Zwierzęcy towarzysze z gier wideo, których najcieplej wspominamy
Wyraziści towarzysze to nieodłączny element wielu gier wideo. Dzięki nim gracz przeżywa gorycz zdrady, euforię, łzy wzruszenia. Nie wszyscy z nich muszą być jednak ludźmi. Wartościowymi kompanami są również zwierzęta.
Spis treści
- Zwierzęcy towarzysze z gier wideo, których najcieplej wspominamy
- Epona i inne pikselowe nieparzystokopytne
- Ochłap, Mabari, a może Amaterasu?
- Pomagierzy zawsze spadający na cztery łapy
- Miś, niedźwiedź, Okku
- Ptactwo growe i lądowe
- Sierściuchy, które mogłyby studiować filologię
- Dragon (ale nie tylko Ball)
- Jurajskie stwory w niejurajskich czasach
- Więcej niż zwierz
- Trudno cię nazwać, ale i tak jesteś słodki
- Po prostu Pikachu!
Sierściuchy, które mogłyby studiować filologię
- Co to: zwierzęta, które mówią
- Najbardziej znani przedstawiciele rodzaju/gatunku: Globox, Wonkers, Pey’j
- Gry, w jakich się pojawiają: seria Rayman, Dreamfall: The Longest Journey, Beyond Good & Evil
- Poziom mizialności: niski
Gadające zwierzaki to nieodłączny element produkcji fantastycznych. Rzadko jednak są tak uwielbiane jak czworonożni bohaterowie pozbawieni głosu. Wynika to pewnie z faktu, że mniej przypominają bezbronne dzieci, a bardziej potrafiących zadbać o siebie dorosłych. Jaka nie byłaby jednak przyczyna takiego stanu rzeczy, kilka gadających stworzeń wyłamuje się z tego schematu. Na przykład Globox, nieodłączny towarzysz Raymana w całej serii tychże platformówek. Szczególnie gadatliwy robi się w „trójce”, gdzie kilkakrotnie drżeliśmy o jego los. Taki zabieg fabularny uzmysłowił graczom, jak wiele dla świata Raymana znaczy ta gadająca, nieco pokraczna żaba.
Zostało jeszcze 51% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie