalnie bym nie kupił, a potrafią mnie mile zaskoczyć. Jak na przykład.

Batman Arkham Knights
BioShock: Infinite
XCOM2
Dying Light; The Fallowing

Choć gdy rzucili GTA to jednak troche zabolało iż sporo za nią zapłaciłem :)

Ale i tak dalszym ciągu zakupy robię na Steam

17.05.2024 08:40
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
3.5

Moja ocena 3.5 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 32:20

Fabularnie nie jest źle, lecz słabiej niż w Borderlands 2. Jest tu geneza paru potworów spotykanych na Pandorze oraz wyjaśnię dlaczego Jack nosi maskę własnej twarzy. Główni bohaterowie mają w końcu charakter dzięki oddaniu im głosu. Nie są bardzo rozmowni, ale czasami prowadzą dyskusje z zleceniodawcami. Nie zrozumcie mnie źle bo naprawdę polubiłem postacie z tego uniwersum, ale gameplay jest denny i lecący po najniższej linii oporu. Rozczarowaniem jest również przymus powtarzanie mapy w czasie której musieliśmy jednak wyłączyć grę i wrócić do realnego życia. Chyba bolączka całej serii.

Nowość to potrzeba zdobywania tlenu, co jakoś specjalnie nie angażuje( Claptrap nie potrzebuje O2) oraz niska grawitacja która na początkowo irytuje lecz po odkryciu możliwości krótkiego szybowania zaczyna sprawiać przyjemność. Problem pojawia się jak przedmiot lub konsola jest ukryta wysoko nad nami, i mozolnie trzeba szukać sposobu jak wspiąć się wyżej. Lokacje na księżycu są wielki i nudne.

Soundtrack również jest mdły.

Przykro iż cała seria nie doczekała się spolszczenia mimo że jak na grę akcji, jest naprawdę przegadana.

Ostatecznie bardzo słaba gra, która mnie bardziej wymęczyła niż bawiła. Posiadam też Borderlands 3, ale musze sobie zrobić kilka lat przerwy od serii.

03.05.2024 08:09
czorny50
😒
czorny50
153

Zawsze wydaje się mi że już pogodziłem się z Epic Game, lecz gdy wracam po jakimś czasie używania np Steama to początki zawsze są trudne i irytujące.

03.05.2024 08:08
czorny50
odpowiedz
5 odpowiedzi
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 51:03

Szczerze jest to moje pierwsze spotkanie z Thief’em, zaraz po ukończeniu Buntu ludzkości wiec naturalnie porównuje ją do Deus Ex’a. Oczywiście Garret bardziej stawia na skradanie i kradzież, co akurat wypada dość satysfakcjonująco. Animacje podnoszenia każdego widelca, otwierająco zamków, użycie przecinaka i śrubokrętu mnie nie irytowała ciągłą powtarzalnością. W poruszaniu także jest mniej toporny niż Jenson oraz posiada możliwość podejrzenia statystek naszych działań.

Zdaje sobie sprawę iż główny zamysł jest szperanie i poszukiwanie różnych skarbów, ale żeby punkty umiejętności były znajdzikami to chyba jednak przesada.

Fabuła jest ok, lecz przyjemniej wykonywało mi się krótkie misie dodatkowe, zlecone przez Ectora i Vittoriego. Choć latanie od zleceniodawcy do celu i z powrotem po tym labiryncie miasta jest dość irytujące. Podobna schemat budowy półotwartego świata jak w Deus’e który jest do luftu.

Jednak niemal doprowadzało mnie do białej gorączki korzystanie z menu. Nie można przypisać klawiszy, lecz gdy chcemy zobaczyć mapę, podejrzeć cele lub statystyki, umiejętności czy ekwipunku . Każda taka akcja wymaga klawiszu F1 i wybrania odpowiedniej zakładki dwukrotnie. Strasznie to wytrącało z rozgrywki.

Thief napiera dopiero rumieńców przy ponownym przejściu w hardcorowym poziomie. ( brak wykręć, brak mocy i cholernie drogi sprzęt np. strzała z liną - 600 g ) Tym bardziej iż produkcja nie jest długa bo za drugim razem bez zbieractwa zmieściłem się w 10 godzinach.

To właśnie dzięki możliwości własnych ustawień gra zaczyna mi się podobać. Złodziej jest dobrą produkcją jednak Human Revolution był dla mnie trochę lepszy.

post wyedytowany przez czorny50 2024-05-03 08:14:45
23.04.2024 09:35
czorny50
czorny50
153

JudithNey -> obawiam się iż raczej nie doczekamy sie spolszczenia. :( Z tego co się doczytałem jako iż zrobił to inny zepsuł to i jakość jest dyskusyjna.

Pewnie wiesz, ale powstaje też Beholder Conductor który akurat ma być spolszczony.

https://www.gry-online.pl/gry/beholder-conductor/z16911

post wyedytowany przez czorny50 2024-04-23 10:02:44
10.04.2024 08:33
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 46:36

Zacznijmy od narzekania.

Bardzo brakowało mi statystyk naszych działań. Ilu przeciwników uśpiliśmy, a ilu uśmierciliśmy, czy nieostrożnie uruchomiliśmy alarm itd. Ponieważ informacje na ekranie czasami są zbyt małe i pojawiaj się za krótko wiec nie koniecznie jestem pewny co zrobiłem.

Mapa ma dość okropną topografie niszcząca imersje. Mamy wiele dróg do penetracji lokacji, ale poziomy skonstruowane są strasznie sztucznie. W ogóle czuć tu toporność wcześniejszych odsłon. W szczególności gdy przez całą grę staramy się być niewidoczni jako pacyfista, aż tu nagle musimy walczyć z bossami ( na szczęście jest system Tajfun ). Niszczy to perfekcjonizm skarania. Podczas drugiej wizyty w Chinach możemy opcjonalnie ocalić towarzysza, ale wiąże się to z potyczką na czas z grupą ponad dziesięciu przeciwników którzy już atakują. Jest możliwość zrobić to bez ofiar. To trudne, ale bardzo satysfakcjonujące i jeden z lepszych momentów tej produkcji.

Pierwszorzędny model głównego bohatera. Dobra historia z niezłymi postaciami. Bardzo fajny początek kiedy wracamy z L4 do pracy. Można było poczuć dużą imersje będąc w Sarif Industrial. Adam nie jest chłopakiem z nikąd. Jak i w pracy tak i na ulicach spotyka znajomych z którymi wiąże większą lub mniejszą przeszłość. I te zażyłości towarzyszą nam do końca gry.

Zdolności i gadżety które odblokowujemy są efektywne i potrafią umilić grę.

Podoba mi się ekwipunek w którym ważna role ogrywa ułożę przedmiotów by był w stanie się pomieści. Z kolei baterie które trzeba ciągle ładować batonami lub odczekiwać już irytowały.

Z piętnaście lat temu grałem w dwa pierwsze Deus’y. Być może to dla niektórych będzie profanacja, ale wtedy dla mnie były to bardzo słabe gry. Bunt Ludzkości za to jest dobry i bawiłem się nieźle.

05.04.2024 09:54
czorny50
czorny50
153

Deus EX 2 był pare tygodni temu na EPICU za darmo. Tą cześć mam ze Steam zakupione.

Nie wiem czy na 100 %, ale przede wszystkim pacyfista bez alarmów i bez wykorzystania sprzętu i gadżetów. ( często wyczytywanie i błądzenie po tym labiryncie ) Też uważam że za długo mi to zeszło ;)

Nie zrozum mnie źle bo podstawka jest dobra, a tu mamy takie nagłe spowolnienie akcji w nieciekawych lokacjach i fabule.

05.04.2024 08:18
czorny50
odpowiedz
3 odpowiedzi
czorny50
153
3.0

Moja ocena 3.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 08:36

Wydarzenia dodatku dzieją się niedługo przed finałem podstawki wiec pierwsza myśl to wycięta zawartość.

Cała lokacja dzieje że w industrialnych i w większości klaustrofobicznych lokacjach. Wiec przemierzanie ciągle tych samych kanałów jest nudne i frustrujące. O przydługim wielokrotnie powtarzającym się skanowaniu miedzy lokacjami nie wspomnę.

Jedynym plusem chyba jest restartowanie naszych zdolności i wynikająca z tego próba poradzenia sobie bez nich w nowym wymagającym środowisku, oraz w końcu możliwość bezkrwawej i cichej likwidacji antagonisty.

Trzy wieczory próbowałem uciec z stacji Rifeman. Jak podoba mi się podstawka, tak to bardzo słabe DLC srodze mnie wymęczyło.

17.03.2024 18:44
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

Zanim sobie odpuściłem----------------------------------------------------------------------- czas gry 31:14

Nigdy wcześniej nie grałem w hack’and’slash, ale pod wpływem bardzo dobrych recenzji i pokrótce to iż jest za darmo, nie mając nic do stracenia postanowiłem sprawdzić ten tytuł. Ostatecznie okazało się iż straciłem sporo czasu i jest to jedyna produkcja w przeciągu dwudziestu lat od którego się odbiłem i po prostu nie chciało mi się dalej z nim męczyć. Moja przygoda odpuściłem w czwartym akcie przy 43 poziomie mojej wiedźmy.

Niezaprzeczalnie najbardziej imponujące drzewko rozwoju jakie widziałem, choć są to tylko pasywne poprawianie statystyk. Umiejętności z kolei zdobywamy w losowych kryształach. Losowość czasami sprawia że gdy wracamy oddać questa do mapy z zagrożeniami musimy od nowa szukać zleceniodawcy. Pojawiają się tez lagi mimo iż grałem samotnie. Sterowanie mimo już kilkudziesięciu godzin dalej było dla mnie niewygodne.

Bez dwóch zdać gra jest skomplikowana i może gdyby mnie jakoś zaciekawiła przez te 30 godzin bardziej przyłożyłbym się do rozgryzania mechaniki, ale po prostu chyba ten gatunek nie jest dla mnie.

Jest to moja pierwsza i prawdopodobnie ostatnia przygoda z gatunkiem hack’and’slash. Odpuszczam ten tytuł bo jest zbyt wiele fajnych gier bym na siłę się tu unieszczęśliwiał.

Jako że nie ukończyłem nawet 10 aktu to nie będę jej wystawiał żadnej oceny. Było by to chyba nieuczciwe.

post wyedytowany przez czorny50 2024-03-17 18:45:31
08.03.2024 11:44
czorny50
😐
odpowiedz
czorny50
153

Pan Lodowego Ogrodu mam mega potencjał na grę i naprawdę wyczekiwałem aż w końcu ktoś będzie chciał ją zaadoptować.

Bede trzymał kciuki za ten projekt, choć raczej wielkich nadziei nie mam po podejściu twórców. Tym bardziej że ma to być soulslike :(. Świat z książki bardziej pasuje do stylu rozgrywki, ala Wiedźmin. No cóż pożyjemy zobaczymy

post wyedytowany przez czorny50 2024-03-08 11:45:59
08.03.2024 11:44
czorny50
😐
odpowiedz
czorny50
153

Pan Lodowego Ogrodu mam mega potencjał na grę i naprawdę wyczekiwałem aż w końcu ktoś będzie chciał ją zaadoptować.

Bede trzymał kciuki za ten projekt, choć raczej wielkich nadziei nie mam po podejściu twórców. Tym bardziej że ma to być soulslike :(. Świat z książki bardziej pasuje do stylu rozgrywki, ala Wiedźmin. No cóż pożyjemy zobaczymy

post wyedytowany przez czorny50 2024-03-08 11:46:31
05.03.2024 09:53
czorny50
😐
odpowiedz
2 odpowiedzi
czorny50
153

RoyPremium - hmmm dziwne. Wybacz wiec, ale nie potrafię Ci pomóc.

05.03.2024 09:42
czorny50
😂
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

1up - > jeśli interesuje Cię dalsze losy bliźniaków to ich historia jest kontynuowana w serii quantów pobocznych w dodatku The Following

post wyedytowany przez czorny50 2024-03-05 09:43:03
05.03.2024 09:39
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

boy3 -> o ile dobrze pamiętam to

spoiler start

po zajęciu pierwszego terytorium w akcie II powinieneś dostać pismo z zadaniem udania się do Bękarciej Rany.

spoiler stop

Jednak czytałem iż czasami występuję problem iż wiadomość nie przychodzi. Paradoks radzi użyć komendy konsoli, aby to naprawić: setglobalvalue 0106_Main_Quest_Advancement 18

Spowoduje to powrót do stanu, w którym kwalifikujesz się do wiadomości , więc podczas następnej podróży powinieneś otrzymać go.

https://forum.paradoxplaza.com/forum/threads/bastards-wound-quest-not-triggering.1043001/

post wyedytowany przez czorny50 2024-03-05 09:43:28
03.03.2024 10:26
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 29:06

Wygład postaci i ich animacje przychodzą na myśl ubiegły wiek. Poziomy to brzydkie i w większości monotonne korytarze praktycznie bez odnóg, choć przy takich zadaniach pobocznych które każda ma dedykowany poziom są krótkie, co wiec nie męczą.

Of Orks and Men jest grą taktyczną, ale tak naprawdę tylko na wyższych poziomach trzeba się na tej taktyce skupić. Przez kamerę czasami trudno wyłapać przeciwnika którego chcemy akurat dźgnąć, a i jak przy próbie taktycznego rozdzielenia naszych bohaterów pojawia się niewidzialna ściana.

Czuć iż mechanika gry jest mocno zacofana. Jednak chęć poznania losów naszych dwóch zielono-skórnych bohaterów przykuwa do monitora, Świetna narracja Styx’a, a i Arkail daje rade. Dobrze uzupełniają się narracyjnie jak i w walce. Fabuła też nie jest zła.

Nie bawiłem się źle i nie czułem znużenia, ale jednak przez archaiczność jest tylko produkcja średnia.

27.02.2024 12:23
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

RoyPremium - Bioshock Infinite posiada tylko jedno zakończenie. Nie ma tu zbyt wielu wyborów moralnych . Chyba tylko na początku czy uderzymy bezbronnych ludzi piłką.

Jest to historia zamknięta. No może jest jeszcze kontynuowana w Burial at Sea, która z kolei jest prequelem Bioshock 1

Żadna cześć Bioshock'a tak naprawdę nie posiada całkiem dobrego zakończenia.

post wyedytowany przez czorny50 2024-02-27 12:26:37
21.02.2024 08:25
czorny50
👍
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 -------------------------------------------------------------------------------------- czas gry 10:26

DLC dużo lepszy niż podstawka. Oczywiście dalej jest to looter shooter, gdzie twardzi przeciwnicy szybko się respią, fabuła jest pretensjonalna, a postać gracza jest niemową ( choć akurat tu dwa/ trzy zdania mówi od siebie )

Jednak najważniejszym aspektem jest fakt że uczestniczymy w sesji RPG z bohaterami B1 i B2, a mistrzem gry jest Tina. Buduje to tak dobrą narracje że tylko czekamy na dyskusje dotyczące tematu każdego questa. Niemalże ciągle powstają komiczne i nieziemskie sytuacje. I wiecie co ? W ogóle one nie żenują. Nawiązań do popkultury jest tu chyba więcej niż w podstawce upchnięte w niewielkim dodatku toteż mimo niemalże liniowego charakteru bez przerwy trafiamy na jakieś smaczki . Bohaterowie tworzą tu niemal rodzinę. Trochę patologiczną, ale jednak rodzinę. Mimo prześmiewczego charakteru sam epilog jest piękny z nutką wzruszenia. Odpowiednie zamknięcie podstawowej wersji Borderlands 2.

Naprawdę miłym i wielkim zaskoczenie okazał się dla mnie tak dobry dodatek.

16.02.2024 16:04
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
4.0

Moja ocena 4.0 -------------------------------------------------------------------------------------- czas gry 08:51

Bardzo słabe DLC. Najbardziej irytuje fakt iż przeciwnicy zaczynają robić się jak gąbkami na pociski. O bossach nie wspominając. Na taką Arizone wywaliłem prawie całą posiadaną amunicje. Wiec jak wcześniej walka dawała trochę satysfakcji to teraz jest to po prostu męcząca konieczność.

Występują też dwa irytujące questy poboczne gdzie szukamy 23 jaj oraz polujemy na wyjątkowe zwierzęta które się losowo respią. Zostajemy zmuszeni do przeczesywania parokrotnie mapy która z kolei w większości jest terenem górzystym co dodatkowo spowalnia nasze działania. Przynajmniej istnieje dodany fanie prezentujący się poduszkowiec.

Z mniejszych plusów sympatyczna postać Hammerlocka oraz to że tubylcy często walczą z stworzeniami co w przypadku iż oboje są dość twardzi dobrym pomysłem jest napuszczać jednych na drugich. Jednak to za mało bym mógł polecić ten dodatek

post wyedytowany przez czorny50 2024-02-16 16:06:11
11.02.2024 10:15
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.0

Moja ocena 5.0 -------------------------------------------------------------------------------------- czas gry 06:33

Dość sceptycznie podchodziłem do DLC w którym na arenach mieliśmy odpierać kolejne fale wrogów, lecz jak się okazało nie jest to jedyny aspekt tej produkcji. Na arenach nie dość że wszyscy walczą przeciw wszystkim to same takie starcia są może 20% całego dodatku. Całość ma charakter zawodów z całą ich otoczką – zatarczki z konkurencją poza areną, poszukiwanie sponsorów i trenera itd.

Współpracujemy z dobrymi znajomymi jak Tiny Tina i Moxxi. Choć koncept całego festiwalu jest spoko to wszystko jest strasznie sztuczne

Jednak prawie wszystkie misje polegają na ciągłej, nie ustanej wymianie ognia. Co prawda są też wyścigi z czasem, ale są one tak emocjonujące jak bierki… no prawie :/ Szkoda że nie dodali to takich zawodów nowego pojazdu.

Przed końcem już mi się nie chciało walczyć i starałem się przebiec przez poziomy To też ten słaby dodatek w dalszym ciągu jest dla mnie nudny choć szczyptę ciekawszy niż wcześniejsze pirackie rozszerzenie. Mam nadzieje że Mr. Torgue nie wyśle jakiegoś zabójcę na mnie za niepochlebną opinie.

post wyedytowany przez czorny50 2024-02-11 10:16:13
08.02.2024 12:10
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
Image
5.0

Moja ocena 5.0 -------------------------------- czas gry 08:00

W sumie ładne miejscówki. W szczególności statek Kapitan Scarlett i Oaza. Choć Shade „jedyny” mieszaniec tej ostatniej miejscowości budzi u mnie niepokój. Nieoczekiwany pojedynek z Panem Bąbelkiem ( Big Daddy ) i siostrzyczką pod latarnią z kolei wywołało u mnie szery uśmiech.

Nowy pojazd Skit może pasuje do konwekcji pirackiej, ale nie wygląda zbyt fajnie, choć jego sterowanie myszką w końcu jest uzasadnione i przyjemne. Nie wiem czy to atut, ale podczas pewnego wzywania czasowo odkryłem że w pojazdach jest dopalacz x)

Narzekałem na dość toporne otwieranie się skrzynek w podstawce, to kufry w tym dodatku otwierają się jeszcze wolniej. Nużące jest także przedzieranie się kolejny raz przez te same lokacje fabularne w których akurat później są zadania poboczne.

Niby nie grało się źle, ale jakoś nie potrafię znaleźć zbyt wiele pozytywów tego słabego dodatku.

post wyedytowany przez czorny50 2024-02-08 12:48:01
05.02.2024 17:47
czorny50
1
odpowiedz
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 73:33

W coopie jest nawet przyjemnie, jednak już na serwerach nikogo nie ma wiec zostali znajomi.

Spoko że są pojazdy, ale ich sterowanie za pomocą myszki jest tragiczne.

W świecie gry poszczególne grupy ludzi robotów bestii walczą ze sobą, a zwłoki i przedmioty które z nich wypadły długo nie znikają.

Głównym moim zarzutem jest to chyba że jest to looter schooter ze wszystkimi swoimi cechami. Czyli wszystko ma swój poziom, brak ręcznego zapisu, za to powolny respawn, bohaterowie bezosobowi. Gra co róż przypomina nam że jest gra bo imersji brak. W ten świat nie da się uwierzyć.

Brak zapisu jest naprawdę irytujący. Gdy chcemy sobie zrobić przerwę przed zakończeniem danego poziomu i potem do niego wracamy zaczynamy od nowa, a nie od ostatniego checkpointa.

Fabułą wbrew moimi oczekiwaniom daje rade. Grywalne postacie z jedynki odgrywają tu dużą role i to one w zasadzie sprawiają że narracja trzyma tu poziom. Można się także zżyć z mieszkaniami Sanktuarium. Zdarzają się też ciekawe misje poboczne, choć w większości sprowadza się to do przebija się przez jakiś obszar i ciągłej wymianie ognia.

Komiksowa grafika dla mnie szkaradna. Liczyłem po intro że chociaż muzyka będzie intensywniejsza by podkreślić dynamikę gry, niestety się zawiodłem . Dodatkowe otwieranie skrzynek i wskrzeszenia strasznie wybijają z pędu.

Borderlands 2 subiektywnie dla mnie jest przeciętna. Po prostu „Strzelanka z łupami” nie należy do lubianego przeze mnie gatunku.

23.01.2024 08:47
czorny50
👍
czorny50
153

Troche jednak musze się zreflektować na temat GOG'a . Pomoc techniczna może nie od razu, ale jednak pomogła mi z moim problemem. Wiec tu na plus.

09.01.2024 20:47
czorny50
😐
czorny50
153

Styx Shards of Darkness dostałem za darmo na GOG’u, za co jestem im wdzięczny. Jednak dlaczego ta platforma która jest własnością polskiej firmy jest spolszczona tylko częściowo ? Wygląda to dość niechlujnie. Także nie wszystkie osiągnięcia działają. Trochę bida.

post wyedytowany przez czorny50 2024-01-09 20:48:10
09.01.2024 20:42
czorny50
odpowiedz
2 odpowiedzi
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 30:26

To co się rzuca pierwsze w oczy to ładniejsza grafika. Może elementy otoczenia nie mają takiego skoku jakościowego, ale już postacie i pejzaże robią wrażenie. Lokacje są różnorodne, a nie jak w jedynce jedna miejscówkę. Styx trochę podróżuje. Nasz gobliński antybohater jest jeszcze bardziej wyszczekany niż w jedynce. Nie licząc że potrafi zrugać gracza za brak umiejętności, to jego potyczki słowne z Helledryn często sprawiały uśmiech na mojej twarzy.

Niestety historia jest słabsza niż w jedynce, ale narracja została dobrze poprowadzona wiec nie nudzi.

Dla osób chcących zaliczać insygnia, w końcu ich wymogi są widoczne podczas pierwszego przejścia, choć potrzeba znalezienia wszystkich dziesięciu talarów na mapę jest dalej dla mnie solą w oku. Niewidzialność jest znacznie droższa niż w jedynce toteż nie można używać jej cały czas.

Styx posiada szafę z ekwipunkiem który asortyment lekko zmienia się podczas wykonywania kolejnych misji i wzrostu umiejętności. Wymienny kaptur i nuż, posiadają bonusy i kary co zmusza nas do zmiany stylu gry. Ma także parę pomysłowych nowych gadżetów . Choćby płyn który kamufluje nasz zapach przed wielko-nosymi krasnoludami. Do stworzenia każdego przedmiotu wymagane jest stół rzemieślniczy oraz 1/3 elementy które szukamy na mapach co z kolei wymaga od nas ekonomicznego kombinowania doboru najbardziej przydatnego.

Druga przygoda Styxa jest co najmniej dobra i nawet zauroczył mnie ten bohater i świat. Myślałem nawet by zagrać w Of Orcs and Men. Ogólnie lubię gry RPG, ale ten na gameplay’u prezentuje się strasznie nudno wiec raczej sobie odpuszczę.

post wyedytowany przez czorny50 2024-01-09 20:54:18
23.12.2023 10:21
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

Opinia do moda – Pożegnanie Białego Wilka
Moja ocena 6.5 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 09:33

Chciałem naprawdę dać z sentymentu ocenę 7, ale epilog troche mnie zawiódł. Nie dość że dla mnie jest dość depresyjny to po wygranej ostatniej walce wywala mnie do windowsa. Musiałem ostatnią scenę obejrzeć na youtubie. Dzień później wpadłem na to by przegrać ten pojedynek co było trudniejsze niż go wygrać i ostatecznie zobaczyłem zakończenie w grze.

Rozgrywka jest dość sztywna, coś nie tak z animacją Ciri – jakby miała kij w ... Niepotrzebnie jest na siłę wciśnięte sporo walk które tutaj bardziej drażnią, odciągając od weselnej zawieruchy. Lokacje są dość niejakie choć zdarzają się perełki jak miejscówka którą zwiedza Lwiątko wraz z „przyjacielem" bardzo mnie zaskoczyła. Jest tam chwile, a twórcy musieli wcisnąć ogrom pracy.

Mod jest bardziej stworzony jak książka lub film. Ważne są postacie oraz relacje miedzy nimi i to wychodzi świetnie. Gama osobowości jest olbrzyma jak bohaterów z książek które nigdy w grach nie wystąpiły, tak i zamykane są wątki postaci o których nie wiemy co się stało po grze. Może lekko naiwne jest sądzenie że każdy znajduje sobie drugą połówkę, ale w końcu świat Wiedźmina także zalatuje sporo baśnią. Nie pamiętam jak było w oryginale, ale tu bez przeszkód można było zastopować w czasie długich dialogów.

Oczywiście największa wadą nie do przeskoczenia jest brak dubbingu. Choć ostatecznie dla mnie był to średniak to cześć tego świata za którego odpowiada CD Projekt, a nie Sapkowski ma naprawdę w sobie coś magicznego. Naszła mnie spora chęć do powrotu do wybitnego Zabójcy Królów, ale mam masę tytułów na prywatnej kupce wstydu. Jednak remaster pierwszego Wieśka nie omieszkam zagrać.

post wyedytowany przez czorny50 2023-12-23 11:17:41
20.12.2023 09:12
czorny50
czorny50
153

Gry które najbardziej przypadły mi w 2023

1. Dishonored 2
2. Bioshock Infinite
3. Watch Dogs 2

I najlepsze DLC ogrywane w tym roku

1. Wiedźmin 3: Krew i wino
2. Dying Light: The Following
3. Tropico 5: Waterborne

Tym razem bardziej patriotycznie :)

20.12.2023 08:55
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

Tradycyjnie nie ograłem żadnej gry z aktualnego roku ale jakieś preferencje mam

Gra roku 2023

1. Baldur’s Gate 3
2. Star Wars Jedi: Ocalały
3. Cities: Skylines II

Najbardziej oczekiwana gra 2024

1. Gothic Remake
2. S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Charnobyl
3. The Wolf Among Us 2

Polska Gra roku 2023

1. -
2. -
3. -

Najbardziej oczekiwana polska gra 2024

1. The Alters
2. -
3. -

Tak, tak. Słabym jestem patriotą

20.12.2023 08:41
czorny50
😂
czorny50
153

Grając w inną grę fantasty złapałem się na tym że notorycznie chce gasić wszystkie pochodnie ;)

19.12.2023 09:15
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 42:12

Fabularnie zaczyna się nieskomplikowanie i niespecjalnie zachęcająco, jednak już po misji Wyzwolenie ( trzeciej ) jest dość wielki zwrot akcji i historia zaczyna mieć rumieńce.

Postać naszego Gablina ma niezłą animacje, ale to dopiero podłożony głos robi świetną robotę budując jego charakter.
Gra posiada 7 misji + wprowadzenie. Które z kolei składają się z trzech/czterech map. Choć przebywanie w większości w zamkniętych lochach mi nie przypadło do gustu. Czasami zdarza się że mapa powtarza się tylko w odwróconej formie z inaczej rozłożonymi przeciwnikami co mi akurat nie przeszkadzało ponieważ czułem że świat jest spójniejszym, a nie tylko zbiorem kolejnych lochów.

Skradanie jest zrobione bardziej niż poprawnie, lecz nie dają takiej swobody jak w Hitmanie czy Dishonored. Dość często używałem quickloading. Trącanie lekkich przedmiotów mogą spowodować zwrócenie uwagi strażników, choć główny bohater nie posiada żadnego przedmiotu który by to robiły na odległość ;(

Szukanie artefaktów jest nawet spoko korzystając z zagadkowych map. Jednak znajdźki w postaci 10 talarów na mapę są nudne i meczące. Niestety wymagane są do zdobycia insygnia złodzieja.

Master of Shadows w jednostajnej lokacji nie jest w stanie rozwinąć skrzydeł i na razie w mojej ocenie średniak.

29.11.2023 08:24
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 99:04

Ciekawy i oryginalny świat oraz pomysłowa koncepcja fabuły. Jednak stopień dziwności i wymuszonej abstrakcji jest tak głęboki że trudno wczuć się w postacie i uwierzyć w ten ekosystem. ( po poznaniu Klifów Sagusa zauważyłem iż moja postać o niemal złotym nurcie wcale nie pasuje do otoczenia wiec zacząłem od nowa jako ktoś bardziej wredny ) Koncept nurtów na papieże jest nieźle psychologicznym podejściem, choć chyba nie ma w ogóle wpływu na rozgrywkę ( nie licząc lichych mocy Ooma )

Największym zażaleniem do tej gry jest zbyt pokręcony świat w którego choć chciałem nie mogłem uwierzyć( brak cyklu dobowego i Wykwit ). Nie przeszkadzało mi czytanie ścian tekstów dialogów, opisów artefaktów i przedmiotów. Jednak dla mnie były to tylko ciekawostki. Niemal nie możliwe było mieć do nich jakieś wewnętrzne odczucia. Paradoksalnie najciekawsze były dla mnie retrowizje ( paragrafowe opisy ) z których klimat z kolei się wylewał. Użycie retrospektora Inifir’a było osobiście moim najlepszym fragmentem przygody.

