Jak zachwyca, kiedy nie zachwyca?. Największe grzechy polskich seriali kryminalnych

filmomaniak.pl

Hubert Sosnowski

Jak zachwyca, kiedy nie zachwyca?

Żuławski z bardzo różnym powodzeniem podejmuje podobne ryzyko przy Odwilży, której drugi sezon mogliśmy oglądać pod koniec lata 2024. Dzięki szerokiej dystrybucji na MAX-ie serial trafił do wielu krajów, a 8 września ubiegłego roku był numerem jeden pod względem oglądalności w wielu państwach Europy Środkowej (m.in. w Czechach, Bośni, Mołdawii i na Słowacji). Sukces nie oznacza jednak, że mamy do czynienia z ideałem. Bo owszem, oba sezony Odwilży imponują klimatem, świetnie pokazanym i mrocznym Szczecinem, potrafią też wzbudzić sympatię do udręczonej bohaterki (bardzo dobra Katarzyna Wajda), a przede wszystkim wciągnąć w śledztwo. Jednocześnie przebój Żuławskiego cierpi na dość typowy zestaw problemów.

Da się zrozumieć żonglowanie kryminalnymi kliszami, większość seriali policyjnych w jakimś stopniu z tego korzysta. Scenariusz jednak ciągle uderza w mroczne i żałobne tony, bohaterowie wygłaszają swoje kwestie zduszonym głosem, dialogi nie utrzymują równego poziomu, a wszelkie próby wprowadzenia do opowieści humoru i dowcipnych wymian zdań wychodzą sztucznie, jakby były wymuszone. Zaś luźniejsze, rodzinne i obyczajowe sceny produkcja ta traktuje zdawkowo, szybko od nich ucieka, nie pozwalając się w nich rozgościć ani aktorom, ani nam, widzom. Rozwijają fabułę i zaznaczają przeszkody oraz drogę ewolucji, jaką bohaterowie mają do przebycia, ale nie wnoszą nic do palety emocjonalnej, nie urozmaicają seansu.

Odwilż, reż. Xavery Żuławski, HBO Max, 2022.

Teoretycznie jest to zgodne z zachodnimi regułami sztuki pisania scenariuszy, wedle której żadna scena nie może nie mieć wpływu na opowieść. Nieważne, czy bohaterowie sięgają po broń, alkohol, przemoc, czy też wchodzą w relację intymną – wszystko jest pokazywane w taki sposób, jakby każdy miał zaraz zapaść się w sobie, a kolejne sytuacje prowadzić do następnego przestępstwa albo chociaż do depresji, nałogu i odśpiewania Samotność to taka cicha trwoga Dżemu – zaś dramatis personae zawsze ulegają im w taki sam sposób.

Ostatecznie wychodzi z tego coś, co niektórzy filmowcy potocznie nazywają „bułgarskim kinem” – czyli takim, gdzie głównie to się stoi, chodzi lub siedzi oraz mówi lub krzyczy. Ogranicza to interakcje z otoczeniem, jak i różnorodność relacji, bo musi być mocno, mrocznie i dramatycznie. Cały czas, bez wytchnienia, ale za to z powagą. Powagą mordowaną przez absolutny brak dystansu.

Podobnej krytyce można by poddać gros produkcji uznawanych nad Wisłą za bardzo dobre, na przykład Kruka – choć trzeba serialowi platformy Canal+ ze świetnym Michałem Żurawskim i znakomitą Magdaleną Koleśnik oddać sprawiedliwość, że kładzie większy nacisk na operowanie szczegółem i zabawę szczyptą realizmu magicznego. Niemniej to wciąż cierpiętnicza historia grana na jednej nucie niezależnie od tego, co się akurat dzieje na ekranie.

Do tego rysopisu pasuje też netflixowy Forst – serial, który doceniono w Europie Środkowej i podobno zauważono w Stanach. Tytułowy komisarz (Borys Szyc), z trudną przeszłością i problemami, biega po Tatrach w poszukiwaniu seryjnego mordercy, który dokonuje zabójstw na tle religijnym, przez co produkcja ta przywodzi na myśl True Detective’a. Aktorstwo, górski klimat i ujęcia z Tatr skusiły widzów. Pozycja ta zapewnia jednak tylko chwilową rozrywkę, o której szybko zapominamy, a winowajcami są tu jednostajnie mroczny, zdawkowo traktujący najciekawsze pomysły scenariusz oraz przeciętne dialogi.

Tymczasem nawet bohaterowie ponadczasowych serialowych eposów, tacy jak bandyci z Sons of Anarchy czy Breaking Bad lub policjanci z The Wire czy Detektywa, dostawali chwilę na refleksję, wytchnienie i zgryw niezależnie od tego, jak ponurych tematów dana produkcja by nie poruszała. Twórcy znajdowali tych kilka sekund, by pewne rzeczy wybrzmiały w spokoju lub na wesoło. Polscy reżyserzy i scenarzyści zdają się natomiast obawiać takich sekwencji, które w scenopisarskich podręcznikach – jak np. Save the Cat! Blake’a Snydera – nazywa się często „fun and games”. Tymczasem takie sceny również mogą służyć rozwijaniu fabuły, robić za podbudowę pod późniejsze wątki czy pogłębiać portrety psychologiczne bohaterów, pokazując ich w sytuacjach innych niż wieczne męczeństwo.

Na tym tle wybijał się zdecydowanie Rojst Holoubka, który po wycofaniu Showmaxu z Polski otrzymał drugie życie od Netflixa. Niespieszny dramat kryminalno-obyczajowy, w którym odbijały się echa niesamowitości rodem z Twin Peaks, nie bał się ani dramatu, ani codzienności, ani dobrze wybrzmiewającego czarnego humoru „z nerwem”, ani nastrojowego snucia się. Długo zajęło mu znalezienie właściwego rytmu opowieści, ale nawet gdy historia się sypała (zwłaszcza pod koniec pierwszego sezonu) – trzymał nas przed ekranami klimatem i losami bohaterów. Ale to jeden z niewielu wyjątków.

Serial:Glina. Nowy rozdział(The Cop. A New Chapter)

premiera: 2025kryminałakcjaprzygodowydramat

Nowy sezon Sezonów: 1 Epizodów: 6

Serial The Cop. A New Chapter
Podobało się?

8

Hubert Sosnowski

Autor: Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Do 2023 roku szef działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum inne
2025-10-16
17:33

tgolik Generał

tgolik

Uwielbiam polskie kryminały, co ciekawe stary Glina i Pitbull zupełnie do mnie nie przemawiają. Natomiast wszystkie nowe chłonę z zapartym tchem. Co więcej uważam je za o klasę lepsze od produkcji zachodnich z True Detective na czele.

Komentarz: tgolik
2025-10-17
15:53

BigBadSnake Pretorianin

BigBadSnake

O, to ciekawe. I mean, serio. W sensie, jestem ciekaw - z czysto edukacyjnych pobudek - jakie czynniki o tym u Ciebie przeważyły? Co jest dla Ciebie, jako widza ważniejsze?

Komentarz: BigBadSnake
2025-10-17
21:49

QrKo Legend

Glina, Pitbull i Oficer to dla mnie takie trio "pradawnych", dobrych, polskich seriali, ale zaznaczam, że nie oglądałem Ekstradycji. Jakoś nie umiem się zabrać. Była jeszcze Sfora, którą niedawno obejrzałem ale ona już nieco odstawała od wyżej wymienionych i dosyć kiepsko się zestarzała.

Artykuł fajny, plus za bogatą listę tytułów. Do obejrzanych polecam dołożyć jeszcze Krew z Krwi - dwa pierwsze sezony to był długo mój top 1 polskich produkcji telewizyjnych. Potem jeżeli dobrze pamiętam wskoczyła tam Pułapka z Kuleszą. Nie wspomniano również o całkiem dobrych Żywiołach Saszy. Była jeszcze Matka z Olgą Bołądź ale filmweb podpowiada, że to bardziej thriller, niemniej jednak warto dodać do biblioteki. Ostatecznie tyle się tego namnożyło, że ciężko wymienić zwycięzcę ale na pewno jest co oglądać i możemy spokojnie konkurować z zachodnimi serialami.

Komentarz: QrKo
2025-10-18
13:07

Xalabastra Junior

Groch z kapustą w tym artykule. Każdy z tych seriali ma swój klimat i swoje atuty. Nawet różne sezony są lepsze lub gorsze. Dla mnie Glina sezon 1i2 to top ale na tym samym poziomie daję Rojst i Kruk. Level One. Półka niżej Level Two - Oficer Krucjata Prosta historia. Level 3 to dopiero Pitbull Odwilż Znaki Paradoks Profilerka RysaUkład. Generalnie polskie seriale kryminalne to Top over Top. Tylko niektóre zagraniczne im dorównują.

Komentarz: Xalabastra
2025-10-18
15:26

Gimemoa Pretorianin

Gimemoa

Ojciec był gliną od początku lat 90. I mówi jedno - serial Pitbull to najbliższy realizmowi serial pokazujący pracę polskiej policji. To praktycznie dokument, a nie serial kryminalny.

Komentarz: Gimemoa

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl