1. Kommodus – Gladiator. Śmierć tych bohaterów dała nam satysfakcję
- Nie żal ich wcale. Na wieść o śmierci tych bohaterów otworzyliśmy szampana
- 9. Skaza – Król Lew
- 8. Chris Hargensen – Carrie
- 7. Harry Ellis – Szklana pułapka
- 6. Phillip „Gubernator” Blake – The Walking Dead
- 5. Arjen Rudd – Zabójcza broń 2
- 4. Ramsay Bolton – Gra o tron
- 3. Voldemort – Harry Potter
- 2. Joffrey Baratheon – Gra o tron
- 1. Kommodus – Gladiator
1. Kommodus – Gladiator
Joaquin Phoenix jest świetnym aktorem – jednym z największych artystów współczesnego kina, a jego rola w Gladiatorze Ridleya Scotta udowadnia to ponad wszelką wątpliwość. I chociaż od tamtego czasu gwiazdor sportretował wielu bohaterów, żaden z nich nie wzbudził we mnie takich emocji jak Kommodus.
Była to postać tak oślizgła i odrażająca, że oglądanie scen, w których się pojawiała, sprawiało, iż czułem się nieswojo.
Kwilący po kątach i bojący się ciemności głupiec uważał się za boga, ale tak naprawdę był tylko rozpieszczonym księciem, który zamordował własnego ojca. Kiedy wstąpił na tron, udając dobrotliwego władcę, uprzykrzał życie wszystkim, którzy śmiali się z nim nie zgodzić. Jakby tego było mało, Kommodus pragnął bliższych kontaktów ze swoją siostrą Lucillą (Connie Nielsen), więc groził, że zabije jej syna, jeśli ta nie będzie dzielić z nim łoża. To już wystarczyło, byśmy dali temu facetowi kciuk w dół – a nie wspomniałem jeszcze o krzywdach, które wyrządził Maximusowi (Russell Crowe). Władca zamordował mu rodzinę, próbował nakarmić nim tygrysy, a potem dosłownie wbił mu nóż w plecy, zanim wrzucił go do Koloseum.
Na szczęście zarozumiałość Kommodusa doprowadziła go do upadku. Wyzwał Maximusa na pojedynek przed rzymskim tłumem, sądząc, że ranny gladiator szybko polegnie. Ale Maximus był człowiekiem, który naprawdę pragnął zemsty, toteż szybko poradził sobie z cesarzem łamagą, wbijając mu w gardło jego własny sztylet. I chociaż śmierć, jaką ponosi przy tym Maximus, może widzów zaboleć, świadomość, że udało mu się pomścić rodzinę, stanowi spore pocieszenie.
