Monty Python i Święty Graal. Najlepsze filmy wszech czasów – ranking redakcji
- Najlepsze filmy wszech czasów – ranking redakcji
- Matrix
- Ojciec chrzestny
- Władca Pierścieni – trylogia
- Forrest Gump
- Grand Budapest Hotel
- Your Name
- Monty Python i Święty Graal
- Skazani na Shawshank
- Obcy: Ósmy pasażer Nostromo
- Indiana Jones i ostatnia krucjata
- Dobry, zły i brzydki
- Gladiator
- Incepcja
- Parasite
Monty Python i Święty Graal

- Premiera: 3.04.1975
- Reżyseria: Terry Gilliam, Terry Jones
- Budżet: 400 tys. $
- Zarobek: 5 mln $
Na przestrzeni lat grupa Monty Python zaserwowała wiele niezapomnianych scenek, skeczy i żartów (oraz kilka, o których lepiej zapomnieć). Okazało się, że jej absurdalne, opętane i obrazoburcze poczucie humoru sprawdza się równie dobrze w pełnym metrażu. Dwa razy uderzyło ono jak grom z jasnego nieba – w Świętym Graalu i Żywocie Bryana. Ciężko wskazać, który z tych obrazów mocniej przejechał się po współczesnych świętościach, ale jako ten ważniejszy redakcja wybrała pierwszy ze wspomnianych tytułów. I się temu vox populi nie dziwię (w tym drugim przypadku też bym się nie dziwił).
W Świętym Graalu twórcy rozjeżdżają na placek etos rycerski i nasze wyobrażenia o tamtych czasach, a przy okazji punktują też współczesne zjawiska społeczne. Nie biorą jeńców, nie znają świętości, obrywa się wszystkiemu, co tylko udało się nadziać na ostrze satyry. Czwarta ściana nie zostaje złamana. Ona leży w kącie i płacze, bo wie, że po takim traktowaniu nie ma już szans na rehabilitację.
Natomiast sam film, legendarna wyprawa króla Artura i jego rycerzy po artefakt, przeszedł do historii jako jeden z ważniejszych i zabawniejszych obrazów w dziejach kina. Był szalony i nieprzewidywalny, a kiedy myśleliśmy, że absurd sięgnął już granic – chłopaki z Monty Pythona udowadniały, że byliśmy w błędzie.
