Kill Bill – Uma Thurman. Aktorzy, którzy omal nie zginęli na planie

• Słynni aktorzy, którzy omal nie zginęli na planie
• Powrót do przyszłości 3 (Back to the Future Part III) – Michael J. Fox
• Rocky 4 – Sylvester Stallone
• Cast Away: Poza światem (Cast Away) – Tom Hanks
• Kill Bill – Uma Thurman
• Otchłań (The Abyss) – Ed Harris
• Zbroja Boga (Armour of God) – Jackie Chan
• Aeon Flux – Charlize Theron
• Niezniszczalni 3 (The Expendables 3) – Jason Statham
• Czas apokalipsy (Apocalypse Now) – Martin Sheen

Kill Bill – Uma Thurman

To nie jest tak, że jedynie aktorzy wpadają na głupie pomysły. Zdarzają się historie, w których stają się oni ofiarami niecodziennych reżyserskich wymysłów. I choć zdaję sobie sprawę, że połowa z Was zapewne kocha filmy Quentina Tarantino i uważa go za twórcę kompletnego, to nie mogę nie wspomnieć o jego moralnie niepoprawnych odchyłach w imię sztuki. Nie byłoby w nich może nic złego, gdyby to on sam decydował się na wykonywanie własnych pokręconych poleceń. Trochę słabiej to wygląda, kiedy każesz je egzekwować drugiej osobie.

Opowiedzmy jednak o konkretach, a te dotyczą Kill Billa i burzliwej relacji Tarantino z Umą Thurman. Pracę na planie rozpoczęli bez żadnych niesnasek. Konflikt narodził się w momencie, gdy reżyser zmusił aktorkę do wykonania sceny kaskaderskiej z samochodem, zapewniając, że jakiekolwiek poważne ryzyko odniesienia obrażeń zostało zminimalizowane. Thurman nie kryła swojego strachu, ale w końcu uległa presji i usiadła za kierownicą.

Niestety nie skończyło się to dla niej za dobrze. Gwiazda przeżyła, jednakże jej nogi wraz z brzuchem zostały mocno przygniecione, mocno ucierpiał także sam kręgosłup, a do tego doszło do wstrząsu mózgu. Oprócz przeszywającego bólu Uma czuła także niepohamowaną wściekłość, bowiem nie spodziewała się niczego innego po tak lekkomyślnym pomyśle. Wydarzenie to stało się, delikatnie mówiąc, kością niezgody pomiędzy tymi dwoma osobistościami. Choć dobra, nie będę owijał w bawełnę, Thurman oskarżyła Tarantino o usiłowanie zabójstwa. Może i jest to delikatna przesada, ale przecież reżyser powinien zachowywać się bardziej rozsądnie.