Zbroja Boga (Armour of God) – Jackie Chan. Aktorzy, którzy omal nie zginęli na planie
- Słynni aktorzy, którzy omal nie zginęli na planie
- Powrót do przyszłości 3 (Back to the Future Part III) – Michael J. Fox
- Rocky 4 – Sylvester Stallone
- Cast Away: Poza światem (Cast Away) – Tom Hanks
- Kill Bill – Uma Thurman
- Otchłań (The Abyss) – Ed Harris
- Zbroja Boga (Armour of God) – Jackie Chan
- Aeon Flux – Charlize Theron
- Niezniszczalni 3 (The Expendables 3) – Jason Statham
- Czas apokalipsy (Apocalypse Now) – Martin Sheen
Zbroja Boga (Armour of God) – Jackie Chan

- Co to za film: tani Indiana Jones, ale z Jackiem Chanem
- Gdzie obejrzeć: CDA Premium
Z filmografii Jackiego Chana można wyciągnąć zarówno wiele spektakularnych scen akcji, jak i równie dużo wypadków przy pracy. Ich większość nie była dziełem przypadku – mistrz po prostu nie potrafi odmówić sobie uderzenia adrenaliny. Wystarczy przyjrzeć się suchym statystykom: nos złamał sobie trzykrotnie, kostkę – raz, a palce – kilkunastokrotnie, ponadto wiele razy uszkodził sobie kości policzkowe. Raz doszło nawet do poważnego pęknięcia czaszki (została ona później operacyjnie uzupełniona plastikową wstawką).
Prawie żadna z tych kontuzji nie robiła na aktorze większego wrażenia i nie zatrzymywała przed dalszymi popisami. Mówię „prawie”, bo każdy człowiek ma swoje limity i moment w życiu, w którym uświadamia sobie, że nie jest nieśmiertelny. Taka chwila spotkała Chana w stosunkowo wczesnym stadium jego kariery, bo w 1986 roku na planie hongkońsko-jugosłowiańskiego (tak, wiem, dziwne połączenie) filmu przygodowego pod tytułem Zbroja Boga.
Stało się to wszystko na czubku ogromnego drzewa, z którego gwiazdor, najprościej rzecz ujmując, spadł. Jak sam wspomina, próbował złapać się każdej możliwej gałęzi, ale one nie przestawały się łamać pod ciężarem jego ciała. I tak oto, odbijając się od tych wiszących, acz kruchych powierzchni, wylądował na samym dole, wprost na kamieniu. W takich momentach nie czuje się bólu, człowiek na skraju śmierci często nie zdaje sobie sprawy z aktualnego obrotu spraw. Nie pytajcie mnie nawet, jak udało mu się wyjść z tego w taki sposób, że przez następne kilkadziesiąt lat nadal zachwycał nas swoją kocią zwinnością. Ja tego po prostu nie pojmuję.
STAROŚĆ NIE RADOŚĆ
Jackie Chan ma już na swoim karku 66 wiosen, ale nadal pozostaje aktywny zawodowo. Nie wiemy za dużo o jego najnowszym projekcie zatytułowanym Vanguard, choć znamy pewne zakulisowe smaczki (mało przyjemne), którymi podzielił się sam aktor. Przy wykonywaniu stosunkowo bezpiecznej jak na swoje standardy sceny, bo miał on prostu płynąć skuterem wodnym, aktor niemalże zginął. Nie mógł się wynurzyć, ale cierpliwie czekał na reakcję ekipy filmowej. Wyobraźcie sobie, że bardziej niż samej sytuacji aktor przeraził się zwykłego prysznica, bo ten przywołał nieprzyjemne wspomnienia z „kąpieli”.
