Jak jest tak źle, to czemu nadal w to gram?. Po 28 latach Tibia wciąż trzyma się mocno
Spis treści
Jak jest tak źle, to czemu nadal w to gram?
Sporo tu marudzenia jak na grę, której aktualizacja ekscytuje mnie bardziej od nowego GTA. Paradoksalnie to chyba właśnie dlatego jest tak wciągająca – nie pomimo tych niedoskonałości, a dzięki nim. Jest surowa i pełna problemów niepokojąco podobnych do tych świata rzeczywistego. Nie prowadzi nas za rękę, nie pokazuje jedynej słusznej drogi i nie zakłada, że gracz musi mieć podane wszystko na talerzu. Jest skrajnie inna, co z jednej strony spycha ją do niszy, z drugiej jednak zapewnia doświadczenia zupełnie odmienne od współczesnych produkcji.
Przede wszystkim w Tibii potrafi wciągnąć ogromna swoboda kreowania własnej rozgrywki. Choć „meta” na najwyższych poziomach jest jedna i topowi gracze odwiedzają tylko określone miejscówki i maksymalizują zyski, przeciętny użytkownik może wybierać spośród dziesiątek miejsc do zdobywania doświadczenia. I mimo że obecnie mało tu interakcji w rodzaju ślubów, imprez czy partyjek szachów ze znajomymi, wciąż możemy sami zdecydować, na czym się skupić i mieć zajęcie na tysiące godzin.
Surowość mechaniki także odgrywa ważną rolę i może stanowić źródło sporej satysfakcji. Nie ma tu nawet znaczników na mapie, a quest log najczęściej nie mówi wszystkiego. Musimy sami znaleźć informacje i wywalczyć sobie miejsce w tym świecie. A czasem wraz ze znajomymi rozgryźć wspólnie mechanikę i razem testować sposoby na szybsze zarabianie czy zdobywanie doświadczenia.

Zdobycie tej tarczy wymagało zabicia 6666 demonów. Ile mi to zajęło w pojedynkę? Lepiej nie mówić. Czy żałuję? Absolutnie nie.Tibia, CipSoft GmbH, 1997-2025.
Pozyskiwanie cennych przedmiotów potrafi wciągnąć. Podobnie jak w klasycznych gachach czy za sprawą lootboxów, tak i tutaj każde wyjście na bossa bądź zwykłe wbijanie doświadczenia poprzez zabijanie setek potworków może wywołać dreszczyk emocji. Najcenniejsze przedmioty wypadają bardzo rzadko, jednak przy odpowiedniej skali jest to właściwie kwestia czasu. Przynajmniej w teorii, bo bywa, że przyjdzie nam czekać na daną rzecz nawet kilka miesięcy czy... lat.
Zostało jeszcze 65% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie