Ghost Recon: Wildlands. Najlepsze gry snajperskie: jeden klik - jeden frag
- Najlepsze gry snajperskie: jeden klik - jeden frag!
- Sniper: Ghost Warrior Contracts 2
- Ghost Recon: Wildlands
- Hitman (trylogia)
- Escape from Tarkov
- Squad
- Arma 3
Ghost Recon: Wildlands

- Rok wydania: 2017
- Producent: Ubisoft
W skrócie o grze
Tak, istnieje nowsza odsłona Ghost Recona o podtytule Breakpoint, ale biorąc pod uwagę jej niezbyt dobre przyjęcie, ogólny klimat tej przygody i wiele innych elementów, Wildlands wciąż jest ciekawszym wyborem. Wirtualna Boliwia z prawdziwymi miejscami odtworzonymi w tej grze do dziś zapiera dech krajobrazami – niezależnie od tego, czy przemierza się mapę pieszo, helikopterem bądź łodzią. Sam scenariusz jest również o wiele bardziej angażujący i wiarygodny. W Ghost Reconie: Wildlands wcielamy się w członka sił specjalnych, czyli tytułowych Duchów, by osłabić i ostatecznie zlikwidować panoszący się w kraju kartel narkotykowy. Tradycyjnie dla gier Ubisoftu mamy tu otwarty świat i pełną swobodę działania.
Jak wygląda typowa snajperska misja?
Wildlands to gra zręcznościowa. Balistyka i samo strzelanie nie są tu jakoś szczególnie skomplikowane. Nie ma wpływu wiatru na tor lotu pocisku, ale sporym utrudnieniem jest za to brak możliwości regulacji celowników optycznych, ustawionych sztywno na około 200 metrów. Oznacza to, że dalsze dystanse należy kompensować samodzielnie, nie mierząc do celu środkiem krzyża lunety. Inną niedogodnością są ograniczenia silnika gry, który „rysuje” postacie do granicy 700 metrów. Metr dalej i cel znika!
Wady te wynagradza za to ogromna swoboda, bo misje snajperskie wyglądają tu tak, jak tylko sobie życzymy. Można zacząć od podróży w wyznaczony rejon śmigłowcem, terenówką bądź łodzią, by następnie udać się dalej pieszo w poszukiwaniu dogodnego punktu obserwacyjnego. W świecie gry roi się od cywili – należy więc dokładnie zidentyfikować swoją ofiarę przed jej zabiciem. Gdy gramy solo, zawsze towarzyszy nam trójka kompanów z drużyny, dzięki czemu można wykorzystać synchroniczne oddawanie strzału w jednym momencie. Na deser są też bardzo duże możliwości dostosowania wyglądu naszego komandosa, by przypominał snajperów prawdziwych jednostek bądź filmowych bohaterów, choć przydałby się większy wybór karabinów.
A najwięcej zalet Ghost Recon: Wildlands pokazuje w trakcie gry w kooperacji – i najlepiej przy wyłączonym interfejsie ekranu. Wtedy immersja jest naprawdę niesamowita i pozwala poczuć się jak operator sił specjalnych gdzieś za linią wroga, z tajną misją do wykonania. Są braki w realizmie, ale da się przymknąć na nie oko przy tak ogromnym terenie, swobodzie działania i przepięknej oprawie graficznej.

Podobną swobodę w otwartym świecie znajdziemy również w serii Far Cry tego samego studia, chociażby w Far Cryu 5 i Far Cryu 6. Rozgrywka jest tam nawet nieco bardziej zręcznościowa, a klimat mniej militarny, niemniej sandboksowa wolność i ogromna przestrzeń wypełniona wrogimi obozami gwarantują dużo snajperskiej zabawy.
