Może się to wydać Wam nieprawdopodobne, ale czasem to Wy jesteście problemem. Jak nie być chamem w grach sieciowych?
- Pięć prostych porad, jak nie być chamem w grach sieciowych
- Starajcie się pisać po angielsku
- Może się to wydać Wam nieprawdopodobne, ale czasem to Wy jesteście problemem
- Randomy są be? To znajdźcie sobie drużynę
- Bądźcie gotowi na wszystko
Może się to wydać Wam nieprawdopodobne, ale czasem to Wy jesteście problemem
Zdaję sobie sprawę, że to brzmi niedorzecznie, ale czasami, TYLKO CZASAMI, to my możemy być problemem, a nie nasi towarzysze. Nie jesteśmy maszynami, zawsze może trafić się nam gorszy dzień, akcja nie musi się udać, możemy podjąć złą decyzję – pamiętajcie jednak, aby brać odpowiedzialność za własne czyny. Zamiast szukać problemu u innych, poszukajcie go u siebie.

Brzmi to jak porada internetowego trenera motywacyjnego, ale zwyczajnie taka jest prawda. Pingowaliście, że będziecie atakować wroga, a tu nikt z drużyny nie przyszedł Wam pomóc i wbiliście się sami? Może trzeba było poczekać, upewnić się, czy sojusznicy nie są zajęci czymś innym? Jest mnóstwo sytuacji, w których problemem nie jest to, że drużyna jest słaba, nie ogarnia, nie współpracuje czy nie umie grać, tylko to, że Wy krzyczycie: „Leeroy Jenkins”, mając potem pretensje, że coś nie wyszło.
Poza tym pamiętajcie, że jeśli gra Wam nie idzie, lepiej odpuścić sobie następny mecz. Wyjdźcie na balkon, zróbcie sobie 15 minut przerwy, ułóżcie pasjansa, pogłaszczcie kotka lub zwyczajnie zagrajcie w coś innego. I nie, rozwiązaniem nie jest przesiadka na inną grę sieciową – jak macie zły dzień, gwiazdy się źle ułożyły, a wszyscy to cholerne nooby bez skilla, po prostu dajcie sobie na wstrzymanie z PvP. Każdy na tym skorzysta!
POLACY W GRACH SIECIOWYCH
O naszych rodakach w grach sieciowych powstały prawdziwe mity. Generalnie wśród Polaków panuje przekonanie, że z Polakami nie warto grać, bo to chamy, buce i prostaki. Lepiej grać na serwerach, gdzie więcej jest osób innej narodowości, bowiem nasi są toksyczni. I wiecie co? Jest w tym nieco prawdy!
Zanim jednak rzucicie się na mnie z widłami, uspokajam, że tak jest wszędzie. Miałem przyjemność grać z Francuzami, którzy z radością pisali po angielsku (co jest nader nietypowym zjawiskiem), byleby tylko nie musieć rozmawiać ze swoimi. Niemcy oraz Rosjanie również niekoniecznie przepadają za graniem z własnymi rodakami.
Z drugiej strony miałem również okazję grać na serwerach pełnych Polaków i co mogę powiedzieć? Trudno coś z tym zrobić. Wulgaryzmy używane zamiast przecinków, ogólna złośliwość i uszczypliwość, ale również pewien rodzaj solidarności – ta wybuchowa mieszanka zdecydowanie nie musi się każdemu podobać, mając swoje wady i zalety. Niemniej tak to po prostu wygląda wszędzie.
