Starajcie się pisać po angielsku. Jak nie być chamem w grach sieciowych?
- Pięć prostych porad, jak nie być chamem w grach sieciowych
- Starajcie się pisać po angielsku
- Może się to wydać Wam nieprawdopodobne, ale czasem to Wy jesteście problemem
- Randomy są be? To znajdźcie sobie drużynę
- Bądźcie gotowi na wszystko
Starajcie się pisać po angielsku
Ja wiem, że Polska dla Polaków i nie po to mamy nasz wspaniały ojczysty język, by komunikować się „po obcemu”. Warto jednak brać pod uwagę, że to najbardziej uniwersalny i powszechny język. W związku z tym istnieje o wiele większa szansa, że nieznany Wam sojusznik zrozumie wiadomość napisaną po angielsku, a nie po polsku (no chyba że napiszecie „k*rwa”, wtedy wszyscy będą wiedzieć, o co chodzi, o to że jesteś chamem).

Wykażcie się zatem wyrozumiałością i w miarę możliwości piszcie po angielsku. Nawet wtedy, gdy większość drużyny składa się z rodaków, a tylko jedna osoba jest obcokrajowcem. Kulturalnie byłoby nie wykluczać jej z rozmowy, a istnieje nawet szansa, że chętniej będzie współpracować, gdy potraktujecie ją jak członka zespołu, a nie piąte koło u wozu. I bądźmy poważni – pisanie obelg po polsku do kogoś, kto nie rozumie, co do niego piszecie, jest zwyczajnie słabe.
Tak samo zresztą jak obrażanie innych w grach. W zasadzie nic z tego nie wynika. W For Honor jeden z moich przeciwników „teabaggował” mnie, kiedy wygrał pojedynek. Kiedy on poległ, nie szczędził mi na czacie wyzwisk. Tak mocno zajął się wymyślaniem coraz bardziej obelżywych wiązanek, że jego drużyna przegrała mecz, bowiem on nie uczestniczył w grze, skupiając się na pisaniu. Ach – i uważajcie na skrótowiec GG. Teoretycznie oznacza on „good game”, jednak można go użyć w znaczeniu zupełnie odwrotnym, czyli „get good”. To taka mała przestroga dla osób, które mają dobre intencje, ale nie zawsze im wychodzi.
