- Hity filmowe, które mieliśmy zobaczyć 2020, a obejrzymy w 2021 roku
- Nie czas umierać (No Time to Die)
- Diuna (Dune)
- Top Gun: Maverick
- King’s Man: Pierwsza misja (The King’s Man)
- Eternals
- Kurier Francuski z Liberty, Kansas Evening Sun (The French Dispatch)
- Venom 2: Carnage (Venom: Let There Be Carnage)
- Pogromcy duchów. Dziedzictwo (Ghostbusters: Afterlife)
- Ciche miejsce 2 (A Quiet Place Part II)
- Szybcy i wściekli 9 (F9)
Diuna (Dune)

- Co to: spektakularne SF na podstawie prozy Franka Herberta z gwiazdorską obsadą
- Data premiery: 1 października
- Reżyser: Denis Villeneuve
- Aktorzy: Timothee Chalamet, Oscar Isaac, Josh Brolin
Bardzo ciężko było mi przeżyć przesunięcie Diuny, gdyż – nie ukrywam – była chyba najbardziej wyczekiwaną przeze mnie premierą 2020 roku tuż obok Tenet Christophera Nolana (na którym z kolei trochę się zawiodłem). Co prawda spodziewałem się, że twórcy mogą zdecydować o tymczasowym odłożeniu filmu na półkę, ale trochę z nim zwlekali, a kiedy już doszło do obsuwy, to okazała się ona potężna – czekać musimy aż do października.
Swoją drogą to naprawdę niesamowita sprawa, że cały świat oczekuje superprodukcji na bazie legendarnej książki (specjalny nawias szacunku dla Franka Herberta) z takim wewnętrznym spokojem o jej finalną jakość. To tylko pokazuje, jak wielkim zaufaniem darzony jest reżyser Diuny, Denis Villeneuve, ale nie oszukujmy się – on sobie na taki komfort pracy po prostu zapracował. Jego sequel do Blade Runnera przewyższa według niektórych krytyków oryginał, a Nowy początek uznany został przez za wielu za SF minionej dekady. Diuna to oczywiście jeszcze większe wyzwanie twórcze, ale z drugiej strony Villeneuve zdołał już udowodnić, że space fantasy to konwencja, którą w pełni czuje.
Ponadto udało się mu zebrać nie lada ekipę i nawet nie zamierzam jej tu całej wymieniać, bo zajęłoby mi to stanowczo za dużo czasu. Zobaczycie tu jednak niepodważalne gwiazdy Hollywoodu, które widzieliście chociażby w Star Wars (Oscar Isaac), MCU (Zendaya, Josh Brolin, Stellan Skarsgard, Dave Bautista) czy filmowym uniwersum DC (Jason Momoa). A przewodzić im będzie jeden z najznakomitszych aktorów młodego pokolenia – przeuroczy Timothee Chalamet.
