Kostko Horadrimów, tęskniłem!. Lord of Hatred sprawia, że znów jaram się Diablo 4, ale kilka aspektów wciąż spędza mi sen z powiek
- Zobaczymy, czy kampania Diablo 4 Lord of Hatred podoła
- Paladyn piękny, ale sprzedajny
- Kostko Horadrimów, tęskniłem!
- We’re in the endgame… time for fishing
Kostko Horadrimów, tęskniłem!
W departamencie mechaniki szykuje się sporo nowości i powrotów jednocześnie. Z jednej strony uproszczono crafting w ramach 11. sezonu (teraz hartowanie, czyli dodawanie właściwości nie będzie losowe, a udoskonalanie ograniczy się do bazowych statystyk), ale najwyraźniej kompleksowość zostanie poszerzona. Do gry wraca bowiem kultowa kostka Horadrimów, czyli nasz najlepszy przyjaciel z Diablo 2.
Zastanawiam się, jaką funkcjonalność będzie miał ten uwielbiany przez fanów artefakt? Czy zapewni jedynie dodatkowe kratki na przedmioty oraz stanie się narzędziem do transmutowania (tego słowa użyto w trailerze) lub wytwarzania sprzętu ze specjalnych receptur? A może dostaniemy też jakiś odpowiednik bajerów z Kostki Kanaiego, która pozwalała na posiadanie wiecznie aktywnych aspektów z kilku dodatkowych legend? Ponieważ normalnie w ekwipunku żonglujemy głównie specjalnymi właściwościami „złotych” przedmiotów – kostka Horadrimów mogłaby wykorzystywać w rozbudowanym wariancie aspekty z unikatów i mythiców, ale zobaczymy, co Blizzard upichci. Dobrze, że ten przedmiot-funkcja wraca do naszych rąk.
Do gry wracają też talizmany. Czy raczej jeden talizman, w którym, na ile dobrze rozumiem, osadzamy zestaw wybranych przez siebie właściwości. Wygląda na to, że będzie to działać jak wzmocnienia z Last Epoch, na które przeznaczono osobną przegródkę w ekwipunku. Nie dziwię się już, że Blizzard uprościł doskonalenie – wraz z pojawieniem się zestawów i talizmanów pod jakąkolwiek postacią – kompleksowość gry znacząco wzrośnie.
Dzieje się też w departamencie sprzętu – i, co ciekawe, Blizzard wreszcie dostarczy narzędzia, o które gracze prosili od miesięcy: filtr łupów wyląduje w grze razem z Lord of Hatred. I bardzo dobrze, wreszcie będzie jak odsiać potrzebne przedmioty od szrotu jeszcze zanim trafią do plecaka – o ile oczywiście Blizzard opracuje odpowiednie kategorie.
Kolejna duża zmiana to przemeblowanie drzewek umiejętności. Kilka łatek temu nieco je ogarnięto i pozwolono wypuścić trochę więcej gałązek wiążących niektóre zdolności pasywne, ale szykuje się dalsza ewolucja. Na ile dało się wyłapać z trailera i wyjaśnień – każda umiejętność aktywna otrzyma dodatkowy modyfikator do wyboru i teraz będziemy decydować się na jeden z trzech. Zwiększy to różnorodność buildów, co jest o tyle ważne, że Blizzard ma zamiar podnieść limit poziomów doświadczenia. W każdym razie, zmiana jest potrzebna, bo gracze już od dawna uważali obecny system za nieco zbyt schematyczny i ograniczający.

