This town is full of monsters!. Studia, które zginęły na zawsze w Silent Hill
- Studia, które zginęły na zawsze w Silent Hill
- I can’t tell you to remember me, but I can’t bear for you to forget me
- This town is full of monsters!
- You promised you’d take me there again someday... but you never did
This town is full of monsters!
Początek 2012 roku przynosi ożywienie w biurach w Tokio. Początkowy plan Konami spalił na panewce, ale jest wyznaczona nowa data i w marcu Silent Hill ma przypuścić potrójny szturm na serca oddanych miłośników marki oraz wszystkich lubiących grozę i makabrę. Sęk w tym, że tych kilka dodatkowych miesięcy pracy wcale nie wystarczyło zaangażowanym w trzy projekty studiom do poczynienia zadowalających postępów. Kolekcja HD, Downpour i Book of Memories nadal wymagają szlifów, poprawek i wielu tygodni skrupulatnej pracy, by osiągnąć poziom jakkolwiek zbliżony do tego, za co fani pokochali oryginalne wydania.

Włodarze Konami nie zamierzają jednak dłużej pompować pieniędzy w projekty, które już dawno przekroczyły zakładane limity. Zespoły Hijinx Studios oraz Vatra Games stają przed wyborem, w przypadku którego nie ma dobrej decyzji. Gry mają trafić na półki w marcu w stanie, jaki uda się do tego czasu osiągnąć, lub projekty zostaną zamknięte. Łatwo się domyślić, który kierunek wybierają zaangażowane strony. O dziwo, podobnego bólu głowy unika ekipa WayForward Technologies, której premierę spin-offu na PS Vitę firmy decydują się przełożyć o kilka miesięcy. Jak tłumaczył później Tomm Hulett w rozmowie z Siliconerą:
W przypadku Book of Memories staraliśmy się zmieścić w tym samym miesiącu co Silent Hill: Downpour i Silent Hill HD Collection. W tym czasie gra nie była jeszcze w pełni ukończona, więc pomyśleliśmy, że poświęcimy dodatkowy czas na jej dopracowanie, a następnie poczekamy, aż ukaże się film, aby gracze poczuli, że mają nie tylko film, ale również nową grę.
W tym momencie Konami zdaje się przypominać kogoś, kto próbuje uratować rozpadający się domek z kart. Rozpaczliwe próby podtrzymywania konstrukcji zwyczajnie nie mają prawa przynieść powodzenia. Kolejne zaniedbania i kiepskie decyzje wydawcy nakładają się na siebie, kumulując w marcowym szaleństwie towarzyszącym obu premierom.
Zabugowane i niedopracowane Silent Hill HD Collection oraz Downpour trafiają na półki sklepowe w odstępie zaledwie tygodnia. Towarzyszy im wyjątkowo licha kampania marketingowa, którą cechuje chociażby brak trailerów w wirtualnych sklepach PlayStation i Xboksa. Marka zderza się z solidną konkurencją, w postaci Mass Effecta 3, Journey, Ninja Gaiden 3 czy nawet Resident Evila: Operation Raccoon City, która skutecznie osłabia zainteresowanie wspomnianymi tytułami. Recenzje obu produkcji i szybko rozchodzące się wieści o nie najlepszym stanie technicznym również nie pomagają. Sami tak podsumowujemy stan gry w recenzji Downpoura:
Silent Hill: Downpour to gra pełna sprzeczności. Dobra fabuła, fantastyczne wizje bohatera i ciekawe zagadki przykuwają do ekranu. Słaba grafika, brak stopniowania napięcia, koszmarnie zepsuta mechanika walki od niego odrzucają. Konami straciło instynkt w tej generacji konsol i tzw. duże wersje cyklu nie umywają się do części przeznaczonych na słabszy czy mobilny sprzęt. Chyba najuczciwiej będzie potraktować produkt Vatra Games jako średniaka z zadatkami, co też niniejszym czynię.
W obu przypadkach zastanawia przede wszystkim dyskusyjna jakość techniczna projektów, w których nie brakuje irytujących bugów, problemów z teksturami czy w przypadku Downpoura kłopotów z systemem automatycznego zapisu. Gracze łapią się za głowy, widząc, jak na mocniejszym sprzęcie odświeżone edycje klasyki chodzą znacznie gorzej niż na poczciwej konsoli PlayStation 2. Nowej odsłonie towarzyszy z kolei przede wszystkim rozczarowanie, spotęgowane nijak niedotrzymanymi przez twórców obietnicami, które składali we wcześniejszych wywiadach.
Na tym tle późniejsza premiera Silent Hill: Book of Memories nie wypada najgorzej, choć wielu fanów serii jest rozczarowanych tym, że jest to tak inna, porzucająca dawne schematy na rzecz mechanik dungeon-crawlera produkcja. WayForward Technologies ma jednak wystarczająco wiele czasu, by zadbać o solidny poziom gry, która w efekcie zbiera ponadprzeciętne oceny i osiąga niezły sukces finansowy jak na pozycję na PS Vitę.

