Rome Total War: Zarządzanie dużym imperium
Aktualizacja:
To nie nasza biurokracja jest za duża na nasze państwo, tylko nasze państwo jest za małe na naszą biurokrację. - Żarko Petan
Zarządzanie dużym imperium
Posiadanie prowincji na bardzo dużych obszarach i utrzymanie w nich porządku to trudne zadanie. Zajmowane kraje posiadają odmienne mentalności, a różnice kulturowe pomiędzy Rzymem, a podbitymi plemionami, są na tyle duże, iż "dzikusy" często wywołują powstania i są mało podatni na dobroć naszego imperatora. Jednym z przykładów na to, jest podbój Egiptu. Piramidy w Memphis to źródło wiary tamtejszych ludów, które dają im wiarę i siłę do przeciwstawiania się ciemięzcom. To właśnie od tej prowincji powinniśmy rozpocząć podbój pustynnych terenów Egiptu. Tyczy się to zresztą każdego ataku na wrogą nację, jeżeli istnieje takowa możliwość, najlepiej wpierw podbić stolicę wroga. Aby nawrócić podbite ludy na własną wiarę, a tym samym zwiększyć ich lojalność, można przeprowadzić zabieg wyburzenia świątyni obcej kultury, aby wybudować na ich miejscu budynki własnej nacji (co ze względu na ich przydatność, raczej odradzam). Pamiętajmy także, iż im dalej od stolicy naszego państwa, tym zwiększa się korupcja (czyli utrata części dochodów) i tym częściej występują zamieszki [# IX ]. Należy też pamiętać, aby budować w podbitych miastach budynki wpływające pozytywnie na zdrowie mieszkańców i czystość miasta. Nie można zapominać również o tym, iż pozostawiając komputerowi zarządzanie miastem, zazwyczaj omija on tego typu inwestycje. Aby zapewnić sobie spokój w podbitych miastach, należy m.in. przy zdobywaniu następnych osad, brać cześć ich mieszkańców do niewoli. Ludzie Ci zwiększą naszą siłę ekonomiczną i zapobiegają powstaniom. Z kolei wymordowanie całej ludności, również w pewnym sensie zapobiega rebeliom w danym obszarze. Należy przy tym pamiętać, iż nasze okrucieństwo powinno mieć swoje granice. W konsekwencji, wróg może bowiem powstać przeciwko nam i krwawo rozprawić się z naszymi obywatelami. Jeżeli zadowolenie mieszkańców spadnie poniżej 70% w mieście wybuchnie bunt, a rebelianci będą się starać wyrzucić z miasta nasze wojsko [# X ]. Gdy im się to uda, osadę będzie trzeba zdobywać ponownie. To właśnie po podbiciu zbuntowanego miasta można rozważać całkowite unieszkodliwienie jego mieszkańców. Miasto będzie potrzebować sporej ilości czasu aby odrodzić się po takiej masakrze, zostanie jednak zmniejszony problem braku lojalności mieszkańców (uwaga; taka decyzja wpływa negatywnie na statystyki i cechy dowódcy, który przeprowadził krwawą rzeź). Odmiennym problemem, są leniwi chłopi, którzy buntując się przeciwko nam, zbierają się w większe armie, gdzieś na terenie danej prowincji. Na tego typu czeredę, są dwa sposoby: oddanie spraw w ręce żołnierzy i krwawe rozprawienie się z buntownikami, lub wysłanie do chłopów negocjatora, czyli dyplomatę, który zaproponuje odpowiednią sumkę za powrót do roli, lub wstąpienie w szeregi naszej armii.
Zostało jeszcze 42% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla CiebieKomentarze czytelników
zanonimizowany62290 Junior
Kilka uwag po 'przeskanowaniu' poradnika:
- nie jest sluszny postulat maksymizowania prod. rolniczej. Gwaltowny wzrost populacji to bardzo czesto przyczynek to fali problemow z nedza i niezadowoleniem. Proponuje bardziej wywazona polityke. Kazde miasto o populacji pow. 20 000 to wiecej problemow niz korzysci. Zwykle rozwijam farmy do, jak mi sie wydaje, drugiego poziomu (plodozmian?). Tylko 2 lub 3 miasta maksymalizuje (irygacja, itp.)
- nie jestem na 100% pewien ale wydaje mi sie ze nie do konca jest tak ze ilosc wyprodukowanych jednostek w miescie w sposob bezposredni wplywa na koszty (dla tego miasta). Wydaje mi sie ze koszty utrzymania armii dzielone sa miedzy osady proporcjonalnie do liczby mieszkancow. Przez to miasta o duzej populacji beda z reguly 'na minusie' z uwagi na koszt utrzymania wojsk.
- szkoda ze moglem doczytac tylko do czesci Flota :(
Pozdrawiam - fan serii total war
MAROLL Legend
Co do poradnika nie ma większych uwag, dzisiaj bede mial pelna i wtedy wszystkow sprawdze dokladnie:)
Co do karty graficznej mam GF4 MX4000 i w demie żadnych problemów nie miałem czy w pełnej mogą takie wystąpić????
zanonimizowany62290 Junior
Mam geforce 5700 i momentami bywa ciężko. Czasami (podczas oblężenia najczęściej) mam ok 3 fps :/. W opcjach można sporo powyłączać zatem na 'okrojonej' czwórce powino pójść... powodzenia
MAROLL Legend
Juz mam ta wypaśną gitarna grę zadnych problemów ale dwa raz mi sie komp zrestartował dlaczego??
zanonimizowany2569 Generał
WItam.
Absolutnie nie zgadzam sie co do falangi. Opis jest zły. Falanga dobrze dowodzona doskonale daje sobie rade z piechotą. Wadami jej to mala prędkości i czułości na ataki z tyłu i boku.
Poz RM
zanonimizowany1116 Legionista
Ja tylko powiem że jestem zdegustowany po raz kolejny poradnikami na gry-online. Kolejny raz przetłumaczono poradnik z innej strony, oczywiście nawet o tym nie wspominając (tak wygląda 90% poradników tutaj).
PORAŻKA!!!!!!!!!!!!!!!
poniżej link...
http://pc.gamespy.com/pc/rome-total-war/551582p1.html
zanonimizowany1116 Legionista
A względem samej gry: Falanga jest świetną formacją do zatrzymania wroga - o ile zdązy się ustawić w jego kierunku ;) Potem można korzystać ze strategi Alexandra i kosić tak przyszpilonych od tyłu kawalerią - falanga bardzo długo się trzyma nawet przy przewadze wroga. A przeciw niej najlepsze są pilumy Velites - zwłaszcza, że hoplici nawet ich nie dogonią. Z kolei na Velites najlepsi sa łucznicy, w końcu chłoptasie pancerzy nie noszą. Na jednych i drugich świetna jest kawaleria.
Najwięcej kłopotu sprawiaja piechociarze rzymscy - na nich to pilumy i oszczepy (strzały za bardzo się nie imają), słonie, ew zatrzymanie falangą i wykańczanie od tylca czym popadnie ;)
A generalnie na wszytsko swietne są wardogs jako pierwsza fala (tylko trzeba dać im natychmiastowe wsparcie bo momentalnie wyginą).
zanonimizowany5875 Konsul
Svean ---> Nie powiem, przed przystąpieniem do pisania poradnika, czytałem zagraniczne txty o tej grze i czasami opierałem się na ich podziale poradnika na poszczególne części, ale nie jest to z pewnością przetłumaczony żywcem txt, ale okupiony wielogodzinnym graniem poradnik mojego autorstwa !!! Trudno, aby czasami porady nie powtarzały się w roznych poradnikach, jednak, nawet gdy chciałem coś przepisać z zagranicznej prasy, to wpierw sprawdzałem czy jest to prawda i dodawałem doń swoje własne przemyślenia.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-12-22 13:10:18]
zanonimizowany229065 Junior
1. Ten kto napisał ten poradnik to chyba nawet nie skończył gry. Przeszedłem całą kampanię BRUTUSAMI (56 prowincji + Rzym) i gra zakończyła się zaraz po zdobyciu miasta Rzym, nie dając mi nawet możliwości wyboru kontynuacji dalszej gry. Zaraz po decydującej bitwie wyskoczyło okno z bardzo słabym filmikiem końcowym i lakoniczną informacją o objęciu rządów nad światem przez zwycięską frakcję oraz jedyną możliwą do wybrania opcją "powrót do menu głównego".
Gdzie te 10 rund przez które według autora opublikowanego poradnika miałem utrzymywać Rzym?????
2. Gra całkiem niezła, byłaby dobra gdyby nie kilka uciążliwych niedogodności i błędów.
zanonimizowany481322 Junior
Żałosny poradnik szczególnie opis tej falangi, gościu wracaj na wieś krowy doić!
Zabrania się kopiowanie jakichkolwiek obrazków, tekstów lub informacji zawartych na tej stronie. Strona nie jest powiązana i/lub wspierana przez twórców ani wydawców. Wszystkie loga i obrazki są objęte prawami autorskimi należącymi do ich twórców.
Copyright © 2000 - 2025 Webedia Polska SA wszelkie prawa zastrzeżone.
