Doda (Dorota Rabczewska) – Pitbull. Ostatni pies. Utalentowani artyści, którzy zepsuli głośne filmy
- Utalentowani artyści, którzy występem zepsuli głośne filmy
- Topher Grace – Spider-Man 3
- Kate Capshaw – Indiana Jones i Świątynia Zagłady
- Doda (Dorota Rabczewska) – Pitbull. Ostatni pies
- Terrence Howard – Iron Man
- Jared Leto – Legion Samobójców
- Al Pacino – Zapach kobiety
- Sophia Coppola – Ojciec chrzestny 3
- Johnny Depp – Alicja w krainie czarów
- Roman Polański – Zemsta
- Katie Holmes – Batman. Początek
- Meryl Streep – Małe kobietki
Doda (Dorota Rabczewska) – Pitbull. Ostatni pies

- Rola: Mira Wierzbicka
- Rok premiery: 2018
- Reżyseria: Władysław Pasikowski
- Największy sukces kasowy/artystyczny: ok. 2 milionów dolarów w box officie
- Gdzie obejrzeć: Amazon Prime Video, CANAL+, CDA Premium, Chili, Netflix, PLAY NOW, Rakuten, VOD.pl
W 2018 Patryk Vega zrobił sobie od Pitbulli przerwę (nieco przymusową, przez zatarg z producentem posiadającym prawa do serii), a reżyserią Ostatniego Psa zajął się Władysław Pasikowski. I choć może zabrakło w filmie spektakularnych scen akcji, sama fabuła i bohaterowie sprawiali znacznie lepsze wrażenie niż w poprzednich filmach serii. Na uwagę zasługuje szczególnie wątek relacji Despera (w tej roli Dorociński) i Metyla (tak jak wcześniej przyciągający uwagę niejednoznacznością etyczną odgrywanej postaci Krzysztof Stroiński). Radę daję też Adam Woronowicz czy mniej doświadczona niż jej ekranowi koledzy Agnieszka Kawiorska.
Aktorska maestria pozostałej obsady z pewnością nie pomogła zaistnieć w świecie kina Dodzie. I mówię to z ciężkim sercem, bo kiedy pierwszy raz oglądałem Pitbulla. Ostatniego psa Mira Wierzbicka, w którą wcieliła się wokalistka, nawet przypadła mi do gustu. Brak teatralnej maniery cedzenia zdań i swoboda, z jaką Rabczewska rzucała na prawo i lewo stekami wyzwisk to coś, co może się sprawdzić w niejednym filmie. Niestety, obiektywnie akurat w tym przypadku wytrącało to z rytmu. Zresztą nabrzmiały nieprawdopodobną ilością odniesień do rzeczywistych wydarzeń wątek ogląda się kątem oka, byle tylko doczekać się powrotu Metyla i Despera.
Inna sprawa, że Władysławowi Pasikowskiemu rzadko udaje się ukazać w swoich produkcjach interesujące bohaterki. W tym przypadku twórcy zresztą trochę oszukali widzów, obiecując w trakcie kampanii reklamowej, że Doda będzie jedną z ważniejszych bohaterek. I nie dość, że nie pojawiała się na ekranie za często, to jeszcze, kiedy już się to działo, nie była w stanie z przeciętnie napisanej postaci wyciągnąć chociaż tyle, by nie wybić widza z rytmu. Na razie więc wokalistka raczej nie zostanie drugą Lady Gagą; ciężko oprzeć się wrażeniu, że o niebo lepiej radzi sobie przed mikrofonem. Ale kto wie, co stanie się w przyszłości. Może znajdzie się ktoś, komu uda się w innym filmie uczynić z jej charakterystycznego sposobu gry zaletę?
