Korona królów. Najgorsze seriale, które jakimś cudem wciąż trwają

• Najgorsze seriale, które jakimś cudem wciąż trwają
• Trudne sprawy
• Korona królów
• Van Helsing
• Klan
• The Walking Dead
• The Bold and the Beautiful (Moda na sukces)
• Sazae-San (?????)

Korona królów

O Grze o tron można powiedzieć wiele złego. Choć na początku flagowy serial HBO był w swoim gatunku prawdopodobnie najlepszą produkcją tego typu na świecie, ostatnie dwa sezony zwieńczyły historię w jeden z najgorszych możliwych sposobów. Przynajmniej jeżeli chodzi o scenariusz. Bo scenografia, kostiumy, zdjęcia, muzyka, gra aktorska i nawet reżyseria do końca pozostały klasą samą w sobie.

Dlaczego wspominam o Grze o tron? Bo Koronę Królów reklamowano jako polską wersję kultowej produkcji na podstawie sagi Martina. Porównanie to było przestrzelone jeszcze zanim mogliśmy przekonać się o wątpliwej jakości serialu – dzieło Weissa i Benioffa to fantastyka, Korona królów – serial kostiumowy bazujący na konkretnych wydarzeniach historycznych. Przy czym „bazujący” to i tak zbyt łaskawe dla jego twórców określenie.

Scenografia okazała się bowiem nader uboga, kostiumy i zbroje w niczym nie przypominały tych, które faktycznie przywdziewali bohaterowie, a sam scenariusz na zmianę albo ograniczał się do przedstawiania suchych faktów z historii Polski, albo naginał rzeczywistość tak, by dało się zaskoczyć widzów godną współczesnych komedii młodzieżowych dramą. Całości dopełnia fatalna gra aktorska. Wynikająca nie tyle z miernych umiejętności technicznych zatrudnionych artystów, ale z braku pomysłu na kreację postaci i tempa produkcji (gołym okiem widać bowiem, że była ona kręcona „na szybko”). Szkoda, że zamiast zainwestować w krótsze, ale bardziej dopracowane seriale, polska telewizja kręci kolejne sezony Korony królów… oraz jej spin-off – Jagiellonów.