Miedzy towarzyszami, jak na świat przystało także trudno znaleźć kogoś zwykłego. Moim faworytem jest oczywiście Rhin. Pierwsze izometryczne RPG gdzie możemy przyłączyć do siebie dziewczynkę praktycznie bez zdolności bojowych. Dodatkową trudnością jest fakt że nie możemy odłączyć ją na chwile cięższych bitew bo się na nas obraża i już jej nie znajdziemy. Często szafowałem swoim zespołem mając dziewczynkę przy sobie i powiem szczerze że metoda przywoływania towarzyszy brązową kulą jakoś nie przypadała mi do gustu. Najchętniej słuchało się wymiany zdań po między Rhin, a Callistage. Szkoda że nie da się pogodzić rudej kobiety z Aligernem.

Ogólnie chciałem dać pół oczka mniej, ale w finale wiele rzeczy mnie zaskoczyło. Choć tożsamość Memoviry nie była niespodzianką to już obecny stan Pana Wcieleń mnie zaskoczył. Wiele też w finale się wyjaśniło i łączyło z mniej ważnymi wcześniej wykonywanymi questami. Toteż ostatecznie miałem satysfakcje kończyć tą dobra grę. Jednakże Planescape Torment odrobinę lepszy.

09.10.2023 08:45
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
4.0

Moja ocena 4.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 39:23

DLC dodaje czterech nowych Chińskich bohaterów. Moim zdaniem mają dość ładne modele postaci. Drugą nowością jest tryb Szturmu który polega z jednej strony na konwojowaniu tarana na dwie bramy, a z drugiej analogicznie próby zniszczenie tarana i obrony tych bram oraz dowódcy za nimi się chroniącego. Szczerze pierwsze dwa mecze bawiłem się nieźle, lecz trwają one od 20 do 30 min toteż szybko męczą i nudzą.

Nowy tryb zręcznościowy jest dość wymagający, lecz pojedynki są krótkie i szybko się wczytują toteż jest to niezły sposób by w nich nauczyć się obsługi danej postaci. Niektóre scenariusze bitew które bodajże są losowe dają ciekawe wyzwania. Niestety do najtrudniejszych poziomów trzeba ostro trenować postać. Osobiście zdobycie siódmego poziomu reputacji jednego bohatera ( poziom wyposażenia 144) zajęło 20 dni wieczornego grindowania.

Jednak najciekawsze jest to iż cały dodatek jest dostępny w podstawce prócz trybu Arcade – na którego z kolei może zaprosić nas znajomy posiadający DLC. Postacie Wu-Lin bez DLC kosztują 15000 kredytów. Z dodatkiem są za darmo. Kupione DLC nie pobiera żadnego nowego pliku. W sumie jest to chyba pierwszy produkt w którego na upartego można odblokować wszystkie osiągnięcia bez posiadania go. Toteż nie wiem dlaczego w sklepie Ubisoft kosztuje on ponad 100 zł.

Da się go oczywiście zdobyć dużo, dużo taniej. Toteż to co zawiera dodatkowa płatna zawartość Marching Fire określiłbym jako bardzo słabe.

29.09.2023 15:46
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 87:22

Niezaprzeczalnie gra może pochwalić się ciekawym systemem walki. Wydaje się on toporny i trzeba trochę praktyki, ale przy odpowiednik skillu można niemal tańczyć z bronią. Bezsprzecznie gra ma dość wysoki próg wejścia, a jako iż jest głownie skierowana na grę wieloosobową sporo osób się od niej szybko odbije. Dochodzą dość upokarzające i krwawe finiszery na naszej osobie które pchały mnie do odruchu wywalenia tej produkcie z dysku. Jednak jestem dość cierpliwym człowiekiem wiec zaciskałem zęby i udawałem że się dobrze bawię.

Robi wrażenie iż każdy z ponad trzydziestu bohaterów ma swoje unikatowe animacje które wyglądają co najmniej zadawalająco.

Kampania i historia jest dość średnia, choć lepsza niż się spodziewałem po grze stawiające na PVP. Misje są dość krótkie wiec na wyższych poziomach można poczuć dreszczyk i satysfakcje. W takich sytuacjach denerwuje od czasu do czasu powtarzający się samouczek którego nie da się pominąć. Znajdźki w postaci oglądanych obiektów budują lekko klimat i lore świata.

W rozgrywce wieloosobowej przede wszystkim przypadła mi do gustu mapa wojny. Niestety bitwy są maksymalnie 4x4. Niektóre ciekawe tryby jak Bitwa są lekko ukryte i trzeba ręcznie zmieniać preferencje by się wyświetlały toteż czas oczekiwania na nie jest dość długi z braku chętnych. Irytował mnie także fakt iż nie ma nigdzie zawansowanych statystyk typu – w ilu bitwach, pojedynkach wygrałem, ile dokonałem egzekucji itd.

Poważnie chciałem przekonać się do For Honor, ale tylko wymęczyłem tą produkcje . Rzadko, ale czasem bawiłem się też dobrze ale nie na tyle by dla mnie ta gra była czymś powyżej średniej.

29.08.2023 08:44
czorny50
czorny50
153

Darth_Tusken - gdy ukończyłem darmową podstawę nie było żadnych promocji. Gold Edition kosztował 250 zł a season pass 150 . Toteż wybrałem najtańszą opcje która aktualnie znalazłem.

Tak zdaje sobie sprawę i ubolewam że pare dni później była spora promocja na Ubisof Connet. No cóż nie zawsze ma się szczęście.

Nie zmienia to jednak faktu że No Compromise nawet w promocji się nie opłaca.

21.08.2023 10:32
czorny50
odpowiedz
2 odpowiedzi
czorny50
153

Opinia do DLC – No Compromise
Moja ocena 1.5 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 01:15

Tak naprawdę nie wiem co tu napisać paza tym że dodatek jest okropny. DLC zawiera jedną operacje w której jest cztery a nie pięć misji. ( według twórców udanie się do dziupli pogadać z załoga jest traktowane jako osobna quest )

Niby dodane są nowe stroje i broń, ale w ogóle nie są one wykorzystywane w zadaniach. Można bez wysiłku wszystko odfajkować nie wyrządzając nikomu krzywdy. Wiele zadań pobocznych jest bardziej rozbudowana niż to DLC.

Może potencjalnego nabywcę ma skusić jedyna nowa lokacja czyli studio filmów pornograficznych, ale uwierzcie, nie warto wydawać na to tych 30 zł.

19.08.2023 09:38
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

Opinia do DLC – W ludzkich warunkach
Moja ocena 3.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 09:26

W ludzkich warunkach jest DLC która dodaje trzy nowe operacje. Tak jak na okładce związane z kolejnym inteligentnym samochodem, z Lenni z podstawowej wersji, oraz z Jordim z Watch Dogs 1. Niestety historie nie są ze sobą powiązane tak jak sugeruje grafika. Nie są tez specjalnie długie ani trudne. Po trzy na operacje które spokojnie można przechodzi za pierwszym razem bez ofiar w ludziach. Dwie historie rozwijają wątek wymienionych dwóch bohaterów w czym Azjata tutaj jest znacznie ciekawsza postacią niż w przygodach Aiden'a Pearce, choć to wszystko trawa zbyt krótko jak na cenę powyżej 50 zł.

Dla mnie jednak zaskakująco ciekawsze wydały się misje współpracy. Nie można się już cacakać z wrogami, misje są czasami czasowe, a i zawsze występuje w nich przeciwnik który wyłącza w swoim obszarze wszystkie nasze urządzenia. Porażka oznacza zaczynanie od nowa. Wyzwanie = satysfakcja. Choć niezaprzeczalnie jak się ktoś jednak trafi do pomocy to przechodzi się jak przez masło. Jest ich dziewięć i po zaliczeniu wszystkich odblokowuje się ostatnia – jednak gdyby na końcu Śruba nie gratulował nam sukcesu to nigdy by mnie wpadł że to była finał.

Podsumowując jednak cenę do jakości, to mimo wszystko bardzo słaby produkt.

post wyedytowany przez czorny50 2023-08-19 09:40:03
17.08.2023 16:23
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 57:03

Kontynuacja Watch Dogs zmienia klimat z szarego deszczowego Chicago na słoneczny San Francisco. I jako że od samej zapowiedzi dość kręciłem nosem na ten szczeniacki klimat, to wraz z długością ogrywania przygód grupy DetSec wydaje mi się że właśnie bardziej oni pasują do hackerskiego życia. Gdy dodatkowo staramy nie zabijać to nawet też młodzieżowy klimat tu pasuje jak ulał. Takie skradanie oraz hakowanie bezkonfliktowe jest tu dobrze zaimplementowane. Szukanie drogi hakowania sprawiało mi znaczenie więcej satysfakcji niż wymiana ognia.

Fabuła jest niejaka, lecz tu bardziej chodzi o postacie z którymi współpracujemy. Oni jaki i wszelkie nawiązania do popkultury raczej długo pozostaną mi w pamięci.

Jako że jest to gra od Ubisoftu to animacja protagonisty jest powiedzmy niesatysfakcjonująca. W szczególności skakanie i spadanie. Zdarza się jednak że i Marcus zrobi jakiś efektowany parkurowy trik, ale wydaje mi się iż jest to zaimplementowany tylko w szczególnych miejscach.

Samochody jak w poprzedniczce też poruszają się sztywno.
Niezaprzeczalnie pojazdy są bogate w szczegóły z przepięknie lśniącym lakierem, lecz gryzie się z światem przedstawionym i ludźmi. Absolutnie nie twierdze że miasto jest brzydkie bo Ubsoft odwalił tu kupę roboty jak ma w zwyczaju przy odwzorowywaniu oryginalnych miejscówek.

Dostępna galeria różnorakich ubrań także przypadły mi do gustu. Teraz jak o tym myślę to może faktycznie moja żona ma racje że ubieram się zbyt młodzieżowo ;p Wśród dostępnej muzyki znalazłem sporo fajnych utworów które stały się „przebojami aktualnego lata”

Tryb online potrafi bawić ale też irytować, choć najbardziej dokucza spory czas wyszukiwania graczy oraz brak chatu pisanego.

Co do spraw techniczny gra w miarę szybko się wczytuje i choć mam ponad wymaganą ilość RAMu czasami wyświetla mi się komunikat o jej braku który zasłania trochę interfejsu bez możliwości skasowania go. Niezaprzeczalnie na najwyższych ustawieniach ostro grzeje mi komputer . Jak kominek w zimie.

Watch_Dogs 2 jest dobra grą choć nie idealną. Przygarnąłem ją podczas jakiegoś eventu za darmo, toteż myślę o zakupie dwóch dodatków, chociaż by po to by docenić prace francuzów.

22.07.2023 18:21
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.0

Moja ocena 6.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 24:21

Dodana jest nowa mechanika szpiegowska polegająca na wysyłaniu szpiegów w celu kradzieży pieniędzy, badań, bądź stosunków międzynarodowych. Wiąże się to też z obroną naszych włości przed działaniami obcych wywiadowców.

Jednak misje czasami ciągną się zbyt długo ponieważ np. musimy w tłumie ludzi zlokalizować ręcznie obcych szpiegów, bądź importować do siebie towar wart 100 000 $. Dodatek przez to stały się monotonny, a nawet wyczerpujący.

W oryginale i wcześniejszym DLC na zmianę rozbudowywaliśmy dwie wyspy. Tu także są dwie wyspy , ale tu najpierw działamy trzy misje na jednej po czym na finałowe trzy zadania przeskakujemy na inna co jest w sumie odświeżającym doświadczeniem.

Na temat kretyńskiej fabuły to nie będę się już nawet wypowiadał, choć w tym szaleństwie Penultimo jest dalej zabawny.

Zaskakujące, ale można jeszcze spotkać ludzi w Multi, lecz z nikim nie udało mi się zagrać.

Mam już łącznie ponad 175 godzin na koncie i coraz mniej mnie bawi ta gra. Toteż tylko średnia ocena.

12.07.2023 09:22
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
2.0

Moja ocena 2.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 17:16

Hellraid jest tym na co wygląda. Czyli zamkniętymi lochami z mnóstwem przeciwników do zgładzenia. Jeśli weźmiemy Dying Light i obedrzemy go ze wszystkiego co w nim fajne to wychodzi nam to DLC. No może przesadziłem ponieważ, rozłupywanie czaszek dalej jest satysfakcjonujące.

Zgodnie z konwencją zdobywamy broń średniowieczną która jest naprawdę spoko, choć i tak silniejsze są gołe ręce. Nie można jej chyba przenieść do normalnego świata, ale w sumie to nie wiem już po co, gdyż podstawkę mamy ograną wzdłuż i wszerz.

Pompatyczna fabuła jest tylko pretekstem do masakry umarlaków. Wyjątkowo DLC nie ma polskiego dubbingu, ale przez miałkość fabuły nie jest to potrzebne.

Dodatek jest okropny, lecz spodziewałem się tego. Zakup (w przecenie) spowodowany był tylko chęciom wymaksowania dzieła Techland’u.

post wyedytowany przez czorny50 2023-07-12 09:25:21
07.07.2023 08:15
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.5

Moja ocena 7.5 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 19:32

Dodatek który zmienia założenia rozgrywki. Nie jest lepiej nie jest gorzej jest inaczej, inny klimat. Do rozległego obszaru dostajemy pojazd i wszystkie jego zalety i wady. Szybkie poruszanie się po drogach oraz sprawna eliminacja umarlaków przeciw psuciu się 5 różnych komponentów oraz wyczerpywaniu się paliwa. Co oczywiście sprowadza się do ciągłej eksploatacji wraków porozrzucanych po świecie gry. Ma to swoją urokliwość – Mknąć po górach przy pięknym zachodzie słońca gdy zaczyna kończyć ci się paliwo lub nawala inna cześć, a zmrok coraz bliżej.

Ucieczka po zmroku przed łowcami z bardzo ograniczona widocznością jest katorgą. Niezaprzeczalnie w Harranie to był spacerek nocą przy tym pędzie na złamanie karku na pierwszym drzewie.

Historia ma mocne zakończenie, ale parę dziur fabularnych. W zadaniach pobocznych są kontynuowane kleje losu Tolgi i Fatina. Jak drażnili mnie w podstawowej wersji to ucieszyłem się na ich ponowne spotkanie.

Na mapie występuje też gęściej „zaludnione” miasteczko do którego nie da się wjechać. Są tam około trzy zadania dodatkowe, a poruszanie wygląda jak w Harranie.

Znajdźki występują w podobnej formie jak w podstawce, ale tym razem w ogóle nie chciało mi się ich szukać.

Dobry dodatek choć mógłby być troszeczkę dłuższy i w pewnym sensie mogę go polecić.

30.06.2023 09:47
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

Opinia do DLC – The Bazak Horde

Moja ocena 3.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 15:05

Fabuła prawie nie istnieje. Jest to tryb kolejnych 20 wyzwań które by przejść trzeba nauczyć się na pamięć. Dodatkowo na niskich poziomach legendy jest to też niemałe wyzwanie bojowe. Paradoksalnie za zaliczenie dostajemy plany na trzy rodzaje strzał do łuku ( elektryczne, podpalane, wybuchowe ) w których ja osobiście nie widziałem zastosowania posiadając bron palną. U innych graczy też nie widziałem kiedykolwiek w użyciu łuków. Za wykonywanie kolejnych wyzwań otrzymujemy bony bazooka które można wymienić ( w moim przypadku ) na losowa złotą broń.

Są też dwa brzydkie stroje związane z tym dodatkiem.

Ogarniętemu graczowi przejście tych zadań zajmie około 30 min. Mój czas wynika z konieczności nauczenia się poziomów na pamięć oraz wykonaniu wszystkich dodatkowych wyzwań.

Sposób na łatwe zaliczenie który odkryłem dużo później:

spoiler start

W trybie koszmar przeciwnicy są znacznie łatwiejsi . Wirale na jedno uderzenie. Nie znaczy że nie trzeba wykuć na pamięć wszystkich zadań, ale nie trzeba się martwić o walkę. Zmiana poziomu trudności dostępna tylko w otwartym świecie z poziomu menu gry.

spoiler stop

Nie przepadam za trybem wyzwań wiec dla mnie bardzo słabe DLC, choć bawiłem się troszkę lepiej niż w Clash in the Clouds do BioShock’a Infinite.

15.06.2023 09:22
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 82:27

Fabuła jest standardowa jak na opowieść o zombie, jednak aktorzy dubbingowi wkładają tu tyle serca że jest całkiem emocjonująco. Z imersji wybija trochę otwarty świat. Jesteśmy zarażeni / mamy 48 godzin by ocalić miasto, a ja w tym czasie latałem parę tygodni ( w grze ) po mapie zbierając loot i znajdzki, wykonując wyzwania oraz zadania poboczne, a historia grzecznie na mnie czekała. Strefy bezpieczne szczególnie w slumsach wywołują politowanie i nasuwają pytanie jakim cudem chronią nas przed hordą.

Podobnie atrakcyjność zadań pobocznych wynika z dużego nakładu emocjonalnego dzięki pracy osób odpowiedzialny za podłożenie głosu. Jednak w związku na umieszczenie miejsca akcji chyba w Turcji, egzotyczność imion sprawia że czasami postacie poboczne mi się myliły bądź nie wiedziałem o kogo chodzi.

Po lekkim zrozumieniu zasad wspinaczki, parkur bardzo przyjemny. Zdobywane z czasem umiejętności związane z zwinnością + doświadczenie gracza sprawia że niemal w późniejszych etapach „przelatujemy” przez mapę. Jest to pewnie też spowodowane tym że w drugiej połowie gry opuszczamy niskie slumsy i przenosimy się Starego Miasta które ma znacznie wyższe budynki.

Znajdki są ciężko ukryte w tym śmietniku i średnio ciekawe.

Na początku gra wydaje się toporna i trudniejsza. Szybko się męczymy, broń jest kiepska i szybko się bezpowrotnie psuje. Jednak tak jak z zwinnością później jak nabierzemy wprawy i pogodzimy się z częstą zmianą oręża to gra staje się dość prosta. Karą za śmierć jest strata trochę xp z drzewka przetrwania, nie jest to bardzo dotkliwe. Z pieniędzmi w zasadzie też nic później nie zrobimy bo wszystkie dobra znajdziemy w terenie, a niezaprzeczalnie na początku musimy być naprawdę wytrwałym zbieraczem złomu.

Tryb współpracy jest fajny choć jak gramy z przypadkowymi ludźmi to często nas wywala, każdy lata gdzie chce, lub sępi itemy – standard. By się wyróżniać na tle współgraczy mamy spora bazę ubrań. Szkoda iż nie wpływają one na statystyki tak ja sugeruje ich obrazek. Żałuje tez iż nie możemy podejrzeć swego wyglądu w każdym momencie.

Niezaprzeczalnie jest to dobra produkcja, ale na ten moment nie mam specjalnej ochoty by grać w kontynuacje.

16.05.2023 11:09
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
Wideo

https://www.youtube.com/watch?v=mSaTwMiZ6l4&ab_channel=Capacitor5

Staram się zrozumieć oburzenie fanów, ale chyba nikt nie zapłacił za preorder tego moda. Zresztą niewielu zapłaciłoby pewnie za pełnego moda. Jednak BYŁ to projekt fanowski robiony przez zapaleńców nieodpłatnie. Wiec nie uważam feir za wylewanie pomyj na ludzi którzy pierwotnie wkładali w to serce i chcieli stworzyć coś fajnego w swoim WOLNYM czasie. Co się stało wewnętrznie w grupie może się dowiemy, może nie.

Oczywiście szkoda ścieżki dźwiękowej nagannych przez legendy dubbing z oryginalnego Gothica.

Jednak szukając pozytywów to pierwotna grupa zaczęła inicjatywę Kronik/Dziejów wspólnie. Nastąpił wewnętrzny rozłam. Jeden projekt umarł, a drugi w moim przekonaniu stał się arcydziełem co całkowicie mnie satysfakcjonuje.

post wyedytowany przez czorny50 2023-05-16 11:11:03
11.05.2023 08:26
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 22:35

Nie da się ukryć że lubię te grę. Dodatek na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się na tle oryginału co dla mnie osoby która naprawdę lubi tą serie w niczym nie przeszkadza. Jednak w toku sześciu- misyjnej kampanii bliżej współczesności można zbudować sporo budynków na wodzie. Jednakże w oddaleniu zbyt wiele takich pływających budynków sprawia olbrzymie zaśmiecenie brzegu i nie wygląda już tak tropikalnie, co z kolei jest motywem przewodnim dodatku czyli globalne ocieplenie.

Fabuła oczywiście jest bardzo pokręcona ( często żenująca ) ale to tylko pretekst do kolejnej urbanizacji nowych dwóch wysp. Rozgrywka dalej jest miodna i odprężająca . Tym bardziej że jak w podstawce, po zakończeniu misji, w następnej korzystamy z tych dwóch wysp które rozwijamy i nie ma potrzeby zaczynać wszystkiego od nowa.

Dodatek dobry który zapewnił mi wiele godzin bonusowej zacnej rozgrywki.

post wyedytowany przez czorny50 2023-05-11 08:39:51
02.05.2023 19:24
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
8.0

Moja ocena 8.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 44:53

Nie zaprzeczanie stęskniłem się Geraltem i tym światem. Mimo sielankowości jest od groma zadań mrocznych i niepokojących które dobrze oddają ciemniejszą stronę fachu łowcy potworów.

Historia jest ok, ale to świetnie napisane i zdubbingowane postacie. Przodują tu Hanrietta, Syanna, Regis, Dettlaf a nawet Płotka. O Białym Wilku nawet nie wspomnę.
Paradoksalnie pana Juliana z Toussaint prawie, albo w cale nie spotkamy.

Pierwsze questy w Beauclair są jak dobry serial. Niestety już na szlaku przez mnogość znaczników klimat pęka. Zaczyna się nudne ganianie od znaku zapytania do znaku zapytania. Jest to oczywiście nie wina dodatku tylko głównych założeni gry, ale ja i tak preferowałem półotwarty świat z dwóch pierwszych części.

Drugim zarzutem jest dość długie wczytywanie się gry.
Carvo Bianco jest naprawdę piękne, i z początku kręciłem trochę nosem na białowłosego zarządcę majątku, ale po świetnym epilogu całkowicie go zaakceptowałem. Gameplay’owo głownie wykładamy kasę na jej remontowanie co daje nam osełkę, warsztat płatnerski ogród z roślinami oraz premie do statystyk po spaniu w łóżku. A właśnie. Greralt w dalszym ciągu nie kładzie się tylko siada i medytuje. . Zauważyłem przez to że naprawdę brakuje pokoju do wynajęcia w oberżach na noc, co w wielu grach fantasy podbijało mocno klimat bezpiecznej przystani.

Dodatek jest bardzo dobry szczerze często sobie spacerowałem nie biegając, chcąc chłonąc niestety to ostatnia przygodę Geralta z Rivii.

12.04.2023 12:34
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

Hauka -> do kontynuacja nie potrzeba głównego bohatera tym bardziej że nie jest on tytułowy. Potrzebne są zyski i popyt na chyba dość drogą technologie ruchów twarzy.

spoiler start

Abstrahując od tego, Cole dla mnie nie był tu głównych bohaterem. Chorobliwie ambitny pyszałek który swa karierę wojskową budował na trupach naprawdę bardzo często mnie denerwował. W domniemanej kontynuacji widziałbym bardziej Jack Kelso

spoiler stop

08.04.2023 10:25
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
8.0

Moja ocena 8.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 24:15

Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczony. Trzon rozgrywki nie zmienił się wiele względem jedynki lecz środowisko jest piękniejsze, bogatsze w detale, z ładnymi postaciami i pejzażami, a jednocześnie mrocznie klimatyczne. Świat wydaje się prawdziwy. Można naprawdę wczuć się w postać ( mimo że grałem Emili ) Dodatkowo serce oprócz wykrywania amuletów ma swoją osobowość oraz możliwość zaglądania w dusze wszystkich postaci ( a w 98 % są to mroczne dusze )

Poza tym główna postać ( miedzy innymi Carvo ) ma swój głos oraz przemyślenia – zdubbingowane po polsku. Choć niestety dźwięki w tej grze są strasznie chaotyczne ( raz za ciche drugim razem za głośne )

Groźna Wręga to statek który jest nasza bazą wypadową i niezaprzeczalnie robi to co najmniej dobrze. Pub z jedynki w ogóle się do niej nie umywa. Szkoda iż z jego poziomu nie możemy wybrać bohatera który udaje się na misje. Na początku gry nasz wybór jest nieodwołalny.

Krwiogzy mógłby być trudniejszymi przeciwnikami. ( tak by nie chciało się wchodzić do zainfekowanych pomieszczeń)

Jak pisałem wyżej rozgrywka jest kalką z jedynki, ale za to oryginalność poziomów i misji jest co najmniej satysfakcjonująca.

spoiler start

Lazaret z błąkająca się bestią, Mechaniczny dom Jindosha który zmienia układ pokoi. Strefa wojen gangów gdzie musimy przemycić ciało ich przywódców, posiadłość w dwóch wymiarach czasowych.

spoiler stop

Podchodząc po ( w mym mniemaniu ) średniej jedynce nie oczekiwałem wiele i nie spodziewałem się jak bardzo dobra jest to kontynuacja. Szczerze ją polecam.

post wyedytowany przez czorny50 2023-04-08 10:27:22
24.03.2023 17:56
czorny50
😒
odpowiedz
czorny50
153
3.5

Moja ocena 3.5 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 43:55

Graficznie ładniejsza. Choć szału nie ma. Dobrze wygada główny bohater oraz elementy ekwipunku który przez całą grę przewinie się sporo odmian. Otoczenia mimo że bardziej otwarte to dalej jest nie żywą makietą.

Sterowanie w końcu pod klawiaturę + pasek wyboru umiejętności który pauzuje grę. Aczkolwiek niewygodny jest wybór mapy, ekwipunku, umiejętności itd. pod jednym klawiszem

Sama animacja Śmierci jest świetnie zrobiona. Na początku po ograniu pierwszej części brakowało mi możliwości szybowania i podwójnego skoku, ale zwinność protagonisty w połączeniu z możliwością parkuru to rekompensuje. Niestety „narośl” po której możemy się wspiąć jest bardzo zabugowana i ciężko się po niej poruszać. Animacja otwierania drzwi też trwa dłużej. Jest to prawdopodobnie spowodowane półotwartym światem który z kolej dodaje sporo zadań pobocznych. Niestety około czterech z nich polega na znajdowaniu w całym świecie różnych typów znajdziek.

Osobiście w grach RPG eksploracja lochów było najsłabszym dla mnie elementem, a tu praktycznie tak wygląda cała rozgrywka .Większość czasu polega na rozwiązywaniu zagadek środowiskowych i platformowych. Można by rzec iż walka jest tu dopełniaczem. Kiedy czasem wydawało mi się że może warto by podnieść lekko ocenę to pojawia się taki Labirynt Szafasza ( który umęczyłem ) albo Tygiel ( którego z kolei odpuściłem ponieważ by go całego odblokować musimy przejść grę około 1.5 raza – nawet ja nie jestem takim masochistą ) Gdy okazało się że Deathinitive Edition ma trzy DLC ( mniej więcej każde na 1.5 godziny ) to niemal łza mi z oka poleciała. No, ale cóż zagryzłem zęby i gnębiłem się dalej – przynajmniej tam nie było chmary znajdziek.

Postać Śmierci ma mniej charakteru niż Wojna. Kosiarz próbuje udawać twardziela, ale przez budowę fabuły musi potulnie zgadzać się na rozwiązywanie wszystkich błahych problemów NPC’tów. Historia także bez wyrazu.

Nie czuje tego świata i nie potrafię utożsamiać się z bohaterem. Dla mnie jest to zestaw kolejnych podziemi za którymi nie przepadam. Generalnie monotonna i bardzo słaba gra akcji. Dodatkowo łyżkę dziegciu dolewa fakt jednego slotu zapisu – który może ulec uszkodzeniu

post wyedytowany przez czorny50 2023-03-24 19:37:12
22.03.2023 12:02
czorny50
czorny50
153

z pomocą internetu nie da się zbłądzić ;)

Wczoraj udało mi się przebić przez labirynt Szafarza i nie że było on jakoś specjalnie trudny, ale raczej monotonony.

Robiłem go na 19 levelu i gdzies pod koniec wskoczył mi 20 level. Moją strategia było ciągłe wzywanie Ghuli oraz wron które regenerowały moje zdrowie oraz sporadycznie zamrażały wrogów. Chaos regenerowałem atakami kos

Jednak najważniejsze było to iż prawie od początku gry gdzieś zdobyłem " Kościany Topór Rozdarcia" . Nie dość że awansuje on poziom wraz z naszym bohaterem to za każdym jego uderzeniem regeneruje zdrowie - toteż eliksir zdrowia użyłem dopiero w pojedynku z gospodarzem przybytku.

Jeśli nie pomogłem to jeszcze ostatecznie możesz najprawdopodobniej zmniejszyć poziom trudności w menu.

post wyedytowany przez czorny50 2023-03-22 12:04:56
04.03.2023 10:33
czorny50
😉
czorny50
153

Paradoksalnie zaszła mnie chęć na powrotu do świata Warcraft’a. Kto wie, prawdopodobnie nawet wypróbowanie wyszydzaną wersji Reforged.

04.03.2023 10:31
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
3.0

Moja ocena 3.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 25:48

Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy jak zobaczyłem tą grę – to kocept graficzny żywcem skopiowany z kapitalnej strategii Warcraft III i może to mnie skusiło. Może też koncept świata przedstawionego jako apokalipsa i możliwość wcielenia się w tym zgiełku w jednego z jeźdźców apokalipsy. Ostatecznie jednak dawno się tak nie męczyłem.

Sztywna, nudna i pompatyczna. Postacie są przerysowane, ale jednak sprawia to iż szybko zapadają w pamięć. Brzydkie poziomy, jakby z przed dekady. Nie nazwałbym się młodym graczem, ale korytarze z tak mdłym tłem już dawno mi zbrzydły. Rozgrywka z jednej strony to szybkie walenie w PPM i alt’a, a z drugim zdławienie akcji coraz to bardziej skomplikowanymi zagadkami. Czarny tron strasznie mnie znużył i zmęczył. Choć poziomy pomiędzy zamkiem nietoperzy, a więźniem podniosły lekko ocenę do góry.

Głosy czasami nie zgrywają się z tym co widzę na ekranie.

Dodatkowo sterownie jest pod pada. Na klawiaturze podczas walk z bossem odczuwałem katorgę. ( szczególnie z pierwszym )

Może też cała otoczka sakralna mnie lekko odstręczała.

Nie chce tu nikogo obrazić, ale moim subiektywnym zdanie ta gra jest bardzo słaba. Niestety w pakiecie dostałem także dwójkę wiec będę męczył się dalej ( choć jako optymista mam nadzieje że się pozytywnie zaskoczę )

28.02.2023 08:19
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

Laslo -> w ostatnim zdaniu napisałeś że "gra się nudzi" chyba brakuje ci tam jednego słowa bo trochę mi do kontekstu nie pasuje

20.02.2023 18:47
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5

Głównym moim odniesieniem porównawczym jest oczywiści BioShock, ponieważ inspiracja jest aż nad to widoczna, ale daleko temu do plagiatu.

Dishonored wybija się mechaniką sprawnego poruszania się ( wspinanie, teleportacja wślizgi, pływanie ) Przez co gameplay jest znacznie przyjemniejszy, choć mechanika skradania ( która jest zrobiona poprawnie ) troszkę wiąże nam ręce by poczuć się całkiem wolnym. Spoko patent patrzenia przez dziurkę od klucza – acz rozwinięta moc mrocznego wzroku szybko sprawia bezużyteczność tej mechaniki. Może nie jest tak satysfakcjonujące jak Hitman, ale trochę się o to ociera.

Podczas rozgrywki przeszkadzało mi że bron dystansowa, granaty oraz czary są pod jednym klawiszem.

Fabuła jest dość naiwna i do bólu przewidywalna . Poza tym niemy bohater i bardzo słabe postacie sprawą że nie wczułem się w ogóle w historie. Słynna maska Corvo tez nie ma żadnej historii. Czytanie dzienników i książek próbuje tworzyć klimat tego świata, ale czemu nie mamy odznaczenia przeczytanych już tekstów które się często powtarzają. Twarze ludzi są tez paskudne. Nie wiem co ale coś jest nie tak z tą gra w tej kwestii ( jakby tworzyła ją sztuczna inteligencja ;)

-----------------------------------

Dunwall City Trials jest tak jak w Bioshock’ach trybem pojedynczych wyzwań. Jest ich znacznie mniej lecz są bardziej zróżnicowane. Jednak po zdobyciu jednej gwiazdki nie chciało mi się ani maksować, ani robić trybu expert.

------------------------------------------------------------------------

Co do przygód Daud’a to na plus iż bohater posiada swój głos co daje mu charakteru. I to właśnie jego przygody po miałkiej podstawowej wersji sprawiły że ten świat wzbudził moje zainteresowanie. Poza tym dodano moc przyciągania przedmiotów oraz ,mine ogłuszającą która unieszkodliwia ( nie zabijając ) grupę wrogów – czemu Carvo nie miał takiego gadżetu ? Zaskoczeniem dla mine było że po każdym obezwładnieniu zlatywali się przeciwnicy zza paru ścian. Później zauważyłem że w dodatkach mają poprawiony słuch i słyszą upadające ciał.

-------------------------------------------------

Nie grałem w wersje niezremasterowaną wiec na temat aspektu wizualnego się nie wypowiem. Ogólnie dla mnie przeciętna choć za sprawa Nożownika z Danwell pewnie wrócę do tej serii. Jednak teraz jestem zmęczony tego typu grami. Aczkolwiek muszę zrobić sobię na chwile przerwę.

07.02.2023 08:56
czorny50
😉
czorny50
153

Aragorn II ->

spoiler start


To że Max nie może wybaczyć sobie sprawy z Moną nie znaczy w 100 % że chodzi o jej śmierć. Tu można wiele wstawić, chodźmy to że nie może wybaczyć że nie mógł stworzyć z nią stałego związku / porzucił ja w chwili próby itd.

spoiler stop

Oczywiście są to moje pobożne życzenia które raczej się nie ziszczą, ale podyskutować można.

06.02.2023 14:45
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5 ------------------------------------------------------------------------------------ czas gry 07:03

Nie ukrywałem że klaustrofobiczne Rapture nigdy mi się nie podobało. Choć na szczęście zwiedzamy też inne lokacje.

Tym razem „wcielamy się w Elizabet”, i co najważniejsze dalej śledzimy utarczki słowne z Bookerem. Zauważalnie dziewczyna nie jest wojowniczką wiec znacznie łatwej jest się skradać. Dodatkowo jest w zasadzie pacyfistką wiec możemy wybrać tryb 1998 który uniemożliwia nam zabójstwa ( tylko ogłuszanie ) Czyni to iż BioShock staje się składanką co dla mnie na plus do klimatu. O wykrycie bardzo tu łatwo, na szczęście łatwo też uciec prześladowcą . Wyższe poziomy plazmidów znacznie ułatwia bycie cieniem praktycznie bez użycia soli/wigoru,

No fabularnie naprawdę na początku jest mocno. Przede wszystkim wyjaśnię pobudki przebywania w podwodnym mieści Elizabeth choć później jest słabiej. Wpadamy w środek konfliktu miedzy Atlasem a Ryanem i w zasadzie mamy spory na niego wpływ. Choć zgrzyt fabularny też jest:

spoiler start

Mamy wpływ na przywiązanie siostrzyczek do Tatuśków, ale to odbyło się przewiesz już dużo wcześniej za czasów początków Delty I Eleonory gdy była siostrzyczką

spoiler stop

Nie rozumiem też przywiązania Elizabeth do Sully przez co zakończenie przynajmniej dla mnie było rozczarowujące.

Wiem że ta ocena jest trochę krzywdząca, ale dla mnie ten dodatek jest przeciętny.

post wyedytowany przez czorny50 2023-02-06 14:46:05
02.02.2023 10:08
czorny50
1
odpowiedz
czorny50
153
4.5

Moja ocena 4.5 ------------------------------------------------------------------------------------ czas gry 04:31

Kolejna przygoda zgranej pary Bookera i Elizabeth w również znanym Rapture. Choć Elizabeth jako fame fatale nie przypadła mi do gustu jednak jest to uzasadnione fabularnie. Rapture także nie jest takie jakie pamiętamy ponieważ możemy je zwiedzić jeszcze przed powstaniem. I na wzór Kolumbii obserwujemy życie w podwodnym mieście poprzedzające zamieszki. Spoko też wypada propaganda Ryana. Prawie jak oglądałbym TVP .

Wychwyciłem parę błędów. Jeszcze to że sprzedawca nie wychodzi do Elizabeth która odwraca jego uwagę mi strasznie nie przeszkadzało, ale otwieranie drzwi w nieskończoność zmuszające do wczytania zapisu jest już irytującym faktem.

Z nowości mamy broń podgrzewacz która jest dość efektywna, ale dostajemy ją praktycznie na samym końcu.
Mocna ostatnia scena lecz bez kontaktu bardzo ciężko się połapać co się właściwie stało.

Dodatek jest tylko jedną częścią całości toteż ostatecznie dla mnie był słaby.

31.01.2023 20:09
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

Opinia do DLC - Clash in the Clouds

Moja ocena 2.5

Polskie tłumaczenie przygoda w chmura jest dość nietrafione. Bo jeśli postanowiło się zrobić wyzwani niebieskiej wstążki to nazwałbym to frustracją w chmurach. Sam koncept specjalnych wyzwań w danej fali jest naprawdę fajny, ale jeśli nam się nie uda ( zbłąkany pocisk trafił w to co nie powinien, to nie możemy powtórzyć danej fali tylko mamy następną. By ponowić próbę trzeba zaczynać wszystko od nowa.

Niezaprzeczalnie fale nie są duże - miedzy 5 a 15 przeciwników ( lub pojedynczy więksi wrogowie ) w czasie jeśli chcemy wykonać wyznanie to zazwyczaj 3 min ( wyjątki potrafią trwać nawet 10 min )

Walka jest łatwiejsza niż w trybie 1999, ale jeśli chcemy mieć wszystkie odznaczenia trzeba się przyszykować na znacznie większy pot.

Dodatek nie posiada żadnego tła fabularnego . Co najwyżej możemy wykupić w muzeum teleport do laboratorium „bliźniaków" i przesłuchać trzy dodatkowe voksofony Rosalind Lutece które tak naprawdę nic nowego nie wnoszą.

Osobiście bardzo słabe DLC nie wpływa na fabułę, a polegające na nie lubianej przeze mnie walce z falami wrogów.

post wyedytowany przez czorny50 2023-01-31 20:15:32
31.01.2023 10:04
czorny50
czorny50
153

No wiem

spoiler start

ale cicho liczę że jakby kontynuowali przygody Max''a to a nóż okazałoby się kanonem lepsze zakończenie. W końcu w trójce nikt nic o Monie nie wspominał ( albo mnie umknęło )

spoiler stop

27.01.2023 10:14
czorny50
😐
czorny50
153

Rozumie że gra ci nie przypala do gustu ale :

"Fabuła żadna" - ???? Faktycznie na początku jest dość naiwnie. Ale potem historia staje się naprawdę złożona. ( a i niektóre nieistotne szczegóły z początku nabierają nowej głębi ) W internecine jest wile stron które wyjaśniają jej zawiłości jak nie ogarniasz.

Rozumiem że po po prostu gameplay cię zniechęcił i tak naprawdę w to nie grałeś .

27.01.2023 10:02
czorny50
odpowiedz
7 odpowiedzi
czorny50
153

-> Orzech - jeśli przejdziesz Max Payne 2 na najwyższym poziomie trudności odblokowujesz dobre zakończenie

19.01.2023 19:23
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.5

Moja ocena 7.5 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 31:14

Miałem dobre przeczucia do tego FPS’a i się nie pomyliłem.

Ładna grafika – piękne miasto z pejzażami jak i za dnia tak i w nocy. Nieco podkoloryzowane, ale na pewno jest to lepsze niż te zamknięte klaustrofobiczne puszki z dwóch poprzednich części. Sporym przełomem jest także to że tak do połowy gry występują etapy gdzie zwiedzamy Kolumbie bez ciągłej wymiany ognia. Spotykamy mieszkańców obserwując ich codzienne rutyn jaki i obchodzenie świąt.

Nie da się zaprzeczyć że głównym atutem Infinite jest postać Elizabeth. Świetny model, głos, animacja . Wraz z Booker’em tworzą zgraną narracje. A właśnie w końcu nie mamy niemowy tylko mężczyznę z charakterem po przejściach który ma swoje przemyślenia, obawy i osobiste demony.

Fabularnie powiedzieć że jest ciekawa to jakby nic nie powiedzieć. Do połowy mamy niewinną opowieść o próbie „ratowania” dziewczyny przez typa z pod ciemnej gwiazdy. Jednak później zaczyna dziać się magia aż do finału którego szczegóły trzeba sobie poukładać.

spoiler start

Poziom historii jest porównywalny z „Imperium kontratakuje i KOTOR’em razem wzięte.

spoiler stop

Co do rozgrywki:

Możemy posiadać tylko dwa rodzaje broni co wymusza na nas ciągłą zmianę pukawek i dostosowywanie strategii. Z wigorami także tak jest ale je akurat można przełączać w locie w podręcznym menu.

Zubożenie względem poprzednich części jest brak statystyk oraz brak biblioteki przeciwników i miejsc.

Mimo że korzystanie z szyn jest satysfakcjonujące i efektywne bardzo łamie prawa fizyki. Booker potrafi skoczyć do szyn nawet jeśli są 5 m ponad nim, a i gdy z nich zeskakujemy nie ma ograniczeń - 10/15 m nic nam nie grozi. Gdy jednak skaczemy z daszku który ma wysokość 3 / 4 metry, nasze zdrowie już to odczuwa.

Nieotwarte wyrwy przeszkadzają wizualne trochę w wymianie ognia

Gra jest naprawdę dobra i dałbym pół oczka więcej jakby samo strzelanie było bardziej satysfakcjonujące.

post wyedytowany przez czorny50 2023-01-19 19:37:24
16.01.2023 13:52
czorny50
😜
odpowiedz
czorny50
153

Gammorin -> myszka w Gothicu to niemal bluźnierstwo.

07.01.2023 10:17
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
4.0

Moja ocena 4.0 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 50:19

Zaczynimy od tego iż nie jestem fanem tej serii. Przeszedłem w zamierzchłych czasach jedynkę i nie miałem chęci kontynuować tej serii. No ale Epik dał możliwość zagrania także w Infinite co mnie akurat trochę bardziej ciekawiło wiec pasowałby tez odhaczyć dwójkę.

Nie było dla mnie zaskoczeniem że gra będzie bardzo słaba. Jedynkę przez oryginalny świat i dość zaskakującą fabułę jeszcze do dziś pamiętam, a w dwójce nic odkrywczego nie wprowadzili. Fabuła też dużo słabsza. Słuchanie dzienników może trochę buduje klimat ale ja preferuje bodowe świata poprzez różnorakie postacie i wykonywanie dla nich zadań. Tu oczywiście prawie wszyscy chcą nas zabić, a z nielicznymi postaciami niezależnymi „rozmawiamy” (wysłuchujemy) - przez radio. Toteż ten świat jakoś nie potrafił mi się kleić i nie mogłem w niego uwierzyć. Jest to też wersja zremasterowana, choć dla mnie dalej brzydka. Szczególnie przeciwnicy mają strasznie brzydkie tekstury.

Gra oczywiście ma także plusy

+ czytelne mapy

+szybko się wczytuje ( klimatyczna muzyka podczas oczekiwania ) Jest to ważne, ponieważ jeśli wyłączamy w menu komory witalne to po śmierci wywala nas do menu i musimy oglądać dwa ekrany ładowania.

+ przeciwnicy maja różny ekwipunek niestety nie możemy wybrać tylko upragnionych przedmiotów lecz zabieramy wszystko. Na szczęście ciała nie znikają i mamy możliwość wrócić do nich później by uzupełnić zapasy.

+możliwość przycelowania zwiększa celności ( choć sama ikona celownika jest tragiczna )

+ przeprowadzanie badan daje bonusy ( jeśli jednak nie będziemy robić ich od razu może się okazać że już nie spotkamy podstawowych przeciwników w późniejszych etapach i bonusy przepadną no i obiektyw kamery przeszkadzał podczas eksploatacji )

Nie przepadam za podbijaniem wyników w starciach z falami wrogów ale Próby Obrońcy ( nowość w wersji zremasterowanej) nawet mnie wciągnęły . Wymuszały wprowadzenie innych taktyk przez co byłem bardziej kreatywny w kampani.

Co do Minerva’s Den to mini kampania wprowadza jeden nowy plazmid i jedną nowa broń. Zauważyłem że tylko w tym DLC czasami tekstury za późno się doczytują. Dwie i pół mapy to po porostu Bioshock. Co do fabuły to jest faktycznie mocna ale pod sam koniec. Na pewno lepiej wyszło by podstawce jakby historia z tego dodatku była odpowiednio rozwinięta jako podstawowa gra, a miałka fabuła pierwszego tatuśka dodana jako dlc.

Tak jak pisałem wyżej, klaustrofobiczny BioShock 2 jest dla mnie tylko przystawką przed Infinite co do którego mam większe nadzieje.

02.01.2023 08:53
czorny50
czorny50
153

Hhhwwtthhc -> - arcydemona można spotkać w ukrytej jaskini do której można dostać się tylko wodą. Występuję też tam chyba szkielet cieniostwora.

Golemy żywiołami także występują w tym modzie. Np w okolicach klasztor magów wody. No i całe moczary są patrolowane przez bagienne golemy.

Co do tego iż Marwin nie może zostać magiem tez na samym początku ubolewałem, ale z biegiem czasu po prostu dochodziłem do wniosku iż do tej postaci i jak całej dobrze napisanej historii nie pasowałby być potężnym magiem.

Zresztą na samym końcu dowiadujemy się kim tak naprawdę stanie się nasz bohater w oryginalnym Gothicu. Jagby był magiem tym bardziej by się to nie kleiło

post wyedytowany przez czorny50 2023-01-02 08:54:06
02.01.2023 08:39
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

-> Cziczaki - wydaje mi się że sporadyczne znajdzki występują lokacjach które w toku fabuły się np walą. Jednak nie powinieneś się tym przejmować ponieważ po skończeniu gry możesz wybrać dowolny rozdział i wymaksować poziom, bez potrzeby grania od początku.

post wyedytowany przez czorny50 2023-01-02 10:10:41
31.12.2022 14:50
czorny50
czorny50
153

covert INT to RHCP.bat - zmienia nazwę plików z *.int na *.rus

bez zmiany menu i opisy się zmienią. jednak dialogi zostaną po angielsku.

jak ci to ma wrzucić ? Ja mam plik z tej strony, przeskanowany tak jak pisałem przez nortona, a on większość spolszczeń mi wywala. Tu nic nie wykrył.

31.12.2022 14:26
czorny50
2
odpowiedz
6 odpowiedzi
czorny50
153

SPOLSZCZENIE - epic game

Pobieramy : https://www.mediafire.com/file/r116x4eacc7nrjw/Dishonored-GOTY-convert-INT-to-RHCP.zip - plik sprawdzony w norton 360

--------------------------------------------------

Pliki „DishonoredGame” – „ Engine” – covert INT to RHCP.bat wrzucamy do
Dysk / Epic Game/DishonoredDE /
Uruchamiamy plik .bat
-------------------------------------------------------
Właczamy epic game – ustawienia ( poniżej naszego konta )
Na samym dole znajdujemy Dishonored
Dodatkowe argumenty wiersza polecenia
-languageforcooking=pol
Po uruchomieniu gry włączamy napisy

-------------------------------------------------------------

Proszę bardzo, nie ma za co ;)

31.12.2022 14:22
czorny50
📄
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

SPOLSZCZENIE - epic game

Pobieramy : https://www.mediafire.com/file/r116x4eacc7nrjw/Dishonored-GOTY-convert-INT-to-RHCP.zip - plik sprawdzony w norton 360

--------------------------------------------------

Pliki „DishonoredGame” – „ Engine” – covert INT to RHCP.bat wrzucamy do
Dysk / Epic Game/DishonoredDE /
Uruchamiamy plik .bat
-------------------------------------------------------
Właczamy epic game – ustawienia ( poniżej naszego konta )
Na samym dole znajdujemy Dishonored
Dodatkowe argumenty wiersza polecenia
-languageforcooking=pol
Po uruchomieniu gry włączamy napisy

-------------------------------------------------------------

Proszę bardzo, nie ma za co ;)

post wyedytowany przez czorny50 2022-12-31 14:25:06
21.12.2022 14:40
czorny50
👍
czorny50
153

Najlepsze tytuły ograne w tym roku

1. Gothic II: Kroniki Myrtany - Archolos

2. XCOM 2

3. Beholder

21.12.2022 12:56
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

Nie ogrywałem żadnych tytułów z tego roku, ale zamierzam w raczej dalekiej przyszłości - czyli w moim wieku - jak dożyje :

1. A Plague Tale: Requiem
2. Pentiment

21.12.2022 12:40
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

1. Gothic Remake
2. Baldur Gate III
3. Star Wars Jedi Ocalały

4. S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Charnobyl

19.12.2022 16:25
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0 ---------------------------------------------------------------------------------- czas gry 132:35

Z podobnym tytułem miałem do czynienia x lat temu, a mianowicie Heroes III. Mapy, przepraszam mapa jest względem tego staruszka dość uboższa. Miasta paragrafowe, a nie wizualne. Przynajmniej jest sporo opisów budynków, jednostek, technologii i umiejętności. Jednak żeby poczuć ten klimat trzeba wertować tą mini encyklopedie świata gry.

Nie stykałem się wcześniej z tym uniwersum, ale nie zaprzeczalnie jest dość ciekawe. Gdy ma pod dyspozycje jedną/dwie prowincje jest dość klimatycznie. Niestety gdy nasze włości się rozrastają każda nowa miejscówka staje się zbiorem cyfr wyrażających korzyści.

Samouczek jest dość ubogi jak na taką skomplikowaną strategie.

Nie pamiętam innej gry która by miała częściowy dubbing. To znaczy polskim głosem mówi doradca, a reszta jednostek już po angielsku. Choć po namyśle nie chciałbym wiedzieć jakie potworki dialogowe by wychodziły po dubbingu zielonoskórnych.

Odczuwalne różnice miedzy frakcjami, nie tylko miejsc startowych.

Bardzo fajnie wyglądają olbrzymie bitwy, oraz oblężenia. Choć przez ich czas trwania oraz u mnie dość długie wczytywanie, wolałem gromadzić parę arami (fajna opcja) i jak tylko była przewaga to brałem automatyczne rozstrzygniecie ( super opcja ) Nie fajnie iż podczas bitwy nie można wczytać zapisu. Jedyna opcja to poddanie się, a ja nie lubię się poddawać. Irytująca jest też pogoń za niedobitkami armii na mapie świata.

Podczas inwazji Chaosu powstają nieoczekiwanie sojusze. Szybko okazuje się że niedawni wrogowi są w stanie stworzyć sojusz obronny do walki z Armagedonem.

Podczas kapani Bretoni wybrałem jako Błędnej wojny – Chaos. Wyczerpująca podróż armii przez zniszczone ziemie w samo serce ziem Chaosu niemal jak podróż Hobbitów do Mordoru. Klimat psuł fakt że Archont z którym odpalałem zadanie u celu w tym samym czasie plądrował Stary Świat i na czas bitwy przeniósł kilkanaście tur drogi z góry ustawioną armią na me spotkanie.

Szkoda że po całej kampanii nie mamy żadnej epickiej cutsceny ( jak w wstępie ) tylko wyskakują statystki z każdej tury.

Dobra strategia. Tak naprawdę algorytm robi niezłe scenariusze. Po pięciu kampaniach nie czułem znużenia. Choć myślałem o dokupieniu paru kampanii to ostatecznie odpuściłem, no bo ile można grać w jedną grę.

post wyedytowany przez czorny50 2022-12-19 16:29:59
26.10.2022 11:36
czorny50
😉
czorny50
153

Do końca października Na steam podstawka z dodatki jest w promocji . Wiec na pewno się skusze za te pięć dych, ponieważ z tego co doczytałem samo War of the Choson zmienia całą rozgrywkę. Choć niezaprzeczalnie musze sobie zrobić z rok przerwy zanim do niej wrócę ( zmęczenie materiału ). Może za ten czas na telefonie ogram jedynkę.

post wyedytowany przez czorny50 2022-10-26 11:36:40
26.10.2022 11:14
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
7.5

Moja ocena 7.5 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 84:08

Jest to moje pierwsze spotkanie z tą serią i od razu miałem skojarzenie z Wings of Liberty. Mowa tu oczywiście o naszym statku do którego poprzez ciągłe zaszczucie wracamy z ulgą i naprawdę traktujemy jak bezpieczną przystań. Zresztą ta gra bierze wiele także z serii Mass Effect.

Żołnierze których rekrutujemy są generowani proceduralnie, ale nic nie stoi na przeszkodzie byśmy ich całkowicie modyfikowali. Sam często zmieniałem biografie po misjach by jakoś nadąć im cech charakteru. Dzięki później wybudowanej Komnacie Cienia możemy podejrzeć z jakimi oponentami będziemy mieli do czynienia. To też należy się przygotować na ich kontrę specyficznym wyposażeniem ( którego musimy najpierw wymyślić na podstawie zebranych danych, mieć odpowiednie komponenty i poczekać parę dni zanim wolni technicy go stworzą – o ile ich oczywiście zrekrutowaliśmy/ uratowaliśmy ) Gra jest dość złożona, ale intuicyjna. Poruszanie się po globie Avengerm jest zbyt czułe przez co traciłem czasami parę godzin. Moim zdaniem jednym z najważniejszych zasobów jest tu czas, choć poziom projektu AVATAR na poziomie trudności weteran nie jest specjalnie trudne kontrolować.

W kilku rodzajach misji także mamy ograniczą ilość tur co akurat nie przypadło mi do gustu, choć w pewnym sensie sprawia że się nie opierdalamy. Osobiście nie natrafiłem na żadną którą po kilkunastu wczytaniach z pojedynczymi bądź zerowymi stratami bym nie zrobił. Nie licząc misji z porwaniem lub unieszkodliwieniem VIP’a który respown’ował sie poza mapą i nie dało się tego ukończyć sukcesem. ( na zagranicznych stornach doczytałem iż jest to problem występuje tylko w Epicu ) Szkoda iż nie ma opcji powtórz misje – możemy wczytać lub ostatecznie dąć wyrżnąć cała swoją ekipę by taka opcja się pojawiła.

Z mniejszych plusów zniszczenie otoczenia ma spory wpływ na walkę.

Gra jest dobra i naprawdę godna polecenia. Gdybym miał ją na Steamie to pewnie kupiłbym dodatki, ale w Epicu mam dość ciągłych problemów z potrójną synchronizacją przez co uruchomienie produkcji trwa latami.

post wyedytowany przez czorny50 2022-10-26 11:34:46
22.09.2022 12:48
czorny50
😒
czorny50
153

Swoją kopie dostałem od Epica. I widzę że w dalszym ciągu ta platforma jest dość toporna. Cities ma wbudowane osiągnięcia, które normalnie się wbijają, a w Epicu jak ma ochotę to zaliczy. Najczęściej jednak ma problemy z synchronizacją. Szczególnie przed uruchomieniem gry i po jej wyłączeniu.

22.09.2022 12:45
czorny50
odpowiedz
4 odpowiedzi
czorny50
153
5.0

Moja ocena 5.0

Na początku dość wciągało. Mimo że ze wzrostem populacji dostajemy coraz to nowe opcje to wszystko jest intuicyjne. Nie zauważyłem tez żadnych problemów z płynnością wynikających ze wzrostem obiektów na mapie.

Wyznaczamy trzy strefy: mieszkalną, usługową i przemysłową. Modele budynków są losowe wiec nie ma efektu klonów i wygląda to dość realistycznie. Bardzo ładne noce, choć czasami z precyzyjnym budowaniem trzeba poczekać do rana. Szkoda że podczas wczytywania się naszego miasta nie wyświetlają się różne ujęcia z aktualnej metropolii.

Niestety czym dalej w las, czyli około 50 000 populacji gra zaczyna być nudna. Pozostaje nam walczyć z korkami co przy mojej kreatywność powoduje powstawanie niezłych potworków. Ronda przyszykowane przez twórców są za duże, choć można samemu coś tworzyć. W zasadzie to wydaje mi się że coś jest skopane z algorytmem ruchu drogowego

Można też odblokowywać specjalne budynki które wymogą od nas konkretnych działań. To także szybko nudzi.

Standardowy motyw muzyczny faktycznie jest powiedzmy denny, ale w mojej wersji mogłem przełączyć na „Gold Fm” Niby parę piosenek w pętli ze spikerem i nie w 100 %
odpowiadającej klimatowi, ale mnie się przyjemnie słuchało.

Szczerzę jestem fanem serii Tropico, a tam nie pamiętam znużenia. W Cities Skylines po postu brak mi jakiegoś bodźca co by dłużej trzymał przy ekranie, toteż ostatecznie dla mnie jest słaba.

