- Miłość w kosmosie - najlepsze romanse w filmach SF
- Gwiezdne wojny: Część V – Imperium kontratakuje (Star Wars: Episode V – The Empire Strikes Back) – księżniczka Leia i Han Solo
- Avatar – Jake i Neytiri
- WALL-E – WALL-E i EVE
- Pasażerowie (Passengers) – Aurora i Jim
- Piąty element (The Fifth Element) – Korben Dallas i Leelo
- Solaris (Solyaris) – Kris i Hari
- Interstellar – Cooper i Brand
- Gwiezdny przybysz (Starman) – kosmita i Jenny
WALL-E – WALL-E i EVE

- Co to: miłość robotów w czasach postapokaliptycznych
- Rok premiery: 2008
- Reżyseria: Andrew Stanton
- Gdzie obejrzeć: Chili, iTunes Store, Rakuten, Player, vod.pl
Andrew Stanton i Jim Reardon podzielili się z widzami dość ponurą, a miejscami wzruszającą wizją zniszczonego świata, który stał się jednym wielkim wysypiskiem śmieci. Choć sam opis budzi raczej skojarzenia pejoratywne i aż prosi się o łzy pożałowania, iskierką nadziei w całym tym bałaganie jest miłość. I to miłość bardzo specjalna, bo łącząca dwa nieme robociki.
WALL-E to animacja, która w przepiękny sposób pokazuje, że reklamy czekoladek Merci mają rację i czasem jeden gest wyraża więcej niż tysiąc słów. To film niemal pozbawiony dialogu werbalnego, a i trudno tu o jakąkolwiek ekspresję oblicza, skoro mówimy o skromnych robotach, mogących pochwalić się jedynie czymś w rodzaju oczu i tułowia. A i tak z łatwością wierzymy w to, że te dwie istoty naprawdę się kochają i dysponują czymś więcej niż jedynie sztuczną inteligencją.
Oczywiście, jak to bywa w animacjach Pixara, sporo tu okazji do wzruszeń, a jeszcze więcej do szczerego uśmiechu. W bardzo uniwersalny sposób twórcy zaprezentowali pewien proces formowania się związku – od samego momentu zakochania aż po chwilę przygnębiającej rozłąki. Jest nawet typowo żenująca pierwsza randka, którą WALL-E przeprowadza czysto teoretycznie z odłączoną od samodzielnego działania EVE. Nie chcę niczego sugerować albo przesadzać, ale czy to w pewnym stopniu nie podpada pod nieświadomą nekrofilię?
MIŁOŚĆ ANDROIDÓW
Sztuczna inteligencja naprawdę potrafi kochać piękniej od człowieka, czego najlepszym przykładem są obydwie części Łowcy androidów. W pierwszej pokazano przecież tragiczną miłość dwojga replikantów, a w drugiej jeszcze bardziej emocjonalnie zobrazowano romans niebędącego człowiekiem protagonisty, oficera K, z kobietą będącą zwykłym hologramem. A pamiętacie scenę z prostytutką? To było coś...
