Bądźcie gotowi na wszystko. Jak nie być chamem w grach sieciowych?
- Pięć prostych porad, jak nie być chamem w grach sieciowych
- Starajcie się pisać po angielsku
- Może się to wydać Wam nieprawdopodobne, ale czasem to Wy jesteście problemem
- Randomy są be? To znajdźcie sobie drużynę
- Bądźcie gotowi na wszystko
Bądźcie gotowi na wszystko
Na koniec prosta porada – przygotujcie się dosłownie na wszystko. Może się zdarzyć, że nie zagracie swoją ulubioną postacią, nie będziecie pełnić w drużynie funkcji, w której się sprawdzacie, czy nie traficie na upatrzoną przez siebie linię. Nie ma sensu przekonywać innych na siłę i zmuszać ich do dostosowywania się do nas. W grach sieciowych zwyczajnie trzeba być elastycznym i brać pod uwagę, że nie gramy sami, ale z kilkoma osobami w drużynie. To dla większości pewnie jasne, ale reszcie powiem, że współpraca jest tu kluczowa!

Nie oznacza to jednak, że macie się do czegoś zmuszać. Zawsze na czacie możecie POROZMAWIAĆ. Czat to magiczne narzędzie, dzięki któremu można zapytać towarzysza, czy odstąpi Wam postać, rolę lub linię, jeśli poprosicie lub dobrze to uargumentujecie. Jeśli się nie zgodzi, absolutnie nie warto się na niego obrażać i w grze udowadniać mu, że popełnił błąd. To, że coś nie poszło po Waszej myśli, to nie powód, by psuć zabawę innym, wyśmiewać ich, gdy poniosą porażkę, lub zmuszać do zmiany linii. W takiej sytuacji wykażecie się prawdziwymi umiejętnościami, gdy zwyczajnie się dostosujecie i będziecie elastyczni.
Warto również pamiętać, że gry sieciowe oferują kilka trybów. Przyjęło się, że podczas gier rankingowych dajemy z siebie wszystko i można oczekiwać od towarzyszy, że będą się starali. Normalne gry lub szybkie mecze przypominają natomiast pola treningowe z żywym przeciwnikiem, więc nie irytujcie się, gdy coś nie wyjdzie. Nie każdy człowiek rodzi się mistrzem w danej dziedzinie – potrzebujemy praktyki oraz ćwiczeń, a gra z botami różni się od tej z prawdziwymi graczami. A wszelkie tryby dodatkowe, jak ARAM, gry dowolne czy inne „customowe” wariacje, służą jedynie dobrej zabawie. Bierzcie to pod uwagę, zanim znowu komuś napiszecie: „l2p n00b”.
Wszystko zawiodło, więc co dalej?
Gdy wszystko zawiedzie, żadne porady nie okażą się wystarczająco skuteczne, a wy wrzecie niczym czajnik z zagotowaną wodą, możecie wypróbować jedną z dwóch metod. Pierwsza polega na tym, by nie grać w gry sieciowe z innymi graczami. Genialne w swojej prostocie, prawda?
Druga wcale nie jest lepsza, bowiem wiąże się z wyciszeniem już na starcie wszystkich osób, z niekorzystaniem z czatu i po prostu graniem. Jest to metoda ostateczna i nie zalecam korzystania z niej, zanim nie przetestujecie innych sposobów, bowiem koniec końców po coś gramy z innymi graczami, prawda? Przyznaję jednak, że czasami aż kusi, aby wyciszyć wszystkich i zwyczajnie robić swoje.
Niemniej w takich sytuacjach zalecam spokój, nieprzejmowanie się oraz pogodzenie z tym, że niekiedy – jak bardzo byście się nie starali, czego byście nie robili i jak dużą życzliwością byście się nie wykazali – na niektórych osobników nie ma skuteczniejszej metody niż wyciszenie. Pamiętajcie tylko, aby nie dać sobie zepsuć dnia i samemu nie być bucem – naprawdę nie warto, ale o tym przekonacie się już sami lub... uwierzycie mi na słowo!