12.09.2022 08:37
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

-> kotorka Do wilczych Synów dostajesz się w toku fabuły , a konkretnie w czwartym rozdziale.

spoiler start

Musimy znaleźć nowy dom dla uchodźców któży w tym rozdziale przesiadują pod bramami twierdzy.

spoiler stop

Nie wystarczy wykonać głównego questu, ale trzeba się przypodobać Wilczym Synom

spoiler start

W zadaniu Nocny wartownik nie możemy wydać niedźwiedzia Baesa

spoiler stop

Co do zbroi Nordmarskiej quest od Grifa który siedzi na parterze w głównym budynku gildii Araxos - najprawdopodobniej dopiero w 5 rozdziale.

post wyedytowany przez czorny50 2022-09-12 08:41:34
09.09.2022 14:17
czorny50
2
odpowiedz
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5 ------------------------------------------------------------------------------------ czas gry 3:36

Gra ma bardzo ładne pejzaże i mimo że wiemy iż nie uświadczymy walki to na otwartych terenach jak, w lasach i kopalniach czuć niepokój. Szkoda też że nie spotkamy żadnej żywej osoby co potęguje jeszcze bardziej grożę tego miejsca.

Polski dubbing daje radę, a przede wszystkim narrator. Szkoda że jest go tak mało.

Na początku można poczuć pewne zdezorientowanie z powodu braku jakiegokolwiek interfejsu i ekwipunku. Tak jak gra nas informuje na początku że jest to podróż bez przewodnika to też nie całkiem wiemy o co w niej chodzi. Są to także wady i zalety większości książek gdzie o podstawowych informacjach dowiadujemy się czasem nawet w środku powieści.

Dość oryginalny twist fabularny na samym końcu.

Jednak ta produkcja jest bardzo krótka, nie nakreśla głębiej postaci i jest na jednorazowe przejście. Więc przy masie innych przygodówek które ukończyłem i czasami chce wrócić, ta jest tylko przeciętna.

post wyedytowany przez czorny50 2022-09-09 15:13:37
07.09.2022 09:06
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
3.0

Moja ocena 3.0

Ciekawy koncept alternatywnej historii wygranej przez Niemców oraz steampukowy klimat na plus. Choć sama fabuła wciąga jak bierki … znaczy prawie. Wydaje mi się iż jest przesadnie brutalnie ( naziści jak Harkonnenowie - kto się kim inspirował ? )

Pierwsze co mi rzuca się w oczy to strasznie brzydkie twarze postaci. Sam Blazkowicz wygląda jak urodzony Niemiec, choć do pozostałych postaci z ruchu oporu nie mogę się doczepić.

Z klimatycznych akcentów to przeróbki hitów z tamtych lat na niemiecką wersje robią robotę.

Samo strzelanie , nie licząc walki z robotami nawet przyjemne, ale mnie cieszyło tylko chorwackie więzienie i baza rebeliantów. Poza tym w tejże kryjówce na jednym z łóżek uruchamiamy „koszmar” który polega na grze w pierwszego Wolfenstein’a ( ale ja miałem zawroty głowy w tym labiryncie gdy grałem dawno temu jako dziecko )

Wciągnęło mnie wyzwania polegające na rozwianiu umiejętności.

Gra zajmuje bardzo dużo miejsca na dysku jak na produkcje bez otwartego świata, ale jest stabilna. Choć straszy przed wyczytaniem zamrożeniem ekranu. Drażniło mnie także że cios nożem jest pod tym samym klawiszem co rzut. ( często szukałem tej broni w rozbitych skrzyniach )

Epic czasami sprawia że wracam to tego gatunku po czym zdaje sobie sprawę że korytarzowe FPS w starym stylu nie są dla mnie. Toteż SUBIEKTYNIE według mojej opinii bardzo słaba gra.

post wyedytowany przez czorny50 2022-09-07 09:07:41
30.08.2022 10:08
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

T20 -> faktycznie dużo zależy od szczęścia, ale jeszcze więcej od strategii i wiedzy. Dobór postaci do poziomów jest bardzo ważny np. postacie wywołujące krwawienie dobrze radzą sobie z istotami organicznymi, a są bezskuteczne kontra ożywieńcy i na odwrót krzyżowiec jest niezły przeciw umarlakom, ale gdzie indziej już tak nie rządz. Każda z postaci ma jakieś unikalne talenty.

Inna sprawą jest wyposażenie odpowiednie do poszczególnych podziemi ( tu trzeba wiedzieć jakie interaktywne zdarzenie napotkamy i co je może zniwelować ) Inna sprawą jest żywność, która odpowiednia ilość dobieramy do wielkości lochów.

Trzeba mierzyć siły na zamiary. Nowi bohaterowi respawn’ują na się za darmo po każdej wyprawie. Najważniejsze jest pilnować złoto które potrzebujemy do wyżej wspomnianego wyposażenia. Wiec gdy nasi wyżej poziomowi odpoczywają ruszamy świeża grupa do najprostszych lochów by podnieść poziom i trochę zarobić.

30.08.2022 09:33
czorny50
czorny50
153

Tak, czytałem recenzje. Tylko to, jest moja subiektywna opinią, a nie potwierdzenie recenzatora ( mnie za to nie płaca – szkoda )

Albo nie znam się na grach, albo nie jestem super fanem produkcji gdzie 90 % rozgrywki polega na strzelaniu.

Tak jak wspomniałem narracja Max’a jest niezła, ale to jednocześnie stereotypowy amerykański detektyw. Wyróżniającym go na tym tle cierpienie jakiego doświadczył gdy był świadkiem morderstwie żony i kilku miesięcznej córki. Nawet ja to pamiętam po ponad 20 latach.

Nie zmienia to faktu że cześć trzecia jest dla mnie najsłabsza, nie ze względu na gameplay lecz na fabule.

Dałem 6.5, czyli jestem bardziej za niż przeciw i pewnie jak by wyszła kolejna cześć to kupie…

…po sześciu/ośmiu latach na wyprzedaży :D

post wyedytowany przez czorny50 2022-08-30 09:33:45
26.08.2022 15:39
czorny50
odpowiedz
2 odpowiedzi
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5

Dwadzieścia lat temu chyba zacząłem grać w tą kopię brata i dość szybko się odbiłem od niej. Nie pamiętam z jakiego powodu. Może animacja skoku i występowanie fragmentów platformowych na parapetach które wyglądały dość sztucznie względem jedynki. Nieważne. Teraz po ograniu trójki wróciłem do Upadku Maxa Payne’a. Historia nie tak mroczna i psychodeliczna jak jedyna, ani miałka jak trójka.

Oczywiście produkcja stoi strzelaniem której jest ok, choć wydaje mi się że przeciwnicy mają jakby mniejsze głowy (?) Dźwięki zwykłego pistoletu to jakieś bzyczenie muchy. Szkoda że wrogowie wykrywają nas nawet jak stoją do nas plecami, wiec o skradaniu nie ma co myśleć. ( podczas zatwierdzania zapisu klikniecie myszki od razu sprawia że oddajemy strzał wiec alarmujemy tym pobliskich przeciwników). Problemem wszystkich tych produkcji jest iż czasami postać sterowana zasłania swoim ciałem celownik. Białe dialogi też czasami zlewają się z jasnym podłożem.

Bardzo przypadła mi historia kryminalna romansu. Cieszyło mnie także zwiedzanie posterunku i słuchanie kolegów po fachu, oglądanie telewizji itp. Narracja Max’a jak zawsze na poziomie, choć wydaje mi się że tu zbyt filozofuje. Na spory plus możliwość sterowanie Moną. Mimo że nie różni się chyba niczym od Maksa to przynajmniej cieszy oczy.

Niedawno przeszedłem trojkę i w końcu po dwóch dekadach ukończyłem The Fall of Max Payne i powiem szczerze dla mnie faworyt ( człowiek z wiekiem zmienia upodobania )Nie zmienia to faktu że jest grą bardzo krótką i jak pozostałe przygody Maksymiliana przeciętną.

22.08.2022 08:58
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

papież Flo IV -> bunt nie jest zależny od poparcia tylko od poziomu swobód obywatelskich.

Poziom zwiększa się za pomocą budynków naukowych ( biblioteki, szkoły, obserwatoria ), oraz budynkami związanymi z mediami ( radiostacja, stacja tv )

Zmniejszamy go za pomocą budynków militarnych.

Wyjątkiem są scenariusze oparte o walką z rebeliantami

post wyedytowany przez czorny50 2022-08-22 08:59:47
20.08.2022 15:03
czorny50
czorny50
153

O Multi nie za dużo mogę się wypowiedzieć ponieważ w większości nie ma już z kim grać, a jak się już trafi to ktoś to widzi przez ściany i zabija jak tylko go zauważysz. Choć pomysł z doborem wyposażenia do ciężaru który z kolei wpływa na regeneracie zdrowa jest spoko.

20.08.2022 15:00
czorny50
4
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5

Odwlekałem kolejne przygody Max z powodu innego klimatu i fabuły jakby mniej osobistego. Historia nawet potem nie jest specjalnie porywająca, ale to nasz tytułowy narrator robi „ten” klimat. I w dwóch/ trzech rozdziałach wracamy do zaśnieżonego Nowego Yorku. Choć złota broń która jest tu znajdźkami trochę ten klimat niszczy. Czuć tez pewien dysonans poznawczy gdy w jednej chwil Payne wymiata, a następnie popełnia straszne gafy na cutscenach. Podczas finału VII rozdziału dał się zaskoczyć jak dziecko. Zresztą cutsceny też czasami zamrażają grę. Zakończenie na plaży musiałem obejrzeć na you tube.

Bardzo mi się podobało brak możliwości posiadanie dwóch broni dwuręcznych i animacja przenoszenia długiej pukawki w lewej ręce podczas korzystała z pistoletów. Więcej takich implementacji.

Dla mnie jak na domkniecie przygód Max’a dość krótkie i średnie, ale rozgrywka nie jest zła. Wydaje mi się że Rockstar testował większość tych patentów to tworzonego wtedy GTA V ( Max = Machael )

post wyedytowany przez czorny50 2022-08-20 15:01:49
07.08.2022 12:29
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.0

Moja ocena 6.0

Zacznijmy od animacje twarzy które są niemal przełomowe, ale chyba dopracowanie tej technologii wciągnęło połowę budżetu ponieważ maja pewien dysonans do reszty ciała i sztywnej animacji postaci (np. wbieganie po schodach). Świat po którym jeździmy kartonowymi pojazdami także jest dość pusty i nudny z nie angażującymi znajdźkami ( zdaje sobie sprawę ze ulice pewnie są odwzorowane na autentycznych). Za dnia który traw większość czasu jest naprawdę szaro i smutno, jednak wszystko się zmienia gdy przychodzi zmrok. Mógł bym nawet rzec że gra nocą wygląda ładnie i urokliwie. Jednak doszłem do wniosku iż gdyby świat był pół otwarły wyszło by to grze na lepsze.

Główny trzon rozgrywki czyli śledztwa są bardzo dobrze zrobione. Szukanie śladów, przesłuchiwanie światków, odtworzenie wydarzeń, śledzenie podejrzanych. Jest tego na prawdę sporo. Twórcy próbowali odwzorowywać prawdziwą prace śledczych. Mamy tu awanse i zmiany wydziałów oraz partnerów różniących się charakterami. Z kolei nie wiem po co jest wprowadzony poziom detektywa.

Gra oferuje 21 spraw + 4/5 w DLC wiec jest tego naprawdę sporo przez co fabularnie się ciągnie. Dopiero w 3/4 opowieści mamy istotny zwrot akcji . Tak naprawdę mnie bardziej interesowała historia z gazet ( znajdźki które możemy zdobyć tylko w wybranych miejscach fabularnych)

Ta produkcja udowadnia także że większość amerykanów to buce. Nawet protagonista Cole mnie irytował

spoiler start

Dopiero ostatnie trzy sprawy pokazały kto tu jest najbardziej pozytywna postacią ( co z kolei na plus za narracje )

spoiler stop

Stęskniłem się za pierwszą Mafią, bo L.A. Noire jest dla mnie przeciętne. Tak jak pisałem wyżej gdyby z tej gry został wycięty otwarły świat, skurczono liczbę strzelanin zmniejszeniu ilości spraw w moim subiektywnym odczuciu była by lepsza.

post wyedytowany przez czorny50 2022-08-07 12:31:55
30.06.2022 15:04
czorny50
2
czorny50
153

Dokładnie

spoiler start

Jeśli nie będziemy zajmować się dodatkowymi questami tylko zachowywać się tak jakby faktycznie zależało nam na bracie to jest szansa że dotrzemy do niego gdy będzie jeszcze dychał. Zakończając jednocześnie grę

spoiler stop

30.06.2022 15:00
czorny50
czorny50
153

Szczerze bardziej kibicowałem Dzieją Khorinis, ale po sukcesie Kronik, zamilkli na facebook’u. Szkoda bo pewnie nie ujrzy już światła dziennego. Mam nadzieje że się mylę i że będzie chociaż tak dobry jak przygody Marvina.

30.06.2022 14:52
czorny50
😍
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
Wideo
9.5

Moja ocena 9.5

„Przez mgły widzę wyspę jak z dziecinnych snów, jakże chciałbym zobaczyć ją znów” Mówi się ze nie warto wracać do gier na podstawie nostalgii, bo można się bardzo zawieść. Kroniki Myrtany są całkowitym tego zaprzeczeniem. Osobiście dla mnie najlepszy Gothic i przynajmniej od dwóch lat nie grałem w tak dobra grę – a to fanowski mod.

Jednym z największych atutów jest żyjący świat. Cykl dobowy wpływający na mieszkańców wyspy. Sporo questów które budują prawdziwość tego miejsca . Marvin bierze udziały w pogrzebach, upija się z bratem na przystani, organizuje randki, prowadzi śledztwa, patroluje, uczestniczy w grupowych polowania zwieńczonych nocną biesiadą – jest togo tu od groma.

+cutscenki na silniku gry

+ muzyka ( wciągnąłem się nawet przy fleciście w porcie odgadując jaka to melodia )

+ na początku czuć swoja bezradność i wymagany jest respekt do świata

+ do walki w zwarciu można wykorzystywać atut zręczności

+ nowe mechaniki ( pisanie zwojów, ostrzenie strzał i bełtów, tworzeni broni dystansowej itd. )

+ olbrzymia pula przepisów kuchennych

+ wybory z konsekwencjami ( nie na główna fabułę tylko wpływające na świat i inne questy )

+ wyprawa do podziemi w piątym rozdziale to nie zebranie kilku wojowników lecz zorganizowanie robotników zaopatrzenia itd.

+ ławka przyspiesza czas ( choć niestety może przeskoczyć o całą dobę )

+ ta produkcja ma po prostu dusze

Oczywiście mod ma drobne minusy

- lag

- nie całkiem stabilne ( zdarza się wywalenie do windowsa )

-sporadyczne bug’i

Minusy wynikający z tego że mod nie jest do najmłodszej gry

- mały promień widzenia

- brak autosave

- ostatni save nie zapisuje się na górze listy i czasami trzeba szukać odpowiedniego

Kiedyś sądziłem że brak możliwości przyłączenia się do gildii magów jest pewnym krokiem wstecz, ale teraz wiem iż nie pasowałoby to do historii i charakteru naszego uchodzący.

Wymienione minusy absolutnie nie powinny przeszkadzać nikomu kto już kiedyś był w Górniczej Dolinie, a The Chronicals of Myrtana Team stworzyli świetną produkcje. Jeśli komuś przypadł do gustu pierwsze dwa Gothicy i może Risen 1 to niemal grzeszy nie sprawdzające tej produkcji. Piranha Bytes powinni wrócić do takiej formy żyjących światów.

https://www.youtube.com/watch?v=R9S2ufNY_-Q&ab_channel=AGASZTOFTV

post wyedytowany przez czorny50 2022-06-30 14:56:35
06.04.2022 14:01
czorny50
1
czorny50
153

Jak w bibliotece masz kafelki to przestaw na listę. Wtedy miedzy nazwą gry, a czasem w niej spędzonym są ilości osiągnięć.

Jednak tak jak u mnie jest około 20 pozycji to tylko trzy z nich mają achievement widoczne z Launcher'a

post wyedytowany przez czorny50 2022-04-06 15:14:08
29.03.2022 14:50
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.0

Moja ocena 6.0

Ogólnie na papierze wygląda nieźle. Jesteśmy wysłannikami tyrana na podbite ziemie, a głównym naszym problemem są konszachty polityczne. W praktyce jednak bardzo szybko możemy przyłączyć się do rebeliantów, a obecne władze nie maja z tym problemu sami dając nam wymówki na tacy. Poza tym każdy mieszkaniec walczy o władze bądź przetrwanie. Nie ma tam zwykłych obywateli, co także psuje trochę imersje.

Najobszerniejszy Akt II jest nudny, a wstęp i zakończenie mimo że ciekawsze to jednak dość krótkie.

Lubię jak umiejętności rosną wraz z wykonywaniem danej czynności tak jak w grach z serii The Elder Scroll. Nabyta wiedza ma wpływ na dodatkowe linie dialogowe, oraz na wydarzenia na trakcie gdzie jest trochę gry paragrafowej.

Mechanika magii z początku jest dość uboga, leczy przy poznawaniu kolejnych znaków (sigili) można tworzyć naprawdę satysfakcjonujące kombinacie.

Podczas rozmów niektóre zagadnienia uniwersum maja możliwość podejrzenia opisu, co się przydaje bo naprawdę mamy tu sporo dziwacznych nazw zwykłych rzeczy. Dialogi wyróżniają się także portretami ( w różnych opcjach gestykulacji ) rozmówcy w aktualnej zbroi, a pod nim mamy wskaźnik reputacji i przyjaźni . Co z jednej strony jest pomocne, ale gdy spotykamy potencjalnego kompana od razu to wiemy ( przez co traktujemy taką postać polubownie ). Sporym minusem jest tez mała pula potencjalnych towarzyszy bo tylko sześciu.

Z słabych mechanik to, kradzież bez konsekwencji i czas który płynie tylko podczas podróży i odpoczynku. W czasie właściwej rozgrywki zegar stoi w miejscu. Długie wczytywanie też daje w kość.

No gra jest średnia . Mimo tego ciekaw jestem kontynuacji ponieważ wiele sekretów uniwersum nie zostało wyjaśnione. Jednak raczej szanse są na nią bardzo małe.

18.03.2022 08:33
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.0

Moja ocena 5.0

Interesujący koncept miasta pod starymi murami. Intryga polityczna i zależności miedzy mieszkańcami są nieźle nakreślone. Gdy stopniowo odkrywamy karty Bękarciej Rany dochodzimy do wniosku że pozostaje nam wybór miedzy złem a złem. Niemniej jednak całość jakoś nie wciągała, nie czułem parcia by ciągle wracać do produkcji. W ostatecznym rozrachunku ukończyłem ją chyba dopiero po 10 dnia.

Z racji umiejscowienia akcji lokacje w większości niestety to eksploatacja podziemna. ( cztery/pieć questów jest w innych częściach Taras ). Zagadki związane z dopasowywanie kluczy o ile można je nazwać łamigłówkami są bardzo prymitywne.

W podstawce nie ma wielu towarzyszy, a i tu wbrew moim cichym oczekiwania nie spotykam nikogo nowego. Jednakże najlepszą elementem dodatku jest możliwość pomocy Barikowi. Niestety dopiero w III akcie.

Ogólnie zadania związane z Barikiem i Zwrotką są na tyle osobiste iż jestem przekonany o ich wycięciu z podstawowej wersji co jest moim zdaniem dość słabym i widocznym zagraniem.

post wyedytowany przez czorny50 2022-03-18 08:35:06
18.02.2022 07:42
czorny50
1
odpowiedz
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5

W poprzednią cześć grałem dwa lata temu i albo już nie pamiętam, albo obie czyści nie mają wspólnego punktu zaczepienia bo nie wychwyciłem w ogóle żadnych nawiązań do pierwowzoru. Nie da się jednak zaprzeczyć że fabuła i postacie są tutaj lepiej napisane. Choć polski dubbing dalej jest trochę sztywny to miło że znajdowane dzienniki czytane są przez różnorakich lektorów

Wydaje mi się że zostało także poprawione

- sztuczną inteligencje przeciwników (próby zastraszania, oflankowania, atak podczas naszego przeładowania, wypędzanie zza osłon granaty itd )

- skradanie ( duża większość walk można załatwić po cichu )

-obozowanie ( chyba wszystko to było w jedynce ale teraz przy tym mrozie aż ciągnie do ciepła )

Będąc przy zimie, bardzo nie przepadam za ta porą roku, ale tu z nieznanych mi powodów zostało zrobione to dobrze i nie czułem dyskomfortu wszechobecnym zlodowaceniem. Świetnym zabiegiem jest wprowadzanie w pewnym punkcie geotermalnej doliny gdzie mamy regularna wiosnę oraz ludzi w niej zamieszkujących. Wiem że zbluźnię, ale pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło do głowy to klimat Jarkendar z Gothica II - otwarta lokacja z wioską i ruinami, mini questy i wyzwania.

Podczas wczytywania oprócz ogólnych podpowiedzi mamy tak zwany dziennik Lary w którym opisuje ostatnie wydarzenie i bieżące cele. Trochę irytujące jest jednak czas oczekiwania szybkiej podróży.

Model wraz z krągłościami Pani Croft jest przyjemy dla męskiego oka. Widać że twórcy naprawdę skupili się nad animacją jej włosów. Pozostałe animacja są niezłe choć trochę czuć że Lara płynie po podłożu

To co mnie boli w dołku to częste dość brutalne upadki tej dziewczyny oraz nierzadka kąpiel w tej lodowatej wodzie – jak sobie przypominam to ciarki mam plecach.

Jest widoczny progres, ale osobiście w moim prywatnym rankingu nie wybija nie poza średniaka

09.02.2022 09:46
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
2.5

Moja ocena 2.5

Na papierze spoko. Słowiański mit, oryginalna wersja domku na kurzych noga i wyposażenie owej wiedźmy. Lecz gdy zaczyna się rozkręcać to nagle koniec. Naprawdę nie spodziewałem się że to takie krótkie.

Rozgrywka dzieli się tu zasadniczo na trzy części.

1. Liniowa droga do czarownicy z dwoma zagadkami, niemalże bez walki (z straszakami )

2. Złożona walka z Babą Yagą polegająca głownie na podobnych założeniach co wcześniejsze zagadki.

3. Znajdźki na ostatecznej arenie i dość liniowym poziomie ( co większość graczy pewnie odpuści )

Co do wyposażenia to nowy łuk nawet się sprawdza z swoją możliwością napuszczania wrogów na siebie, ale strój nie dość że musi Larze przeszkadzać w wspinaczce to te gołe ramiona – brrr….

Więzy krwi mimo że odbywały się w jednej nie olbrzymiej lokacji, miały chociaż lepszy punkt narracyjny, a tu główna tajemnica jest tak oczywista że mój siedmiolatek już niemal na początku nowej lokacji zgadł tożsamość owej kobiety.

Ogólnie bardzo słaba - nie polecam.

02.02.2022 15:50
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
2.5

Moja ocena 2.5

Historia ani odkrywcza ani jakoś zła. Rozgrywka polega na czytaniu i oglądaniu znajdziek i łączeniu faktów w celu odkrycia trzycyfrowego kodu do sejfu. Ogólnie czytanie i słuchanie tego było dość nużące do póki nie znalazłem wskazówki w jakich wydarzeniach z przeszłości można znaleźć owe liczby – co zaangażowało chociaż trochę moje szare komórki.

Przez powolne tępo czułem się tu jak w więzieniu ( w trybie zombi to było spotęgowane ) i naprawdę miałem chęć wrócić na Syberii i tam pobiegać.

Na minus ciągle panujący mrok, a na plus może opięta niebieska koszulka Lary po finale.

Bardzo słabe króciutkie DLC na max dwie godziny plus tryb hordy

28.01.2022 10:02
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.0

Moja ocena 5.0

Słaby choć lepszy niż w „W imię Cara „

Cztery nowe mapy nie licząc Przylądka Helles są naprawdę niezłe. Najlepszym punktem dodatku jest Klasa elitarna - Infiltrator. Niestety występuje tylko na tych czterech mapach i jest dość pożądana przez wszystkich wiec trudno się do niej dorwać.

Osobiście dwa karabiny snajperskie z dodatku nie spasowały mi.

Oczekując w kolejce na wbicie się na nowy kontent który nie występuje tak często jak bym sobie życzył brakowało mi trybu obserwatora ( to nie wina dodatku tylko spostrzeżenie podczas dłużących się minut oczekiwania )

Z bug’ów jakie zauważyłem, czasami jak przeskakują na inną mapek która jest akurat z „Niespokojnych wód” gra twierdzi że nie posiadam tego DLC, a z kolei nie ma problemu wskoczyć na mapę z dodatku „Nie przejdą” i zdarzało się często że grałem na ziemiach francuskich bezpłatnie.

Podsumowując wydaje mi się że podstawka wiele nie traciłaby bez tego dodatku.

post wyedytowany przez czorny50 2022-01-28 10:09:47
19.01.2022 08:39
czorny50
👍
odpowiedz
czorny50
153

Opinia do DLC - Błogi Sen

Moja ocen 7.5

DLC który swoją wielkością dorównuję prawie podstawowej wersji.

Mniej misji czasowych. Choć cały czas zegar naszego życia tyka to nie czuć takiej presji jak w podstawce gdzie nasi bliscy ciągle potrzebowali pieniędzy.

Historie związane z lokatorami są mocniejsze niż w podstawce. Państwo jeszcze wredniejsze. Jakbyśmy się starali czy nie, to nie uda nam się uchronić Krętaczewskiego przed jego losem. Przy okazji naprawdę nieźle zostało to rozplanowane przez twórców by przygotować mieszkańców na taki stan jakich spotyka ich Karl z podstawki. W sumie ten dodatek udowadnia że nikt nie jest tak do końca zły, tylko sytuacja go do tego zmusza ( wyjątkiem jest może przełożony Hektora )

Kot Nakaz daje rade. Po porażce naprawdę serce mi się krajało jak widziałem tego sierściucha na grobie.

Z minusów mógłbym wymienić chyba tylko niektórych zbyt ekscentrycznych lokatorów - Khan Van Megeran. Z nim gra już staje się fantastyką. ( choć niezaprzeczalnie opłacalne się z nim kolegować )

Dodatek jest naprawdę dobry, lekko przewyższający podstawkę. Naprawdę dziwi mnie że Błogi Sen nie ma swojej karty na tym portalu.

13.01.2022 08:59
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0

Naprawdę ciekawy i świeży pomysł na rozgrywkę. Ciągłe decyzje i wybory mniejszego zła. Mnogość charakterów i historii życiowych naszych lokatorów. Dojrzała produkcja z szczyptą czarnego humoru.

Można rzec że jest krótka, ale istnieje sporo wyborów i trudno wpasować się w najlepsze zakończenie. Nie czuć znużenia grając drugi raz ( mnie pierwsze podejście z średnio słabym zakończeniem zajęło 3-4 godziny )

Gra zapisuje się automatycznie po rozpoczęciu jakiegokolwiek zadania i nie nadpisuje się wiec można zawsze się cofnąć . Niestety najtrudniej moim zdaniem jest tak do połowy gdzie musimy zgromadzić sporo pieniędzy. Później oczywiście też powinniśmy mieć dużo gotówki, ale zdobywa się ją już znaczenie łatwiej.

W interfejsie przeszkadzało mi iż nie mogłem przypisać klawisza zatrzymania czas do klawiatury tylko wszystkie czynności wykonuje się myszką.

Jak to się stało że wcześniej nie słyszałem o tej produkcji ( może jestem ignorantem ) bo to naprawdę oryginalna i dobra gra

31.12.2021 11:01
czorny50
👍
odpowiedz
czorny50
153

n0rbji - > dlatego ja za radą jednego z internautów zacząłem od razu grac na wyższym trudnym poziomie ( który wcale taki hardcorowy nie jest ). A jak się jeszcze próbuje zrobić wyzwania do kodeksów to już całkiem jest klimatycznie.

30.12.2021 10:34
czorny50
😢
czorny50
153

Smutna prawda jest taka że chyba w zeszłym roku do karty graficznej dostałem The Division 2 i prawdopodobnie będę musiał kiedyś zagrać w kontynuacje

30.12.2021 10:28
czorny50
😡
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
5.0

Moja ocena 5.0

Słaba produkcja i w ostatnich latach chyba dla mnie największe rozczarowanie.

Czy w tej grze jest jakiś soundtrack ? Czy w tej grze jest jakąś fabuła ? No dobra jakaś historia jest, ale przez szybkość rozgrywki multi niemego i bezpłuciowego bohatera praktycznie nie zwróciłem na nią uwagi. Jedyną interesującą rzeczą w tej kwestii są treści ze znajdźek. Niektóre łudząco przypominające sytuacje naszych czasów. Choć niezaprzeczalnie tego zbieractwa jest zdecydowanie za dużo.

Świat jest bogaty w detale, ale to wszystko jest przyklejoną scenografią i szybko przestałem zwracać uwagę, przez co dla mnie było to obdarte z klimatu tak świąt jak i pandemii. Powiem więcej, świat jest tak nudny że to jest chyba jedyna gra w której używałem szybkiej podróży.

Rozgrywka poprzez system poziomów polega na grindowaniu i powtarzalności ciągle tych samych questów – nuda, nuda, nuda. Dopiero po 30 poziomie zacząłem się troszkę lepiej bawić z lepszym wyposażeniem i strefą mroku.

