Inflacja, panie, inflacja!. Po 28 latach Tibia wciąż trzyma się mocno

Konrad Sarzyński

Inflacja, panie, inflacja!

Gospodarka w Tibii to złożony system, który boryka się zarówno z typowymi problemami odpowiedniego balansu kosztów amunicji czy potionów i wartości wypadających z potworów przedmiotów, jak i z długofalowymi wyzwaniami z kumulacją majątku i rozwarstwieniem społecznym na czele.

W „dawnej Tibii” oraz gdy założymy zupełnie nowe konto, wartość pieniądza plasuje się właściwie na poziomie naszej złotówki. Podróż do innego miasta kosztuje przykładowo 180 gp (ang. gold piece, podstawowa waluta), chleb od 2 do 10 gp, a łopata od 10 do 100 gp. I tak mniej więcej funkcjonowała cała tibijska gospodarka, z plecakami run sprzedawanymi za 3 czy 5 tysięcy oraz miesięcznym czynszem za mieszkanie w granicach 1000–1500 gp (choć tu sporo zależy od powierzchni). Jeżeli ktoś ostatni raz grał w Tibię gdzieś około 2010 roku, tak pewnie zapamiętał ekonomię gry.

Życie w 2005 roku było znacznie prostsze. I to nie tylko w Tibii.Tibia, CipSoft GmbH, 1997-2025.

Całość zaczęła się mocno rozjeżdżać w momencie, gdy lawinowo wzrosła liczba postaci – najpierw na 500 poziomie, a następnie 1000, 1500 czy obecnie nawet 2000. W chwili pisania tego tekstu, 117 graczy miało poziom wyższy niż 2000. W pewnym momencie budżet gracza staje się dosłownie o rząd wielkości wyższy. Pojedyncze zakupy amunicji czy run idą już w kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt tysięcy monet, a zyski z expienia w najlepszych miejscach sięgają milionów dziennie. Do gry wdarła się inflacja.

Doszło do sytuacji, w której wielu graczy w ogóle nie zbiera złotych monet (10 000 gold coins = 100 platinum coins = 1 crystal coin), bo są po prostu zbyt ciężkie. Trochę jak palenie banknotami w piecu w czasach hiperinflacji w Republice Weimarskiej. Monety są mniej wartościowe od pustych butelek, które można oddać, żeby odzyskać kaucję, choć i one coraz częściej są porzucane na expowiskach.

Zanieczyszczenie środowiska to jedna z najlepiej widocznych oznak inflacji w Tibii. Dawniej zbierało się dosłownie wszystko, a jeśli nawet brakowało już miejsca w plecaku i wyrzuciliśmy puste butelki czy jakiś ciężki pancerz, chwilę później przychodził ktoś z niższym poziomem i zabierał je na sprzedaż. Obecnie brodzimy po kolana w brudzie i śmieciach, które teoretycznie można sprzedać, ale jest to całkowicie nieopłacalne, bo w czasie potrzebnym na powrót do miasta zarobimy kilkakrotnie więcej. Każda minuta na odpowiednim spocie jest zbyt cenna na takie frywolności.

Wracając jednak do samych pieniędzy – pojawił się problem, co właściwie można zrobić z gigantycznym i stale rosnącym majątkiem. Konieczny okazał się tzw. „money sink”, czyli mechaniki wysysające z graczy duże ilości pieniędzy. Zadanie to jest jednak dość trudne, bo nowi gracze wciąż operują niewielkimi kwotami i bardzo łatwo ich skrzywdzić zbyt agresywnymi mechanikami. Obecnie rośnie liczba narzędzi, które wymagają albo częstego płacenia sporych kwot albo pojedynczych bardzo wysokich opłat. Są przeznaczone dla graczy na wysokich poziomach i choć pozwalają „wyssać” nieco pieniędzy z gospodarki, dalej nakręcają rozwarstwienie. W końcu często zwiększają siłę postaci, czyli choć trzeba wydać sporo pieniędzy, potem będzie można jeszcze szybciej je zarabiać.

Trzeba jednak docenić mechanizm transferu środków od bogatych do biednych graczy. Tzw. „imbuing” pozwala nałożyć na wybrane zbroje czy broń czasowe efekty, przykładowo szansę na obrażenia krytyczne, wysysanie życia lub many, a także odporność na żywioły. Kosztuje to całkiem sporo pieniędzy, toteż ekonomiczne uzasadnienie ma pewnie dopiero gdzieś na 200 czy 300 poziomie. Poza pieniędzmi są jednak potrzebne jeszcze składniki, a te w większości wypadają z potworów przeznaczonych dla nisko- i średniopoziomowych graczy. W ten sposób początkujący gracz może „farmić” przedmioty, które następnie sprzedaje za niezłe jak dla niego pieniądze.

Tibia

Tibia

PC

Data wydania: 3 listopada 1997

Informacje o Grze
6.5

Gracze

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

0

Konrad Sarzyński

Autor: Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Tworzył teksty, prowadził newsroom technologiczny, a później współtworzył portal Futurebeat.pl, odpowiadając za publicystykę i testy sprzętów. Obecnie skupia się na wszelkiego rodzaju builderach - zarówno tych mainstreamowych, jak i całkowicie niszowych - które ogrywa na swoim kanale na Twitchu. Mieszka z kotem i żoną.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2025-04-06
09:21

Shars Konsul

Wrócę do Tibii jak będzie można wejść na luzie wieczorem i lecieć expić gdzie się chce, bez bawienia się w rezerwacje expowisk na discordzie, albo wpisywanie się na liściki.

Komentarz: Shars
2025-04-06
12:13

rafq4 Generał

rafq4

Grałem kiedyś w Tibię jeszcze we wczesnych latach 2000, to był czas kiedy było właśnie to wielkie BOOM na Tibię(przynajmniej u nas). Miałem wiele podejść, ale zawsze odbijałem się od tej gry w okolicach 35-40lvl. Dobrze mi się w to grało, ale właśnie w pewnym momencie zaczynało mnie nużyć już to ciągłe expienie, skillowanie. Może to dlatego, że nigdy nie miałem w tej grze jakiejś zgranej ekipy, może ja coś źle robiłem, a może brakowało mi w tym wszystkim czegoś jeszcze, jakiegoś sensu, poczucia, że robię to po coś, żeby coś osiągnąć. Zawsze odpadałem w okolicy tego 35-40lvla niezależnie od postaci. Dobijał mnie ten grind, jaki trzeba było włożyć w postać, żeby nie była słaba, a w dodatku trwało to wszystko mozolnie długo, więc tym bardziej. PACCa nigdy nie kupowałem, w tamtych latach kosztował chyba 90zł, więc było to dla mnie, jako dzieciaka, wtedy coś niestety nieosiągalnego, a rodzice grania nie pochwalali, więc tym bardziej byłem na spalonym xD I tak się kończyła zawsze moja przygoda z Tibią.

Komentarz: rafq4
2025-04-06
16:55

Akuzativ1994 Konsul

Grałem kiedyś mnóstwo czasu w Tibie, tak do 2011 roku~.
Tibia teoretycznie jest w najlepszej formie, jednak to, za to ją kochałem, to właśnie ta toporność. Chcesz kupić jakiś ciekawy item? Waruj pod depo i pytaj przypadkowych ludzi o niego. Chcesz mieć wysoki poziom? No to grinduj, nie było żadnych przyspieszaczy. Chcesz mieć lepszy skill w danej umiejętności? Uderzaj mozolnie w powtorki przy pełnym defense, godzinami na afku. Nie było mnóstwa okienek, ułatwień.
Ta gra mocno skupiała się na tym, że potrzebna była interakcja między graczami, nie tylko w czasie walk z bossami, jak w przypadku innych MMO. Brakuje mi tego, gdyby powróciła Tibia do wersji tak maksymalnie 8.6 to bym do niej wrócił choćby dziś.

Komentarz: Akuzativ1994
2025-04-06
22:13

Dr_BCKY Legionista

Dr_BCKY

Ahh Tibia.
Zacząłem przygodę jakoś w 2004 roku. Podstawówka, oranżada Helena, 512 kb/s.
Pamiętam, jak na rooku z kolegą biliśmy szczurki, a potem chyba na 5 levelu można było wyjść dalej i spotkaliśmy wilki. Kurcze, no magiczne to było. Ten klimat właśnie internetowego podwórka, gdzie stojąc na różnych placach można było porozmawiać z ludźmi, zawiązywały się znajomości.
Wejście na maina i jak na tamte czasy „ogrom możliwości”. Lev 50 to było coś, czuło się respekt. Kolejka do banku, aby wpłacić zarobione pieniądze. No tęskno mi do tej prostoty i aspektu społecznego. Wróciłem jakoś w latach 2010 i jeszcze było czuć ten pierwotny klimat, ale kiedy z sentymentu włączyliśmy z bratem to w 2021r, to już był spektakl powergamingu, nabiliśmy po 150 lev w tempie, jak kiedyś 20 lev. Każdy tylko leci na exp, no to już nie dla mnie. Aczkolwiek trzymam kciuki i oby trwało to jak najdłużej.

Ale to samo tyczy się Wowa, odpalając to w 2007 roku czuło się społeczność. Rozmowy, wspólne podróże w wagonikach. Zostają tylko powergamerzy, a aspekt multi tylko we wspomnieniach.

Dzizus może brzmię jak boomer, młody jeszcze jestem względnie, ale 20 lat temu było jakoś milej i bardziej ludzko w grach.

Komentarz: Dr_BCKY
2025-04-11
12:09

Adamkie Junior

Do tego wszystkiego można jeszcze wrócić. Jest serwer, który działa od kilku lat i trzyma się dobrze, bazuje na wersji 7.4. Stara dobra Tibijka jaką człowiek zapamiętał. Tibiantis :)

Komentarz: Adamkie

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl