Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Tibia Publicystyka

Publicystyka 5 kwietnia 2025, 09:00

Jak jest tak źle, to czemu nadal w to gram?. Po 28 latach Tibia wciąż trzyma się mocno

Spis treści

Jak jest tak źle, to czemu nadal w to gram?

Sporo tu marudzenia jak na grę, której aktualizacja ekscytuje mnie bardziej od nowego GTA. Paradoksalnie to chyba właśnie dlatego jest tak wciągająca – nie pomimo tych niedoskonałości, a dzięki nim. Jest surowa i pełna problemów niepokojąco podobnych do tych świata rzeczywistego. Nie prowadzi nas za rękę, nie pokazuje jedynej słusznej drogi i nie zakłada, że gracz musi mieć podane wszystko na talerzu. Jest skrajnie inna, co z jednej strony spycha ją do niszy, z drugiej jednak zapewnia doświadczenia zupełnie odmienne od współczesnych produkcji.

Przede wszystkim w Tibii potrafi wciągnąć ogromna swoboda kreowania własnej rozgrywki. Choć „meta” na najwyższych poziomach jest jedna i topowi gracze odwiedzają tylko określone miejscówki i maksymalizują zyski, przeciętny użytkownik może wybierać spośród dziesiątek miejsc do zdobywania doświadczenia. I mimo że obecnie mało tu interakcji w rodzaju ślubów, imprez czy partyjek szachów ze znajomymi, wciąż możemy sami zdecydować, na czym się skupić i mieć zajęcie na tysiące godzin.

Surowość mechaniki także odgrywa ważną rolę i może stanowić źródło sporej satysfakcji. Nie ma tu nawet znaczników na mapie, a quest log najczęściej nie mówi wszystkiego. Musimy sami znaleźć informacje i wywalczyć sobie miejsce w tym świecie. A czasem wraz ze znajomymi rozgryźć wspólnie mechanikę i razem testować sposoby na szybsze zarabianie czy zdobywanie doświadczenia.

Zdobycie tej tarczy wymagało zabicia 6666 demonów. Ile mi to zajęło w pojedynkę? Lepiej nie mówić. Czy żałuję? Absolutnie nie.Tibia, CipSoft GmbH, 1997-2025.

Pozyskiwanie cennych przedmiotów potrafi wciągnąć. Podobnie jak w klasycznych gachach czy za sprawą lootboxów, tak i tutaj każde wyjście na bossa bądź zwykłe wbijanie doświadczenia poprzez zabijanie setek potworków może wywołać dreszczyk emocji. Najcenniejsze przedmioty wypadają bardzo rzadko, jednak przy odpowiedniej skali jest to właściwie kwestia czasu. Przynajmniej w teorii, bo bywa, że przyjdzie nam czekać na daną rzecz nawet kilka miesięcy czy... lat.

Zostało jeszcze 65% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Tworzył teksty, prowadził newsroom technologiczny, a później współtworzył portal Futurebeat.pl, odpowiadając za publicystykę i testy sprzętów. Obecnie skupia się na wszelkiego rodzaju builderach - zarówno tych mainstreamowych, jak i całkowicie niszowych - które ogrywa na swoim kanale na Twitchu. Mieszka z kotem i żoną.

więcej

Tibia

Tibia

Mam w tej grze 700 godzin i ciągle odkrywam ją na nowo. RimWorld dostał właśnie największy dodatek w historii
Mam w tej grze 700 godzin i ciągle odkrywam ją na nowo. RimWorld dostał właśnie największy dodatek w historii

RimWorld nie tylko się nie zatrzymuje, ale z każdym kolejnym DLC podkręca tempo. Jak dla mnie to obecnie najciekawsza i dająca największą swobodę gra na rynku, a żeby ją w pełni zrozumieć wystarczy jakieś 1000 godzin. Chyba, bo jeszcze tam nie dotarłem.

"Prawdziwym wyzwaniem był sam rozmiar już istniejących funkcji i treści" - rozmawiamy z deweloperem Tibii o tym, jak się dodaje nową klasę po 28 latach

Wprowadzenie nowej klasy postaci po 28 latach od premiery gry to rekord, który raczej trudno będzie pobić jakiemukolwiek innemu tytułowi. Twórcy Tibii w ostatnich latach coraz odważniej majstrują przy rozgrywce, tym razem szykując prawdziwą rewolucję.

Pobicia, porwania, przekręty i patodeweloperka - mroczna strona gier MMO, część 3
Pobicia, porwania, przekręty i patodeweloperka - mroczna strona gier MMO, część 3

Gry MMO to dla wielu osób bezpieczne przystanie, do których mogą zawinąć, aby schować się przed sztormami świata realnego. Co jednak w sytuacji, gdy te zagrożenia przenikają do naszego azylu?