No i najlepsze: finał, schodzisz do piwnic, a tam dużymi literami kup DLC –„ promocja, się opłaca” – nosz ku…a

No dobra teraz może jakieś plusiki:

- twarze postaci ( choć słaba customizacja w kreatorze )

- olbrzymia ilość ubrań

- tryb współpracy w misjach ( choć jak gra się z losowymi graczami to zawsze trzeba ręcznie przełączać na otwartą prywatność )

-strefa mroku i jej zasady ( choć nie widzę specjalnej motywacji by być łotrem )

Szczerze chciałem jej dać 3/10 no, ale powiedzmy że end game była bardziej znośny, tylko by trzeba po 30/40 godzinach monotonni dostać 5-10 godzin lepszej zabawy to nie wiem czy jest ok.

post wyedytowany przez czorny50 2021-12-30 11:18:38
22.12.2021 09:15
czorny50
czorny50
153

Najlepsze gry które ograłem w tym roku:

1. Deponia Doomsday

2. Tropico 5

3. Hitman ( 2016 )

22.12.2021 08:42
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

Z pewnością kiedyś zagram

1. Hitman 3

2. Life of Strange: True Colors

3. War Mongrels - szczerzę o te grze sie dowiedziałem dziś wiec ją w ostatniej chwili dodałem do mojego top 3. Nie tyle ciekawi mnie rozgrywka co tematyka ( Sven Hassel się kłania )

( choć jak na starego dziada najbardziej apetycznie zapowiada mi się Kroniki Myrtany )

post wyedytowany przez czorny50 2021-12-22 10:23:52
22.12.2021 08:29
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

1. S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chernobyl - MUST HAVE -bez względu na recenzje

2. Baldur's Gate III

3. The Day Before - zobaczymy co to będzie. mam nadzieje że bliżej będzie temu do DayZ niż do The Divizion

Do puki nie zobaczyłem rozgrywki Suicide Squad: Kill The Justice League był na drugim miejscu na mojej liście .

post wyedytowany przez czorny50 2021-12-22 08:34:24
30.11.2021 11:04
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5

Zauważalna tendencja spadkowa.

Historia jest dobra z kilkoma zwrotami akcji i zaskoczeniami. Wiele komentarzy wskazuje że Clementine jest tu wciśnięta na siłę, ale to właśnie ona jest główna bohaterka tej serii. Toteż śmiem twierdzić że dziewczynka także tutaj jest głównym bohaterem tylko wdzianą z innej perspektywy.
Rozgrywka jest chyba jeszcze uboższa. Przeplatanie scenek którą ta seria stoi, walka z szwędaczami i znowu dialogi. Bardzo rzadko i w ograniczonej formie możemy pospacerować. Walka z umarlakami przebiega bardzo gładko mimo że na ekranie się wiele się dzieje. Powiem szczerze że nie czuje się w ogóle zagrożenia. Dopiero w trzecim odcinku podczas walki z żywym bandytą uzbrojony w dwururkę trzeba się skupić.

Postacie są źle napisane. Nie za bardzo się z kimkolwiek zżyłem wiec nie zależało mi na nikim oprócz Clem i Javira

spoiler start

Clem przeżyje bo jest bohaterem następnej części a Javir jak ma zginąć to będzie w finale i nie będziemy mieli na to wpływu

spoiler stop


Toteż wcale nie przeżywałem kolejnych zgonów. Na Kate powinno mi zależeć lecz mnie akurat ta postać irytowała .

Tym razem przeciętnie ponieważ nie potrafiłem się wczuć w głównego bohatera i ostatecznie ta przygoda była bezstresowym przecinkiem pomiędzy innymi tytułami.

post wyedytowany przez czorny50 2021-11-30 11:14:32
20.11.2021 07:24
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
4.5

Moja ocena 4.5

Dodatek nie wyróżniający się na tle oryginału.

Wśród nowego uzbrojenia wyjatkowa jest dwururka oraz lanca kawaleryjska (hussaria ). Satysfakcjonujące jest nabijanie przeciwników.

Mapy mają swój klimat frontu wschodniego ( Sven Hassel się przypomina ). Ale w zasadzie są dość nudne. Co do wyżej wspomnianych snajperów to są jak wszędzie - a może to ja jestem słabym graczem i ciągle ginę ;). Choć wroga znacznie łatwej wypatrzyć na śniegu. Dla osoby z lekkim upośledzeniem rozróżniania braw to bardzo duży atut. Klimat w operacjach niszczy trochę kobieta dubbingująca dowódczynie, próbując imitować dość nieudolnie rosyjski.

Spoko że było za darmo ale to słabe DLC

post wyedytowany przez czorny50 2021-11-20 07:27:34
12.11.2021 08:49
czorny50
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
czorny50
153

CyboRKg - > czy tobie chodzi o układanie klocków w pamięci DIMY z dodatku For Harbor ( co przyznaje że było głupie). Bo powiem szczerze w podstawowym Fallout 4 nie mogę skojarzyć sytuacji. Może to starość i demencja .

09.11.2021 15:57
czorny50
😒
czorny50
153

nie jesteś sam. Tez mam bul dupy bo Chine ogarnąłem pare lat temu a Indie i Russie jakoś przed wakacjami tego roku >:/

09.11.2021 09:50
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

SpecShadow -> uważam że Pancerz Wspomagany jest jedną z fajniejszych nowości w czwórce. Nie jest traktowany jak byle zbroja. Ma swoje zalety jak i ograniczenia np. nie można wchodzić po drabinie, ani swobodnie pływać - zostaje spacer po dnie. Swoja droga kiedyś postanowiłem w nim przejść z fortu na jakiś sąsiedni cypel. Do dziś pamiętam dno, nieznany mrok w oddali (mimo że wiem że nie ma żadnych wodnych mutantów) i kończące się powoli powietrze. Morze blasku to przy tym dla mnie piknik. Poza tym jest niemal jak pojazd. Wymaga swojego „paliwa” ( jak samochód w Fallout 2 ). I przy paru modyfikacjach z nexusa zwiększających realizm, korzystanie z niego podbija imersje.

post wyedytowany przez czorny50 2021-11-09 09:57:48
06.11.2021 08:07
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocen 7.0

Dobra gra choć moim faworytem dalej pozostaje Battlefield 3

Singiel

Zdaje sobie sprawę że pięć kampanii po 2/5 misji to niewiele i prawdopodobnie wielu błyskawicznie przeszło to na poziomie normalny. Wiec ja zacząłem na poziomie trudnym starając się zdobywać wszystkie kodeksy i bawiłem się przednio. Zaczynając od omawianych wpisów które są niezłymi ciekawostkami o tamtym okresie ( niestety nie ma opcji znaleźć ich z poziomu menu ). By je odblokować wymagane jest realizacja specjalnych celów, które poprzez rzadki chackpoint są emocjonujące. Szkoda że nie zrobili je tak jak w serii o Assasynach gdzie można było podejrzeć swój postęp w każdym momencie. Niestety czasami wykluczają się wzajemnie i musimy powtarzać etap . Miedzy innymi częstym celem jest skradanie, które jest tu profesjonalnie zrobione.

Fabuła w większością antywojenna. Każda kampania ma swój urok. Szkoda że nic prócz uczestnictwa w tym wielki konflikcie nie łączy poszczególnych bohaterów. Dubbing daje rade. Intro dawało nadzieje że nie każdy napotkany żołnierz wroga będzie do cna zły, ale ostatecznie walczymy tylko z bez osobowym mięsem armatnim.

Osobiście grafika dla mnie przepiękna. Broń, wyposażenie, pojazdy, a przede wszystkim pejzaże. Jest na czym zawiesić oko. Spore mapy, możliwość wspinania się oraz widok z 3 osoby podczas prowadzenia pojazdu.

Multiplayer

Co do trybu sieciowego ze względu na okres jest troszkę toporniejsza niż wspominana trójka . Nie będę oszukiwał że strasznie lamie, ale ta gra ewidentnie ma cheaterów. Widzenie przez ściany zabójstwa z kilku kilometrów, oraz po zadaniu przeze mnie dwóch krytyków zdrowe przeciwnika dalej na 100 %. Wiec dla mnie każde kolejne zabójstwo to mega satysfakcja. Bardzo mi się podoba informacja wyskakująca po każdym killu. Spektakularnie wygląda także gdy bez skryptów na nasze pozycje nagle zaczyna spadać gigantyczny sterowiec.

Z nowości względem B3

-łatwiejsze pilotowanie

-klasy elitarne ( specjalne zbroje „wspomagające”
respawn’nujące się na mapie )

-kawalera konna

-moździerz

-gadżety snajperskie ( tarcza, sztuczna głowa na kiju, flara itp. )

Wiele stron konfliktu choć polski dubbing tylko dla anglików i amerykanów. Mapy też mi się chyba w trójce bardziej podobały. Personalizacja pukawek uboższa.

Podsumowując kampania lepsza niż w trójce, ale multiplayer’a preferuje w współczesności

post wyedytowany przez czorny50 2021-11-06 08:13:08
07.10.2021 10:06
czorny50
czorny50
153

...

post wyedytowany przez czorny50 2022-01-19 10:29:19
07.10.2021 09:53
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0

Jest lepiej, a nawet dobrze.

Wątek główny bardziej osobisty. Co prawda mamy cztery sprawy ze sobą nie powiązane, ale w czasie ich trwania czasami Holmes zajmuje się intrygą powiązaną z córką która z kolei nie zdradzając wiele, ma finał w ostatniej piątej sprawie. Wszystko jest bardziej filmowe, a nie sztywne jak w „Zbrodni i karze”

Bohaterowie wyglądają korzystniej, choć odnoszę wrażenie że zbyt metro seksualnie. Wyjątkiem jest postać Kate, której z kolej model jest strasznie sztuczny i wybija z imersji.

Mechanika szafy i przebrań jest wykorzystywana znacznie częściej. Niemal w każdej sprawie więcej niż jeden raz wykorzystujemy ten fortel.

Świat jest w pół otwarty. Można z Baker Street przejść spokojnie do Scontland Yard’u. Choć ulice mają bardziej układ prostego labiryntu, niż prawdziwego rozmieszczenia przecznic. Nie ma za bardzo co tam robić poza mini gierkami które występowały w wcześniejszym tytule. Główny powodem tego układu jest sporadycznie występujące poszukiwania konkretnego adresu i to jest spoko ( nie pamiętam już gier bez znacznika ). Konkretne miejsca mają sporo detali z tego okresu, lecz interaktywne są tylko dowody i ślady. Ostatni rozdział właśnie dzięki otoczeniu ma niezły klimat. Świątynia w drugim akcie z kolei jest najgorszym najnudniejszym i najbardziej irytującym poziomem.

Podsumowując. Podoba mi się kierunek w który ta seria się zwróciła w tej części, przez co jestem zawiedzony zapowiedzianym prequelem w postaci Chapter One.

post wyedytowany przez czorny50 2021-10-07 11:06:32
24.09.2021 08:07
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

....

post wyedytowany przez czorny50 2022-01-19 10:27:59
24.09.2021 08:03
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.5

Moja ocena 7.0

Wracamy do Terran. Głównym bohaterem jest tytułowa Nova, i jednocześnie jest ona największą nowością dodatku . Z każdą misją ( zadaniem pobocznym) dostaje nowe wyposażenie - kamuflaż, plecak odrzutowy, kontroler umysłu itd. Na pewnym etapie, przy odpowiednim graniu można w pojedynkę pokonać Statek Matka Protosów. Chyba nawet przewyższa mocą Królową Ostrzy. Ma także przyjemny model postaci, niestety charakter bez wyrazu – może to wina polskiego dubbingu.

Nie ma zbyt wiele nowych postaci ale starzy znajomi trzymają poziom.

Misje w dalszym ciągu starają się być za każdym razem oryginalne choć już nie zaskakują jak w poprzednich kampaniach. ( w RTS mamy sekwencje pościgu na autostradzie )

Ze słabszych elementów rozgrywki to dość długie pierwsze wczytanie, baza wypadowa została ograniczona do minimum, no i po mojej półrocznej przerwie od strategii Blizzarda trudno było mi odzyskać skilla i przez pierwsze misje bardzo się męczyłem.

Dodatek doby. Dla mnie ciekawszy niż kampania Zergów choć nie jest godnym zwieńczeniem serii która zamknęła się w Legacy of the Void

post wyedytowany przez czorny50 2022-01-19 10:29:05
15.09.2021 09:20
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0

Jest dobrze, ale nie idealnie.

Bardzo ładna grafika i w większości lokacji piękne pejzaże. Mapy są naprawdę szczegółowo zrobione dające sporo możliwości. Szkoda że jest ich tak nie wiele i na upartego bez dodatkowych wyzwań i metod, to wątek główny można bardzo szybko ukończyć. Należę do grupy co akurat próbowała przynajmniej odkryć wszystkie możliwości przez co fabuła mi jakoś uciekała, a może była jakaś taka bez płciowa.

W dalszym ciągu mamy kieszenie bez dna choć w przeciwieństwie do wcześniejszej części możemy mieć tylko jedną sztukę broni dwuręcznej i jest ona w widocznym miejscu na plecach. Kolejną pozytywną różnicą jest fakt że po przebraniu, nie rozpoznaje nas każdy z ekipy w której aktualnie stroju jesteśmy lecz wybrani członkowie i nie tylko ludzie należący do tej grupy. Przy ponownym podejściu do mapy posiadając już jakiś poziom mistrzowski możemy zaczynać jako przedstawiciel jakieś zawodu oraz przemycać ekwipunek na teren misji . Dzięki tym pozioma dostajemy także nowe wyposażenie.

Wygodna możliwość zapisu prawie w każdym momencie niby trochę usuwa dreszczyk emocji , ale nikt nie każe nam z niego korzystać, a gdy chcemy zrobić coś spektakularnego to naprawdę się przydaje. Niewygodne jest jednak sposób ich sortowania.

Nie mogę dać tej grze mniej niż 7/10 bo to dobry produkt, ale szczerze Absolution szczyptę podobało mi się bardziej. Może to kwestia małej ilości lokacji i miałkości fabuły ale liczę że w kolejnym sezonie będzie lepiej.

post wyedytowany przez czorny50 2021-09-15 09:28:38
10.09.2021 09:01
czorny50
czorny50
153

Szczerze już od roku nie grałem w ta produkcje, wiec nie pamientam. Najprościej wiejść w nexusmods / fallout 4 / weapons

np: https://www.nexusmods.com/fallout4/mods/categories/41/

Jest tego tam od groma. Choc radziłbym instalować po kolei i sprawdzac czy ci nie psuje gry.

post wyedytowany przez czorny50 2021-09-10 09:02:03
07.09.2021 08:24
czorny50
odpowiedz
2 odpowiedzi
czorny50
153

tihomax - > Nie wiem co masz na myśli „polepszyć rozgrywkę „ Ja używałem tej listy modów ( jednocześnie wiec się ze sobą nie gryzą ) głównie po to by zwiększyć realizm i imersje świata, ale może wybierzesz coś dla siebie.

Miałem wersje G.O.T.Y.

HUDFramework - mod potrzebny do poprawnego działania innych modów związanych z HUD’em
Quick Save – na poziomie Przetrwanie można zapisywać w każdym Momocie grę
Dificulty and Realism Overhaul - zadawanie większych obrażenia przez wszystkich
Better Explosive – wybuchy efektywniejsze wizualnie i fizycznie
True storm – intesewniejsze zjawiska pogodowe
FO4 NPC’s Travels – wiecej podruzników spotykach na szlaku
Better Settlers – Osadnicy bardziej się od siebie różnią nie niszcząc klimatu
Take and Equip – animacja spożywania posiłków
Increased Walkling Speed – przyspiesza lekko chodzenie w trzeciej osobie
Settlement MedicBot – możliwość wybudowania robota medycznego w osadach
GOT – możliwość dodania do osady zatrudnienia jako zbieracz komponentów, łowca i zielarz
SpringClaning – możliwość przetwarzania dodatkowych obiektów w osadach ( betonu, krzaków itp. )
Homemaker Expanded Settlements – nowe obiekty do budowania w osadach
More Armor Slots – możliwość doczepienia opancerzenia np. do garniturów
Visible Wapons / Just Visible Holstered – widoczne broń na plecach i przy pasie postaci
Lowered Weapons – opuszczanie broni pierwszej osobie
Craftabke ammo – możliwość wytwarzania amunicji na stanowisku chemicznym
Eli’s Armour Compendium – pasujące klimatem nowe zbroje i sklep z nimi w okolicy Diamond City
Just Visible Holstered weapons – widoczna broń na plecach
EferasShouldBag – torby na plecy
AnS Wearble Backpacks – Plecaki i torby
Carry Weight – można zmienić możliwość udźwigu – ja ustawiłem 40 ( uwaga trzeba przed instalacja zdjąć wszystko z siebie )
BraminPackMod – nowy towarzysz bramin do przenoszenia rzeczy ( ja nie mogę udźwignąć )
Everyone Best frends – można mieć Ochłapa plus jednego towarzysza
Alex’s Companion Inventory – towarzysze sami gromadzą sprzęt i go wykorzystują
NickValentineDay – Valentine może ubierać inne ubranie i pancerze poza swym płaszczem
More Smarter Companins – mądrzejsze zachowania towarzyszy
CompanionsGoHome – można odesłać towarzyszy do ich początkowych lokacji a nie do naszych osad
Companion cracking –odnajdowanie zagubionych towarzyszy

08.08.2021 17:21
czorny50
czorny50
153

Po prawdziwe jestem na etapie oglądania niemieckiego serialu DARK wiec tym bardziej Deponia mnie zachwyciła. ( nie mówię o klimacie tylko następstwach podróży w czasie )

post wyedytowany przez czorny50 2021-08-08 18:05:08
08.08.2021 17:19
czorny50
😢
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
8.5

Moja ocena 8.5

Twórcy od samego początku trollują gracza. Stwierdzam nawet źe cała gra jest zrobiona by sprowokować tych co chcieli lepsze zakonicznie i naprawdę fajnie to wyszło. Nie licząc bohaterów wywodzących się z elizjum, starej gwardii występuję tylko Toni (poznajemy też niedoszłych teściów ) I po pierwszym rozdziale wcale mnie nie dziwi że w pierwszej Deponi tak pieniła się na głównego bohatera. Szkoda że nie spotykamy Boza. Rufus jak to Rufus, z części na cześć stara się bardziej przeginać.

Fabuła pełna humoru odniesień do filmów oraz gier, i w całej swej okazałości pozytywnie zakręcona. Uwierzcie nikt chyba tak nie umie plątać czasu jak bohater tej opowieści . Niby da się logicznie wszystko wytłumaczyć, ale pod sam koniec jak bohaterowie zaczynają opowiadać to nawet ja się zacząłem gubić. Rozgrywka w finale też przestała bawić – limit czasowy jest tak wyśrubowany że jeśli nie przeklinamy wypowiedzi to nie ma szans zdążyć, a co dopiero by wymyślić rozwiązanie.

Z ciekowostek poznajemy genezę planety Deponi, dlaczego jest jaka jest,z kąd się wzięło Elizjum i co by było gdyby Organom udało się osiągnąć swój cel w poprzednich odcinkach.

Osobiście jest to dla mnie najlepsza seria gier przygodowych. Naprawdę żal mi że to koniec bo Deponia Doomsday to bardzo dobra gra.

29.07.2021 08:33
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5

Osobiście dla mnie najlepsza część tej mini trylogii. Bliżej współczesności, słowiańskie klimaty, Assasyn o bardziej przyziemnych uczuciach oraz wciągająca historia. By za wiele nie zdradzać, wąsaty zabójca nie jest jedyną postacią nad która przejmujemy kontrole co jest najciekawszym fragmentem intrygi. Sam finałowy poziom jest efektowny, ale samo zakończenie fabularne zostawia straszny niedosyt.

Russa nie wydaje się kolejną częścią tyko następnymi poziomami Indii, ponieważ mechaniki które były wprowadzane w ostatnich sekwencjach przygód Abrazza są wykorzystywane od samego początku tutaj. Poziom trudności także jest podniesiony. Toteż tragiczne sterowanie bardzo daje się we znaki. Dobrze że chociaż checkpointy są częste. Sprawa utrudniona fakt,że by zdobyć lepsze wyposażenie / zwiększyć pasek zdrowia musimy zdobyć wymagana ilość punktów. Czyli czym lepiej grasz tym łatwiejsza jest gra. Toteż jak amator tego perfekcyjnego stylu skończyłem grę z minimalnym paskiem helixa i zdrowia (jednostrzałowiec), brakiem tłumika itd.

Finał nie wybija się ponad przeciętność, ale chętnie zobaczyłbym w tych klimatach jakąś większą odsłonie.

post wyedytowany przez czorny50 2021-07-29 08:37:36
23.07.2021 08:45
czorny50
2
odpowiedz
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5

Fabuła bez rewelacji, choć narrator daje rade. Na papierze rozgrywka może nie imponuje, ale jak samemu się ogrywa to wciąga na początku jak bagno. Naprawdę świetny patent obozowania – chciałbym by inne RPG zaimplementowały jakoś wariacje tego elementu. Choć czasami przesadnie zdarza się że jeden postój w lochach bardziej odstresuje niż tydzień w zamtuzie ;)

Wiele różnych bohaterów fajnie kreską narysowanych i posiadających różniące się funkcje. Zdaje sobie sprawę że śmiałków trzeba traktować jak zasób, ale i tak nadawałem im indywidualne imiona. Jako że każdy ma jakieś nawyki przyjemnie samemu budowało się ich historie. ( nie pasowało mi torche że po rajdach czasami niektóre nawyki ulegały wymianie ) Szkoda że nie mają statystyk typu najwyższy stres, ilość pokonanych wrogów/ bossów, ilość wrót śmierci itd.

Niby RPG ale jeśli nauczy się zasad walk to w głównej mierze koncentrujemy się na zarządzaniu zasobami i rozbudowie wioski. Tym bardziej że co jakiś czas występuje jakieś wydarzenie (losowe bądź wynikające z ostatniej misji) które weryfikuje nasze plany.

Niestety największą bolączka Najmroczniejszego Lochu jest ciągła powtarzalność. Podstawowych bossów jest osiem, a trzeba walczyć z każdym trzy razy. Jak byłem na początku grą zauroczony tak przy połowie wraz z ciągłym powtarzaniem i grindem moja ocena spadała.

Ostatecznie dla mnie przeciętna, ponieważ po jej ukończeniu bardziej czułem ulgę niż satysfakcje.

post wyedytowany przez czorny50 2021-07-23 09:14:32
19.07.2021 10:50
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

Yommek – nie wchodząc w dyskusje na temat fabuły, to każdy Fallout kończy się przygnębiająco. Alegorią świata przedstawionego w serii tych gier jest zło wojny. I jak byśmy nie byli szlachetni to i tak ratując jednych krzywdzimy drugich. I nie ma co tu szukać dokonań rodem z amerykańskich filmów, gdzie szlachetny bohater wyżynaja całe zło. To jest post-apo . Jak to mówił mały zielony stworek z planety Dagobah „ Wojna nikogo wielkim nie czyni”

28.06.2021 08:05
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

[*]

08.06.2021 09:00
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

KORZYCH - > Sydicate nie jest grą na 100 godzin. Osobiście wraz z DLC Ostatni Maharadża i zdobyciu wszystkich ościągnięc przejście zajeło mi około 56 godzin. Co nie zmienia faktu że ta odsłona była nudna i te godziny strasznie sie ciagły.

Mam nadzieje żę nie przyjdzie mi nigdy do głowy żeby brac się za Odyssey.

27.05.2021 19:45
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5

Kolejny Chronicles i kolejny przeciętniak.

Główny bohater jest nie kto inny jak ojciec Henrego Green’a znanego z AC S. Malowane tła lepiej pasują do tego rejonu świata. A jak przemierzamy jaskinie prekursorów to już bardzo czuć Prince of Persia w pozytywnym, tego słowa znaczeniu.

Bardzo irytowało mnie sterowanie podczas wspinaczek, ucieczeki oraz nawigacji w menu ( wycofujemy nie ESC tylko BLACKSPACE) Walka tez strasznie toporna ( tak wiem że to skradanka )

Bardziej klimatem przypadło mi do gustu niż China, ale to dalej nie poziom gier z głównego nurtu. Choć zaraz. Przeciętne Syndicate jest podobnego poziomu wiec można rzec iż dogania te większe odsłony ( ironia – to tamte łapią zadyszkę )

21.05.2021 06:52
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.5

Moja ocena 7.5

Dobra gra która trzyma poziom poprzedniczek. Klimat, muzyka, piękne pejzaże, i czarny często abstrakcyjny humor.

Nowością względem poprzedników są cztery ery oraz dynastie – czyli możliwość posiadanie kilku członków rodziny których podczas wyborów można wymieniać. Każdy z nich ma specjalne bonusy które możemy ulepszać - w końcu przydają się pieniądze z szwajcarskiego konta.

Przydatny jest również mały ekran w lewym rogu wskazujący miejsca najważniejszych wydarzeń.

Widzę że dla wielu powrót na te same wyspy nie przypadło do gustu, lecz mi wręcz przeciwnie. Nie dość że nie musimy za każdym razem budować wszystkiego od początku to czujemy że nasze miasto z którym jesteśmy od początku po każdej kolejnej misji, staje się prężna metropolią.

Do minusów mogę zaliczyć

- brzydkie postacie

-brzydkie ekrany ładowania ( malowidło )

-za częste wojny

-brak możliwości podejrzenia stosunków z frakcjami podczas odbierania nagród za wykonanie misji pobocznych

Ta seria ma coś w sobie że mnie akurat wciąga jak bagno i osobiście czuje lekki niedosyt, bo po piętnastu misjach nie czułem zmęczenia materiału, a wręcz przeciwnie - miałem ochotę na więcej.

01.05.2021 18:42
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
4.5

Moja ocena 4.5

Jest ostro, na początku historia jest mroczna przyziemna, i naprawdę ma się nadzieje na godne zakończenie. Jednak ostatecznie zakończenie strasznie niejakie

spoiler start

Naprawdę liczyłem że, Jakob oszalał pod wpływem jakiegoś nowego artefaktu – a tu takie rozczarowanie.

spoiler stop

Panna Frey trochę nam się zestarzała, i straciła całą swą osobowość z podstawki. Za to Abberline w końcu wykazuje jakiś charakter. Liczyłem trochę na jakiś epizod w Indii, ale dalej mamy ten szary nudny Londyn. Na szczęście tylko dwie dzielnice, choć dalej są wypełnione nowymi znajdzkiami. Misji pobocznych jest znaczenie mnie i starają się być oryginalne wykorzystując nowe mechaniki , a jako że są tylko dwie/trzy danego typu – nie nużą

Jak nie miałem większych problemów w podstawce to tu błędy pojawiały się, a i grę mi wywaliło nie raz.

Dodatek dla mnie słaby bo naprawde zawiodłem się finałem, a i może mam już dość tego monotonnego Londynu

post wyedytowany przez czorny50 2021-05-01 19:04:44
24.04.2021 09:54
czorny50
😒
odpowiedz
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5

Od czego by tu zacząć. Może od innowacij w tej nudnawej produkcji.

Nowość pierwsza:

Dwójka bohaterów która posiadają dobrze nakreślone sprzeczne charaktery. Wiarygodnie relacja rodzeństwa. Jednak przełączanie miedzy nimi jest sztuczne i bardzo daleko im do poziomu z GTA.

Nowość druga:

Dorożki wprowadzają ruch drogowa, ale to ile potrafi wytrzymać koń przychodzi o zawrót głowy i strasznie niszczy imersje ( nie wiem jak by to można zrobić dobrze) męczarnia zwierząt poziom hard . Dużo lepiej wyszedł ruch statków na Tamizie.

Nowość trzecia:

Linka z hakiem. Ze względu na poszerzenie ulic linka jest jak najbardziej wskazana, choć klawisz odpowiadający za jej użycie jest pomiędzy opuszczeniem się a gwizdem – czasami to mój błąd irytował, ale to kwestia klawiszologii.

Tym razem oryginalnie naszą bazą jest jeżdżący po Londynie pociąg i pomysł wydaje się fajny ale…

- w środku jest ciasno

-przeskakiwanie miedzy wagonami (pokojami ) nie jest tak płynne jak bym sobie tego życzył

-wyskakiwanie z pociągu jest problematyczne

-jeśli ktoś tak jak ja nie korzysta z szybkiej podróży to dostanie się tam tez potrafi trochę napocić.

Walka na pięści nie przypadła mi do gustu. W tej części nie widać broni na postaci, a i przechadzając się po mieście nie ma możliwość wysunąć ostrza ;(

Londyn jest strasznie nudny. Apatyczni NPC tworzą tylko tło. Odczuwalna sztuczność świata

Bardzo nie przypadają mi poziomy postaci w grach akcji. Tu jednak wyruszając do dzielnic o znacznie wyższy poziomie musimy się skradać, a nasz błąd naprawdę może kosztować życie i to jest satysfakcjonujące ( cichy atak ukrytym ostrzem zabija każdego wroga )

Fabularnie też nuda – może pod koniec się trochę rozkręca. Co jakiś czas oglądamy cutsceny z udziałem wielkiego
mistrza Templariuszy co ma na celu nakreślenie jego osoby. Przynajmniej jego będę kojarzył – nie to co w Black Flag.

Spoko segment z I wojny światowej (otwarty świat)– aż dziw że nie zrobili z tego DLC zamiast Maharadży.

W współczesności może coś zaczyna się dziać, ale i tak nie mamy na to wpływu i jest tego bardzo niewiele. Czytając encyklopedie dostajemy szczątkowe informacje o bohaterach i wydarzeniach.

No ostatecznie - przeciętniak i moim subiektywnym zdaniem najsłabszy duży Assassn’s który wyszedł do 2015 – bo późniejszych jeszcze nie sprawdziłem ;p

post wyedytowany przez czorny50 2021-04-24 10:05:59
21.04.2021 11:15
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
4.0

Moja ocena 4.0

Zestaw dziesięciu misji związanych z tytułowym Maharadżą odbywających się podczas głównego wątku. W moim przypadku w trakcie ostatniego etapu sekwencji 7 Henry po raz drugi przedstawia nam Duulep’a gdy my już wspólnie przeżyliśmy przynajmniej sześć misji – tu się te historie trochę gryzą ( zupełnie jakby DLC było zapalone i tworzone po premierze oryginału – co u Ubisoft’u jest niemożliwe). W ostatniej misji tez logiki troszkę brak.

spoiler start

Mamy pilnować by pojedynek był honorowy, a jak przychodzi co do czego to się wtrącamy i to przeciwnik okazuje się niegodziwy.

spoiler stop

Nie zauważyłem by wprowadzono nowe miejscówki tylko udekorowano już istniejące

Nowością jest możliwość przesłuchać i iluzoryczny wybór linii dialogowych który kompletnie nic nie wnosi.

Wątek nie jest wciągający bo robiłem go okazjonalnie i ukończyłem dopiero po ośmiu dniach choć jest dość krótki na max dwa wieczory.

Jedyne dwa plusy to dodatkowe wyzwania są trudniejsze niż w oryginale, i misja Awantura o piwo jest dość zabawna. Nie zmienia to jednak faktu że DLC jest bardzo słabe.

post wyedytowany przez czorny50 2021-04-21 11:18:21
15.03.2021 17:21
czorny50
👍
odpowiedz
czorny50
153
8.0

Moja ocena 8.0

Jestem miło zaskoczony bo to bardzo dobry dodatek.

Jest według wszystkich przypuszczeń zbyt pompatycznie, ale to tu pasuje bo fabuła jest epicka ( sporo cinematic) z mniej oczywistymi zwrotami akcji niż w Heart of the Swarm. Ciągłe poczucie końca i bezsilności świetnie nakreśla wyższy poziom trudności niż w poprzednich kampaniach ( musiałem nauczyć się paru skrótów klawiszowych) Zakończenie epilogu może nie jest tak efektywne ale jest naprawdę satysfakcjonujące. Jedyną uwagę bym miał do przepowiedni Zeratula z Wing of the Liberation. Według niej to Kerrigan miała powstrzymać Amona przed powrotem w tym cyklu, a tak naprawdę w głównej kampanii jej udział był niewielki.

Włócznia Aduna jest naprawdę fajnie zaprojektowanym statkiem wraz z jej zdolnościami i załogą. Postacie pompatyczne, ale o różnych odcieniach tego stanu. Słabsze niż podstawka lepsze niż pierwszy dodatek.

Na plus różne wariacje jednostek Protosów. Na minus – siły Amona z otchłani to po prostu jednostki tych trzech ras i hybrydy . Szkoda że Blizzard nie wymyślił jakiś innych oryginalnych istot otchłani.

Misje nie są długie, choć czasami wszystko dzieje się za szybko. Sporo misji jest na czas, a jeśli chcemy zrobić osiągnięcia danej mapy to prawie na każdej trzeba się spieszyć.

Mogę doczepić się w gameplay’u na dość długie ładowania mapy, brak możliwości włączenia menu (pauzy ) klawiszem „Esc” oraz bardzo niewielka możliwość oddalenia mapy.

Jednak podsumowując osobiście polecam – świetne zakończenie tej epickiej historii.

post wyedytowany przez czorny50 2021-03-15 17:22:55
27.02.2021 12:55
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5

Lekka gra, zmuszająca czasami nasze szare komórki do pracy jednocześnie zapewniająca spokojny chillout.

Dostajemy informcje czy wszystkie przedmioty w danym pomieszczeniu zostały odnalezione, wiec tylko z premedytacją można coś pominąć. Co róż wpadamy na różniące się siebie łamigłówki ( otwieranie zamków się powtarza). Świeżość wprowadza szukanie tropów przez psa Tobiego oraz sekcje zwłok.

Fabularnie sześć spraw nie są ze sobą powiązane, ale same w sobie są dość ciekawe i naprawdę fajnie się je odkrywa.

Lokacje są zaskakująco obfite w detale lecz niemal wymarłe . Rzadko spotykamy NPC tak jak na zwiastunach( Wotson mówi do nas nawet gdy jego postać jest w oddalonym pomieszczeniu). Drażnią tez prostackie niewidzialne ściany. Biorąc pod uwagę dwa ostanie zarzuty dziwi dość długie ładowanie poziomów jak i interakcji z podejrzanymi.

Z drobnostek - postać Wotsona. Zamiast być tym sympatyczniejszym w duecie to tylo chodzi drażni i zadaje kretyńskie pytania

Niewykorzystany potenciał garderoby.

Podsumowując gra jest przeciętna ale przyjemna i bezstresowa . Idealna pomiędzy inne większe produkcje

post wyedytowany przez czorny50 2021-02-27 12:57:57
16.02.2021 10:30
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.0

Moja ocena 6.0

Injustice jest moją pierwszą bijatyką którą ukończyłem. Ponad piętnaście lat temu podczas wakacji nad morzem na automatach ogrywałem którąś cześć Mortala i jakieś tłukące się dinozaury. Dlatego też „nie znam się, wiec się wypowiem” ;)

Zaczynając od początku. Samouczek jest toporny, klawisze nie wchodzą dla takiego leszcza jak ja przez co musze pomijać – może to wina klawiszologii która musiałem sobie ustawić pod siebie ( klawiatura)

Tryb fabularny zły nie jest, choć jako że to DC to pompatyczność jest wręcz niestrawna. Może tylko Green Arrow i Joker mają jakiś charakter. Z Wander Women też pojechali – ten jej karykaturalny biust jest okropny.

Na szczęście kostiumy można zmienić – na jedną postać przypada od trzech do siedmiu możliwości. Archiwum o postaciach jest dość obszerne choć ogólne - zważywszy na ich liczbę.

Pierwszorzędnym pomysłem są dwa paski zdrowia wiec niezaczynamy walki od nowa po jego wyzerowaniu, lecz kontynuujemy nie tracąc dynamiki. Supermoce ( fatality ) są efektowne i w miarę łatwo je wykonać. Widowiskowe są też „przebijania się” miedzy arenami na poziomie, ogólna destrukcyjność planszy oraz sporo elementów interaktywnych.

Trybu online niestety nie sprawdziłem – brak jakichkolwiek chętnych w sieci ;(

Gra przeciętna choć jak trafi się za darmo tak jak mi to można sprawdzić. Długa nie jest.

post wyedytowany przez czorny50 2021-02-16 10:36:49
15.02.2021 15:49
czorny50
czorny50
153

Warto

10.02.2021 10:52
czorny50
😒
czorny50
153

Gdzieś przeczytałem że :

spoiler start

z Pani Kapitan Corwin możę romansować z przedstawcielami obu płci. Gdy się to uczyni można od niej wyciągnąc że ostatnio była w zwiąsku z kobietą i nie skończyło sie to dobrze.

spoiler stop

Jednak sam do niej nie uderzałem wiec nie potwierdzam. Jesli jednak o to chodzi wszystkim to dalej nie rozumiem.

post wyedytowany przez czorny50 2021-02-10 10:52:59
10.02.2021 09:12
czorny50
😐
czorny50
153

PS Nie mam pojęcia gdzie tu ludzie widza jakąś poprawność polityczną. Jeśli komuś podobały się oba Baldury to nie ma szans by wybrzydzał na ten dodatek. Tym bardziej że niedawno wyszło do niego w końcu spolszczanie

10.02.2021 09:02
czorny50
👍
odpowiedz
3 odpowiedzi
czorny50
153
8.5

Moja ocena 8.5

Jestem pod wrażeniem bo jest lepszy od Trona Baal’a. Naprawdę spójny i logiczny pomost po miedzy pierwszą i druga częścią.

Chciałem wrócić do tego świata, ale nie ogrywać jeszcze raz tych samych przygód wiec Siege of Dragonspear było idealne ( o dziwo eskort postaci z oryginalnego BG mi nie wskoczył, lecz z BG II) To już 11 lat minęło kiedy pogoniłem pozostałe pomioty Bhaala i nie od razu przyzwyczaiłem się do archaiczności, ale nie trwało to długo. Wszelkie interacje jak rozmowa zbieranie przedmiotu itp. wykonuje pierwsza osoba w szeregu, a nie najbliższa. Zadania aktywne i zrealizowane w jednym „worku” . Animacja M’Khiin jest bardzo uboga bez widocznego pancerza dopóki nie znajdziemy szamańskiej laski.

Ogóle założenia fabularne są sztampowe – na ziemiach nieopodal Wrót Baldura powstała krwawa krucjata atakujące osady. Jednak narracja jest już wyborna. Miasto wypełnione uchodźcami, wymarsz wojsk przy aplauzie tłumu, sabotowanie wojsk nieprzyjaciół dwie większe bitwy i wiele innych smaczków które budują klimat przewyższające inne gry z tej serii. Historia jest naprawdę dobrze napisana, a i poboczne questy wydają mi się bardziej rzeczywiste i mniej pompatyczne niż oryginał. Dobrze tez spotkać starych znajomych jak i nowe ciekawe postacie które tak jak miało to miejsce w Cienie Amn prowadzą dyskusje i romanse miedzy sobą. Bardzo rad byłem że wszyscy towarzysze których spotkamy możemy wysłać do obozu który przesuwa się wraz z linią frontu wiec mamy mozliwość częściej przetasowywać skład. Mamy tez swa prywatną skrzynie gdzie możemy gromadzić swoje graty.

Wcześniej nie sprawdzałem innych dzieł Beamdog i mogę pochwalić czytelniejszy pasek zdrowia, ładniejsze wyposażenie, oddalanie i zbliżanie mapy.

Dodatek bardzo dobry i nie wiem dlaczego ale te piksele mają coś klimatycznego dla mnie ( albo jestem już stary )W mym prywatnym rankingu dodatków RPG jest tylko lekko słabszy od Maski Zdrajcy (NN 2) i Nocy Kruka ( G II )

post wyedytowany przez czorny50 2021-02-10 10:38:32
01.02.2021 09:32
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

papież Flo IV -> wybacz ale w ogóle sie z tobą nie zgodzę. Gdy podchodziłem do misji po raz pierwszy czasami z przebranie czasami w garniturze ale w większości przypadków zostawałem niezauważony. Potem oczywiście z już znajomością poziomu, powtarzałem do skutku by udało się zakończyć w garniturze jako cień. Niezaprzeczalnie u mnie rozpoczęcie strzelaniny równało się z porażką i powrotem do checkpointa. ( na pewno da się przejść Rozgrzeszenie jak strzelanke – tylko po co ?)

Choć byłbym hipokryta gdybym nie wspomniał że pod wpływem frustracji z kolejnego mojego błędu nie wyciągnął giwer i masakrował wszystkich napotkanych postaci na ekranie ( oczywiście potem wczytałem ;)

18.01.2021 13:32
czorny50
😎
odpowiedz
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5

No i moje pobożne życzenie by dodatek był łatwy jak podstawka się nie spełnił. Jedenaście długich wielowątkowych misji gdzie w każdej mamy parę dodatkowych zadań. Już nikt nas nie sponsoruje jak braknie kasy, a wróg się rozwija. Jedną misje zdarzyło mi się przegrać i musiałem powtórzyć od początku ponieważ była wyścigiem i odrazu byłem zmuszony by dostosować się do reguł. No jest toporniej, ale jaka satysfakcja z zwycięstwa bo tym razem czuć że jest ono naszą zasługą, a nie sztucznym wspieranie przez gre ( jedyną pomocą w Klatwie Smoka jest zostawienie możliwości zdobycia narzędzi jeśli wydamy wszystkie przed budową kopalni i huty ). Szlaki handlowe działają mi jak potrzeba.

Osobiście nie zauważyłem żadnej nowości w tym dodatku, ale kampania została stworzona pierwszorzędnie. Jak na PEGI 7 historia jest ciekawa, wielowątkowa ze zwrotami akcji. Wyraziste postacie z niezłym dubbingiem. Każda kolejna misja ma jakieś inne założenia lub ograniczenia wiec po 47 godzinach nie czułem się znużony choć już lekko zmęczony. W tej kwestii mogę się trochę doczepić do tego iż nie zawsze jasno było zakomunikowane jaki jest cel.

Rzadko się zdarza by dodatek był lepszy od podstawki jak w tym przypadku jednak oba nie wybijają się ponad przeciętność więc nie zamierzam sprawdzać innych produkcji z tej serii. Paradoksalnie zrobiła mi się chrapka na Tropiko, ale może jak na zewnątrz zrobi się bardziej tropikalniej ;)

post wyedytowany przez czorny50 2021-01-18 15:13:24
05.01.2021 09:47
czorny50
😍
czorny50
153

Choć gry które i tak kupie bez względu na recenzje to

1. GTA VI (PC) - choć wiem że jak jakimś cudem wyjdzie w przyszłym roku to na blaszki będę musiał poczekać

2. S.T.A.L.K.E.R. 2

3. Bully Bullworth Academy ( tak też fantazja )

4. The Elder Scolls VI

5. The Wolf Among Us 2

05.01.2021 09:34
czorny50
😐
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

hmmm.....

Możę:

1. Hitman 3
2. Vampire the Maquerade - Bloodlines 2

i tak z tego że nie ma z czego wybierać

3.The Lord of Rings: Gollum

05.01.2021 09:27
czorny50
czorny50
153

Takie podium gier które ogrywałem w tym roku:

1. Fallout 4
2. Batman: Arkham Knight
3. Hitman: Rozgrzeszenie

05.01.2021 09:19
czorny50
😜
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

Zagłosowałem:

1. Cyberpank 2077
2. Half Life: Alyx
3. Watch Dogs; Legion

Choć najmłodsza produkcje jaką grałem była z 2016 roku, to pewnie nie omieszkam srawdzić tych tytułów za 5/8 lat ( jak dozyje :P)

post wyedytowany przez czorny50 2021-01-05 09:48:23
31.12.2020 09:49
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.0

Moja ocena 6.0

Nigdy nie interesowałem się tą serią i szczerze dość ubolewałem jak przez przypadek Ubisoft dodał ją do mojego konta. Z pewna dozą sceptyczność i tak ja sprawdziłem ( nie lubię mieć nie ruszonych tytułów w bibliotece ) i powiem szczerze nawet mnie wciągnęła. Scenariuszy jest tylko dziesięć i dopiero przy ostatnich spostrzegłem iż nie można chyba ich przegrać . Bezstresowo zagłębiłem się w ten świat.

Lubię czasy kolonialne wiec tu akurat temat trafił. Ustawianie szlaków handlowych jest ciekawym pomyłem choć powiem szczerze że u mnie zawsze do końca nie chodziło tak jak powinno wiec od czasu do czasu brakowało surowców na wyspie mi musiałem ręcznie sobie cos dowieść bo powstawał chaos. Jeśli chodzi o surowce jest tego sporo i naprawdę łączy się w logiczną całość.

Na początku trochę mnie w oczy kuło natychmiastowe powstanie budynku – w czasie wojny można ekspresowo odbudować strukturę przez co konflikt został moim zdanie bardzo po macoszemu potraktowany. Tak wiem to gra ekonomiczna, wiec po co wojsko .

Dostępne scenariusze mają bardzo naiwne historie i nie są ze sobą powiązane jakąś pełną fabułą.

Trafiłem tylko na jeden błąd który mnie dość ostro zirytował. W ostatniej misji nie zaliczało mi posłania na dno okrętów kupieckich, a ja nieświadomy zgodnie z wytycznymi zrujnowałem przeciwnika , a gra się nie ukończyła. ( bo miałem nie wykonany quest ) – musiałem zaczynać od nowa scenariusz.

Osobiście wole serie Tropiko, a Anno jest dla mnie zaledwie przeciętne. No ale jak się powiedziało "A" to i dodatek będzie trzeba ograć. Mam nadzieje że on także nie przytłoczy mnie poziomem trudności.

post wyedytowany przez czorny50 2020-12-31 11:04:00
24.12.2020 12:07
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0

Wcześniej grałem w jakieś stare demo i epizod cześć z 2008, wiec Absolution jest moją pierwszą pełną przygoda z łysym zabójcą.

Co prawda, fabuła jest słaba, postacie kiepskie, cutsceny są strasznie brzydkie, a i czasami zdarza się że zmieniają się w gameplay gdzie mamy sekundę by zareagować.

Absolutnie nie mam nic do Małaszyńskiego ale naprawdę jego głos jako agent 47 strasznie mnie drażnił ( miedzy innymi akcent przy angielskich nazwach ostro kół uszy ) W moim wyobrażeniach nie sądziłem ze Hitman jest tak rozgadany.

Mimo to gra gameplay’owo jest miodnie satysfakcjonująca. Poziomy nie są długie, a jeśli je powtarzamy by wymaksować to przelatują jeszcze szybciej, wiec nie nudzą, a jest naprawdę sporo wyzwań. Niestety musiałem się posiłkować google by dowiedzieć się co mam w nich konkretnego zrobić . Ciekawy pomysł na walkę wręcz za pomocą QTE choć animacja jest troszkę sztywno-sztuczna

Świetne są też mapy które dają sporo możliwości kombinowania. Różnorodne i klimatyczne wypełnione wieloma NPC’am którch często podsłuchiwałem odkrywając ich mikro historie. Ich dubbing z kolej jest porządny.

Z mniejszych minusów:

- brak osiągnięć na GOG’u( tam mam wersje za free i jeszcze narzekam )

- od czasu do czasu zamarzanie gry

- dźwięki czasami głośniejsze od dialogów

- agent ma zbyt głębokie kieszenie ( może ukryć karabin snajperski – czego nie było w mych wcześniejszych doświadczeniach )

Mimo wielu wad grało mi się naprawdę satysfakcjonująco dobrze i z pewnością w przyszłości zainteresuje się epizodycznymi zleceniami.

post wyedytowany przez czorny50 2020-12-24 12:45:20
15.12.2020 11:00
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

R-EXpert -> absolutnie nie chce bronić tej przeciętnej gry, ale uważam że QTE bardziej angażuje refleks i znajomość klawiatury niż jeden przycisk ataku/strzału za którego odpowiada zazwyczaj jeden przycisk ( i to on jest najbardziej bezmyślnie maszowany )

24.11.2020 11:28
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.0

Moja ocena 6.0

Nie wiem dlaczego, ale chyba podoba mi się bardziej od For Harbor . Nie jako ma ona słabszą fabułę, bez zwrotów akcji, słabsze postacie. Dodatkowo na tym etapie w ekwipunku - kategorii różne mam wiele haseł, kluczy i dzienników że szukanie właściwego trwa wieczność.

Jednak głównym moim zastrzeżeniem jest motywacja głównego bohatera. Bo nie ważne do jakiej frakcje byśmy nie dołączyli w podstawowej wersji ni jak nie pasuje mi że teraz bez ceregieli dołączamy do bandytów i terroryzujemy nie dość że mieszkańców Nuka World, ale także naszych ludzi ze Wspólnoty bez jakiejkolwiek przyczyny (naprawdę sporo spacerowania do Wspólnoty). Styl ozdób ekip też mi do gustu nie przypadł – po prostu człowiek przywykł i przestał zwracać uwagę. Nowy kompan Gage w swej zbroi wygląda jakby był wyciągnięty z Maincrafta, choć na pewno ma ciekawszą osobowość niż Stary rybak z For Harbor.

Najprawdopodobniej najbardziej spodobał i się mapa. Nie dość że mamy różne strefy tematyczne z różniącymi się od siebie przygodami to mi chyba na przekór bardziej spodobały się pustynne bezdroża wokół parku. (nostalgia z poprzednich odsłon). Znajdziek jest o wiele za dużo, ale jest satysfakcji z pełnej kolekcji ( bardzo dużo nowych napojów Nuca-Coli) Nuka Town jest chyba bardziej zaludnione niż Diamond City, choć szkoda że nie działa na nich cykl dnia i nocy( 24 h na nogach ). Na plus zasługuje także tor przeszkód na początku dodatku – jest wyzwanie.

Wbrew pozorom bardzo mi się spodobały misje randomowe od przywódców gangów. Czasami trzeba wywabić obywatela z miasta, czasami wybić wszystkich bandytów poza jednym by go zniewolić – bez kombinowania się nie obędzie. Także zarządzanie przejętymi placówkami jest inne niż zwykłymi osadami – mamy świeżość w mechanice i parę nowy immersyjnych uszczęśliwiaczy. Do budowy sklepu nie wymagane jest już wysoki profit tylko nasz poziom przywództwa.

Podsumowując gameplay jest przyjemniejszy niż w For Harbor jednak jak pozostałe dodatki do Fallout’ów nie wybija się poza przeciętność.

post wyedytowany przez czorny50 2020-11-24 11:39:30
16.11.2020 07:28
czorny50
czorny50
153
Wideo

Aen - tam się nie da krążyć . Ponieważ idziesz wąskim przesmykiem pomiedzy skałami a morzem cały czas na północ, daleko poza mape z pit-boy'a. Górny prawy róg wspólnoty.

Gdzies mi sie obiło o uszy tez żę potrzebny jest level 20 (ręki nie dam uciąć bo ja miałem wtedy ponad 50 level )

Może ten filmik ci pomoże https://www.youtube.com/watch?v=qRrQlnFxE4w&ab_channel=JimJonesMcGee

post wyedytowany przez czorny50 2020-11-16 07:33:21
13.11.2020 11:37
czorny50
odpowiedz
2 odpowiedzi
czorny50
153

Aen -> przede wszystkim warto zainstalować dodatek ;P

A tak poważnie :

Jeśli po wykonaniu zadania "W pogoni na tropem" nie bedziesz miał w pobliżu biura, radia detektywistycznego to spróbuj zagadac do jego sekretarki, ewentualnie rozwiąż zadanie z porwaniem mieszkanicem.

Ostatecznie możesz także iść wzdłuż wybrzeża ( prawy górny róg mapy ) poza mapa i dojdziesz do domu rybackiego państwa Nakato. Tam teoretycznie też można rozpocząć zadanie. Choć bardzo polecam wziąść ze soba Nika bo tam ma kontynuacje swojego wątku fabularnego.

W ogóle nie plecam brać rybaka z dodatku nudny i sztampowy.

post wyedytowany przez czorny50 2020-11-13 12:03:10
13.11.2020 08:45
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

IGG -> mod który opisałem wyżęj "Batter Settlers" - podczas instalacj można ustalic jak beda wyposarzeni , intesywność ataków na osady, oraz mozliwość umieralności osadników.

Poza tym, nie wiem - może "More Enemies" . A jesli myślisz o wiekszych bitwach jak w Skyrimie to znalazłem "War Of The Commonwealth - Spawns (Includes Far Harbor Spawns) -UPDATED-" ( tych dwóch nie sprawdzałem )

30.10.2020 08:22
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

go ku18 -> ty pytasz czy stwierdzasz ? Jeśli to pierwsze, jest na przykład mod „Fallout 4 Season” dzięki któremu możesz instalować jedną z czterech pór roku ( do zmiany wymagany jest przeinstalowanie moda ). Szczerze sam przez chwile miałem zimę ale mi trochę klimat psuło wiec szybko się moda pozbyłem. Chyba bardziej klimatyczny jest „Winter Overhaul” ale jego akurat nie sprawdziłem.

Niedawno też gdzieś przeczytałem iż gdy na Pit-boyu mamy datę 31.10 i 24.12 Diamond City jest odpowiednio świątecznie przystrojone. Niestety przegapiłem oba eventy :)

27.10.2020 14:05
czorny50
czorny50
153

Mody które używałem by zwiększyć realizm immersje świata

HUDFramework - mod potrzebny do poprawnego działania innych modów związanych z HUD’em
Quick Save – na poziomie Przetrwanie można zapisywać w każdym Momocie grę
Dificulty and Realism Overhaul - zadawanie większych obrażenia przez wszystkich
Better Explosive – wybuchy efektywniejsze wizualnie i fizycznie
True storm – intesewniejsze zjawiska pogodowe
FO4 NPC’s Travels – wiecej podruzników spotykach na szlaku
Better Settlers – Osadnicy bardziej się od siebie różnią nie niszcząc klimatu
Take and Equip – animacja spożywania posiłków
Increased Walkling Speed – przyspiesza lekko chodzenie w trzeciej osobie
Settlement MedicBot – możliwość wybudowania robota medycznego w osadach
GOT – możliwość dodania do osady zatrudnienia jako zbieracz komponentów, łowca i zielarz
SpringClaning – możliwość przetwarzania dodatkowych obiektów w osadach ( betonu, krzaków itp. )
Homemaker Expanded Settlements – nowe obiekty do budowania w osadach
More Armor Slots – możliwość doczepienia opancerzenia np. do garniturów
Visible Wapons / Just Visible Holstered – widoczne broń na plecach i przy pasie postaci
Lowered Weapons – opuszczanie broni pierwszej osobie
Craftabke ammo – możliwość wytwarzania amunicji na stanowisku chemicznym
Eli’s Armour Compendium – pasujące klimatem nowe zbroje i sklep z nimi w okolicy Diamond City
Just Visible Holstered weapons – widoczna broń na plecach
EferasShouldBag – torby na plecy
AnS Wearble Backpacks – Plecaki i torby
Carry Weight – można zmienić możliwość udźwigu – ja ustawiłem 40 ( uwaga trzeba przed instalacja zdjąć wszystko z siebie )
BraminPackMod – nowy towarzysz bramin do przenoszenia rzeczy ( ja nie mogę udźwignąć )
Everyone Best frends – można mieć Ochłapa plus jednego towarzysza
Alex’s Companion Inventory – towarzysze sami gromadzą sprzęt i go wykorzystują
NickValentineDay – Valentine może ubierać inne ubranie i pancerze poza swym płaszczem
More Smarter Companins – mądrzejsze zachowania towarzyszy
CompanionsGoHome – można odesłać towarzyszy do ich początkowych lokacji a nie do naszych osad
Companion cracking –odnajdowanie zagubionych towarzyszy

post wyedytowany przez czorny50 2020-10-27 14:27:09
27.10.2020 14:04
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
9.5

Moja ocena 9.5

Dla mnie świetna osłona serii, choć nie doskonała. Mapa może nie jest tak duża jak w Skyrim, ale jest naprawdę co robić. Większość lokacji kryje jakąś historie i powiem szczerze że w pewnym momencie zaczęło mnie troszkę męczyć. Dochodzi do tego tryb przetrwania w którym imersja się potraja.

Niezły design pancerzy, a i mamy w końcu możliwość dodawania i tuningowania pojedynczych elementów zbroi. W świetną stronę poszli twórcy z pancerz wspomagany. Nie można go już nazwać częścią garderoby, a osobnym narzędziem który jest odpowiednio potężny, a i posiadający ograniczenia w postaci baterii oraz nie możliwością wykonywania w nim wszystkich interakcji.

Bardzo fajny crafting ( masa komponentów ), możliwość oglądania przeważnie każdego przedmiotu, rozbudowa osad.

Interesująca fabuła z zwrotami akcji. Główny punkt kulminacyjny podejrzewałem, choć trochę mi się nie kleił, ale Bethesda poszła w te stronę i chwała im za to.

Gra ma też sporo wad

-kółko dialogowe
-nie wszystko można przetworzyć
-nie widać broni na plecach bohatera
-możliwość posiadania jednego towarzysza jednocześnie
-potrawy nie mają statystyk odżywczych

Choć akurat te minusy można zniwelować modami

Nie podobało mi się zubożałe drzewko umiejętności, acz po pewnym czasie go zaakceptowałem

Dużo randomowych zadań typu - idź zastrzel coś zabierz i wróć. Choć jest też sporo ciekawych questów z ciekawa historią oraz okraszoną czarnym humorem. Musimy dołączyć do jednej czterech frakcji – szkoda że po awansach nie możemy mieć wpływu na rozmieszczenie swoich ludzi oraz możliwość wysyłania ich na różne misje. Zakończenia w zależności do której frakcji przystaliśmy są bardzo podobne, a i brak podsumowania naszych decyzji ( wolno kontynuować grę po finale )

Mimo że Wspólnota mnie już trochę wynudziła ( spędziłem tam chyba z siedem miechów ) to już zaraz wsiadam do kolejki która zawiezie mnie do Nuka World, a w tle będzie brzmieć nastrojowe „I don't want to set the world on fire”

post wyedytowany przez czorny50 2020-10-27 14:25:34
30.09.2020 12:17
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
3.0

Moja ocena 3.0

Nie da się ukryć iż jest to najbardziej rozbudowany dodatek ze wszystkich Workshop.

Chyba najwięcej nowych elementów których budowa, gdy złapiemy bakcyla - dość wciąga, acz składanie poszczególnych pomieszczeń które nie chcą się połączyć dość irytuje.

Wyjątkowo konstrukcyjne DLC posiada mini fabułę. Sztuka czterech postaci ( w tym główny bohater ) w której najbardziej charakterystyczna jest Clem – pozytywny naiwniak służący nam ochoczo do testów.

Kłamstwem jest to iż kopiemy w ziemi by przygotować miejsce pod nasz bunkier. Prawda jest taka że odgruzowujemy istniejące tunele natrafiając na kolejne jaskinie i wrogo nastawione lokatorów. Czasami nawet znajdujemy alternatywne wyjścia na powierzchnie. Po drodze znajdujemy sporo komponentów wiec w teorii nie trzeba martwić się o surowce.

Dla mnie bardzo słaby dodatek ponieważ nie koniecznie tego szukam w Falloucie. Powiedzmy ze moja krypta ma ręce i nogi, ale w porównaniu z dziełami innych użytkowników na filmikach to wygląda jak blaszak przy magazynowy. Wydaje mi się że osoby lubiące budować będą się dobrze bawić

post wyedytowany przez czorny50 2020-09-30 12:20:59
23.09.2020 10:36
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
2.0

Moja ocena 2.0

Kolejny okropne DLC o podtytule Warkshop. W teorii powinienem wiedzieć czego się tu spodziewać, ale i tak jestem zawiedziony.

Niby możemy stworzyć teraz rozmaite rodzaju fabryki do tworzenia różności - tylko po co ? Posiadam 84 level i naprawdę nie znalazłem nic godnego uwagi do wyprodukowania. Produkcja amunicji byłaby interesująca gdybym od początku zabawy nie miał darmowego moda „Craftabe Ammo” gdzie można ją tworzyć przy każdym stanowisku chemicznym, a interfejs rzemieślniczy jest przejrzystszy. Bo tworzenie przedmiotów przez terminal jest dość nieczytelne.

Aby nie narzekać już tak do końca mogę pochwalić iż wprowadzili nareszcie gabloty i manekiny na wyposażenie – choć chyba powinny być w podstawowej wersji.

W Westeland miałem chociaż jakąś motywacje by polować na przynęty ( jak to brzmi ), a tu jest nuda. Mam małą nadzieje iż chociaż Vault-Tec Warkshop jakoś pozytywnie mnie zaskoczy.

post wyedytowany przez czorny50 2020-09-23 10:37:14
17.09.2020 10:44
czorny50
😉
czorny50
153

Łoł… nikt chyba tak szybko nie odpisał na mojego posta Pisząc o konkurencji mam na myśli inne dodatki do innych gier które po x latach od ich ukończenia jestem wstanie przywołać zarys fabularny i dobre emocje z nimi związane.

Np. Warcraft III; Frozzen Throne, Gothic 2 Noc Kruka, Neverwinter Nights 2: Maska Zdrajcy, GTA IV: The Ballad of Gay Tony, Dragon Age: Przebudzenie.

A o co chodziło w For Harbor zapewnie zapomnę do końca roku.

17.09.2020 09:44
czorny50
odpowiedz
2 odpowiedzi
czorny50
153
6.0

Moja ocena 6.0

Wyciągnąłem zbyt pochopne wnioski względem mego ostatniego posta pod Wasteland Workshop ponieważ nastepny dlc czyli For Harbor jest najlepszym dodatkiem jaki wyszedł przed nim do wszystkich Fallout’ów.

W końcu zwiedzamy nowy teren którym obiawia się jako wyspa. Najbliżej jej do Point Lookout DLC z Fallout 3. Jednak historia jest bardziej intrygująca z trudniejszymi wyborami moralnym, a i poznajemy w niej przeszłość Nick’a Valentain’a . Zresztą jest on naturalnym wyborem na towarzysza w tej przygodzie ponieważ Stary Longfellow jest dość niejaką postacią.

Sam ląd ma więcej klimatu na początku, chociaż straszą nas mgłą i potworami w niej czającymi to praktycznie z moim 75 poziomem nie miałem w walce żadnych problemów może bardziej emocjonujące spotkanie było z pierwszym pustelnikiem. Wiec jako że mgła nie przeraża to bagnisty teren staje się szybko monotonny. Na szczęście nie występują tu żadne automaty ( poza jedną małą lokacja). Nie wiem czy to ze względu na mój wysoki poziom postaci czy sam dodatek, ale podczas oczyszczania lokacji z traperów ci ostatni podnosili ręce i się poddawali.

Bethesda z For Harbor obrała dobry kierunek, choć na tle konkurencji dalej wypada przeciętnie.

post wyedytowany przez czorny50 2020-09-17 09:44:32
07.09.2020 08:32
czorny50
😊
czorny50
153

Miodowy -> Tak, tak wiem. Nie gram w gry które od premiery nie maja przynajmniej pieciu lat. Po porstu wersje beta mnie nie interesują.

24.08.2020 10:36
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
2.0

Moja ocena 2.0

Najbliżej temu produktowi do innego dzieła Bethesty, a mianowicie DLC do Skyrim’a – Hearthfire. Nawet w porównaniu do tak ubogiego pakietu to wypada okropnie. Niby w The Elder Scroll budowa jest znaczenie ograniczona, ale to jest całkiem nowa mechanika, a tu mamy zestaw dodatkowych elementów do budowy ( jak zestaw mebelków do Simsów )

Jedynym plusem są pułapki na istoty wspólnoty do których wymagane są w zależności od bestii inny rodzaj przynęty. Choć by można je oswoić potrzeba charyzmy na poziomie 9 i dwa wybrane profity (emiter fal beta). Potworki mogą zwiększyć poziom obrony osady, a taki kot zwiększy szczęście mieszkańców. Niestety owe pupile nie mogą opuścić lokacji i podrużować przy naszym boku tak jak roboty z dodatku Automatron.

Nie da się ukryć że jakość produktów Bethesty lecą po równi pochyłej.

post wyedytowany przez czorny50 2020-08-24 10:41:01
05.08.2020 08:18
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
3.0

Moja ocena 3.0

Ach Mechanik ,aż się przypomina Fallout 3 i ta wymuszona pompatyczność.

Dodatek nie przypadł mi do gustu pewnie dlatego że głównym przeciwnikami są roboty, a ja jednak wole bardziej mięsistych przeciwników, aczkolwiek możliwość tuningu swoich automatów nawet tych z podstawki i tworzenie nowych jest na plus. Ponad to jak ktoś gra tak jak ja zwinnym farciarzem idiotom nie musi się bać o brak profitów do poszczególnych ulepszeń bo można pozyskać komponenty z pokonanych przeciwników. Jeśli ktoś nie przeszukuje pomieszczeń to może w sypialni mechanika przegapić schemat ( budowlany dla osad) na stanowisko szperacza który jest w stanie znaleźć dla nas komponęty i amunicje.

Jest słabo, a nawet bardzo słabo. Wydaje mi się że na przykład taki quest z podstawki związany z rodziną Coboldów jest bardziej rozbudowany, a na pewno ciekawszy. Choć nie da się zaprzeczyć że byłem zaskoczony tożsamością i motywacjami Mechanika

05.06.2020 18:15
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

->go ku18 co prawda przy moim I7 3,4 Gh, RX580 i 8 GB RAM miałem przy najwyższych ustawieniach pokaz slajdów. Dodam że bardzo ładnych slajdów :) Po obniżeniu do średnich nie miałem w ogóle spadku płynności, a Arkham Knight i tak wyglądał lepiej niż poprzedniczki.

post wyedytowany przez czorny50 2020-06-05 18:15:55
25.05.2020 08:30
czorny50
👍
odpowiedz
czorny50
153

- > Charson

22.05.2020 09:33
czorny50
2
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

- > Charson - łoł, ale pojechałeś SPOILER'AMI. W sumie cały ten komentarz to streszczenie, które definitywnie popsuje gre osobie która Serca z kamienia ma jeszcze przed sobą.

02.04.2020 11:49
czorny50
😢
odpowiedz
czorny50
153
1.0

Moja ocena 1.0

Nie licząc paru momentów gdzie narrator dość zabawnie trolluje gracza naprawdę całość jest bardzo nudna. Zrobiłem chyba z 15 zakończeń i naprawdę nie znalazłem nic odkrywczego, a ubogi gameplay wydawał się ciągnąć w nieskończoność mimo że gra jest bardzo krótka – w sumie jej długość dla mnie jest tu chyba największa zaletą.

Nie chce nikogo urazić, ale subiektywnie wydaje mi się że od 20 lat nie grałem w tak okropną produkcje i nie mogę jej polecić.

01.04.2020 06:47
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5

Nigdy nie interesowały mnie gry z serii Tomb Raider i nie będę ukrywał że skorzystałem z czasowej darmowości z powodu bardzo dobrych recenzji.

Bardzo ładny model głównej bohaterki. Wyposażenie nie znika w bezdennej kieszeni, a jest wyświetlane na postaci.

Motyw zaszczucia i beznadziejność sytuacyjna postaci w motywach ciągłej wilgoci która niemal wylewa się z ekranu potrafił wzbudzić emocje. Najemnicy i ich ciągłe wymiany zdań na początku są nawet wiarygodne . Specjalnie do tego przeznaczone sekwencje dostarczają sporą dawkę adrenaliny ( choć nikt by nie był w stanie przeżyć tyle upadków )

I jest to naprawdę klimatyczne

Od momentu gdzie trafiamy do dużej lokacji pełnej znajdziek i zdobywamy karabin ( po modyfikacji granatnik ) przestajemy mieć respekt do otaczającego świata i do niby przerażonej i wrażliwej Lary masakrując kolejny zastępy fanatyków. Gra staje się efektywną strzelaną. Fabuła nie wciąga. Postacie pomimo w końcu otwarcia się zaraz przed finałem mają dość wyświechtane teksty przychodzące na myśl opowieść dla nastolatków.

Tła były słabe wiec wysokość nie robiła wrażenia, a z drugiej strony jaskinie nawet dla mnie były zbyt klaustrofobiczne ( każdy ma swoje fobie :) )

Tak jak pisałem wyżej jest to moje pierwsze gra o Pani archeolog i z powodu swej przeciętności nie zachęca mnie do zagłębianiu się dalej w tą serie.

post wyedytowany przez czorny50 2020-04-01 06:49:29
23.03.2020 06:13
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0

Piękne pejzaże, słowiański humor, śledztwa, no i Gerald.
Nietuzinkowa fabuła i plejada oryginalnych postaci zapadając w pamięć. Wesele i powrót Shani - czyli mojej wybranki z pierwszej części jeszcze zanim zdążyłem przeczytać sagę Sapkowskiego

Dobrze wrócić na szlak, choć jestem lekko rozczarowany.
Spodziewałem się trochę więcej. Opętanie było jakieś krótkie. Przegotowanie do włamania zaczyna się jak w GTA, ale już sama akcja rozczarowuje.

Klimat psuje mi trochę fakt że spotykamy potężne Nekkery i Utopce, oraz ciągłe odbijanie tych obozów. Dziwi że skromny łowca potworów inwestuje naprawdę potężne pieniądze w zaklinanie słów. Nonsensem jest również gdy na plaży wiedźmin jest spętany i rozbrojony , a jak tylko już dochodzi do walki, mamy całe wyposażenie.

Jako że posiadamy w dalszym ciągu tylko dwanaście slotów umiejętności to już nie za bardzo inwestowałem w nowe bulidy.

Nie zrozumcie mnie źle bo dzięki pierwszemu wiedźminowi zacząłem czytać książki (chwała mu za to ) i mam już sporo fantastycznych historii w pamięci i dlatego dość trudno mnie zaskoczyć. Serca z Kamienia jest dla mnie tylko dobrym dodatkiem.

post wyedytowany przez czorny50 2020-03-23 06:41:30
14.03.2020 10:37
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.5

Moja ocena 7.5

No najlepsza gra o super bohaterach. Pierwsze co się rzuca w oczy to łał – ale grafika ( niestety musiałem trochę obniżyć detale ponieważ bardziej zależało mi na płynności.

Naprawdę dobra spójna fabuła, narracja i genialny pomysł z „dziedzictwem Jokera”.

Zbiry na ulicach w rozmowach ciekawie komentują obecną sytuacja. Aż chce się przystanąć i posłuchać.

Tym razem naszym habem jest posterunek policyjny który wraz z personelem jest znaczenie ciekawszy niż bat jaskinia.

W mechanice w końcu postęp. Gadżet możemy wybrać jednym przyciskiem zatrzymując czas. Sporo nowych technik walki . Przyjemniej walczy się z dużymi grupkami przeciwników, a w czasie skradania wróg wyposażony jest w nowe sprzęty które uatrakcyjniają polowanie.

Liczba arcyłotrów wydaje się ograniczona względem poprzedniczek na rzecz demilitaryzacji Ghotam. Batmobil w sumie jest spoko, ale regularna wojna z dronami, ciężką amunicją trochę mi obdziera klimat, a miasto za szybami naszego czołgu stało się jakieś bezpłciowe. No i jeszcze te 243 zagadki Ridlera to w dalszym ciągu spora przesada.

Reasumując mimo powyższych kilku wad Arkham Knight jest dobrym i oryginalnym zakończeniem serii . Godnym polecenia.

post wyedytowany przez czorny50 2020-03-14 10:40:03
12.02.2020 16:23
czorny50
😉
odpowiedz
czorny50
153

Tam przeżywacie.

50 twarzy Gray obejrzałem ( gówno wielkie z tłami z mody na sukces ) Na więcej małżonka mnie nie na mówiła.

Wczoraj była na tym drugim filmie z "koleżankami"
Wróciła zajebiście napalona. Wiec ja propsuje ;D

12.02.2020 10:41
czorny50
czorny50
153

Z krasnalem nie miałem żadnych dodatkowych scen ( chyba że nie załuważyłem )

Jak tylko zamknąłem rakiete z brodaczem w środku wskoczyło osiągniecie.

Może coś dr Magnusson mówił o 4 kg preciążenia rakiety, ale to raczej było odniesienie do Lamarr'a - Headcrab'a dr Kleiner'a

post wyedytowany przez czorny50 2020-02-12 10:42:13
12.02.2020 09:48
czorny50
😒
odpowiedz
czorny50
153
2.5

Moja ocena 2.5

Nie jest tak okropna jak Zemsta Harley Quinn, ale i tak bardzo słaba. Jedynym plusem jest może miejsce akcji. Na wysokich ustawieniach w deszczu ten upiorny park jest naprawdę klimatyczny.

Pierwszy zarzut to strój Batgirl: nie dość że symbol nietoperza wygląda jak brzydki dekolt to jeszcze te kłaki wystające z tyłu maski. Stary strój Quinn tez jest żenujący.

Robina nie nazwałbym grywaną postacią. Wspomaga nas w ściśle wybranych walkach i jest bardziej zdolnością na którą możemy się przełączyć gdy wbijemy odpowiednie combo.

Szczerzę myślałem że w finale Barbara dozna urazu kręgosłupa, ale tu bez żadnych zwrotów akcji.

Ogólnie nie polecam tego krótkiego dodatku nie wnoszącego nic do fabuły.

11.02.2020 10:40
czorny50
czorny50
153

Osatni robak jest gdy Alex dołacza do nas i jedziemy na góre.Po prawej za deskami tam gdzie uderza straznik.

Może ci osiągniecia związanego z krasnalem nie zaliczyło bo nie zamknołeś włazu rakiety.

post wyedytowany przez czorny50 2020-02-11 10:41:14
11.02.2020 10:17
czorny50
odpowiedz
2 odpowiedzi
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5

No jest lepiej niż Episode One, ale to dalej tylko fragment całej historii. Ciekawsze otoczenie, fabuła, emocje, motyw podróży, szkoda że to wszystko skromne i za szybko się kończy.

Nieznośny ekrany wczytania podczas np. jazdy. Sterowanie i fizyka naszego pojazdu jest dalej cudaczna, w szczególności można tego doświadczyć podczas ostatniej bitwy.

Z materiałów promocyjnych i grafik myślałem że tym razem dużo czasu będzie poświecone Dog’owi. Niestety się zawiodłem ponieważ nie jest go wcale więcej.

Dodatek dla mnie przeciętny, o którym szybko zapomnę. Jest to może spowodowane tym iż postanowiłem nieść tego przeklętego krasnala przez całą grę przez co nie uświadczyłem zbyt dużej imersji.

post wyedytowany przez czorny50 2020-02-11 10:18:00
07.02.2020 08:13
czorny50
czorny50
153

->Hydro2 - i dokłanie oceniam to jako dodatek, porównując z Opposing Force i Blue Shift z Half-Life z 1998 r

06.02.2020 09:38
czorny50
😜
czorny50
153

Zauważyłem innym szczegółem którego nie uświadczymy w aktualnych grach. Nie wyeksponowane kobiece pośladki (Alex) .

06.02.2020 09:35
czorny50
odpowiedz
2 odpowiedzi
czorny50
153
5.0

Moja ocena 5.0
Dupy nie urywa . Poziomy są nieciekawe. Przez około 40 % czasu jesteśmy w ten nudnej cytadeli. Fabuła jest prosta polegająca na wydostaniu się z City 17.

Głównym bohaterem tego epizodu jest Alex ponieważ towarzyszy nam przez prawie cały czas. I tu jest ok. Można stwierdzić że historia jest tylko pretekstem do zacieśniania się więzi miedzy Gordonem a dziewczyną ( choć w tym przypadku to tylko monolog )

Nasza towarzyszka ma naprawdę dobrze napisane skrypty. Nie dość że nie przeszkadza (jak rebelianci w podstawce ),to doskonale radzi sobie na polu walki.

Gameplay’owo zaczyna powoli nużyć, choć jak podejmiemy wyzwanie jedna kula na cały dodatek to musimy cały czas kombinować.

Na mały plus oczywiście też sceny z Dog’iem ( choć bardzo krótkie )

Trochę się zawiodłem bo w porównaniu z takim Opposing Force z części pierwszej wypada naprawdę słabo.

05.02.2020 10:41
czorny50
👍
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

Może w Half-Life 2 nie grałem na premierę, ale było to bardzo dawno temu i wcale się nie zestarzała. Szczerze jest lepsza niż pamiętam. Świat, klimat, muzyka, poziomy, pojazdy. Bez olbrzymiej mapy z nie immersyjnymi znajdzikami. Momęty częstego zaszczucia i wymóg dokonywania szybkich instynktownych decyzji.

Dzieło Valve trochę zdradza że nie jest grą najmłodszą obszarem widzenia, momentami wczytywania poziomu oraz brakiem przymierzania broni ( nie raz wysadziłem się próbując przymierzyć w przeciwnika zza osłony pistoletem pulsującym z wmontowanym granatnikiem )

Naprawdę dawno nie grałem w FPS bo to nie jest jednak mój ulubiony gatunek, ale ta gra jest bardzo dobra, a dzięki czasowemu dostępowi za darmo mogłem sobie przypomnieć tą przygodę jak i wypróbować wcześniej nie ograne episode one i two.

post wyedytowany przez czorny50 2020-02-05 10:42:23
28.01.2020 10:42
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5

Zacznijmy od tego że nazwa Poza Ghotam to nieadekwatny tytuł. Prawie od samego początku jest epicko (czasami przesadnie ). Druga, trzecia misja przewyższa pod tym względem finał DC Super Heroes. Masa bohaterów, niespodziewani sojusznicy, zwroty akcji. Efekt ŁAŁ, gdy nagle od połowy akcja zwalnia, a historia zaczyna być sztampowa. Coraz większy ilość charakterów powoduje chaos fabuły i rozgrywki.

Masa różnorakich zadań pobocznych choć ostatecznie są dość prymitywne.

Gra wydaje się toporniejsza, mimo że nie ma tego skopanego otwartego świata z poprzedniej części. Są za to nieudane Planety Latani (tragiczna kamera ). Niby niewielkie, ale maja budowę koła i tak monotonny i powtarzalny krajobraz że trudno się odnaleźć. Tak naprawdę żaden poziom nie przypadł mi do gustu. Może bonusowy swą oryginalnością i lepszymi animacjami postaci.

Z rzeczy absurdalnych – Batman i Marsjański Łowca muszą rozwiązywać zagadki środowiskowe by móc przemieszczać się po swych bazach.

Podsumowując średniak. Przerost formy nad treścią przez co słabszy niż spójniejsze DC Super Heroes

post wyedytowany przez czorny50 2020-01-28 10:47:25
14.01.2020 08:29
czorny50
czorny50
153

Dla osób które tez chciały wyzuci ekran podczas ostatniego starcia podpowiem iż kontra nie działa na myszce, ale już na klawiaturze jest ok i pojedynek jest banalny ( domyślnie klawisze J, K, L)

14.01.2020 08:21
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
3.5

Moja ocena 3.5

Nie oszukujmy się, gra wygląda jakby była portem z smartphona. Jak na grę platformową jest dość toporna, co chwile jakieś artefakty graficzne, okropne cut-sceny i Mroczny Rycerz rozmawiający przez zestaw słuchawkowy bez poruszania ustami.

Wstępuje często backtracking który dzięki poziomom które są labiryntami strasznie meczy . Na szczęście mapa jest dość czytelna.

Z plusów oczywiście postać Catwomen i efektywna kamera jak na grę w 2.5D

Pomysłowe i różnorodne pojedynki z bossami. Niestety w walce z finalnym przeciwnikiem w drugiej i trzeciej fazie nie działa poprawnie kontra wiec tyle frustracji przy końcu gry dawno nie przeżyłem.

Gra jest bardzo słaba i nie dziwie się że nie ma do niej spolszczenia, a szkoda bo jest tu zawarta fabuła z przewidywalnym zwrotem akcji i odniesienia do pozostałych odsłon Arkham

07.01.2020 10:56
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
3.0

Moja ocena 3.0
Kolejna cześć i kolejny śmieciowy dodatek, choć ciekawszy niż Zemsta Harley Quinn. Miałem nadzieje że początkowy fragment rozgrywki gdy sterujemy Brucem będzie ciekawą skradanką, jednak nie wiele się różniło od gry nietoperzem. Choć miłym zaskoczeniem był powrót do dwóch dzielnic z podstawki i trzy poboczne aktywności ( różniące się kosmetycznie od podstawki )

Poza znośną fabułą i kozacka zbroją termiczną raczej nie ma czego tu szukać.

Walka z bossem bardziej irytuje niż satysfakcjonuje.

Dodatek bardzo słaby i raczej nie polecam, chyba że komuś nie szkoda dwóch dych na namiastkę Origins i poznanie historii pierwszego spotkania Batmana z Frezzem trwającym do 3 godzin.

07.01.2020 09:10
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0

W końcu dobra odsłona Batmana. Można powiedzieć że jest to podrasowany klon Arkham City, ale wszystko jest tu zrobione lepiej. Grafika, kostium który w zasadzie jest zbroją, dzielnice z poprzedniej części nie wyglądają już jak po apokalipsie, a przede wszystkim fabuła.

Historia z częstymi zwrotami akcji i zaskoczeniami. Mógłbym nawet powiedzieć że czasem trolluje gracza. Świetny główny antagonista, a i sam Batman nareszcie wykazuje jakieś emocje, nawet jeśli to tylko gniew to jest postęp. Klimatyczne jest również wpisane w to wszystko pierwsze spotkania i poznawanie się nawzajem z łotrami i stróżami prawa choć absurdalne jest to iż Mroczny Rycerz załatwił wszystko w jedna noc.

Znajdziek enigmy jest teraz o połowę mniej i wydają się łatwiejsze, a może jest to wynik tego że po 400 pytajnikach z AC nie mogli wymyślić oryginalnych zagadek.

Dla mnie przełączanie miedzy gadżetami jest w dalszym ciągu niewygodne i zazwyczaj w ferworze walki nie wybieram tego co chce. Trudno tez było się przyzwyczaić do odwróconego sterowania batarangiem. Walki z dużymi grupkami przeciwników dalej są meczące i w dodatku dochodzą tak zwane przestępstwa w toku które nic nie wnoszą do rozgrywki. Płynność wraca gdy zdobywamy specjalne rękawice.

Z mniejszych minusów zdarzały się sporadycznie błędy podczas szybowania i przesłuchiwania.

Podsumowując czuć tu rękę innego producenta, a mnie takie podejście pasuje.

26.12.2019 16:41
czorny50
czorny50
153

to moja lista gier które grałem w tym roku

1. Wiedzmin 3 Dziki Gon
2. Goodbay Deponia
3. Chaos of Deponia

26.12.2019 16:39
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

Nie grałem w żadną grę z tego roku. Darmowe gry z Epic Game i Steama mi na to nie pozwoliły :)

ale według mnie rokowania

1. Disco Elisium
2. Metro Exodus
3. Star Wars Jedi Upadły Zakon

26.12.2019 16:34
czorny50
czorny50
153

a tak naprawde

1 Death Stranding PC

2 Warcraft III Reforged

3 Baldur Gate III

ale ich tu nie ma

( w sumie to były na
2. S.T.A.L.K.E.R 2 a na
3. The Elder Scroll IV - ale one najpewniej nie wyjdą w przyszłym orku

26.12.2019 16:31
czorny50
1
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

1 Cyberpank 2077
2 Watch Dogs: Legion
3 Bloodlines 2

21.12.2019 10:36
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0

Dobra gra choć nie tak emocjonalna jak pierwsze dwa sezony The Walking Dead. Pewnie dlatego że to dość klimatyczny kryminał, a nie pędzący na złamanie thriller. Wspomniany klimat wylewa się z ekranu.

Już samo menu jest świetne. Bardzo dobra kreacja przede wszystkim Bigby, ale i inne postacie od niego nie odbiegają. Czarny humor umiejscowiony odpowiednio, nie nachalnie, ze smakiem. Zaakceptowałem już że gry Telltale mają ułudne wybory, ale historia ze wciągającą intrygą jest naprawdę dobra.

Tak jak większość forumowiczów nie znałem świata Fables i jestem nim zauroczony.

Klimat psują trochę bardzo małe lokacje i te strasznie tekturowe taksówki. Pełnoprawnym epizodem tak naprawdę nazwałbym tylko pierwszy odcinek. Kolejne cztery są o połowę krótsze i to da się zauważyć jak szybko gra się kończy, a to naprawdę szkoda.

The Wolf Among Us nie jest może najlepszym przedstawicielem swojego gatunku, ale dzięki Epic Game który wydął ją za darmo z pewnością zainteresuje się tym uniwersum jak i kontynuacją.

17.12.2019 10:45
czorny50
czorny50
153

Żona z córką śmiały się że gram w grę dla dzieci, a ja już dawno tak się nie spociłem przy grze wideo

17.12.2019 10:43
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
6.0

Moja ocena 6.0

Powiem szczerze że już nie pamiętam kiedy wkręciłem się tak w zbieractwo wliczając w to powtarzanie poziomów by wyzwolić wszystkie 700 Małaków. Ładnie malowany czytelny świat i szybki restart sprawia że porażka jest praktycznie bezbolesna, a i liczba oraz kolejność w rzędzie uratowanego stworka jest zaznaczone w górny prawy rogu. Bez owiania w bawełnę to poziomy bez ratowania jajogłowych są bardzo proste.

Map jest sporo, ale co róż jest wciskają nam jakąś nową mechanika przez co nie tyle nudzą co zaczynają męczyć czym bliżej widać metę.

Bardzo podobały mi się poziomy muzyczne, za to ich 8 bitowe odpowiedniki katowały mi oczy i szargały nerwy. Irytowały mnie tez inwazje które wymuszały perfekcje przy chęci uratowania wszystkich trzech Małaków. Świadomość powtarzania poziomów w Return the Origin też zniechęca.
Fabuła nie istnieje, a i lore świata nie rozumiem . Odblokowywanie nowych skórek na czterech podstawowych bohaterów udających kogoś innego jest trywialne

Niezaprzeczalnie Raymen Legends jest najlepsza grą zręcznościowa jaką grałem do tej pory, jednak ja cenie sobie opowieść w grach, a tu niestety jej nie uświadczymy toteż w moim prywatnym rankingu pozostanie przeciętniakiem.

01.12.2019 15:22
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.0

Moja ocena 6.0

W kontynuacji klockowego Batman niemal wszystko jest podkręcone względem poprzedniczki. Plastikowe klocki mówią, humor jest mniej żenujący, stroje obrońców Ghotam wyglądają lepiej oraz mają lepsze funkcje. Znalazło się nawet miejsc dla członków ligi sprawiedliwości. W ostatnich dwóch misjach kierujemy już pokaźna grupą superbohaterów. Relacja miedzy postaciami nie jest czarno biała, a i fabułą nie nuży, choć od połowy zmagamy się w każdej misji z jednym rodzajem potężnego przeciwnika (w różnych sekwencjach).

Wszystko nieźle gdyby nie całkiem skopany otwarty świat. Pomijam że struktura Ghotam nie należy do najambitniejszych, to tak topornego przechodzenia do interfejsu mapy i nakładania znaczników nie pamiętam w żadnej grze. Kompas też nie jest zbyt użyteczny. Fajnie – mamy możliwość prowadzenie przeróżnymi pojazdami drogowymi latającymi pływającymi, ale ich sterowanie jest tak nieintuicyjne że jak tylko miałem Supermena do przelatywałem z punktu A do znacznika misji głównej. Zbieractwa mamy oczywiście sporo, ale kamera jest na tylko męcząca że już po pierwszej wyspie odpuściłem sobie jakiekolwiek kolekcjonowanie złotych klocków.

W moich oczach DC Super Heroes nie byłoby takim średniakiem gdyby twórcy nie implementowali otwartego świata, bo po początku zwiedzania miałem ochotę naprawdę wywalić grę z dysku. Na szczęście historia jest niczego sobie.

21.11.2019 09:27
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
1.0

Moja ocena 1.0

No naprawdę jestem zaskoczony że Rockstady zrobiło coś tak wtórnego i nazwała płatnym dodatkiem.

Osobiście skusiła mnie wizja gry Robinem w trybie fabuły, ale okazało się iż połowa tego niedługiego zadania wcielamy się w starego nietoperza. Co więcej gdy na końcu każdy z nich ma osobne zadanie to kierujemy Batmanem, a sekcja z Robinem jest wycięta. Dodatkowy poziom w stoczni jest trywialny i nie różni się zbytnio od poziomów z podstawki.

Fabuła jest szablonowa. Twórcy zapomnieli chyba że w podstawce Harley chciała zobaczyć twarz Mrocznego Rycerza, a gdy miała okazje, nie skorzystała z niej.

Dodatek jest okropny, nie wnosi nic do fabuły, poziom odgrzewany i żadnej nowej mechaniki ( poza tarczą Robina ). Dobry przykład na wyciąganie kasy od graczy, wiec nie polecam.

20.11.2019 09:45
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5

Kontynuacja jest większa lepsza mniej toporna, ale dla mnie jest grą sprzeczności.

Nieźle się zaczyna. Gra Brucem Waynem oraz Kobietą Kot jest miłym powiewem świeżości jednak mamy tego za mało ( niewykorzystany potencjał )

Arkham City jest większe i bardziej zróżnicowane niż Arkham Asylum, ale jego struktura i architektura przywodzi na myśl senny koszmar, przez co akurat u mnie świat wydawał się nierealistyczny i nie pozwala w siebie uwierzyć .

Szybowa z pomocą pazura jest satysfakcjonujące, ale przełączanie pomiędzy 10 różnymi gadżetami jest już niezręczne. Interfejs Waynetech też jest jakiś brzydszy i mniej czytelny.

Bez zarzutów są zagadki słowne i wiążące się z nimi nagrody w postaci historii dzielnicy. Z początku naprawdę wciągnąłem się w wszystkie wyzwania Raddler’a, ale jak zobaczyłem że jest ich 400 to zwątpiłem, bo po 200 zaczynają męczyć. Misje poboczne też są ciekawe, ale by wykonać zadanie Szarada Enigmy musiałem zebrać około 95 % wyżej opisanych trofeów.

Fabularnie nieźle. Antagoniści Batmana w większości konkurują miedzy sobą i prowadza otwartą rywalizacje mając odmienne motywacje ( o zmiennej sytuacji dowiadujemy się od podsłuchiwania bardzo gadatliwych więźniów ) Walka z bossami oraz etapy składankowe są dalej zadowalające, a walki wręcz z dużą grupką przeciwników są dalej irytujące i toporne. ( Shadow of Mordor naśladuje ten system, ale tam jest to jakoś miodniej zrobione )

Podsumowując jest lepiej, ale dalej za mało by się wyrwać z przeciętności.

29.10.2019 11:05
czorny50
😂
czorny50
153

Struj Mrocznego Rycerza, czyli majtki na spodniach już dawno wyszły z mody.

29.10.2019 11:03
czorny50
odpowiedz
3 odpowiedzi
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5

Najlepszym punktem Arkham Azylum nie jest pompatyczny i nudny Batman, a Joker w duecie z Harley Quinn. Odtwórca Luka Skywalker’a wykonał świetna robotę podczas dubbingu. Spora zasługa tego tez iż błazen posiada jako jeden z niewielu mimikę twarzy w przeciwieństwie do większości gadających pustaków. W szczególności karykaturalne budowy ciała pospolitych więźniów.

Przyjemnym smaczkiem jest fakt że podczas toku fabuły kostium nietoperza jest coraz bardziej zdewastowany.

Super łotry prezentują się też nieźle choć jest ich niewielu, ale życiorysy postaci które kompletujemy podczas zbierania zagadek Riddlera jest naprawdę pokaźna ( o istnieniu wielu nie miałem pojęcia ). Niestety pozostałe 244 zapytajniki Człowieka Zagadki to już sól w oku.

Dobry pomysł z trybem detektywistycznym. Mapa jest dość czytelna, a małe poziomy na których dzieje się akcja nie sprawiają że backtraking męczy.

Gadżety jak na tak małą grę też są nieźle przemyślane. W szczególności linka z hakiem. Choć poruszanie się oraz walka dla mnie jest dość toporna.

Debiut Człowieka Nietoperza przeciętny ale jak Epik daje za darmo całą trylogie to czemu nie zagrać. Może kontynuacja przekona mnie do zakupu Arkham Origins

18.10.2019 08:11
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

Dupstepo92 - > All Quest Objectives on Map . Nie dość że są wyświetlone wszystkie misje to jeśli zaznaczasz sobie azymut na mapie na konkretne to pozostałe nie znikają.

Nie wyświetli ci wykrzykników czyli mini questów . One pojawiają się jeśli jesteś w ich pobliżu. Z tego co gdzieś przeczytałem ważna jest też pora dnia oraz twoje miejsce w wątku głównym.

16.10.2019 12:08
czorny50
czorny50
153

Moja ocena może być krzywdząca ale tydzień wcześniej skończyłem Dziki Gon i mój mózg nieświadomie porównuje.

16.10.2019 12:06
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153
3.5

Moja ocena 3.5

Może Batman pasuje lepiej do konwekcji LEGO niż Władca pierścieni, ale to dalej bardzo podobne gry. Niby mamy naprawdę spoko pojazdy, maszyny oraz różne stroje które posiadają indywidualne funkcje, w dalszym ciągu niszczymy i zbieramy klocki. Aby zebrać wszystkie po ukończeniu gry musimy grać kolejny raz.

Mimo że działania łotrów poprzedzają działa Batmana możemy rozegrać je dopiero po ukończeniu poszczególnych epizodów człowieka nietoperza.

U mnie dźwięki w cutscenkach wyprzedzają to co jest na ekranie, choć to mało ważne bo fabuła jest bardzo prosta. Historia to jeden z powodu dzięki któremu gra solo szybko staje się nudna. Trochę więcej zabawy i irytacji dała mi gra z synkiem, choć czy jest sens pokazywać mu ten rodzaj rozrywki.

Podsumowując dla mnie bardzo słaba gra. Mam nadzieje że kontynuacja rozwinie skrzydła

post wyedytowany przez czorny50 2019-10-16 12:06:42
09.10.2019 11:03
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
9.0

Moja ocena 9.0

Nie da się zaprzeczyć że to świetna gra, choć wcześniejsze części są mi bliższe sercu. Bardzo ważną kwestią jest klimat. Biały Sad, ulice Novigradu, panorama wysp Skalle, okolic Kaer Morhen oraz widok Novigradu z sadów – majstersztyk. Jednak gdy odpalamy mapę i widzimy las znaczników to bańka pęka. Bezdroża gdzie gonimy Płotkę od punktu do punktu, nie dość że jest mozolne i nudne to wcale nie pasuje do Geralda ( wiedźmin w wolnym czasie rozbija obozy bandytów poszukuje skarbów itp.) Kolejna sztuczność to przypisanie tym samym potworą różnych poziomów.

To co CD Project Red robi dalej dobrze to postać Geralda oraz autentyczność spotykanych postaci, historie oraz zadania poboczne. Crafting, błahe wybory mające duże znaczenie, tablice ogłoszeń oraz wiedźmińskie śledztwa w których nie czuć sztuczności.

Zacnymi nowością są łodzie które mają wizualny system zniszczeń, oraz koń z w własnym wyposażeniem wpływającym na cechy i wygląd. Geraldowi teraz z czasem rośnie zarost. W końcu postać Ciri i związane z nią retrospekcje.

Majestatycznie wyglądają gwałtowne zjawiska pogodowe ale tylko wtedy gdy nie ma w pobliżu NPC’a którego wichura ani włosów ani ubrań nie ima.

Soundtrack też jest w tej części najlepszy.

Dziki Gon wciąga ja bagno, ale w moim przypadku wolę bardziej kameralne przygody jak w wcześniejszych odsłonach. Najprawdopodobniej skromniejsze dodatki spodobają mi się bardziej , ale na tą chwile muszę sobie zrobić przynajmniej półroczną przerwę od arcydzieła CD Project Red.

22.07.2019 11:44
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

Mr.Rat1 -> co prawda Rockstar'owi należą się pieniądze za tak dobry dodatek do wybitnej gry, ale mnie nie zdarzyło się wydać dodatkowego grosza.

Jak grałem w zeszył roku to co jakiś twórcy wrzucali zastrzyk gotówki za zalogowanie się w danym okresie. Wiec zanim ukończyłem kampanie to w GTA Online miałem około 3 mln. bez wysiłku.

Przez cały okres czyli do 101 levelu raz nie pomyślałem że kupić wirtualne pieniądze za prawdziwe.

post wyedytowany przez czorny50 2019-07-22 11:46:52
24.06.2019 09:37
czorny50
odpowiedz
1 odpowiedź
czorny50
153

-> myszujdm po pokonaniu Thaos'a gra się kończy a drużyna rozchodzi. Nie da się kontynuować by grać w dodatek.

White Marche trzeba zrobić przed wejściem (wskoczeniem) do ostatniej lokacji.

Po zainstalowaniu pierwszej cześć dodatku i zakończeniu wątku głównego w Zatoce Buntu dostajemy wezwanie z naszej twierdzy. Tam dowiadujemy się o problemach w Białej Marchii i jeszcze jeden quest powiązany z nową lokacją w Jelenioborzu. ( możesz mieć za niski poziom postaci nawet wtedy )

Jeśli mamy druga cześć to po ukończeniu part I musimy wrócić do Jelenioborza by czas akcji przeskoczył o parę miesięcy podczas których główny bohater ma proroczy sen.
Pojawia się tez kolejna nowa lokacja w Jeleniooborzu z najtrudniejszą walką w grze. Wywczas możemy wrócić do zimowej krainy .

Mam nadzieje że pomogłem.

12.06.2019 10:31
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5

Średniak i zgodnie z przewidywaniami najsłabszy Assassin w którego do tej pory zagrałem. Krzywdzące jest oczywiście porównywanie do pełnoprawnych produkcji o zabójcach ponieważ to z kolej jedna z lepszych skradanek jakie wypróbowałem. Dużo typów przeciwników i na początku dość trudna walka. Niestety gdzieś koło połowy nauczyłem się maszować trzy przyciski i jeśli nie było się otoczonym pokonanie przeciwników nie sprawiało problemów. Wykorzystywałem ten sposób jak któryś z kolei raz postać mi się blokowała na nie wiem czym i wróg mnie wykrywał. Choć niezaprzeczalnie omijanie bezszelestne przeciwników jest satysfakcjonujące i najbardziej premiowane, zważywszy że ich SI jest na poziomie kamery przemysłowej która nie ma możliwości zbytnio nas ścigać.

Fabuła to sztampowa historia o zemście bez większych zwrotów akcji.

Wschodnio-Azjatyckie realia także nigdy nie przypadły mi do gustu. I te tła jak z jakieś nocnej mary.

Podsumowując nie bawiłem się źle i kiedyś pewnie też sprawdzę pozostałe Chronicles. Niestety obawiam się że z zręcznościowych Assasynów zostały tylko te produkcje po przestawieniu się na RPG.

11.06.2019 10:31
czorny50
😉
czorny50
153

Dokładnie. Bo widzisz, ja wbrew sporemu odsetkowi ludzi na tych forach, najpierw sprawdzam produkt, a dopiero się wypowiadam.

03.06.2019 08:34
czorny50
czorny50
153

Tak jak pisałem. W tej kwestii jestem trochę pedantyczny i jak mam już jakąś grę w bibliotece to żal mi jej nie ukończyć ( prędzej czy później )

Super Meat Boy i Bejeweled 3 nauczyły mnie jednak żeby nie nie przypisywać każdej darmowej gry do konta, a w tym roku mamy wysyp gier objętych takimi promocjami.

29.05.2019 09:36
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
8.5

Moja ocena 8.5

Bardzo dobre zwieńczenie serii i szczerze najlepsza przygotówka jaką grałem do tej pory. Twórcy są mistrzami zwrotów akcji (poziom KOTOR ) Fabularnie arcydzieło. Goodbye Deponia ma wszystko co powinna mieć przygotówka

-błyskotliwe zagadki

-humor

-świat

-galeria przeróżnych postaci

W poprzednich częściach przynudzały trochę duże poziomy typu Kuvaq i Czarny Rynek. Tu poziomy są krótsze i bardziej różnorodne .

Znając już Rufusa dzieliłem dość uzasadnione obawy jego towarzysz o ich bezpieczeństwo. Naprawdę nawet dla mnie w pewnym momencie przekraczał granice. Na szczęście na końcu zachował się jak w każdym finale poprzednich przygód.

Mógłbym jeszcze na siłę doczepić się do animacji i może do braku motywacji w zbieraniu znajdzek które w tej części są w postaci jaj dziobaków.

Będę na pewno tęsknił za Deponią i w ciemno bym kupił kontynuacje. Doomday Deponie sprawdzę choć już zdążyłem się dowiedzieć że to nie sequel tylko alternatywna historia

post wyedytowany przez czorny50 2019-05-29 09:48:43
15.05.2019 11:18
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.5

Moja ocena 5.5

Gra wymaga trochę logiki i zręczności, jednak nie zabiega o skilla w potyczkach ponieważ odradzamy się prawie tak szybko jak w Super Meat Boy. W inne części nie grałem, ale tu mamy nacisk przede wszystkim na zbieractwo. Ponadto mini questy zmuszają do powtarzania już odhaczonych misji głównych i ciągłym zbieractwie. Zniechęca również toporność sterowanie, oraz praca kamery. Nie raz na początku cutsceny gra mi się zawiesiła. Tandetny i żenujący humor ni jak pasuje do dubbingu wyciągniętego z filmu.

PLUSY

Ładna grafika – nasycenie barw w otwartym świecie pozwala nam doznać klimatu wielkiej przygody.

Olbrzymia mnogość postaci z indywidualnymi zdolnościami, a i zgodnie z pierwowzorem, po opuszczeniu Rivendell kierujemy aż dziewięcioma bohaterami.

Zagadki nie należą do trudnych, mimo to dobrze wkomponowują się w ten klockowo Tolkienowski świat i wydarzenia fabularne. ( błyskotliwy pomysł z Okiem i blokowaniem dalszej drogi )

Produkcja przeciętna i skierowane dla młodego odbiorcy przez co bezstresowo mogę grać z moim pięcioletnim synem na podzielonym ekranie. Chwali się twórcą iż wyciągnęli trochę z książek, choć szkoda że ten bonusowy poziom to nie bunt hobbitów w Shire.

26.04.2019 08:03
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
8.0

Moja Ocena 8.0

Jak pierwsza cześć była wstępem tak Chaos of Deponia jest naprawdę bardzo dobrym rozwinięciem. Rufus jedzie po bandzie już od naprawdę mocnego początku, a ubaw jest przy tym przedni.

Świetnie napisana fabuła z ciągłymi zwrotami akcji choć z słabszym i za bardzo pokręconym zakończeniem. Zdarzają się dość abstrakcyjne zagadki ( np. rury na rynku, zagadka związana z grzebaniem w ustawieniach gry ), ale mamy subtelne podpowiedzi.

Na silę mogę się doczepić że nasz bohater morduje sporo zwierząt oraz do wady wymowy Janusza ( często nie łapałem istotnych rzeczy które miał nam do przekazania.

Grę oczywiście polecam, jednak jeśli ktoś nie widział pierwszej przygody Rufusa może się trochę pogubić i tu mamy ostatni minus - jest to tak naprawdę jedna trzecia całej historii.

post wyedytowany przez czorny50 2019-04-26 08:09:15
14.04.2019 13:10
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
6.5

Moja ocena 6.5

Deponia jest przeciętnym przedstawicielem gatunku przygotówek. Rufus jest bohaterem którego większość napotkanych osób zna i nie darzy sympatią, a on co chwile udowadnia im że mają słuszność.

W zagadkach często wykorzystujemy wcześniej użyte przedmioty.

Fajny dubbing i niezły soundtruck.

Humor, a nawet przebijanie trzeciej ściany.

Doczepić mogę się do animacji. Przynajmniej do połowy, gra jest dość nudna. Dopiero od środka zaczyna się coś dziać i zaraz produkcja się koniczny. No właśnie Deponia jest całkiem krótka.

Podsumowując wydarzenia w tej części, łatwo można dojść do wniosku że to jest dopiero wstęp do przygody która ma niezły potencjał.

post wyedytowany przez czorny50 2019-04-14 13:14:03
04.04.2019 16:45
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
1.0

Moja ocena 1.0
Naprawdę nie pamiętam kiedy i skąd Bejeweled znalazła się w mojej bibliotece, ale stało się, a ja staram się być skrupulatny i chce sprawdzać wszystkie tytuły które posiadam. Miałem przeczucie i nie zawiodłem się. Gra jest okropna. Muzyka jest tak nudno że wyłączyłem ją po około 5 minutach i puściłem prywatną playliste w tle. Po pewnym czasie nawet lektor był irytujący.

Nie powiem, na samym początku lekko wciąga i jak na tak prostą rzecz jak ustawianie kryształów ma sporo trybów, ale nie ma tu nic poza ustawianie kryształów w lini.

Wyżej piszecie że jest to produkcja relaksująca pomiędzy większymi grami, ale szczerze dla mnie to strata czasu i miejsca na dysku.

Gra stworzona chyba na dłuższe posiedzenia w toalecie. Osobiście znam dużo ciekawsze pozycję na telefon. Choćby Wąż na Nokie i Tetris :P

post wyedytowany przez czorny50 2019-04-04 16:49:54
25.03.2019 14:26
czorny50
odpowiedz
4 odpowiedzi
czorny50
153

Wujek_Wladek -> przepraszam że uraziłem twoje uczucia. Przyznaje że może określenie "dno" było lekką przesadą, ale jak napisałem nie lubię tego typu gier, a chciałem ją ukończyć bo była w mojej bibliotece gier. Męczyłem się psychicznie i fizycznie katowałem swoje palce. Wiec naprawdę z ulga ją odinstalowałem.

post wyedytowany przez czorny50 2019-03-25 14:26:24
24.03.2019 11:14
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
3.0

Moja ocena 3.0

Taka krzywdząca ocena wynika z tego że nie przepadam za platformówkami, a mięsny chłopiec wcale mnie do nich nie przekonał. Tak, skorzystałem z okazji w Epic Store.

Super Meat Boy = szybka śmierć, szybki respawn, szybka gra. Szybkość podkręca nawet niezły soundtrack, choć od tego pędu na klawiaturze palce bolą.

Gra wyzwala trochę śmiechu z samego siebie jak i niepohamowane zasoby agresji - co nie znaczy że ta produkcja nas oszukuje. Każda śmierć to tylko nasza wina. A właśnie – fajnie się ogląda potem wszystkie te śmierci jednocześnie.

Fabularnie dno, ale pozytywnie słodko surrealistyczny świat oraz suchy humor sprawia że czasem kąciki ust idą same do góry.

Można tez doczepić się do tego że w polskiej wersji napisy nachodzą na siebie literami.

Dla mnie Super Meat Boy jest bardzo słaby, ale jakimś cudem na klawiaturze dotrwałem do napisów końcowych ( dobrze że gra nie jest długa ) Po wszystkim naprawdę nie miałem wcale ochoty robić wyzwań dodatkowych. Z satysfakcją odinstalowałem grę z dysku >:D

post wyedytowany przez czorny50 2019-03-24 11:18:54
13.03.2019 09:34
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.0

Moja ocena 7.0
Powiem szczerze że się trochę zawiodłem . Po następcy Baldur’a spodziewałem się naprawdę wiele,a wyszło „tylko” dobra gra.

Najpierw plusy:
+ ładna grafika
+ oryginalny lore i dobrze współgrający z nim świat przedstawiony
+przerywniki paragrafowe ( po pewnym czasie zdaje sobie sprawę że są głębsze niż cutsceny)
+warownia Caed Nua i finał zadania z lordem Gathbin’em
+mechanika ( nawet lepsza niż w BG )
+++wpływ statystyk na opcje dialogowe
+++faktyczne różnice miedzy poszczególnymi klasami
+++zdolności/zaklęcia których można użyć podczas każdej potyczki, a nie tylko po odpoczynku
+++na wyższych poziomach postaci olbrzymia mnogość taktyk
+ograniczona ilość zestawów obozowych
+towarzysz Hiravias : wśród dużej gamy druidów z wielu gier ten jest bezprecedensowy.

Minusy
-podczas dialogów niepotrzebny opisy gestykulacji rozmówcy
-brak losowych zdarzeń w czasie podróży
-brak łotra wśród towarzyszy ( w podstawowej wersji )
-w większości przeciętni członkowie drużyny
-mechanika
---broń dystansowa bez amunicji
---bezdenny plecak
---walka jest jedną z ważniejszych czynności, a nie zdobywamy za nią doświadczenia
-postacie podczas walki często się o siebie blokują
-przy większej ilości przeciwników dzieje się tyle na ekranie, że przydałby się opcjonalny tryb turowy

Pillars of Eternity nie wciągało mnie na tyle by chcieć do niej wracać następnego dnia, ale jak już się „zmusiłem” to czas mijał ekspresowo, a ja nie mogłem się oderwać.

post wyedytowany przez czorny50 2019-03-13 09:43:23
05.03.2019 08:34
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.0

Moja ocena 5.0

Trochę lepiej ale dalej słabo.

Wątek główny w końcu rozwija skrzydła i jest ciekawy ( widać wpływ naszych działań z misji pobocznych, z part I ) , kosztem bardzo nudnych i nieoryginalnych questów pobocznych w part II.

NPC z pierwszej części w nowych sytuacjach, ale większość lokacji słabszych i opustoszałych – toteż przynajmniej połowa tych słabych questów dzieje się w Jelenioborzu.

Pod koniec naprawdę trudny wybór moralny – który akurat dla mnie w ostatecznym rozrachunku nie zmienił nic.

Dodatkowe zaletą są niezłe nowe item’y .

Naprawdę szkoda że Obsidian podzielił tę dodatek na dwie części. Bo razem tworzyły bez wątpienia solidne rozszerzenie.

22.02.2019 09:26
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.0

Moja ocena 5.0

Na pewno nie jest to dodatek śmieciowy jaki ostatnio raczy nas BioWare. Jako gracz który poświęca godzinkę/ dwie późnym wieczorem starczył na 12 dni – wiec jest co robić problem jest taki że fabularnie rozszerzenie przynajmniej w pierwszej części jest nudne. Mamy otworzyć twierdze/kopalnie krasnoludów i tyle. Nawet zakończenie które miało zapewnię na celu kuszenie kontynuacją nie porywa ( sztampa jak w większości opuszczonych lochów ) No właśnie . Zdaje sobie sprawa że podział Białych Marchii na dwie części to ruch piarowy, ale nie pasuje on do stary izometrycznych RPG. Jest parę nowych nie małych map, ale też w większości nudnych i jak dla mnie mało klimatycznych – choć może to ja zdziadziałem że tak narzekam ;( …

Dla kontrastu mogę pochwalić niektóre questy poboczne, spory voice acting i brak wtórnych prześwietleń dusz. W krzepie jak mamy zobaczyć wspomnienia jakiegoś NPC’a jest to uzasadnione daną misją.

Podsumowując pierwsza cześć słaba. Liczę / mam nadzieje, że kontynuacja będzie bardziej porywająca.

post wyedytowany przez czorny50 2019-02-22 09:27:51
09.01.2019 12:47
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
5.0

Moja ocena 5.0

Szczerze to kontynuowałem tą serie tylko dla tego że wypuścili ją za darmo i o ile w jedynce grałem bardzo dawno temu to wydaje mi się że za wiele w sequelu nie zmienili. Faktycznie jest ta ruska zima, ale jest ona bardzo przereklamowana, ponieważ w kapani jest tylko jedna misja gdzie występuje utrata ciepła, ale i tak sterujemy w niej głownie snajperami którzy są na to odporni.

Historia to zlepek niepowiązanych wydarzeń które mają za zadanie pokazać okrucieństwa wojny (i to wyszło nieźle). Wydaje mi się że w poprzedniej odsłonie nie było cutscenek, ale akurat tutaj są szkaradne, a polski dubbing tragiczny.

Brak konkretnego samouczka. (o ustawianiu oddziałów kierunkowo przypomniałem sobie przypadkiem w ostatniej misji) Straszny chaos podczas przetrwania fal który występują w co drugiej misji.

Nowością wydaje mi się werbowanie poborowych do osłabionych zespołów. Przejmowanie broni oraz pojazdów, i system osłon dalej dają rade. Skok przez płot mógłby być automatyczny. Przydałyby się statystyki po każdej misji.

Kończąc, gra jest dla mnie słaba. Ocenę podnoszą obecność trzech map na terenie Polski oraz cała misja w której dowodzimy tylko Polskimi partyzantami.

25.12.2018 15:58
czorny50
odpowiedz
czorny50
153
7.5

Moja ocena 7.5

Dobry dodatek do wybitnej gry. I wbrew krążącej opinii nie wymusza inwestowania dodatkowych pieniędzy i tak szczerze nie przypominam sobie by w czasie rozgrywki były jakieś reklamy czy namawianie do wydania prawdziwej gotówki. To że od czasu do czasu ktoś cie rozwali na ulicy nie jest specjalnie bolesne, ale jako ktoś zaczyna modować to już robi sie nieciekawie ( kontener na głowie, zmiana w płonący kibel itd.) - choć wystarczy zrestartować grę i jest ok. Trochę nie w porządku jest że czasami gra wymaga od nas by zaatakować innych graczy w swobodnej rozgrywce.

Jest dobrze:
- dość rozbudowana kreacja swojego alter-ego ( choć szkoda że nie ma sie wpływu na budowę ciała )
-trochę fabuły gdzie spotykamy znajomych z podstawki
-bardziej angażuje niż podstawka
-ciągle wspierana przez twórców
-DLC Napady

Jest źle:
-fabuła jednak szczątkowa
-trudno znaleźć graczy do czegoś innego niż jest premiowane i napadów
-brak immersji - przez chaos innych graczy
-brak uczucia że traci sie szybko zdrowie
-DLC Skok na koniec świata - i wszystkie futurystyczne pojazdy ( po dodatek Doomsday można przysiąc że gra sie w odsłonę Saints Row niż w Grand Theft Auto - nie żeby dzieło THQ mi sie nie podobało ale to jednak inny klimat którego nie chce w dziele Rocstar )

Jest bardzo źle:
- LOADING/ŁADOWANIE/WCZYTYWANIE - nie wiem jak jest u was ale u mnie naprawdę ponad 30% czasu spędzonego z tą sieciówką widziałem ekran ładowania . Naprawdę gdyby nie ten ostatni mankament ocena byłaby wyższa.

Grand Theft Auto V jako singel-player uważam za jedną z najlepszych, a i po RDR 2 widzę że nie porzucają tego trybu. Zdaje sobie sprawę że na Online sporo zarobili, a mnie naprawdę przyjemnie mi sie grało. Wiec jeśli nawet mają wypuścić raz na pięć lat taka perełkę i dorobić sobie na darmowym trybę multi to jestem za.

post wyedytowany przez czorny50 2018-12-25 16:25:35
18.12.2018 13:44
czorny50
czorny50
153

Moja subiektywna trójca gier które ograłem w tym roku

1. GTA V
2. Starcraft II Wings of Liberty
3. State of Decay

18.12.2018 13:32
czorny50
odpowiedz
2 odpowiedzi
czorny50
153

Czy to głosowanie ma sens ? Przecierz wiadomo że grą Roku zostanie Red Dead Redemption II i gdybym nie był PC'towym betonem to też bym oddał na nią głos. No ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma .

1. Kindom Come
2. Pillars of Eternity II

Nie żebym ograł jakiś tytuł z tego roku.;)

post wyedytowany przez czorny50 2018-12-18 13:36:37
18.12.2018 13:24
czorny50
1
odpowiedz
czorny50
153

Najbardziej czekam na Red Dead Redemption II na PC albo przynajmniej zapowiedz.

Ciekaw też jestem Warcraft III Reforget.. No ale nie ma w zestawieniu, za to jest Fallen Order o którym nie wiedziałem że jest już oficjalnie zapowiedziany, wiec moja lista wygląda tak :

1. Metro Exodus
2.Tropico 6
3 Star Wars: Jedi Fallen Order

23.11.2018 09:59
czorny50
odpowiedz
czorny50
153

floncik1991 - > tak ma się dobrze. Nie zauważyłem spadku graczy wraz z premierą Red Dead II. Oczywiście zdarza się że wpada się na sesje gdzie jest trzech graczy, ale wystarczy przeskoczyć max dwa razy by znaleźć taki z 26

post wyedytowany przez czorny50 2018-11-23 10:01:11
12.11.2018 08:57
czorny50
1
odpowiedz
czorny50
153

Xinjin -> chodzi ci o holownik ? Jak tak - lewy shift góra, lewy ctrl dół.

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl