Wiosna 2013 – wirus Harran – Dying Light. Kalendarium katastrof - słynne końce świata z gier
- Kalendarium katastrof - słynne końce świata z gier
- 23 października 2077 – nuklearny atak – Fallout
- 12 czerwca 2003 – bitwa Olbrzymów nad Tokio – NieR
- 26 września 2013 – wybuch epidemii CBI – The Last of Us
- 27 listopada 2015 – wybuch epidemii dolarowej grypy – Tom Clancy’s The Division
- 6 lipca 2013 – Armagedon – Metro 2033
- Wiosna 2013 – wirus Harran – Dying Light
- 2066 rok (mniej więcej) – Plaga Faro – Horizon Zero Dawn
- Wrzesień 1998 – T-Virus – Resident Evil
- 21 grudnia 2012 – „druga katastrofa”, której nie było – Assassin’s Creed 3
Wiosna 2013 – wirus Harran – Dying Light

- Tytuł gry: Dying Light (seria)
- Lata produkcji: 2015–2022
- Gatunek: gra akcji FPP
Co się stało?
W tureckim mieście Harran jeden z mieszkańców w nagłym ataku szału zaatakował osiem osób, zabijając dwie z nich. Kolejne podobne przypadki były traktowane przez policję jako zwykłe akty przemocy, jednak szybko stało się jasne, że są one efektem wpływu na organizm ludzki nieznanego dotąd wirusa. Nazwany po prostu wirusem Harran (THV) był jakąś odmianą wścieklizny, powodującą zmienianie się zainfekowanych w bezmyślne, żądne krwi potwory, zwłaszcza w kolejnych stadiach choroby. Wirus szybko rozprzestrzenił się po całej metropolii. Nic nie dało otoczenie murem dzielnicy starego miasta. Choroba dotykała coraz większą część jego obywateli, pozostawiając jedynie garstkę niezainfekowanych.
Jakie były konsekwencje?
Pomimo rosnącej liczby zakażonych wspólny wysiłek specjalistów z całego świata zaowocował pojawieniem się szczepionki na THV. Niestety, organizacja do spraw pomocy humanitarnej GRE w sekrecie kontynuowała badania nad wirusem do celów militarnych. Wkrótce doszło do wypadku i zmutowany wirus THV wydostał się jakoś z jednej z placówek w Szwajcarii, błyskawicznie rozprzestrzeniając się po całym świecie. Za jego sprawą zginęło 98% ludzkiej populacji. Infekcję próbowano powstrzymać, bombardując miasta specjalną substancją nazwaną przez mieszkańców „żółtym pyłem”. Nie dało to jednak żadnych rezultatów. W 2025 roku ostatnim funkcjonującym miastem na naszym globie było Villedor, gdzieś w Europie. Ludzie schronili się tam na dachach wysokich budynków oraz za murami, by odgrodzić się od hord zarażonych, groźnych szczególnie w nocy.
