Glina wraca, czyli stare psy znowu w mieście. Największe grzechy polskich seriali kryminalnych

filmomaniak.pl

Hubert Sosnowski

Glina wraca, czyli stare psy znowu w mieście

Gdy ogląda się te nowe, nastrojowe polskie kryminały, trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystkie wciąż cierpią na kompleks Gliny (reż. Władysław Pasikowski) i Pitbulla (reż. Patryk Vega). Że wciąż próbują doskoczyć do pułapu wyznaczonego przez dwa stare już psiska – i dalej nie potrafią.

Faktycznie, seriale Pasikowskiego oraz Vegi stanowią wzór (dacie wiarę, że da się to powiedzieć o Vedze?). Wzór, z którego wciąż można czerpać. Były wyjątkowe. Również przeszczepiały na polski grunt zagraniczne, głównie amerykańskie patenty (Pasikowski to przecież najbardziej „amerykański” polski reżyser). Oba epatowały mrokiem, przemocą, brudem. Oba opowiadały o wyniszczającej pracy w policji.

Vega postawił na obcesowy wręcz naturalizm. Mówił „jak jest”, opierał swoje historie na materiałach, które zgromadził, kręcąc dokumenty o pracy stróżów prawa (nomen omen Prawdziwe psy). I pokazywał ich biednych, balansujących na granicy korupcji, zakolegowanych z przestępcami.

To byli brutale, nałogowcy, którzy w uzależnienie zabrnęli już tak daleko, że potrafili skrzywdzić bliskich i nawet tego nie zauważyć. Vega oprowadzał po dołach i patologiach społeczeństwa. Jednocześnie, potrafił zaciągnąć hamulec, pozwalał, by bohaterowie rozgościli się w scenie, pozwalał im się śmiać z paradoksów „psiej” codzienności i rzucać chwytliwymi grepsami – czasem od niechcenia, czasem z precyzyjnym komediowym wyczuciem (pewnie dlatego Vega uwierzył, że produkcje takie jak Ciacho mogą mu się udać). Momentami to był bardziej serial obyczajowy, skupiony właśnie na codzienności gliniarzy – dlatego wszelkie zmiany tonalne zachodziły w fabule gładko i płynnie. A przecież bywało też ostro i brutalnie – jak wtedy, gdy pod koniec drugiego sezonu mogliśmy oglądać wariację na temat akcji w Magdalence.

Pitbull, reż. Patryk Vega, TVP, 2005.

Glina to jeszcze inny typ psa policyjnego. Zestarzał się dużo godniej, bo stosował bardziej filmowe i dramatyczne techniki narracyjne, a kręcenie każdego odcinka na prawdziwej taśmie uczyniło obraz wyjątkowym. Przez scenariusz Macieja Maciejskiego przewijały się wątki handlu żywym towarem, seryjnych morderstw, korupcji, rozbitych rodzin, zdrad, zazdrości, zbrodni UB, rasizmu – wszystkiego, co najgorsze.

Treść i obraz bywały równie ostre, a nawet krwawe. Pasikowski czerpał nie tylko z rasowego kina policyjnego, ale też z thrillerów Davida Finchera czy nawet horrorów. Często zresztą budował napięcie jak w tych ostatnich, kamera podążała za bohaterami, jakby śledził ich potwór lub właśnie morderca, a w tle przygrywała niepokojąca muzyka Michała Lorenca. Komisarza Andrzeja Gajewskiego (rewelacyjny Jerzy Radziwiłowicz) nękały bardzo obrazowe i brutalne koszmary, lekko zahaczające też o realizm magiczny i przeczucia sugerujące przyszłe sprawy.

Kiedy dochodziło już do scen przemocy, te wybuchały z siłą bomby. Gdy bohaterowie wkraczali w mrok, ten ich pochłaniał. Kiedy ktoś cierpiał, jego ból ciął widza do kości. Ostatnie odcinki skupione na polowaniu na Piotra Kurtena, mordercę kobiet, prowadzono niczym Se7en Finchera. Nad serialem już od pierwszych scen i czołówki unosiła się aura złości, niezgody na niesprawiedliwość.

Wszystkie te chwyty wybrzmiewały mocno i wyraźnie, bo były przeplatane kreowaniem bohaterów i nastroju przez bardzo zróżnicowane zabiegi narracyjne. Nasi policjanci mieli czas na koleżeńskie pyskówki, na kieliszek wódki wypity samotnie do okna czy nawet na pogaduchy o życiu uczuciowym nad trupem biznesmena z przestrzeloną głową.

Glina. Nowy rozdział, reż. Władysław Pasikowski, Dariusz Jabłoński, SkyShowtime, 2025.

Znalazła się też przestrzeń na liryzm, refleksję, ukłony w stronę kina artystycznego, teatru czy malarstwa, na spokojne, nastrojowe sceny, w których zwykli ludzie rozmawiają o prostych rzeczach, jak czas wolny i związki. To reakcje na zarówno codzienne, jak i ekstremalne sytuacje, ale też na pracownicze krotochwile budowały w naszych oczach głębię bohaterów, wzmacniały przekaz serialu (a Glina podtekstów i komentarza społecznego zdecydowanie się nie bał... i nawet z prowadzeniem postaci kobiecych radził sobie lepiej niż reszta dzieł Pasikowskiego). Teraz, po 17 latach, serial powraca jako Glina. Nowy rozdziałzachowując dawny poziom oraz równowagę między mrokiem innymi odcieniami fabuły.

Te dwa seriale, niemal z innej epoki, z czasów biedy, echa transformacji i spękanego betonu na chodnikach, wciąż przejawiają więcej oznak życia, różnorodności technik narracyjnych i montażowych niż wiele współczesnych produkcji.

Polscy filmowcy powinni oba jeszcze raz obejrzeć, wyciągnąć wnioski, zobaczyć, jak operować różnymi nastrojami bez strachu, że wybiją widza z ponurego klimatu. A potem opowiedzieć swoje historie językiem współczesnego kina, ale ze śmiałością Pasikowskiego i Vegi (przynajmniej ówczesnego Vegi). Wtedy do stada być może dołączy kolejny rasowy, wściekły pies. Taki, w którego będziemy potrafili uwierzyć.

Serial:Glina. Nowy rozdział(The Cop. A New Chapter)

premiera: 2025kryminałakcjaprzygodowydramat

Nowy sezon Sezonów: 1 Epizodów: 6

Serial The Cop. A New Chapter
Podobało się?

8

Hubert Sosnowski

Autor: Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Do 2023 roku szef działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum inne
2025-10-16
17:33

tgolik Generał

tgolik

Uwielbiam polskie kryminały, co ciekawe stary Glina i Pitbull zupełnie do mnie nie przemawiają. Natomiast wszystkie nowe chłonę z zapartym tchem. Co więcej uważam je za o klasę lepsze od produkcji zachodnich z True Detective na czele.

Komentarz: tgolik
2025-10-17
15:53

BigBadSnake Pretorianin

BigBadSnake

O, to ciekawe. I mean, serio. W sensie, jestem ciekaw - z czysto edukacyjnych pobudek - jakie czynniki o tym u Ciebie przeważyły? Co jest dla Ciebie, jako widza ważniejsze?

Komentarz: BigBadSnake
2025-10-17
21:49

QrKo Legend

Glina, Pitbull i Oficer to dla mnie takie trio "pradawnych", dobrych, polskich seriali, ale zaznaczam, że nie oglądałem Ekstradycji. Jakoś nie umiem się zabrać. Była jeszcze Sfora, którą niedawno obejrzałem ale ona już nieco odstawała od wyżej wymienionych i dosyć kiepsko się zestarzała.

Artykuł fajny, plus za bogatą listę tytułów. Do obejrzanych polecam dołożyć jeszcze Krew z Krwi - dwa pierwsze sezony to był długo mój top 1 polskich produkcji telewizyjnych. Potem jeżeli dobrze pamiętam wskoczyła tam Pułapka z Kuleszą. Nie wspomniano również o całkiem dobrych Żywiołach Saszy. Była jeszcze Matka z Olgą Bołądź ale filmweb podpowiada, że to bardziej thriller, niemniej jednak warto dodać do biblioteki. Ostatecznie tyle się tego namnożyło, że ciężko wymienić zwycięzcę ale na pewno jest co oglądać i możemy spokojnie konkurować z zachodnimi serialami.

Komentarz: QrKo
2025-10-18
13:07

Xalabastra Junior

Groch z kapustą w tym artykule. Każdy z tych seriali ma swój klimat i swoje atuty. Nawet różne sezony są lepsze lub gorsze. Dla mnie Glina sezon 1i2 to top ale na tym samym poziomie daję Rojst i Kruk. Level One. Półka niżej Level Two - Oficer Krucjata Prosta historia. Level 3 to dopiero Pitbull Odwilż Znaki Paradoks Profilerka RysaUkład. Generalnie polskie seriale kryminalne to Top over Top. Tylko niektóre zagraniczne im dorównują.

Komentarz: Xalabastra
2025-10-18
15:26

Gimemoa Pretorianin

Gimemoa

Ojciec był gliną od początku lat 90. I mówi jedno - serial Pitbull to najbliższy realizmowi serial pokazujący pracę polskiej policji. To praktycznie dokument, a nie serial kryminalny.

Komentarz: Gimemoa

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl